Skocz do zawartości

Mroczne wygnanie, czyli triumfu nad Nightmare Moon opisanie [Oneshot][Komedia][Dramat]


Recommended Posts

Czy przy takim tytule trzeba dodawać coś więcej?

 

Po raz kolejny przedstawiam pracę, którą napisałem z myślą o Moim Małym Fanfiku na FGE - tym razem na temat "Święta Celestia wypędza Nigthmare Moon" (połączony z obrazkiem służącym za okładkę). Mogę chyba zaryzykować stwierdzenie, że ze względu na swoją przynależność rodzajową jest dosyć... specyficzna.

 

Tytuł: Mroczne wygnanie, czyli triumfu nad Nightmare Moon opisanie

 

Tagi: [Oneshot], [Komedia], [Dramat]

 

Obrazek okładkowy:

 

plaster_saint_by_mistermech-d8ermmh.jpg

 

Link: https://docs.google.com/document/d/14x7BTAATxF2iy3eDSlTNEeLDfXla45PKAorYo_FBrLs/edit?pli=1

 

Opis: Historia zwycięstwa Dnia nad Nocą.

 

Życzę miłej lektury.

Edytowano przez Malvagio
  • +1 3
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rymy są właśnie takie, jakie być powinny - w końcu to sztuka o słabej sztuce słabych aktorów. Czyli kicz w pełni zamierzony. Powiedziałbym raczej, że miejscami zrobiłem nawet zbyt dobre rymy, jak na to, co chciałem przedstawić.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rymy faktycznie są drętwe, ale czy nie takie było zamierzenie? Wzbudzić w czytelniku nostalgię za przedstawieniami w gimnazjum?

 

Opowiadanie... pardon, dramat, jest napakowany gagami praktycznie na każdym kroku. Powiedziałbym, że dla mnie było ich nawet za dużo; całość wyglądałaby moim zdaniem lepiej, gdyby żarty były rzadziej rozmieszczone, szczególnie w przypadku narratora, który stara się na każdym kroku rzucać dowcipne komentarze, co czasami wychodzi wymuszone.

 

Poza tym, jednak, dzieło spełniło swój cel, rozśmieszając mnie nieźle. Wydawało mi się naprawdę dobrze napisane.

 

Humor jest rzeczą subiektywną, zdaje się.

  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kurtyna opada, a z widowni ktoś klaszcze, ciemność go zakrywa, gdyż się ukrywa przed światła scenicznego snopem, jak wampir przed dziennym kochankiem nocy. Stoi i w duszy się z aktorów naigrywa, mówiąc coś w rodzaju "Proszę Waszmości o więcej!" I tak chyląc kapelusza z czoła opuszcza świetny dla niego teatr.

Wiem, nie poetyckie, ale powrót do przeszłości pełną gębą. Mówcie co chcecie, mi sie ta sztuka podoba. Nie złe czasy gimbazy mi ona przypomina, aż łezka w oku się kręci, lecz po policzku nie spłynie.

Mówiąc prościej, bardzo mi się spodobała, a że o teatrze mam nijako blade pojęcie, to chęynie bym ją odegrał w przyjaznym gronie.

Lecz teraz powiem, przykro mi, ale nadawania koniec.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month later...

Przemknąłem tylko okiem, bo wchodzę na różne strony kucykowe udowadniać (lub nie) hipotezy. Przykro mi, było nie publikować w porze w której robię dziwne rzeczy.

 

Te łamanie czwartej ściany jest totalnie beznadziejne. Nie uśmiechnąłem się ani razu, do tego średnie rymy, nuda, monotonia, na domiar złego chaos, po prostu kicz. Na pocieszenie złośliwie dodam, że możesz to zignorować, za chwilę przyjdzie Spidi i będzie mówił o doskonałych nawiązaniach, mistrzowskich rymach i twojej światłej przyszłości jako reżysera w sztuce nowoczesnej.

 

I nie ma żadnej regularności. Gorzej niż białe wiersze

Cholera, przejrzałeś mnie. Pozostaje mi tylko napisać (całkowicie szczerze), że fanfik mnie autentycznie rozbawił, co zdarza się zdecydowanie rzadko. Z reguły poszczególne teksty starają się rozbawić czytelnika tagiem "random" i skojarzeniami czytelnymi tylko dla autora. Tutaj jednak pewna prostota tego tekstu, czyli de facto humor był inteligentny, ale wydumany... to była jego siła. Wbrew pozorom z podobnych narzędzi korzystał Mrożek czy Monty Python. Tak więc cieszę się, że mogę zgodzić się z moim przedmówcą. Tekst mnie rozbawił, a za to duży plus.

 

Drugi za detale. Kuny (tak, wiem, jaki mam nick), koturny u klaczy i fragment o nietoperzach. Do tego didaskalia również mi się podobały. Zaryzykuję stwierdzenie, że to jeden z Twoich 3 najlepszych fików.

 

Dodtakowe plusy za ilustracje tytułową, a także sztuczny, satyryczny patetyzm, od tytułu, az po napisy końcowe.

 

Bardzo mi zaimponował fakt, że napisałeś to dziesięciozgłoskowcem. Domyślam się, że było to dość męczące, a ponadto efektem były rymy częstochowskie, które jednak dobrze pasują do takiej fabuły. Wszak przecież taka sztuka robiona na serio byłaby chyba dość nędzna... więc dobrze to oddałeś.

 

To dobrze świadczy o autorze, że potrafi dobrze poczuć się w różnych klimatach. Niestety, równocześnie się trochę wkopałeś. Nie możesz już nigdy powiedzieć, że Twój styl musi mroczny i posępny :crazytwi: Jak widać, wcale nie musi taki być.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 8 years later...

Priwiet!

 

Hm, jakby to ująć… Nudy, tak, to dobre słowo. Technicznie jest dobrze, choć nie znam się na dramacie i ciężko mi ocenić, czy to tak powinno wyglądać. Styl w didaskaliach ma czasem szanse wybrzmieć, ale nie radzi sobie.

 

Okropny brak klimatu.

 

Fabuła skupia się na wyśmianiu przedstawienia, które przedstawia pokonanie Nightmare Moon przez Celestie. Nie jest to może zły pomysł, ale żarty nie są po prostu śmieszne.

 

Postacie są, mają jakieś tam swoje mikro charaktery, ale przez nawał postaci, żadna nie jest szczególnie rozbudowana.

 

No nudy. Nie polecam.

 

Pozdrawiam!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chcesz dodać odpowiedź ? Zaloguj się lub zarejestruj nowe konto.

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to bardzo łatwy proces!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
×
×
  • Utwórz nowe...