[Zapisy][Gra] Inni.

[Mały Hehesz]

Yuki popatrzyła na swoje ucięte rękawy w bluzie. "Ehh... no i moja ulubiona bluza zniszczona"-pomyślała po czym zdjęła ją. Bez tego kaptura wyglądała jakoś... sympatyczniej.

[Lightning Energy]

Leon szedł powoli za grupą. Na jego twarzy było widać jakieś dziwne zmarnowanie i głębokie zastanowienie.

[Szeregowa WW]

- A tobie co? Już nie chce ci się popisywać? - zapytała Leona.

[Lightning Energy]

Leon nie odpowiadał. Dalej szedł ze spuszczoną głową. Nie mógł przestać myśleć o tym, co nie dawało mu spokoju.

[Cassidy]

Maddie podbiegła do Leona.

- Ej a tobie co? Jakiś taki ścięty jesteś... tak się mówi, no nie? 

[Mały Hehesz]

Yuki bez słowa ruszyła do domu. Musiała się umyć i przebrać. Cały czas myślała o tym wszystkim co się dziś stało.

[Lightning Energy]

Leon tylko spojrzał zmęczonym wzrokiem na Maddie i wydał z siebie jakiś cichy, gardłowy skrzek.

[Cassidy]

- zachowujesz się jakby ci ktoś umarł. - odpowiedziała. - Czyli powiesz o co chodzi? 

[Lightning Energy]

Leon pokręcił tylko głową i poruszał bezgłośnie ustami, z których można było wyczytać:

-Nie mogę.

[Mały Hehesz]

Gdy Yuki dotarła do domu umyla sie i przebrala. Założyła bluzę z długimi rękawami, tak aby nikt nie mogl dotrzeć ran na rękach. I tak miala szczęście ze nikt ich nie zauważył. Założyła kaptur na głowę i wyszla z domu. Weszla do jakiegoś lasu zaczela spacerować.

[Gość Nie sądzę]

Elfka także wróciła do domu, gdzie została przez jakiś czas zajmując się książką.

[Cassidy]

- Szkoda, bo nie wiem czy się o ciebie martwić, ale jak będziesz chciał pogadać to możesz mi się po wyżalać.

[Lightning Energy]

Leon spojrzał ostatni raz na Maddie i zmienił się w wilka. Natychmiast pobiegł do swojego domku w pobliskim lesie.

[Mały Hehesz]

Yuki usiadła pod jakimś drzewem i oparła się o nie. Podwinęła rękaw i przyjrzała się rozmazanemu napisowi "Caroline". Westchnęła, zamknęła oczy i zaczęła rozmyślać...

[Cassidy]

- Nie to nie... - westchnęła i zamieniła się w wilka po czym pobiegła do lasu (bo jej się nudziło) i spotkała Yuki. - Ahoj Yuki! A co ty tu robisz?

[Mały Hehesz]

Yuki otworzyła spokojnie oczy.

-Cześć Madd. Nic takiego. Siedzę sobie.-powiedziała

[Cassidy]

- Nic ci nie zrobili w tych "lochach" ? Jesteś cała?

[Mały Hehesz]

Yuki już chciała podwinąć rękawy ale szybko je z powrotem naciągnęła. Po co mają się martwić? Przecież nic się nie stało a oni to wszystko wyolbrzymią.

-Nie. Nic się nie stało.-skłamała

[Cassidy]

- Jak chcesz. Dziwi mnie to jak potrafisz cały czas być taka spokojna.

[Mały Hehesz]

Yuki wzruszyła ramionami. Nic więcej nie powiedziała. Zamknęła z powrotem oczy i zaczęła znowu rozmyślać. Źle jej było z tym że okłamała Madd.

[Cassidy]

- Nie chcesz rozmawiać to nie..  - powiedziała i poszła dalej przed siebie mając nadzieje, że kogoś lub coś spotka.

[Mały Hehesz]

Yuki westchnęła. Wstała i zamieniła się w wilka po czym poszła spokojnie za Madd.

[Mephisto The Undying]

- Chodź Caroline. Trzeba by iść spać albo coś. - powiedział. 

[Szeregowa WW]

Alice również powolnym krokiem poszła do domu.

Ciekawe rzeczy się dziś wydarzyły... - pomyślała. - Mam nadzieję że Yuki nic nie jest.

[Gość Nie sądzę]

-... dobrze - odpowiedziała krótko dziewczynka. Czuła się dość nieswojo.