Skocz do zawartości

Ihnes

Brony
  • Zawartość

    446
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    1

Posty napisane przez Ihnes

  1. Dołączona grafika

    Kochani... Idąc na wyprawę, na którą wysłała mnie Zecora miałem kilka nieprzyjemnych przygód. Posiadałem też ze sobą całą masę różnych notatek i niestety wszystkie pogubiłem. Teraz ja i Zecora liczymy na waszą pomoc. Będziemy Wam podawać nazwę mikstury, zioła lub innych składników, a Wy musicie do tego stworzyć swój opis. Najlepszy opis będzie zapisywany w tym poście.

    Notatki znajdziecie tu.

    Na sam początek roślinę wam podamy.

    Co o niej wiecie, zaraz się przekonamy.

    Nazywa się ona Ciemna Łza.

    Powiedzcie mi o niej co się da.

  2. Ihnes razem z załogą wbiegł na statek. - Taaa... Skończyła się ta wyprawa. Stojąc za sterem popatrzył jeszcze raz w stronę wyspy. Dostrzegł jakąś postać, a w myślach usłyszał "Dziękuję wam". Wtedy przypomniał sobie istotę proszącą o zabicie trytona. Włożył rękę do kieszeni i znalazł w niej złoty pierścień. "Skąd ja to...?!" - po chwili zrozumiał, że to nagroda za pomoc. Popatrzył w stronę wyspy i powtórzył: - Skończyła się... Pierścień wrzucił do wspólnego skarbca, po czym wrócił do steru. Obrał właściwy kurs, zablokował ster a następnie postanowił odpocząć po wyprawie.

  3. Ok lecim dalej! Ihnes, chodził wokół posągu, spodziewając się jakiegoś olbrzymiego, świecącego kryształu, którego nie sposób nie zauważyć. - Nie ma go! Chyba mi odbija... - powiedział patrząc na Est. I gdy już miał się poddać, ujrzał z tyłu pomnika wmurowany, niewielki - wielkości pięści - kryształ. Nie był on ani na tyle ładny żeby go zabrać, ale też wyróżniał się spośród innych kamieni. Nie zastanawiając się długo, Ihnes krzyknął: - Jest! - i uderzył z całej siły nożem w sam środek kamienia. W komnacie rozbłysło błekitno-zielone światło. Syreny zatrzymały się i stały bez ruchu. Ihnes wraz z towarzyszką wszystkie wykończyli po czy pobiegli pomóc w zabiciu Trytona.

  4. No to Zecoro zaserwuj jeszcze odpowiedź kolejnemu fanowi.

    My dear Zecora.... brzmi prawie jak list do księżniczki Celesti... ekchm. Zaczne od tego że zaszczyt mi wreszcie poznać najmądrzejszą zebrę pod słońcem. Moje pytanie brzmi- dlaczego i kiedy zaczęłas rymować? Czyżby to był wrodzony dar?

    Przygoda z rymami przykro się zaczęła,

    gdy pewna wada wymowy mnie dotknęła.

    Lata ćwiczeń dość solidnych.

    Nie poznałam metod innych.

    Nowe słowa odkrywałam

    i wnet sobie przyswajałam.

    Rymowanie jest przydatne,

    a pisanie jakie łatwe!

    Mam przepisy rymowane,

    szybko ci przyrządzę strawę.

    Myślę, że Zecora ma na myśli to, że przepisy łatwiej jest zapamiętać, gdy zapiszesz je sobie w formie wiersza.

    No dobrze. Dziękujemy ci za to pytanie i czekamy na kolejne pytania od was!

  5. Nikt nie powiedział, że ta "prawdziwa" magia jest zarezerwowana tylko dla jednorożców. To, że nie ma rogu jej od razu nie skreśla. Może czaruje jak jednorożce, może tylko po spożyciu odpowiednio spreparowanych eliksirów, może to tylko iluzja. Tak czy siak jest skuteczne i robi wrażenie, i chyba to się liczy.

    Niby tak. Jeżeli posługuje się magią to na pewno nie jest to taka magia jak w przypadku jednorożców. Jeśli już to nazwałbym to szamańskimi zdolnościami.

    Dawać mnie na tą listę! Jedna z moich ulubionych postaci MLP. Jestem ciekaw czym może nas jeszcze zaskoczyć :D

    Ja już nie mam władzy nad listą, ale na pewno nie długo zostaniesz dopisany. ^^ Fajnie jakby Zecora jeszcze odegrała jakąś rolę w serialu.

  6. Ok, ok. xD Ihnes otrzymując od Esth nóż, poczuł się nieco pewniej. - Kryształ jest gdzieś przy pomniku. Obejdźmy go dookoła. Im szybciej go znajdziemy tym lepiej. Mówiąc te słowa zaczął nerwowo rozglądać się po całej grocie w nadziei, że uda mu się ocalić przyjaciół oraz tą tajemniczą postać, która z nim rozmawiała.

  7. Ihnes widząc, że Esth znalazła grotę, podbiegł do niej i powiedział: - No dobra, trzeba znaleźć kryształ. Musi gdzieś tu być! Masz może jakąś broń na zbyciu? Chociażby jakiś nóż? Wolę tam nie iść z pustymi rękami. Potwory zbliżał się z każdej strony tylko nie z groty co wydało się bardzo podejrzane. @Down: Barku ^^

  8. (Wybaczcie, nie będę tłumaczył mojego spóźnienia. W każdym razie przepraszam. Pozwolę się tak teraz bezczelnie wtrącić.) - Ewi trzymaj się! Teraz przypomina sobie, ze stracił broń. Niewiele myśląc, podbiega do syren i próbuje poradzić sobie jakoś gołymi rękami. - Tak raczej nie wiele się uda zrobić. Trzeba się dostać do kryształu!

  9. (Kotek, szkoda że tak szybko. Trudno, bywaj!) W dalszym ciągu próbuje dowiedzieć się od Reda jak dotrzeć do posągu. - Wiem jak osłabić Trytona, ale musisz mi pomóc. "Mam tylko nadzieję, że ten ktoś był ze mną na prawdę i rzeczywiście uda nam się pokonać Trytona. A co jeśli nie? W sumie... Trzeba coś zrobić, co mi szkodzi spróbować?"

  10. Leżąc pod ścianą traci przytomność. W jego głowie przenosi się w jakieś odległe miejsce, w którym spotyka jakąś postać. To ta sama postać co była w jaskini. Ihnes: Znowu ty? Kim ty jesteś i... gdzie ja jestem?! Postać: Uspokój się. Słuchaj. Nie możesz ich teraz zostawić. Musisz tam wrócić i pomóc im pokonać Trytona. I: Tak?! Wyobraź sobie, że jestem ledwo żywy! Czemu to ja mam iść walczyć, co?! Czemu nie ty?! P: Bo ja już kiedyś próbowałem. Jeśli nie pokonacie Trytona skończycie jak ja. Zostaniecie tu na zawsze do póki ktoś nie zabije potwora. I: Ale czemu mówisz to mi? Spin jest kapitanem. P: A ty sternikiem. To ty sterujesz okrętem na którym jest załoga. Musisz ich pokierować. Pamiętasz pomnik, o którym mówił Red? Tam jest pewien kryształ. Rozbijając go, osłabisz bestię. A teraz idź! Budzi się i szuka drogi do pomnika. - Red! Jak dojść do tego posągu którym mówiłeś? @Down: Ma się tą fantazję. xD

  11. Już chciał zrobić to co powiedziała Eliz, ale w tej chwili znowu słyszy głos: "Zostań tu! Musisz mu pomóc." Wtedy Ihnes mówił w myślach: "Co to... Nie mam już siły. Pewnie zmęczenie robi swoje." Gdy zamierzał iść do wyjścia z jaskini, zobaczył jakąś postać i znów usłyszał głos: "Musisz mu pomóc!" Nie zastanawiając się dłużej, wyjął szablę i ruszył na pomoc Redowi.

  12. Ihnes napił się wody, skupiał się przez chwilę aby skojarzyć co się wokół niego dzieje. Wziął szablę i pobiegł za Redem. - Wracaj! Nie słuchaj go! "Myśl! Dasz radę!" Dalej biegnie, ale widząc, że nie może nic więcej zrobić zaczyna się poddawać. " Co ja tu robię? Powinienem był zginąć!" W pewnej chwili słyszy głos: "Biegnij dalej!" - Co? Kto tu jest? Wszyscy patrzą na niego ze zdziwieniem. Przecież stali obok niego przyjaciele. Głos który słyszał był w jego myślach. "Biegnij!" - usłyszał znowu. Tak tez uczynił, nie zastanawiał się co to za głos.

×
×
  • Utwórz nowe...