-
Zawartość
2358 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez wiej007
-
-Nie martw się, wezmę coś tylko z pewnej skrytki i opuszczę to miejsce na zawszę a ty będziesz mógł pić swój cydr. Podeszłem do łóżka i trochę go przesunąłem, po czym za pomocą Pożeracza otworzyłem parę desek za którym była moja skrytka. Miałem nadzieję że nadal będzie tam mój normalny płaszcz oraz moja ulubiona książka a nawet mój mały zapas pieniędzy
-
Podniosłem butelkę goblina po czym mu ją dałem -Trzymaj a teraz daj mi spokój
-
-Czego chcesz? Dostałeś więcej niż inni, oszczędziłem cie
-
Wstałem i lekko odsunąłem biurko tak my była tylko mała szpara by zobaczyć kto to.
-
Zamknąłem drzwi po czym przesunąłem do nich swoje biurko by je zablokować. Odkręciłem kran, dobrze że był on połączony ze źródełkiem wody. Obmyłem się z krwi, po czym położyłem się na łóżku, zasnąłem trzymając Pożeracza
-
-Nie, jedyne co chce byś stąd wyszedł. Dostałeś więcej niż inne gobliny tutaj
-
-Nie napije się z tobą. Jedyne co chce to żebyś wyszedł z mojego pokoju.
-
Byłem po części zadowolony z tego że pokój był niemal nie naruszony. Wyciągnąłem Pożeracza, po czym szturchnąłem śpiącego goblina.
-
Zanim miałem zdecydować co zrobić z goblinem chciałem rozejrzeć się po pokoju
-
Westchnąłem po czym miałem zamiar wyważyć drzwi
-
Postanowiłem wyłamać zamek Pożeraczem
-
Westchnąłem po czym poszłem do swojego starego pokoju miałem nadzieje że nie był zbyt zniszczony
-
-A czy powiedziałem że go nie masz? Powiedziałem że mam nadzieję że go okażesz, właściwie co to za kusza?
-
-Mam nadzieję że jak ponownie się spotkamy to nie będziemy musieli się zabijać. I mam nadzieję że wychodząc ty też okażesz honor i nie strzelisz mi w plecy z tej kuszy
-
-Wolałem ci zaproponować byś opuścił to miejsce. Mam swój honor i nie wbiję sztyletu w plecy. Trudno jest odpocząć od wojny kiedy każdy chce walczyć
-
-To trochę smutne... starałem się uciec od wojny a żeby odpocząć musiałem wybić prawdopodobnie wszystkich twoich pobratymców, ciebie też będę musiał zabić by w końcu zaznać odpoczynku? Zabiłem wiele żołnierzy... swoją ukochaną... nawet swojego mistrza który był dawnym władcą tych ziem... przyjemnie byłoby gdybym chociaż raz nie musiał zabijać...
-
-To co miejsce które to widzisz jest moim starym domem. Miejscem gdzie spędziłem wiele swoich lat. Pragnąłem tu przybyć by po raz ostatni odpocząć w tym miejscu i wziąć pewną rzecz ze swojego pokoju. Niestety twoi pobratymcy mnie zaatakowali co dało mi jasno do przekazania że nie odpocznę tu póki wy tu jesteście
-
Ponownie unikałem ciosów ale tym razem przed atakiem miałem zamiar podcinać gobliny po czym chciałem wbijać im Pożeracza prosto w serca
-
Troche się tym wkurzyłem wiec odwróciłem się i ze złowieszczym rykiem wbiłem mu Pożeracza prosto w gardło, kiedy go wyjołem opryskała mnie krew ale miałem to gdzieś. Ponownie uśmiechnąłem się niczym psychopata i zacząłem walczyć dalej
-
Nadal postawiałem na uniki i zabijanie czarnych i silnych goblinów, od czasu do czasu robiłem obrót o 360 stopni by pozbyć się wszystkich wokół
-
Starałem się nadal unikać ale jak tylko gobliny blokowały mi przejście robiłem obrót o 360 stopni z wyciągniętym Pożeraczem co sprawiało że większość goblinów obok mnie miała poderznięte gardła
-
Złowieszczo się uśmiechnąłem i ustawiłem się w pozycji bojowej używając swojej zwinności ruszyłem z Pożeraczem na gobliny. Postawiłem głównie na uniki by nie otrzymać obrażeń
-
Tylko ten pokój został mi do sprawdzenia. Weszłem do niego przygotowany na wszystko
-
Szedłem dalej miałem zamiar wybić te szkodniki z kryjówki co do jednego
-
Westchnołem po czym wbiłem jednemu Pożeracza prosto w czaszkę a drugiego kopałem z całej siły by została na niego mokra plama na ścianie