Skocz do zawartości

Co w trawie piszczy? - Słuchawki każdego rodzaju


timber

Recommended Posts

full.png

 

Witajcie kochani!

 

Cześć przyjaciele! Po krótkim namyśle postanowiłam stworzyć temat o słuchawkach. Tutaj możecie się wypowiadać na temat i tych dousznych i nausznych. Polecać i odradzać jak i chwalić się najnowszym modelem.

Nie wiem jak ty, Timber, ale ja nie przepadam za słuchawkami, a jeśli już, to skłaniam się do nausznych.

Też osobiście preferuję nauszne, które nie odpadają co parę minut i są wygodniejsze w noszeniu, ale zmuszona jestem aktualnie by używać starych dousznych znalezionych przez ojca, pochodzących z niewiadomej firmy. Posiadam też jedne nauszne bezprzewodowe, niestety trudne w obsłudze, przez co używane przez moją osobę dużo rzadziej.

 

A wy?
Zapraszam do dyskusji!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja używam i dousznych, jak i nauszne, te nauszne to są (spore jak na swój rozmiar) słuchawki firmy Trust, które są na kablu. Kupiłem je 2 albo 3 lata temu za 60 zł i do teraz mi świetnie służą, choć nie raz mi spadały na podłogę. Dźwięk z słuchawek można porównać no prawię do głośników. Aż tak dobrego bass'u osiągnąć się nie da, ale jest dobrze słyszalny. Dla mnie najbardziej denerwującą w słuchawkach nausznych jest to, że jak ma się krzesło na kółkach, a kabel leży na podłodze to on się wcina w te kółka. Co do dousznych, nie używam ich tak często jak nausznych. Służą mi głównie do słuchania muzyki na lekcji do jednoczesnego słuchania i muzyki, jak i rozmowy z drugą osobą. Ja jednak bardziej preferuję głośniki słuchawki nauszne, bo tak jak to autorka wymieniła wcześniej, nie spadają co chwila i nie trzeba ich 2 minuty układać w uchu, żeby dobrze leżały.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Słuchawki... ech. Powiem tak - do użytku domowego - TYLKO nauszne. Douszne tylko wylatują z uszu i są bardziej szkodliwe (głośniczki bliżej bębenków).

 

Na słuchawkach nie można oszczędzać. Dlaczego? Na tanim badziewiu pojawią się szumy, od których rozboli głowa. Nie żartuję. Słuchacie muzyki z komputera? Kupcie kartę dźwiękową (porównałem zintegrowaną i Creative pod USB - 200zł... po prostu WOW!) Wracając do słuchawek. Autorzy najtańszych, nadrabiają basami (większość to lubi). Delikatnie rzecz ujmując zbyt mocnymi (młot o beton). Cała reszta też jest do niczego. Podsumowując - dźwięk jest irytujący. Piszczy, łomocze, uszy się pocą. Co wybrać? 400zł to minimum. Za chwilę ktoś mi wyskoczy - ILE??? Tak. Tyle. 

 

"Ja mam XYZ za 123zł i są super". Fakt, dla ciebie. Posłuchaj muzyki z tych konkretnych, za ok 500-700zł. Niemal kompletnie izolują od otoczenia, nauszniki nie powodują, że uszy się pocą, dźwięk jest miękki (nawet mocne basy), a z reguły producent dostarcza dwa odpinane kable: prosty oraz "sprężynkę". Sprężynka jest super. Niby mała, ale po rozciągnięciu ok. 2m. Do tego przejściówka mini-jack <> duży jack. Są pozłacane. Sam kabel gruby. 

 

W najtańszych pałąk jest twardy i niewygodny. W droższych elastyczny - mieszanka gumy i plastiku (nie pęknie). Same słuchawki, można odwracać o 180 stopni, przekręcać, pałąk wyginać = można słuchać i gadać lub kompletnie odciąć się od otoczenia. Domownicy nauczyli się, że trzeba mnie poklepać po ramieniu - ja ich nie słyszę. Początkowo nie rozumieli, ale jak kazałem im nałożyć i zacząłem mówić... :rdderp:  "NIC NIE SŁYSZĘ!!!"    

 

Firmy:

 

AKG - omijać szerokim łukiem, zalać betonem, zakopać 100m pod ziemią...

 

Pioneer - w zależności od ceny. Te od 400+ są rewelacyjne

 

Reloop - miałem i BARDZO mocno polecam. Dziś kosztują... hmm... 300zł?

 

Nie sugerujcie się logo DJów. To że, ze sobą współpracują, nie oznacza, że są super. Sam się o tym przekonałem. AKG Tiesto - BADZIEWIE. Tiesto ma u mnie karnego wujka. Teraz Armin van Buuren reklamuje jakieś tam słuchawki.

EDIT. Może się jeszcze rozpiszę ;)

Edytowano przez Triste Cordis
  • +1 2
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam trochę inne zdanie. O to moje argumenty ;d 

Co wybrać? 400zł to minimum. Za chwilę ktoś mi wyskoczy - ILE??? Tak. Tyle. 

Zależy dla kogo, jeżeli ktoś chce słuchać muzyki po cichu nie niszcząc sobie słuchu, albo też przykładowo z mikrofonem, to może kupić sobie takie bębenkowe za 80 - 100 zł innej firmy.

Na słuchawkach nie można oszczędzać. Dlaczego? Na tanim badziewiu pojawią się szumy, od których rozboli głowa. Nie żartuję. Autorzy najtańszych, nadrabiają basami. Delikatnie rzecz ujmując zbyt mocnymi. Cała reszta też jest do niczego. Podsumowując - dźwięk jest irytujący. Piszczy, łomocze, uszy się pocą.

Wszystko to zależy od firmy jaką się wybierze. Są takie, które faktycznie mają za mocny bas, a są też takie, które wszystko mają dobrze. Dobrze też mówisz (powracając do innego cytatu), że te za minimum 400 zł dobrze słychać, ale one są GŁÓWNIE do słuchania głośnej muzyki. Taka jest moja opinia. Powracając do tego co mówiłem wcześniej

Dźwięk z słuchawek można porównać no prawię do głośników.

Ja mam u siebie głośniki z basem 50 Hz. No po prostu identyko. Dźwięk świetny, bas też jest dobry, lecz nie za mocny, a wcale nie musiałem wydawać 400 zł :P

 

Niby mała, ale po rozciągnięciu ok. 2m.

Z ogromnym podkreśleniem. Po co taki długi kabel? Wystarczy do 1,5 m. Jeżeli chce się podłączyć pod tylne wejście, rozumiem, ale jeszcze raz... po co? Z boku też jest wejście na słuchawki, a jeśli kabel by zostawał, to wystarczy dać, np. lampkę (chodzi o coś ciężkiego, albo żeby nie jeździło po blacie) to kładzie się kabel na tym i jest święty spokój.

 

Według mnie nie trzeba wydawać 400+ zł na "pro elo" słuchawki, ale można wydać trochę mniej, a efekt też będzie dobry.

Edytowano przez DarkEpisod
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wybacz, ale obecnie mam 1.5m i jeśli chcę pograć na konsoli to szlag mnie trafia. Na wcześniejszych (2m) nie miałem takiego problemu. I fakt, słucham muzyki, może nie głośno, ale na pewno nie cicho :) Tak długi kabel przydaje się też, gdy chcesz odejść komputera i zabrać coś co stoi w pobliżu.

Cóż, to tylko moje zdanie (muzykoholika słuchającego trance, który swego czasu próbował sił jako DJ)

Edytowano przez Triste Cordis
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks later...

Ja osobiście używam dousznych.

Jestem z tego niesamowicie niezadowolona z powodu tego iż zdecydowanie wolę nauszne, bo:

*Są wygodniejsze

*nie wypadają ciągle z uszu

*genialnie się w nich słucha

*i ogólnie wszystko jest w nich lepsze

Teraz pojawia się pytanie, dlaczego używam dousznych?

Ponieważ są tańsze, a wszystkie, dosłownie wszystkie nauszne słuchawki, które miałam się popsuły (te douszne zresztą też, i zostały mi jedne, ale oj tam szczegół~ xd ). W jednym urwał się kabelek, a w drugie po jakimś czasie przestały zwyczajnie działać i tak dalej i tak dalej~

Mam teraz zamiar kupić sobie jakieś porządne, nauszne słuchawki mam nadzieję w dość przystępnej cenie, bo już mnie czasem szlag trafia z tymi co mam teraz x'd

Poleci ktoś coś? ;.;

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...

Triste, osobiście uważam, że w pierwszym poście trochę generalizujesz i demonizujesz odnośnie jakości wykonania. Nie zawsze im droższe tym lepsze, a tym bardziej nie wszystkie można wyginać jak się chce.

 

Poza tym nie skazuj AKG od razu na zesłanie, te poniżej 200 rzeczywiście koszmarnie dudnią, ale podczas wybierania kompletu dla mojej klaczy miałem hardą rozkminę między jednymi AKG a Pioneerami lub Panasonicami, przepraszam, nie pamiętam. Fakt jest faktem, że to był przedział 380~ i trochę inna klasa towaru. ;P

Edit: Przypomniała mi, że jednak wybraliśmy AKG. ^^

Ponadto mój brat z tego, co wiem, miksuje na jakimś starym modelu AKG, notabene, i nie jest źle.

 

Ponadto dziwi mnie, że nie wspomniałeś o dwóch kolejnych przodownikach branży audio (wspomnienia powyżej jednym słowem nie liczę ;P ), jakimi są

-Sennheiser, ze względu na relacje jakość/cena i solidność konstrukcji. Ale nie polecam HD518, bo po dosłownie 5 minutach słuchania mnie głowa od 'basu' rozbolała.

 

-Beyerdynamics, ze względu na zasłużenie w profesjonalnej branży i nawet większą (jak to możliwe? :P) solidność konstrukcji. Tutaj szczególnie polecam zamknięty wariant DT770 Pro.

 

 


*i ogólnie wszystko jest w nich lepsze

Ten argument przesądza wszystko. ^^

Edytowano przez Vunlinur
  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month later...

Ja mam w posiadaniu od ponad roku Sennheisery HD 201 i jestem zachwycony.

Po zakupie (koszt do 90zł) dostajemy kawał dobrego sprzętu. Same słuchawki pokryte są miłą w dotyku pianką a po założeniu ich na uszy można się "odizolować" od otoczenia. Słuchawki są naprawdę świetnie wygłuszone, mają pozłacanego Jacka oraz do zestawu dostajemy przejściówkę na dużego Jacka również pozłacana. Ja po roku użytkowania jestem zadowolony ale słuchawki mają też swoje złe strony kabel o długości 3m może niektórym odpowiadać jednak mi nie jest on tak bardzo potrzebny. A teraz najważniejsze czyli dźwięk. Słuchawki grają naprawdę przyzwoicie, za tą cenę nic lepszego się nie znajdzie niektórym może się niespodobać bas moim zdaniem nie ma go dużo za to rekompensują ten ubytek tony wysokie naprawdę naprawdę extra nie wspominając już o dźwięku przestrzennym dla mnie bomba. Gorąco polecam wszystkim którzy nie mają 400 zł a jeżeli macie te 400 to kupcie jakiegoś innego sennheisera.

Edytowano przez DaringDo
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks later...

Ja używam tylko nausznych, ponieważ douszne to nie dość że wypadają tak jak powiedzieł Triste ale jeszcze jak sie czegoś słucha i wszelie stuknięcia kabelka idą tez przez głośniki i jest to bardzo wkurzające ;-; Dlatego ja zakupiłem sobie bezprzewodowe Jabra HALO 2 a powód taki że bez przewodowe bo słucham muzyki zawsze gdy gdzieś ide :P 

 

( kupiłem jak tak prawie 2 lata temu za 300 zł. czy było warto? no jakoś dźwięku jest zajebista, dizajn piękny. No ale od tego całego używania takie "ala" futerko na głośnikach sie odkleja i to jest największa rzecz króra mnie w nich denerwuje, reszta jest spoko :3 )

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Polecam sennheisery HD205, mam już rok i śmiem twierdzić, że dźwięk lepszy niż z niejednych za 300zł. Jedyną wadą jest cienki, łatwo ulegający zniszczeniu kabelek, a naprawa to niebagatelny koszt 10zł.

 

Jak ktoś lubi posłuchać muzyki podczas treningu (jednocześnie nie racząc nią wszystkich w promieniu 50m), to godne uwagi są słuchawki sportowe Mp3 (na kartę). Robiłem w nich salta i nie spadły mi z głowy, w przeciwieństwie do zwykłych dousznych, które co chwilę wypadały.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostatnio łaziłem po audio z kolegą wybierając dla niego nauszne do 400zł.

Osłuchaliśmy Brainwavz (nazwa zakrawająca na paradoks, ale hardware'owo nie ma tragedii) HM5 za 499zł, sklep zaoferował zniżkę do 400, ale i tak uważam, że nie byłyby warte tej ceny. Dzwięk wyraźny, pasmo dość wyrównane, ale bez fajerwerków.

Moim osobistym faworytem były Superluxy HD 681 traktowane przez niektórych jako zaminniki Siberii, jednak bez etykietki "dla graczy", a więc oprócz trzykrotnie niższej ceny (~80zł) także bez tego charakterystycznego, mulistego podbicia w okolicy 200-300Hz jak u słuchawek gejmingowych tłumaczonego, jak to określają, 'mocniejszym basem'. Superluxy mają lekko podbitą górę, bardzo wyraźny środek bez nadmiernych nierówności oraz, co ciekawe, daleko sięgający bas radzący sobie bardzo dobrze z 50Hz, którego wysoka głośność, nie ukrywam, może niektórym przeszkadzać.

Się finalnie kolega zdecydował na AKG K512 MKII o charakterystyce pasma bardzo podobnej do popularnych Sennheiserów HD201, tylko z relatywnie do nich podbitą górą w okolicy 10KHz i odrobinę dalej sięgającym basem. A to wszystko za dwukrotnie większą cenę (160zł bodaj). Ale co kto lubi.

 

Mając świadomość, że połowę informacji z opakowania przeciętnych słuchawek można o kant plota roztłuc, tutaj macie fajną stronkę:

http://www.headphone.com/pages/build-a-graph Cieszę się, jeśli umiecie się tymi informacjami posługiwać.

Pozdrawiam. ^^

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak jak inni mówie, że na słuchawkach nie trzeba oszczędzać. Ale ważny jest też aspekt źródła tego brzmienia i nośnika danych. Dziś niestety już mało kto słucha muzyki na "prawdziwych" sprzętach jak magnetofon, gramofon czy odtwarzacz CD/MD. Nawet audiofilskie słuchawki za 2 kafla nie będą grać dobrze podpiete pod zintegrowaną kartę i puszczona będzie pierdzętrójka w 128kbps. Warto jednak trochę więcej pamięci zużyć i mieć choćby mp3 320kbps lub nawet FLAC ! Tak samo sprzęt, bardzo dobrą kartę Creative SB X-Fi Surround PRO niewiele używaną można trafić za poniżej 150zł (sam taką mam i polecam).

Ale do tematu.

Każdy kupuje słuchawki jak mu się podoba. Jak ktoś tam słucha "remontów" czy tam gra w gry to wystarczą mu słuchawki do tam 150zł. Z czasem jednak (sam tak mam) chce się czegoś lepszego, to jednak trzeba wydać więcej.

 

Osobiście polecam:

-tanio; Philips, Sony, Panasonic

Philipsów miałem już sporo modeli i jak na swoją klasę cenową (30-200zł) to jest rewelacja. Dobrze wykonane. znam kilka osób, które do dziś mają SHP1900, SHP2000 czy SHP2500 już co najmniej 5 lat i nie mają z nimi problemów, bądź tam niewielkie. Sam posiadam SHL3200.

 

-średnio; Superlux, Audio-Technica, Sennheiser, Koss, Pioneer

 

-drodzio; AKG (oczywiście tylko wyższe modele np. K-240), Beyerdynamic, Denon, Shure.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja wywołam konsternację. Mam AKG K518 i jestem zadowolony. Nie uważam się za znawcę. Audiofilem nie jestem. Kumpel muzyk mówił że mają słabe wysokie tony, ale ja nie słyszę takiego problemu. Może po prostu mam drewniane ucho. Na moje potrzeby grają b.dobrze, izolują nieźle. Mogę w nich spędzić parę godzin i ucho mi się nie poci. Nie wydałbym 300-400 złotych na słuchawki. Moje K518 w zupełności mi wystarczają. Jak się w przyszłości kiedyś zepsują, to myślę, że kupię następne.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakimś znawcą nie jestem, powiem, że praktycznie to wiem bardzo mało na temat słuchawek, ale co mi szkodzi. 

 

Preferuję słuchawki nauszne, moim zdaniem najwygodniejsze. Miałem wcześniej, o ile dobrze pamiętam 2 pary słuchawek, zapominałem ich nazw, ale wiem, że ich żywot zakończył się podobnie, a mianowicie kabel zahaczył o coś wystającego w krześle i jak wstawałem to się przerywał. Postanowiłem spróbować ostatni raz kupić słuchawki z kablem i zakupiłem AKG K511, posiadam je już od ok. roku i sprawują się całkiem dobrze. Były też dość tanie, bo o ile dobrze pamiętam to ok.100 zł. Nie jestem fanem wydawania kasy na słuchawki, klawiaturę, mysz, bo po prostu nie. Więc niektórym mogą się one nie podobać, mi natomiast pasują i są spoko. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 weeks later...

Dzisiaj kupiłem Philipsy SHL3000, zrobiłem to ze względu na niską cenę (50zł w Makro). I ze zdziwieniem stwierdzam, ze wcale nie są takie złe. To najtańsze słuchawki nauszne jakie kupiłem do tej pory i wcale nie są najgorsze. Mają w miarę przemyślaną konstrukcje, przez co dobrze się je nosi. Bass jest dość sporym atutem, reszta raczej standardowo. Dla mnie idealne, bo akurat teraz nie mam zbyt dużo kasy, a potrzebowałem czegoś do chodzenia po mieście. W poprzednich słuchawkach wyglądałem trochę jak astronauta, zresztą mniejsza o wygląd, zbyt duże słuchawki są niewygodne do noszenia przez cały dzień.

 

A tak swoją drogą, to dokonałem ciekawej obserwacji. Wstaję rano i puszczam płytę, po zrobieniu śniadania siadam przed komputerem i słucham muzyki ze słuchawek. Potem idę do szkoły albo na trening, także w słuchawkach. Słucham muzyki na treningu (głośnik, albo słuchawki sportowe), słucham muzyki na przerwach, gdziekolwiek nie pójdę to słucham muzyki. Po powrocie do domu puszczam kolejną płytę, a wieczorem znowu komputer... W sumie to kilkanaście godzin dziennie, praktycznie cały czas. Chyba spróbuję wytrzymać jakiś czas bez muzyki, ciekawe jakie to przyniesie efekty.

Edytowano przez Phoenix13
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Superluxy 668b. Chińszczyzna, ale mi wystarczy. Na szczęście nie słyszę jeszcze za bardzo różnicy między słuchawkami za 100zł i za 400zł. Poza tym i tak brakuje mi muzyki w formatach bezstratnych. 

 


A tak swoją drogę, to dokonałem ciekawej obserwacji. Wstaję rano i puszczam płytę, po zrobieniu śniadania siadam przed komputerem i słucham muzyki ze słuchawek. Potem idę do szkoły albo na trening, także w słuchawkach. Słucham muzyki na treningu (głośnik, albo słuchawki sportowe), słucham muzyki na przerwach, gdziekolwiek nie pójdę to słucham muzyki. Po powrocie do domu puszczam kolejną płytę, a wieczorem znowu komputer... W sumie to kilkanaście godzin dziennie, praktycznie cały czas. Chyba spróbuję wytrzymać jakiś czas bez muzyki, ciekawe jakie to przyniesie efekty.

Też kiedyś miałem podobnie - głównie przy chodzeniu. Jak gdzieś szedłem (a chodzę dość sporo) to słuchałem jakiejś muzyki. Zauważyłem jednak, że jak tak robię, to wybitnie mało myślę. Tak jakby muzyka zagłuszała mi myśli. Okropne uczucie. W ogóle się przez to nie rozwijałem wewnętrznie. Rzuciłem ten nawyk w cholerę i zostawiłem sobie tylko ambitną muzykę do domu.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach


ciekawe jakie to przyniesie efekty.

Również dość dużo chodzę, i jestem na tyle przyzwyczajony do posiadania albo kogoś, do kogo mógłbym otworzyć dziób, albo do zawsze obecnej muzyki, że w wypadku braku obydwu, zaczynam mówić sam do siebie i średnio mi się to podoba. Wynika to najzwyczajniej z nudy, nie polecam. :/

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Również dość dużo chodzę, i jestem na tyle przyzwyczajony do posiadania albo kogoś, do kogo mógłbym otworzyć dziób, albo do zawsze obecnej muzyki, że w wypadku braku obydwu, zaczynam mówić sam do siebie i średnio mi się to podoba. Wynika to najzwyczajniej z nudy, nie polecam. :/

 

Sam do siebie nie gadam, ale gdy idę gdzieś sam i bez słuchawek, to nudzi mi się okropnie.

 

 

Też kiedyś miałem podobnie - głównie przy chodzeniu. Jak gdzieś szedłem (a chodzę dość sporo) to słuchałem jakiejś muzyki. Zauważyłem jednak, że jak tak robię, to wybitnie mało myślę. Tak jakby muzyka zagłuszała mi myśli. Okropne uczucie. W ogóle się przez to nie rozwijałem wewnętrznie. Rzuciłem ten nawyk w cholerę i zostawiłem sobie tylko ambitną muzykę do domu.

 

Słuszna uwaga, chociaż ja czasem mam tak, że muzyka (zwłaszcza klasyczna) pobudza mnie do myślenia. Po za tym świat naokoło często jest irytujący i nie zawsze mam ochotę na słuchanie tego co miasto ma mi do zaoferowania (to też przeszkadza w myśleniu).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Sam do siebie nie gadam, ale gdy idę gdzieś sam i bez słuchawek, to nudzi mi się okropnie.

(...)

Słuszna uwaga, chociaż ja czasem mam tak, że muzyka (zwłaszcza klasyczna) pobudza mnie do myślenia. Po za tym świat naokoło często jest irytujący i nie zawsze mam ochotę na słuchanie tego co miasto ma mi do zaoferowania (to też przeszkadza w myśleniu).

 

A, to tutaj się różnimy, bowiem jak ja chodzę, to zazwyczaj moje myśli galopują, czasem z niesamowitą wręcz prędkością. Jak chodzę to się nigdy nie nudzę. Jeżeli jednak tobie się podczas chodzenia nudzi, to inna sprawa. Chociaż pamiętam, że kiedyś nie lubiłem tego. Zmieniło się to chyba gdzieś ok. 2 klasy liceum. Teraz kocham, nierzadko spaceruję, a dzień w którym nie pochodziłem co najmniej 20 minut jest dniem straconym :) .

 

Ale rzeczywiście, prawdą jest to, że hałas miasta jest denerwujący. Co więcej, jest szkodliwy. Między innymi dlatego często wybieram dłuższą drogę, jeżeli jest tam tylko ciszej (dalej od ulic).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 weeks later...

Jestem posiadaczem słuchawek Razer Electra od jakichś 2 lat. Kupiłem za namową paru znajomych i nie zawiodłem się, szczerze powiedziawszy. Co prawda nie jestem specem w tej dziedzinie, ale moim zdaniem ogólne brzmienie jest w porządku; do największych zalet należą na pewno bas oraz dobra izolacja. Wady to chyba słabiutkie wysokie tony, no i prawdopodobnie cena. Prawdopodobnie dlatego, że, jak już wspomniałem, nie znam się na słuchawkach i średnio się orientuję w ich cenach.

Takie mam pytanko. Te słuchawki służą mi już jakiś czas i mam nadzieję, że jeszcze co najmniej drugie tyle. Ale gdybym musiał znaleźć sobie jakieś inne (tfu tfu), to co byście polecali? Najbardziej chodziłoby mi o, co oczywiste, jakość dźwięku, żeby uszy się nie męczyły oraz izolacja (o ile te dwie rzeczy idą ze sobą w parze). Priorytet wg kolejności. Cena myślę nie więcej niż 300 złociszy.

Słyszałem na przykład pochlebne opinie o Sennheiserze HD 201 i bardzo dobrym stosunku jakość/cena. Jakieś rady?

@Down:

Porozglądam się jeszcze za czymś. Dzięki!

Edytowano przez Lepus
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Takie mam pytanko. Te słuchawki służą mi już jakiś czas i mam nadzieję, że jeszcze co najmniej drugie tyle. Ale gdybym musiał znaleźć sobie jakieś inne (tfu tfu), to co byście polecali? Najbardziej chodziłoby mi o, co oczywiste, jakość dźwięku, żeby uszy się nie męczyły oraz izolacja (o ile te dwie rzeczy idą ze sobą w parze). Priorytet wg kolejności. Cena myślę nie więcej niż 300 złociszy.

Słyszałem na przykład pochlebne opinie o Sennheiserze HD 201 i bardzo dobrym stosunku jakość/cena. Jakieś rady?

 

Sennheisery są według mnie najlepszymi słuchawkami na świecie ( najlepszy stosunek jakość/cena ). Jednak trzeba pamiętać, że one mają bardzo słaby kabelek. Jeśli chodzi o słuchawki do komputera, to zawsze będę je kupował, ale do chodzenie się nie nadają, trzeba by je wzmocnić. Beatsy mają wyciszenie szumu i ogólnie są dość dobre, ale jak nie ma tysiaka w portfelu, to jest problem. Do 300zł, to bym się oglądał za soniaczami i philipsami, konkretnych nie podaję, bo nie ma idealnych, trzeba poszukać fajnego modelu, pasującego do naszych oczekiwań i najlepiej posłuchać, w wielu sklepach jest taka możliwość.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month later...

Ostatnimi czasy w moje łapki dostały się nauszne słuchawki firmy Philips - DJ Headband
Takie ładne, niebieskie (obrazek wstawię później) >w<
Muszę przyznać że nigdy nie miałam tak dobrych słuchawek. Mam je od końca kwietnia i do tej pory nie pojawiła się w nich ani jedna usterka. W dodatku sam kolorek i wygodna forma jest świetna więc nie mam nic do zastrzeżenia.
Cały czas boje się że kabelki się urwą jak w innych słuchawkach, które wcześniej miałam, albo po prostu ot tak przestaną działać, bo leżały sobie w komodzie, naprawdę raz tak miałam ;-;
Myślę, że powinny wytrzymać ze mną dłużej niż poprzednie z tym że były ponoć dużo droższe niż moje poprzednie. Nie ja je kupowałam tylko moje przyjaciółeczki :v więc mam nadzieję, że zostaną ze mną jak najdłużej i nie stanie się z nimi nic złego muszę się pilnować żeby nie gryźć kabla :")
Ogólna ocena 10/10. Wyciszają dźwięki otoczenia, co jest bardzo ważne w moim wypadku ze względu na to że często słucham muzyki w tramwaju i innych takich więc to się przydaje, można w nich usłyszeć wszystko, każdy drobny dźwięk, który pojawia się w tle co również jest genialne. No a gdy się podgłośni na full to mogą służyć jako radio i to tak głośne, że słychać je w pokoju obok. <3

Nie wiem co mogę jeszcze dodać... Po prostu serdecznie wszystkim polecam te słuchawki~

Edytowano przez Szeregowa WWhite Fox
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 year later...

Zasadniczo do słuchania muzyki używam zestawu: kolumny (obecnie Focal Aria 906 - które jak najbardziej mogę polecić) + wzmacniacz (samoróbka) + jakieś dobre źródło czyli w moim wypadku jest to gramofon z przedwzmacniaczem(także samoróbka) dla wkładek MM  lub jeśli chodzi o muzykę z komputera karty muzyczne na USB lub FireWire (tc electronic konnekt 24d lub lexicon alpha). Jednakże od czasu do czasu jak to bywa w warunkach domowych nie wypada robić większego hałasu i właśnie wtedy przydają się porządniejsze słuchawki.

W tej kwestii stanowczo odradzam w szczególności słuchawki dokanałowe i douszne. Bowiem wytwarzane przez nie ciśnienie akustyczne jest odbierane tylko przez bębenek. Na skutek czego słuchawki tego typu przyczyniają się do trwałego uszkodzenia naszego słuchu. Dlatego jak najbardziej polecam używanie słuchawek nausznych. Przy czym także odradzam nauszne tzw. "młodzieżówy" (beatsy i inne tego typu charakteryzujące się przepotężnym basem) - skutki podobne jak w przypadku słuchawek dokanałowych, nie mówiąc już o pożałowania godnym dźwięku....

Do niedawna miałem słuchawki nauszne zamknięte Audio Technica ath 40 fs - których totalnie nikomu nie polecam. Podziałały u mnie jakieś 3 lata. Ponadto nie da się ich długo nosić ze względu na "zapocenie". Owszem mają bardzo dobrą średnicę i wysokie, natomiast bas to jest totalna porażka - zawsze go brakowało. Nie ratowało ich pod tym względem nawet podbicie na korektorze, a powyżej pewnej granicy po prostu zaczynały charczeć. (może trafiłem na jakiś wadliwy model nie wiem...)

Od piątku (tj. 29-10-2016) mam na wyposażeniu słuchawki beyerdynamic custom studio. Jestem z nich wściekle zadowolony i jako człowiek, o sory kuc siedzący nieco w elektroakustyce zależy mi na w miarę równym odwzorowaniu całego pasma akustycznego, bez niepotrzebnych podbarwień itp. Poza tym są bardzo szczegółowe i w zasadzie wygodne. Jako fan czarnej płyty i meloman te konkretne mogę polecić.

 

Edytowano przez Chip
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Utwórz nowe...