-
Zawartość
446 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
1
Posty napisane przez Ihnes
-
-
Ihnes budzi się czując, że o czymś zapomniał... Wstaje i dostrzega smoka siedzącego samego na brzegu wyspy. - A ty co? Zostajesz tu? - zaśmiał się - Jeszcze się nam możesz przydać! - krzyknął z uśmiechem na twarzy.
-
Ihnes razem z załogą wbiegł na statek. - Taaa... Skończyła się ta wyprawa. Stojąc za sterem popatrzył jeszcze raz w stronę wyspy. Dostrzegł jakąś postać, a w myślach usłyszał "Dziękuję wam". Wtedy przypomniał sobie istotę proszącą o zabicie trytona. Włożył rękę do kieszeni i znalazł w niej złoty pierścień. "Skąd ja to...?!" - po chwili zrozumiał, że to nagroda za pomoc. Popatrzył w stronę wyspy i powtórzył: - Skończyła się... Pierścień wrzucił do wspólnego skarbca, po czym wrócił do steru. Obrał właściwy kurs, zablokował ster a następnie postanowił odpocząć po wyprawie.
-
To czemu Ihnes zakończył
?
Jeszcze nie zakończyłem, ale zbyt długo przeciągała się ta akcja. Zakończyłem tylko wątek z kryształem. W sumie to już przesądza o dalszych wydarzeniach, ale serio za długo trwają wydarzenia podczas jednej wyprawy.
-
Ok lecim dalej! Ihnes, chodził wokół posągu, spodziewając się jakiegoś olbrzymiego, świecącego kryształu, którego nie sposób nie zauważyć. - Nie ma go! Chyba mi odbija... - powiedział patrząc na Est. I gdy już miał się poddać, ujrzał z tyłu pomnika wmurowany, niewielki - wielkości pięści - kryształ. Nie był on ani na tyle ładny żeby go zabrać, ale też wyróżniał się spośród innych kamieni. Nie zastanawiając się długo, Ihnes krzyknął: - Jest! - i uderzył z całej siły nożem w sam środek kamienia. W komnacie rozbłysło błekitno-zielone światło. Syreny zatrzymały się i stały bez ruchu. Ihnes wraz z towarzyszką wszystkie wykończyli po czy pobiegli pomóc w zabiciu Trytona.
-
Też mogę być na liście! A co! No i oczywiście mam pytanko. Droga LD, 1. Co zrobiłaś gdy zostałaś... hmmm... "odesłana"? 2. Czy postanowiłaś wprowadzić jakieś zmiany odnośnie sposobu odnoszenia zwycięstwa?
-
No to Zecoro zaserwuj jeszcze odpowiedź kolejnemu fanowi.
My dear Zecora.... brzmi prawie jak list do księżniczki Celesti... ekchm. Zaczne od tego że zaszczyt mi wreszcie poznać najmądrzejszą zebrę pod słońcem. Moje pytanie brzmi- dlaczego i kiedy zaczęłas rymować? Czyżby to był wrodzony dar?
Przygoda z rymami przykro się zaczęła,
gdy pewna wada wymowy mnie dotknęła.
Lata ćwiczeń dość solidnych.
Nie poznałam metod innych.
Nowe słowa odkrywałam
i wnet sobie przyswajałam.
Rymowanie jest przydatne,
a pisanie jakie łatwe!
Mam przepisy rymowane,
szybko ci przyrządzę strawę.
Myślę, że Zecora ma na myśli to, że przepisy łatwiej jest zapamiętać, gdy zapiszesz je sobie w formie wiersza.
No dobrze. Dziękujemy ci za to pytanie i czekamy na kolejne pytania od was!
-
Nikt nie powiedział, że ta "prawdziwa" magia jest zarezerwowana tylko dla jednorożców. To, że nie ma rogu jej od razu nie skreśla. Może czaruje jak jednorożce, może tylko po spożyciu odpowiednio spreparowanych eliksirów, może to tylko iluzja. Tak czy siak jest skuteczne i robi wrażenie, i chyba to się liczy.
Niby tak. Jeżeli posługuje się magią to na pewno nie jest to taka magia jak w przypadku jednorożców. Jeśli już to nazwałbym to szamańskimi zdolnościami.
Dawać mnie na tą listę! Jedna z moich ulubionych postaci MLP. Jestem ciekaw czym może nas jeszcze zaskoczyć
Ja już nie mam władzy nad listą, ale na pewno nie długo zostaniesz dopisany. ^^ Fajnie jakby Zecora jeszcze odegrała jakąś rolę w serialu.
-
Ja potrzebuję Kotka do rozegrania dalszej akcji. Możemy przenieść na jutro. O której zaczniemy? Sobota więc może łatwiej się będzie dostosować.
-
Ok, ok. xD Ihnes otrzymując od Esth nóż, poczuł się nieco pewniej. - Kryształ jest gdzieś przy pomniku. Obejdźmy go dookoła. Im szybciej go znajdziemy tym lepiej. Mówiąc te słowa zaczął nerwowo rozglądać się po całej grocie w nadziei, że uda mu się ocalić przyjaciół oraz tą tajemniczą postać, która z nim rozmawiała.
-
Wybaczcie. Znowu późno, ale byłem poza domem. Czy piszemy według jakiegoś porządku?
-
Ihnes widząc, że Esth znalazła grotę, podbiegł do niej i powiedział: - No dobra, trzeba znaleźć kryształ. Musi gdzieś tu być! Masz może jakąś broń na zbyciu? Chociażby jakiś nóż? Wolę tam nie iść z pustymi rękami. Potwory zbliżał się z każdej strony tylko nie z groty co wydało się bardzo podejrzane. @Down: Barku ^^
-
Ha! Dziś jestem na czas!
-
(Wybaczcie, nie będę tłumaczył mojego spóźnienia. W każdym razie przepraszam. Pozwolę się tak teraz bezczelnie wtrącić.) - Ewi trzymaj się! Teraz przypomina sobie, ze stracił broń. Niewiele myśląc, podbiega do syren i próbuje poradzić sobie jakoś gołymi rękami. - Tak raczej nie wiele się uda zrobić. Trzeba się dostać do kryształu!
-
Ja również mówię, że Siper.
-
Nie ma sprawy! Do jutra!
-
(Kotek, szkoda że tak szybko. Trudno, bywaj!) W dalszym ciągu próbuje dowiedzieć się od Reda jak dotrzeć do posągu. - Wiem jak osłabić Trytona, ale musisz mi pomóc. "Mam tylko nadzieję, że ten ktoś był ze mną na prawdę i rzeczywiście uda nam się pokonać Trytona. A co jeśli nie? W sumie... Trzeba coś zrobić, co mi szkodzi spróbować?"
-
Ok. Ja już jestem. Przepraszam, że tak późno ale jak już mówiłem ten tydzień mam ciężki. Niestety... @Down: No ten tydzień jest wyjątkowo przepełniony nauką. W dodatku chyba jestem chory. I ten dylemat... uczyć się czy nie? xD
-
Ja od razu mówię, że dołączę gdzieś po 19.00. Także kontynuujcie przygodę dalej. Ktoś inny może iść do tego posągu, a ja się później dostosuję do akcji.
-
Leżąc pod ścianą traci przytomność. W jego głowie przenosi się w jakieś odległe miejsce, w którym spotyka jakąś postać. To ta sama postać co była w jaskini. Ihnes: Znowu ty? Kim ty jesteś i... gdzie ja jestem?! Postać: Uspokój się. Słuchaj. Nie możesz ich teraz zostawić. Musisz tam wrócić i pomóc im pokonać Trytona. I: Tak?! Wyobraź sobie, że jestem ledwo żywy! Czemu to ja mam iść walczyć, co?! Czemu nie ty?! P: Bo ja już kiedyś próbowałem. Jeśli nie pokonacie Trytona skończycie jak ja. Zostaniecie tu na zawsze do póki ktoś nie zabije potwora. I: Ale czemu mówisz to mi? Spin jest kapitanem. P: A ty sternikiem. To ty sterujesz okrętem na którym jest załoga. Musisz ich pokierować. Pamiętasz pomnik, o którym mówił Red? Tam jest pewien kryształ. Rozbijając go, osłabisz bestię. A teraz idź! Budzi się i szuka drogi do pomnika. - Red! Jak dojść do tego posągu którym mówiłeś? @Down: Ma się tą fantazję. xD
-
Próbuje zajść z szablą trytona od tyłu. Czeka na odpowiedni moment i wbija ostrze w potwora. Ten nie przejął się tym zbytnio jakby nie wyrządzało mu to krzywdy. Obrócił się i złapał a następnie rzucił Ihnesem niedaleko Reda.
-
Już chciał zrobić to co powiedziała Eliz, ale w tej chwili znowu słyszy głos: "Zostań tu! Musisz mu pomóc." Wtedy Ihnes mówił w myślach: "Co to... Nie mam już siły. Pewnie zmęczenie robi swoje." Gdy zamierzał iść do wyjścia z jaskini, zobaczył jakąś postać i znów usłyszał głos: "Musisz mu pomóc!" Nie zastanawiając się dłużej, wyjął szablę i ruszył na pomoc Redowi.
-
Podchodzi do załogi. - Osobiście jestem za powrotem na statek. Myśl o dziwnym głosie który słyszał nie dawała mu spokoju. - Choć w sumie możemy jeszcze tam zajrzeć. Ihnes miał nadzieję, że może tam się coś wyjaśni.
-
Ihnes napił się wody, skupiał się przez chwilę aby skojarzyć co się wokół niego dzieje. Wziął szablę i pobiegł za Redem. - Wracaj! Nie słuchaj go! "Myśl! Dasz radę!" Dalej biegnie, ale widząc, że nie może nic więcej zrobić zaczyna się poddawać. " Co ja tu robię? Powinienem był zginąć!" W pewnej chwili słyszy głos: "Biegnij dalej!" - Co? Kto tu jest? Wszyscy patrzą na niego ze zdziwieniem. Przecież stali obok niego przyjaciele. Głos który słyszał był w jego myślach. "Biegnij!" - usłyszał znowu. Tak tez uczynił, nie zastanawiał się co to za głos.
-
Ihnes stoi jak osłupiały. Patrzy na Reda i ledwo go rozpoznaje. Słyszy co do niego mówi, ale nie może zebrać słów żeby odpowiedzieć. W końcu trochę oprzytomniał i odpowiada: - Chyba nic mi nie jest. Wiesz... Odechciało mi się szukania skarbów na tej wyspie.
Opisz właściwości, pomóż Zecorze
w Archiwum działowe
Napisano
![Dołączona grafika](http://i.imgur.com/LULdV.png)
Kochani... Idąc na wyprawę, na którą wysłała mnie Zecora miałem kilka nieprzyjemnych przygód. Posiadałem też ze sobą całą masę różnych notatek i niestety wszystkie pogubiłem. Teraz ja i Zecora liczymy na waszą pomoc. Będziemy Wam podawać nazwę mikstury, zioła lub innych składników, a Wy musicie do tego stworzyć swój opis. Najlepszy opis będzie zapisywany w tym poście.Notatki znajdziecie tu.
Na sam początek roślinę wam podamy.
Co o niej wiecie, zaraz się przekonamy.
Nazywa się ona Ciemna Łza.
Powiedzcie mi o niej co się da.