Skocz do zawartości

MLP zabrało mi koleżankę!


Rarityn

Recommended Posts

Hej, cześć i czołem. 

Szczerze powiedziawszy, nie miałem pomysłu gdzie mogę napisać ten temat, ale wybrałem to miejsce. Mam nadzieję, że się nie pomyliłem, niemniej jednak jeżeli to zrobiłem, proszę o przeniesienie wątku do odpowiedniego działu. 

Tak na początku trochę to sprostuję, bo wbrew pozorom nie jest to spamerski temat, a całkiem poważny, przynajmniej dla mnie. Sam fanem mlp nie jestem, a konto tu założyłem tylko po to aby napisać tu opowiadanie (nwm co mnie naszło, aby pisać o kucach), ale w końcu i tak tego nie zrobiłem. Ale nie ja, lecz moja koleżanka interesuje się tym serialem, często go ogląda, czy rysuje kucyki. Szczerze powiedziawszy, nic do tego nie mam, że się tym fascynuje, ale odkąd poznała bliżej historię MLP trochę się zmieniła... 

Okej, może trochę więcej niż trochę. 

Sama długo się spierała, czy zdradzić mi, że lubi kucyki (wcześniej się z tego ze mną nabijała....), ale tak czy siak to zrobiła. Tak, tak, szczerość przede wszystkim, mimo to jej relacje i pokazywany nam (innym znajomym) sposób bycia uległ zmianie. Na początku jakoś tak zrobiła się strasznie awanturnicza, ale chyba nie ma to dużego powiązania z serialem. Dopiero później przestała utrzymywać z nami kontakty. Zaczęła pisać, rysować, tworzyć kuce. Mówię serio, działo się to wręcz obsesyjnie, często nawet nie chciała porozmawiać, wolała pisać fanfiki. Nie mam jej tego za złe, to jej życie, ale jest mi trochę smutno. Bronies, nie znam się na waszym świecie, ale powiedzcie mi, jak to z wami było. Też przeżywaliście taką falę obsesyjną, przechodziła? Jest jeszcze ratunek dla Dominiki? Co o tym sądzicie.

 

Proszę, piszcie, bo nie wiem co mam o tym sądzić.

Rarityn.

  • +1 1
  • Nie lubię 1
Link do komentarza

Niech idzie do lekarza i weźmie tabletki na ,,kuconomanię" na prawdę... polecam...

 

Tak ma , bo się jara kucykami -.-' ja cały czas rysuję kucyki, robię fanduby . Ale charakter mam ten sam, bo niektórzy to nawet robią tak, że próbują mieć charakter kucyka .- . . Co jest do prawdy dołujące.

Link do komentarza

Dziękuję za wszystkie komentarze. 

Co do naszego wieku... owa Dominika skończyła już 15 lat, ja jestem rok młodszy. Wszystko to zaczęło się już dawno, nie 2-4 tygodnie temu. Serial zaczęła oglądać w sierpniu tamtego roku, ale na początku jakoś to tak na nią mocno nie oddziaływało. Zaczęło to być zauważalne od jakichś dwóch miesięcy, może trochę więcej. Jest to już dosyć spory wynik, dlatego obawiam się, że szybko się to nie skończy, skoro wciągnęła się na dobre. 

Tak, ''przyjaźń to magia'', chociaż wydaje mi się jednak, że po oglądaniu tego ona odbiera jakieś inne sygnały.

Poczekamy. 

  • Nie lubię 1
Link do komentarza

Wiesz mi się wydaje, że to wcale nie "kucyki" odbierają Ci koleżanke, tylko może mieć taki okres i chęć wycofania, zamknięcia się w sobie. Powstałą lukę zapełnia mlp.

Powiem szczerze, że też mi się tak wydawało przez spory okres czasu. Myślałem, że chce się od nas odsunąć, że może tego potrzebuje. Nie wykluczałem również tego, że po prostu ma mnie dosyć i chce zaprzepaścić kontakt. Zresztą, jedyny obecny kontakt jaki z nią ma jest jej ask...

Ale mniejsza o to. Zgadzam się, jakaś luka w jej kontaktach, wolnym czasie została zapełniona przez MLP. Na początku nie zwracałem na to zbytniej uwagi, że tak obsesyjnie wymyśla, rysuje, opisuje kuce. W jej ''archiwum'' rysunków czy opowiadać jest tego naprawdę sporo, systematycznie tworzy je od nowego roku. Może to jej hobby? W każdym bądź razie woli to niż pogadanie ze znajomymi, przynajmniej takie daje mi znaki. Może więc zacząć szukać w sobie duszy kuca i spróbować podzielić z nią te hobby? A może dać jej czas i szczerze pogadać? Nie wiem, co sugerujecie? :(

  • Nie lubię 1
Link do komentarza

Dobrze, może wypowie się tu osoba, o której wy tak wszyscy mówicie.

Więc tak, żeby nie było. Teraz był koniec roku szkolnego: same klasówki, sprawdziany. Na aska wchodziłam tylko na chwilę, aby odpowiedzieć na pytania - prawdziwe rozmowy zwykle są dłuższe, nie miałam na nie po prostu czasu. Dodatkowo zaczyna robić się ciepło, wychodzę na spacery, na dwór, wolę taką formę rozrywki, niż ślęczenie przed komputerem.

Czemu się spierałam, aby wam powiedzieć... Nie chcę wam przypominać, ale pamiętam jak rozmawialiśmy: "O, tamten zaczął oglądać MLP i stał się jakiś dziwny". Nie chciałam wam mówić, bo od razu skończyłoby się podobnie.

Moja złość nie była związana z tym serialem, większość to były moje prywatne sprawy (tak, one istnieją!), także po części ze stosunek do tamtego forum. Byłam po prostu załamana, miałam tyle na głowie, a co najciekawsze, wiedziałam, że to wszystko jest z mojej winy. Kocham zaczynać, ale nienawidzę kończyć.

Co do pisania ff, rysowania kucyków... Ostatnio nic praktycznie z tych rzeczy nie robię. Zrezygnowałam z RW na FGE, a opowiadanie idzie mi jak po grudzie, przez miesiąc napisałam chyba jedynie z trzy strony.

I żeby nie było - kontakt dalej chcę utrzymywać, ale problemem jest przede wszystkim brak wolnego czasu. Zresztą, nie zawsze, kiedy go mam, mam ochotę na rozmowę, czasem wolę po prostu poprzeglądać sobie bezsensowne głupoty, by się po prostu pośmiać i odpocząć. Przykro mi, ale tak jest.

Ja tam nie wiem, dlaczego niby winą mają być tylko i wyłącznie kucyki. Żebym tylko o nich bez przerwy myślała, niczym innym się nie zajmowała, to może bym się i nawet zgodziła... Ale nie oszukujmy się, nie tylko z tego składa się moje życie.

Jeśli tak to wszystko odebrałeś, przepraszam. Po prostu czasem wolę pogadać o rzeczach lekkich, o MLP na przykład, niż poruszać temat, który może mnie zmęczyć. W każdym bądź razie, teraz, kiedy już wakacje są na horyzoncie, czasu będę miała więcej (ba, może nawet tak dużo, że będę mogła rozmawiać przez bite pięć godzin, jak tamtego lata!).

I nie martwice się, od My Little Pony uzależniona nie jestem ;) Przynajmniej mam taką nadzieję...

  • +1 5
Link do komentarza

Hej, cześć i czołem. 

Szczerze powiedziawszy, nie miałem pomysłu gdzie mogę napisać ten temat, ale wybrałem to miejsce. Mam nadzieję, że się nie pomyliłem, niemniej jednak jeżeli to zrobiłem, proszę o przeniesienie wątku do odpowiedniego działu. 

 

[CIACH]

 

Proszę, piszcie, bo nie wiem co mam o tym sądzić.

Rarityn.

 

To po prostu TEN wiek. Najgorszy wiek w życiu człowieka. Dorastanie (adolescencja),  jest najgorsze, bunt, konflikty, chęć bycia wyjątkowym i te sprawy. MLP nie ma z tym nic wspólnego. Ot znalazła sobie wypełniacz. To minie (problemy, a MLP? Zostaną lub nie, jej wybór). Nie w tydzień, czy dwa, ale minie. Bądź przy niej, bądź kumplem, a będzie OK. Jest jeszcze jeden okres życia, który pojawia się później - kryzys wieku średniego. Nie tak zły jak dojrzewania, ale też paskudny.

Edytowano przez Triste Cordis
Link do komentarza
×
×
  • Utwórz nowe...