Skocz do zawartości

Syrenka Katherine

Brony
  • Zawartość

    494
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    9

Wszystko napisane przez Syrenka Katherine

  1. Syrenka Katherine

    Death Note

    (spoilery, spoilery, spoilery, nie chce mi się zaznaczać, bo to by mi dziwnie rozbiło post) Bez L'a to już nie było to samo... :c Interesujące jest to, jak Light przemienił się z wzorowego ucznia w psychopatę bez litości i współczucia. Po dwóch osobach miał wyrzuty sumienia przez chwilę... a potem zabijanie szło mu coraz lepiej, później był w stanie zrobić dosłownie wszystko dla swojego "nowego, idealnego świata"... Gdy stracił wspomnienia o notesie, mogliśmy zobaczyć, jak bardzo się zmienił. Uważał, że zabójstwa, nawet w dobrych intencjach, i bawienie się uczuciami Misy są karygodne, a dla Kiry to nie było nic złego. Mimo wszystko przykro było patrzeć, jak pod koniec DN boi się śmierci, mówi, że go boli... Dostał za swoje, ale współczuję mu.
  2. Syrenka Katherine

    Ao no exorcist

    Ale istnieją, i to mnie martwi.
  3. Syrenka Katherine

    Shingeki no Kyojin

    No owszem, nie zrozumiałam cię No cóż, Eren nie ma jakichś specjalnych zdolności jako człowiek. To całkiem dobrze. Guard, nie wiem, co o tym sądzą inni ludzie, ale ja lubię w SnK tajemnicę tytanów. Podoba mi się jeszcze to, że to całkiem realistyczna chińska bajka, niektórzy boją się tytanów tak, że wręcz zamierają (i umierają), dobro nie zawsze zwycięża itp. ... No, nie potrafiłabym słowami opisać mojego nastawienia do SnK, a może po prostu nie chce mi się tego robić.
  4. Syrenka Katherine

    Ao no exorcist

    Kuro też uwielbiam, chcę mieć takiego zwierzaka! Urocze stworzonko i obrońca w jednym.
  5. Syrenka Katherine

    Shingeki no Kyojin

    Ale... SnK byłoby nudne, gdyby zabili wszystkich :( @Kyoko - Eren coś robi, ale po prostu nie może od razu wyskoczyć sobie za mury i zmasakrować każdego napotkanego tytana jak Korwin lewaków. Musi się bawić w te wyprawy za mur, misje, dziwne plany itp., żeby nie narażać bezmyślnie siebie i innych na śmierć.
  6. Syrenka Katherine

    Shingeki no Kyojin

    Kłocie, mi to nie przeszkadza, wszystko zaczęło się od brutalnych śmierci, więc dla równowagi powinno się dobrze skończyć
  7. Syrenka Katherine

    Puella Magi Madoka Magica

    Kto by pomyślał, że chińska bajka o magicznych dziewczynkach może być taka mroczna... Płakałam, i to całkiem dużo, ale koniec jest całkiem pozytywny, więc jest okej ^^ Nie podoba mi się trochę styl, jest trochę zbyt prosty (oprócz tych wiedźm, bo są całkiem... no, nie wiem, jak nazwać to odczucie, powiedziałabym, że są straszne, ale nie boję się ich, tylko mnie interesują), a Madoka jest taka... zbyt cukierkowa.
  8. Syrenka Katherine

    Napisz Użytkownikowi Epitafium

    "Arjen, Nocna Łuska, na zawsze w sercach użyszkodników (i na Księżycu)." R.I.P. in Peace. 12.05.1992 - XX.XX.2014
  9. Syrenka Katherine

    Nasze ulubione anime

    Obejrzałam mało chińskich bajek, ale póki co moją ulubioną jest Shingeki no Kyojin/Attack on Titan. Bardzo przyjemny styl, ciekawa i pełna emocji (póki co najczęściej tych negatywnych ) historia, muzyka też całkiem dobra. Małym minusikiem mogą być postacie, ale to naprawdę niewiele znacząca wada. I jeszcze Umineko no Naku Koro Ni i Higurashi no Naku Koro Ni
  10. Syrenka Katherine

    Ao no exorcist

    Niby wszystko fajne i super, ale jak dla mnie demony są do bani (oprócz Mefisia, Amaimona (dobrze napisałam?), Rina i ). Demoniczne grzyby, kwiatki, bałwanki, drzewka itp? Srsly? Nie znoszę Shiemi, jaram się Angelem, Mefiś jest uroczy, chcę mieć Kuro. Tak w skrócie.
  11. Jaram się twoją sygną jak flota Stannisa <3

    1. Airlick

      Airlick

      Znaczy, na zielono czy bardzo mocno? :rariderp:

    2. Syrenka Katherine
    3. Airlick

      Airlick

      Ja też się nią jaram. :3

  12. Syrenka Katherine

    Kuroshitsuji <3

    Ja nienawidzę Claude'a! Fatalny z niego lokaj, ciągle jest taki sztywny i nie dba o Aloisa, tylko jara się Cielem. A co do jarania się Cielem, jest strasznie pedalski. To całowanie stopy Ciela jest w ogóle... fuj Bardzo lubię Sebaschanka. Ma złe intencje, po prostu ma ochotę skonsumować duszę Ciela, ale przynajmniej udaje, że Ciel go obchodzi. Ciela średnio lubię, bo jest taki mroczny, ponury i prawie bez uczuć pozytywnych, ale uwielbiam momenty, kiedy jest miły dla Elizabeth. I nie jest takim bachorem i psychopatą jak Alois. Do Aloisa mam mieszane uczucia - z jednej strony nienawidzę go, bo zachowuje się jak smarkacz i jest psychopatą, jak wyżej napisałam, ale współczuję mu, bo miał dość straszną przeszłość i po prostu chciał być kochany. O Undertakerze już pisałam
  13. Syrenka Katherine

    Kuroshitsuji <3

    Jedyna gejoza, jaką lubię w Kuroszu, to Grell x Sebcio, bo to jest śmieszne Ale już ten stary Trancy i Claude ( Claude ) całujący stopę Ciela... ewwwwwww Undertaker jest świetny! Niby legendarny shinigami, a taki... randomowy i zabawny. Już nie będę się rozpisywać o Sebaschanku, bo nie mam czasu. Po prostu napiszę, że jaram się nim jak flota Stannisa Planuję dorwać się niedługo do mangi!
  14. Syrenka Katherine

    Kuroshitsuji <3

    *takie stary temat odkopuję, łololololol* Całkiem przyjemna chińska bajka. Ale chyba żałuję, że obejrzałam II sezon, bo momentami przypominał gejowskie porno. Ale Sebaschan i Grell są boscy
  15. Syrenka Katherine

    Shingeki no Kyojin

    Soczku, owszem. Jaram się Levim jak flota Stannisa.
  16. Airliczek "Hear Me Spoil" Miłościwy prosi, żeby mu nie spoilować/spoilerować: Bo spoilowanie filmów, których jeszcze nie oglądałem, jest zUe.
  17. Syrenka Katherine

    Shingeki no Kyojin

    SnK to pierwsza prawdziwa chińska bajka, którą obejrzałam od początku do końca. I jaram się. Podoba mi się to, że bohaterowie nie są idealni, niezwyciężeni i w stu procentach dobrzy - przegrywają, podejmują złe decyzje, są paraliżowani przez strach. Jest dużo wzruszających momentów. Nie mogę doczekać się drugiego sezonu. Dorwałabym się do mangi, ale uważam, że wszystko będzie wyglądać lepiej w wersji anime (widziałam kawałek mangi i to nie jest to samo co anime - bardziej mi się podoba szybka akcja niż losowe obrazki z danej sceny + przewracanie kartek, no i oczywiście soundtrack wzmacnia efekt) i nie chcę sobie spoilować. Akurat Eren mnie ani trochę nie wnerwia. Raczej niepokoi mnie ten spokój Mikasy. Jest zdecydowanie zbyt spokojna. Chociaż biorąc pod uwagę jej przeszłość można jej to wybaczyć. Soundtrack jest super, jaram się "Vogel im Kafig" i "Guren no Yumiya" jak flota Stannisa (ta pierwsza piosenka chyba wskoczy na pierwsze miejsce w rankingu moich ulubionych piosenek, ex aequo z "Zero").
  18. Chciałabym opisać uczucia wywołane przez to dzieło sztuki, ale nie jestem w stanie tego uczynić. Napiszę jedynie, iż "NaNaNaNaNa... WHITEMURK!!!" delikatnie pociąga za struny w mej duszy, tworząc symfonię wprawiającą moją skromną osobę w radosną ekstazę. Zaprawdę powiadam wam, wasze oczy powinny spijać słowa owego fanfika z ekranów waszych monitorów, albowiem jest to genialna powieść.
  19. @up - no i koniec regencenia Agleci, już nawet Syskol był dłużej modem niż ona regentem
×
×
  • Utwórz nowe...