Skocz do zawartości

[Zapisy][Gra] Inni.


Gość Nie sądzę

Recommended Posts

Gość Nie sądzę

Nagle na korytarzu, którym szedł wilkołak zapaliły się światła. Wszędzie była krew i kości, mające za zadanie choć trochę zniechęcić idących.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Nie sądzę

Na drogę wpadł szczerząccy się wampir - A witam w moich progach. Czego państwo szukają? - zaczął mówić z wielkim uśmiechem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Nie sądzę

Oj, nie przypominam sobie - mówił wampir nie tracąc uśmiechu - Naprawdę? Tutaj? Musieliście się pomylić. Lecz skoro tu już jesteście, to może się poznamy? Oczywiście nie mówię o sobie, a o was.

~~~

Do Jess wilczycy z ciemności podeszła jakaś mała dziewczynka o bladej cerze i długich czarnych włosach - Cześć. Kim jesteś? - zapytała mała wampirzyca patrząc ciekawie na Yuki.

Edytowano przez Elfka z Amanu
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Nie sądzę

Aremira pozostawała z tyłu i patrzyła na całą sytuację. - Ależ dziękuję bardzo - powiedział wampir do Alice - Ale wiecie, nie lubię obcych. Skoro tu jesteście, a wasza koleżanka nie, to możecie iść. Ewentualnie proponuję poznanie - kontunuował.

Yuki? - zapytała mała dziewczynka. - Tata Cię przyprowadził, tak jak ją, prawda? - tu wskazała na postać wiszącą obok niej - Dziwne, że jeszcze jej nie zabił. Tylko... ona jest elfką, a ty nie. - mówiła dość tajemniczo.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Nie sądzę

- Victor Deneth, zwykła postać z tłumu - odparł - Teraz twoja kolej dziewczyno, przedstaw się.

- Tata jest mądrzejszy niż wiele wampirów, które zabijacie. Ma określone plany, a nie jedynie zabijanie dla pożywienia. W twoim przypadku, Yuki, akurat tym razem zależy mu na twojej krwi. A właściwie to mnie na niej zależy, bardzo lubię krew wilkołaków. Prosiłam tatusia o wilczka i dostałam. Elfkę przyniósł sam, chciał zamienić ją w wampira, ale nie przeszła próby i zginie... - mówiła bardzo spokojnie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Nie sądzę

Wampir spojrzał na Mephista - Oj tam, nie jestem aż tak pewien. A jeśli już muszę to niech będzie odrobinę zabawy- W tej chwili wszystkie światła ponownie zgasły. Wampir zniknął, a światła znów się zapaliły. Nic się nie zmieniło. Najwidoczniej chciał, by szli korytarzem.

- Pewnie myślisz o ucieczce. Cóż, to raczej niemożliwe. Nie będę kłamać, zaraz zginiesz - powiedziała i zbliżyła się trochę do Yuki.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Nie sądzę

Korytarz był dość uroczo zbudowany. Na środku, bez możliwości przejścia obok był wielki i długi otwór, z kolcami na dnie. Dla latającego nietoperza to raczej nic...

Nagle znów Yuki mogła zobaczyć wcześniejszego wampira, który wszedł do pomieszczenia - Oj czekaj kochana Caroline. Musimy się przecież jeszcze podpisać,żeby po tym, jak ktoś znajdzie ją martwą, wiedział czyja to sprawka - po powiedzeniu tego obciął wielkimi nożycami wziętymi z jakiegoś stolika rękawy od bluzy Yuki - Masz kochana nożyk, podpisz się na lewej rączce - rzekł, a dziewczynka uśmiechnęła się lekko. Wzięła nóż i wbiła go w rękę wilczycy, ciesząc się jej bezradnością i bólem. Potem już odrobinę delikatniej zaczęła szczerząc się podle pisać swoje imię na ręce dziewczyny - C... R... L... I - mówiła przy poszczególnych literach.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.
×
×
  • Utwórz nowe...