Usiadłem sobie na ławce i zacząłem czytać "Dziecię wojny". Przeskoczyłem do swojego ulubionego fragmentu:
"Czy widzisz to stado wilków idące przez dolinę? Widzisz, jak ten ranny odczołguje się od reszty? Wie, że spowalnia stado. Tak długo, jak jest z nimi, utrzymują jego tempo. Nie zmuszą go do odejścia, ponieważ go kochają, więc sam zostaje z tyłu. Umrze, aby pozostali przetrwali. To często przychodzi z trudem, ale stado jest najważniejsze..."