-
Zawartość
2358 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez wiej007
-
-Zabiłem rycerza śmierci który chciał obalić ją z tronu. Najzabawniejsze jest to że ten ryczerz śmierci to był Veritas Dark i był on moim mistrzem
-
-Widziałaś to, prawda? Widziałaś scenę w której zginęła moja siostra a ja oddałem się wtedy wielkiej rozpaczy bo straciłem jedyną bliską mi osobę? Widziałaś nienawiść jaką pałali wszyscy którzy dowiedzieli się że jestem nekromantą mimo że przed chwilą uważali mnie nawet za przyjaciela? Widziałaś koszmary w których Ignis spala mnie żywcem by przekonać mnie do swojej furii? Widziałaś koszmar w którym Veritas sprawia że cieniste potwory wchodzą do mojego ciała, które ja niemal połykam? A co najważniejsze... Widziałaś jaki był Silent Barow? Widziałaś jakie to było wielkie cmentarzysko pełne tuneli wielki pająków w którym byłem tylko ja i mała klaczka która byłą całym moim światem ale nie mogłem z niego wyjść bo ona nie przeżyłaby wędrówki przez pustynie? Popatrzyłem ponownie na podłogę -Jesteś pierwszą osobą jakiej zaufałem i pokazałem swoje wspomnienia... ale co teraz zrobisz zależy od ciebie. Czy odwrócisz sie ode mnie, pomożesz czy będziesz próbowała zabić lub pojmać...
-
-Domyśliłam się- odpowiedziałam szeptem, nie wiedziałam co robić więc dalej stałam
-
-O to nie muszę się martwić. Można powiedzieć nawet że mam dobrą reputacje u Celesti
-
Nie wiedziałam co robić więc po prostu stałam
-
-Czemu tak sądzisz?
-
-Coś jeśli to jest coś w stylu innego świata... to chyba zaraz poznamy inne "wcielenia" Celesti i Luny. Mam nadzieje że będzie dobrze- powiedziałam szeptem do Shadowa
-
-Nie rozumiem tego... a ty coś rozumiesz bracie?
-
-Do Equestrii? Sądziłam że to tam na górze? Księżniczki? Nie podoba mi się to.- powiedziałam idąc za Rainbow Fire
-
-Wow... tego się tu nie spodziewałam. Emm... Jestem Felicja "Ignis" Dark a to mój brat Shadow "Veritas" Dark. A to nasi towarzysze smoki Fire i Shade
-
-Wiem jedno. Za miesiąc jadę na Galę Galopu w Canterlocie... komuś to obiecałem. Do tego czasu mam czas by zacząć nowe życie
-
-Te drzwi wyglądają obiecująco ale coś mi się w nich nie podoba
-
-Miałem zacząć nowe życie w miejscu pełnym spokoju. To jest to miejsce- powiedziałem z uśmiechem
-
-Wow... czuje się prawie jak w pajęczych tunelach pod Silent
-
Podeszłem do pani burmistrz po czym usiadłem na drugim końcu ławki rozglądając się -Bardzo tu spokojnie... to takie przyjemne
-
Nie interesowało mnie to że nikt tego nie zauważył, ważne było to że ja znowu miałem oko. Zacząłem ponownie wędrować po mieście
-
-O mnie się nie martwcie! To mała rana, martwcie się o tych co są w gorszym stanie!- zacząłem wstawać po czym stworzyłem na siebie za pomocą magi coś co można było nazwać "Zbroją z kości" by uchronić się przed atakami. Zacząłem atakować gargulce kościanymi pociskami
-
-No teraz to na pewno mi się coś nie podoba
-
-Wy też- powiedziałem wychodząć
-
-A więc nie ma tak że każdy na każdego? To dobrze, nie lubię takiej zbiorowej bójki. Cóż do zobaczenia. Muszę iść
-
-Jak zawsze Shadow, może jestem mała ale jestem niebezpieczna- popatrzyłam na kamienne schody- Jednak coś mi się tu nie podoba
-
-Ta być może ale w karczmie wystarczy pewnie bójka dwóch kucyków by wszyscy w lokaju zaczęli sobie okładać po pyskach. Zgadłem?
-
-Chyba nieźle się wkurzyli z powodu twojej ucieczki. Fire zrobił wtedy dywersje pod nazwą zniszczenie wierzy Celesti a ja spaliłam jej prywatny ogród
-
-Hmmm... a gdyby zrobiło się coś w stylu areny? No nie wiem... na przykład w gdzieś zrobić małą arenę na której walczyłoby się albo dla przyjemności albo dla wyrównania rachunków. Kto pierwszy padnie na deski ten przegrywa. Ale nie można byłoby zabić przeciwnika. Nie chcielibyśmy chyba żeby nas mniej było
-
-Na to wygląda... lepiej się stąd zmywajmy zanim nas znajdą