Skocz do zawartości

Ihnes

Brony
  • Zawartość

    446
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    1

Posty napisane przez Ihnes

  1. - Dzięki wielkie!

    Ihnes gdy tylko zjadł posiłek przygotowany przez Naszę pomyślał, że trzeba by się jakoś odwdzięczyć. Zaczął chodzić po polanie. Popatrzył w stronę lasu i w pewnej odległości zauważył nieduży krzak, na którym rosły rzadkie lecz bardzo smaczne owoce. Już miał iść, ale przypomniało mu się, że obiecał iż nigdzie sam nie pójdzie.

    "To tylko kilkanaście metrów... Nie! Znowu narozrabiasz!"

    Trochę zasmucony usiadł przy strumyku i przyglądał się swojemu odbiciu.

    "Odwdzięczę się przy innej okazji."

  2. (Nightmare, spokojnie. Jesteśmy w drodze, ale trzeba będzie jeszcze się po Rema wybrać. xD)

    Ihnes, jak to miał w swoim zwyczaju, wypytywał nowego wilka o różne rzeczy. Ten z kolei wykazywał się dużą cierpliwością. Po chwili Ihnes zaczął opowiadać różne historie jakie mu się przydarzyły.

    - ... i do tej pory nie mam pojęcia co to mogło być! Zaczynam poznawać te tereny. Tak, już prawie na miejscu.

    W pewnej chwili Jacob gdzieś pobiegł.

    - A on dokąd?

  3. (Magiczna kaszka manna! Tak! Chcę taką! Będę kichał na ludzi i zmieniał ich w zwierzęta! Dobra... Zaczynam mylić co jest fikcją, a co rzeczywistością. xD Btw. w tej zabawie to takiej kaszki bym się od ciebie spodziewał. xD)

    - Uuu... am nadzieję, że nie będzie następnego razu. Ale nadal jestem ciekawy co właściwie goniłem tamtego wieczora. No nie ważne.

    Ihnes popatrzył na Jacoba.

    - Chyba nie miałem okazji cię poznać. Dzięki za pomoc. Dziękuję wam obojgu. Jestem Ihnes, a ty? Heh... Mam nadzieję, że wiecie jak się stąd wydostać?

  4. Hmm... Mam 17 lat. Na ogół też śpię ok. 6 godzin. Czasem trochę dłużej/krócej. Różnie bywa. Z oczami problemów nie mam, albo bardzo rzadko. Najczęściej to chyba boli mnie głowa. Spać również chodzę późno. Wstaję ok. 6.30. A przez dzień czasami fajne się zamula. xD Teoretycznie nie jest to fajne, ale śmiesznie przy tym jest. xD

  5. (Uuu! Dobrze przeczytałem? Będzie event? ^^

    Ejj no... Mordimer jest nam potrzebny! Miał mnie badać, jak dobrze pamiętam. xD)

    Ihnes był zaskoczony szybkim biegiem wydarzeń. Akcja z kwiatkiem rozbawiła go do łez. W pewnym momencie "kwiatkowy wybawca" zaczął szarpać się z obcym wilkiem. Po chwili Nasza załagodziła całą sytuację. Ihnes rzekł do niej ze zdziwieniem:

    - Czyyy... Powinienem o czymś wiedzieć?

  6. Szybko pożałował tego, że się odezwał. Zobaczył wilka. Niestety nie był on z naszej watahy.

    - Tak, ja tu jestem, ale to nikogo nie powinno dziwić. Jestem na swoim terenie. A co ty tu robisz?

    Ihnes miał mętlik w głowie...

    "Jak ja się tu dostałem? Co robić? Co robić? Wiem! Bądź sobą..."

    - Co tu robię? Dostrzegłem coś w lesie, zacząłem za tym biec, ale to uciekało. Potem trafiłem na taką super polankę! Widziałeś ją? Piękna jest w nocy! Jest tu jakaś ścieżka? Nie wiem gdzie mam iść i...

    - Zamknij się! Jesteś strasznie irytujący. Nie masz pojęcia co się teraz z tobą stanie, prawda?

    - Cóż... Myślę, że mógłbyś mi wskazać ścieżkę, a potem jakoś sobie poradzę. - odpowiedzieł wesoło Ihnes. Taaak... Jest sobą.

    - Hahaha! O nieee...

    - Nie? To może chociaż wiesz gdzie coś upoluję?

    Obcy wilk przestał się śmiać i ze zdziwieniem patrzy na Ihnesa.

    - Jesteś idiotą? Nie wiesz w co się wpakowałeś? Na prawdę nic do ciebie nie dociera?

  7. Szedł nadal wolnym i spokojnym krokiem.

    "Ciekawe jak daleko jest nasza polana... I ciekawe czy idę w dobrym kierunku..."

    Nagle usłyszał jakiś szelest, ale nie był do końca przekonany z której strony. Zaczął się rozglądać.

    "Odezwać się czy nie? Odezwać się czy nie?"

    - Ktoś tu jest?

  8. Coś cały czas uciekało przed Ihnesem, a gdy ten bł już blisko, to coś nagle zmieniało kierunek. W końcu wszystko ucichło. Słychać było tylko szum wiatru. Chmury zasłoniły słońce i cały las nabrał trochę mroczniejszego wyglądu. Ihnes zatrzymał się na chwilę i po czym ostrożnie ruszył przed siebie.

    "Nie pasuje mi tu coś..."

    Nie mógł wyczuć już tego co gonił. W dodatku towarzyszyło mu to dziwne uczucie, że jest tu ktoś jeszcze.

    "A może to wszystko mi się tylko wydaje? Trzeba będzie pogadać z Mordimerem... jak już się dostanę na polanę."

  9. Błądząc po lesie, wyczuł bardzo przyjemny zapach. Dobrze go znał.

    "Miód!"

    Ostatnim razem ominęła go okazja skosztowania miodu. Zaczął rozglądać się, z którego miejsca czuć ten słodki zapach. W końcu wypatrzył gniazdo pszczół. Po gimnastyce przy wydobyciu miodu mógł wreszcie zjeść coś innego niż owoce. Jednak to nadal nie było mięso. Z trochę lepszym humorem, Ihnes ruszył dalej.

    "Niemożliwe, że nie ma nic, co mógłbym upolować. Na pewno coś jest!"

    W tym momencie znów dostrzegł to, co gonił tego wieczora, gdy oddalił się od polany. Zerwał się i biegł ile tylko miał siły.

    "Może da się to zjeść? Tylko co to jest? Zając? Nie... dobrze znam ten zapach, a ten? Nie spotkałem się z tym jeszcze. Lubię eksperymenty z jedzeniem!" Te i podobne myśli towarzyszyły mu podczas pościgu.

  10. Po ogarnięciu swojej kajuty Ihnes znalazł małą szkatułkę, w której trzymał różne cenne kamienie zdobyte lub znalezione na różnych wyprawach, w których brał udział zanim trafił na statek. Ułożył ją w bezpieczne miejsce - nie chciał jej stracić. Za dużo znaczyła dla niego zawartość. Następnie udał się na pokład obejrzeć straty. Nie było za ciekawie.

    "Ciekawe jak radzą sobie nasi na lądzie. Może potrzebują wsparcia? Ale co ja teraz mogę zrobić?"

    W pewnym momencie dostrzegł kapitana.

    - Mogę jakoś pomóc?

  11. Ihnes długo szedł przed siebie. Nadal nie wiedział dokąd właściwie idzie. Pierwszy raz w życiu w ogóle nie myślał o zabawie i żartach. Brakowało mu pozostałych wilków, a w dodatku nie miał żadnej okazji, aby coś upolować. Same owoce jednak nie wystarczą żeby przeżyć. Od jakiegoś czasu wydawało mu się, że jest przez kogoś obserwowany. Czasami wydawało mu się, że słyszy innego wilka gdzieś w okolicy, ale już sam nie wie, czy to co się dzieje to prawda.

    "Ihnes... ty i ta twoja ciekawość... A co jeśli nie trafię już do swoich? Zamieszkać sam? W jakiejś nieznanej części lasu? Niee... Tak nie może być!"

    Myślał jeszcze przez chwilę, po czym ruszył w dalszą drogę.

×
×
  • Utwórz nowe...