Equestria: Przyjaciel do grobowej deski (by peros81)

[Nightmare]

Nie masz. Właściciel musi zdjąć.

- Ale jeśli cię pocharata to nie moja wina - powiedział. Klacz bez skrępowania podeszła do stołu i zjadła kawałek steka cielęcego.

[KougatKnave3]

Więc macham do klaczy i idziemy do mojej komnaty wraz z Zebrami. Kiedy tam będziemy, upewniamy się, że nikt nie będzie nas podglądać.

- Dzisiaj uciekamy - powiedziałem do klaczy.

[Nightmare]

Prychnęła.

- Ta, a władca to Celestia... - rzuciła. Nie wygląda na przyjazne stworzonko.

[KougatKnave3]

- Słucha... czemu się tak zachowujesz? Chce ci kurwa pomóc, a ty jak na razie robisz wszystko na szkodę. Nie dziw się, że traktują cię jak zwierzę, skoro na wszystkich warczysz.

[Nightmare]

Może dlatego, że bez tej obroży wymordowałabym cały ten pierdolony zamek - warknęła i rozłożyła skrzydła. Wygląda jak hybryda w zoo...

[KougatKnave3]

- Nie obchodzi mnie co będziesz robiła potem. Chcę ci dać wolność... bo obiecałem sobie, że nie pozwolę by ktokolwiek miał taki sam los co ja...

[Nightmare]

- Najpierw zniszcz jeden z elementów harmonii... Wtedy pogadamy o pełnej wolności.

[KougatKnave3]

- O co ci chodzi? - spytałem się zaszokowany... zaraz. Elementy Harmonii to są moje przyjaciółki... Twilight i Rarity, bo tamte nawet mnie nie zauważyły.

[Nightmare]

- To, że Elementy nie dają mi się zbliżyć do Equestrii. Mięsożerne od razu złe i do klatki.

[KougatKnave3]

- Znam je osobiście... i wiem, że nie wygnały by kogokolwiek za byle co. Co się stało? - spytałem się. Jeśli ograniczy się do zwierzyny... to będzie pewnie mogła wrócić.

[Nightmare]

- Skąd ja mam to wiedzieć? Na dodatek nie zapomnij, kto ci powiedział o podmieńczym smrodzie.

[KougatKnave3]

- Wiem... jestem ci wdzięczny i dlatego chcę ci dać wolność... a z Twilight pogadam i jak zgodzisz się nie Atakować kuce to powinni cię od razu wpuścić do Equestrii.

[Nightmare]

- Jedyne, co dotąd zabijałam, to denerwujące gryfy. Acha, żeby nie wyszło, że przy obcych jestem grzeczna - rzuciła i nagle wbiła ci kły w kopyto. Boli, piecze, boli!!!

[KougatKnave3]

Biorę je szybko... - Pomyśl. Żądasz, żeby cię nie traktowali jak potwora, a się nim zachowujesz. Obrażasz się za traktowanie jak potwora a zachowujesz się jak on... jeśli to prawda, to jako jedyny cię traktuje jak normalną osobę... serio ci to przeszkadza?

[Nightmare]

- Przyzwyczaiłam się - syknęła. Dalej piecze. I to piekielnie. Klacz bez skrępowania zlizała sobie twoją krew z pyska.

[KougatKnave3]

- Jako jedyny traktuje cię, jak powinno. Daje ci szanse na wolność, normalne życie bez życia w niewoli u Gryfów. Nie chcesz wolności? Nie chcesz, żyć jak ci się podoba?

[Nightmare]

- Chcę. Ale też byś się przyzwyczaił, gdybyś od dziecka to nosił - pokazała obrożę.

[KougatKnave3]

- Mam plan jak to zdjąć... mogę na ciebie liczyć? Że będziesz chociaż starać się mnie nie zaatakować jak każe? - Spytałem się... jeśli się zgodzi... to ją uwolnimy, jak nie... to trudno.

[Nightmare]

Kiwnęła. Pamiętaj, że siedzisz w jednym pokoju z bestią. Ramię dalej piecze. Strasznie.

[KougatKnave3]

- Kurwa ale piecze... mocne masz te kły. Dobra. Powiedz mi wszystko co wiesz o zamku itp. Dzięki temu minie czas który nam dali... a ja opracuje skuteczniejszy plan... - powiedziałem i słuchając jej, szukam czegoś co powstrzyma palenie.

[Nightmare]

Mówiła o wartach i strażnikach. Pomiędzy zdaniami lizała ci ranę. Z każdym liźnięciem mniej piekło. Ale rana została.

[KougatKnave3]

Przynajmniej nie będę ciotą... ale fajnie tak wygląda jak liże. - Dzięki... przydatne informacje. Dobrze... wieczorem kiedy król będzie spał po pijaku to powinien być łatwy w manipulacji. Wtedy używając telekinezy, jego łapą rozkuje ci obrożę, a potem polecimy do innych niewolnic, a potem na stacje... za godzinę jest pociąg. Dobra?

[Nightmare]

- On musi to zrobić, a nie jego łapa - powiedziała. - Wąż nie decyduje, czy jest jadowity czy nie.

[KougatKnave3]

- Ok... wymyśle już na miejscu... albo... inaczej. Pójdę z tobą - powiedziałem i idę z nią i proszę by zostały tutaj zebry. Następnie idę z klaczą do króla i robię z nim zakład... ściągnie obroże, a ja załatwię mu wszystko... (jeśli przeżyje wkurwienie Klaczy)

Edytowano Grudzień 26, 2014 przez peros81

[Nightmare]

- Co takiego chcesz mi załatwić. Klacz jest grzeczna, nie denerwuje się gdy on chce się zabawić... Tak, to znowu konkurencja będzie. A pierwsza to chlanie.