Skocz do zawartości

Różne oblicza śmierci [Zapisy] [Gra] [Apokalipsa] [Survival]


Lucjan

Recommended Posts

- Znaczy ogólnie to Rybeńka była strasznie wkurzająca i ciągle ględziła o tym że powinnam się ustatkować i w ogóle tego typu rzeczy. Głupia była, ale jednego dnia mi ją zabrali i w sumie za nią tęsknie. Dobrze czasem posłuchać kogoś rozsądnego. - powiedziała, po chwili parsknęła śmiechem przy okazji padając na podłogę i tarzając się po niej. Miała dość wkurzający, piskliwy ale radosny. - Ahaha... to był najlepszy żart jaki powiedziałam. - miała zupełnie gdzieś resztę osób w pokoju, oraz żołnierza. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zero nie był z tych co szybko ustępują. Złapał lufę Nageva i wykręcił karabin tak, że wyleciał z rąk dziewczyny. - Idziemy na kolację. Broń zostawiamy. - powiedział już bez uśmiechu. Wyszedł z pokoju i zapalił papierosa. - Idziemy. - powiedział ostro do Ostrego i Jinx.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[Jeśli jeszcze można]

 

Imię, pseudonim i nazwisko: Kiseki "Róża" Hikari

Wiek: 17 lat

Wzrost: 165 cm

Płeć: Kobieta

Ekwipunek: czarny AK-47, pistolet ASG STI Combat Master, nóż motylkowy i apteczka

Charakter: Zabawna, sympatyczna, inteligentna, czasami egoistyczna, łatwo ją wkurzyć.

Powód dołączenia do grupy: Bo czemu nie? Warto coś w życiu osiągnąć.

Wygląd: latest?cb=20140926025358&path-prefix=es

Edytowano przez Sukite
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[kp przyjęte. :3]

Zero wraz z drużyną wszedł na salę jadalną. Prezydent wskazał aby usiedli. - Dołączy do was jeszcze jedna uczestniczka. Wprowadzić. - powiedział z uśmiechem. Do sali z eskortą dwóch żołnierzy weszła różo włosa dziewczyna.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

((AK-47 nie AKA-47. Skrót oznacza Automat Kałasznikowa. Albo po prostu Kalashnikov. AKA oznacza coś zupełnie innego.)) 

Mimo zakazu Zero Jinx wzięła ze sobą Pow Pow'a, ogólnie to rzadko kiedy chodziła bez swoich broni. Tak po prostu było, nie zamierzała ich po prostu oddawać. O nie, nie. Te bronie były dla niej zbyt ważne. 
- Pieprzyć ludzi gdzie jest żarcie? - zapytała. Po chwili spojrzała na każdego. - No co? Głodna jestem. - powiedziała. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdy Joahel skończył czyszczenie grobu rodziny otrzepał porządnie ubranie i założył miecz na plecy.

- Chyba się już nie zobaczymy więc bywajcie - Powiedział do nagrobka i ruszył w stronę muru żeby się pogapić na świat który będzie mógł przemierzać już jutro.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Yyy. Jinx. Siedzisz już przeca przy stole. - powiedział do psychopatki Zero. Następnie spojrzał na dziewczynę która weszła na salę. - Witaj w drużynie. - powiedział z uśmiechem.

 

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zachowanie dziewczyny z bronią wywołało w Kiseki mieszane uczucia. Miała nadzieję, że inni nie będą się podobnie zachowywać.

- Wybaczcie, nie przedstawiłam się. Nazywam się Kiseki, ale żyję pod pseudonimem "Róża" - wstała i pochyliła się lekko na znak powitania. Uśmiechnęła się do mężczyzny, który ją powitał.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(Nie opisałeś co jest na stole) 
Jinx nawet nie czekała na znak że można jeść, szybko wzięła jakąś mięsną potrawę i zaczęła jeść, brak manier był chyba raczej oczywisty. Praktycznie wpychała sobie do ust jedzenie, mięsa, sałatki, ziemniaki i inne takie. Jak na taką małą osóbkę (ledwo ponad 160) jadła naprawdę dużo. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po jakimś czasie Joahel dotarł na szczyt muru. Było tam dosyć przyjemnie, rozmyślał nad słowami strażników. Co mogło to oznaczać dla mieszkańców tego miasta i innych miast. Na pewno nic dobrego - stwierdził chłopak. Zniszczenie tego urządzenia wydawało się dobrą opcją bo nie będą się pojawiać kolejne zombie a i nikt nie będzie mógł korzystać z takiej rzeczy. Rozmyślając tak Joahel usiadł na krawędzi muru i zaczął sobie nucić pod nosem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do pokoju wszedł żołnierz. - Zapraszam do jadalni. Wszyscy czekają. Prócz Jinx. - powiedział z uśmiechem. 

 

Zero założył słuchawki i puścił AC/DC. Uśmiechnął się i zaczął nucić. - Black Ice. Dum dum dum dum dumburubum. - zjadł kawałek ciasta.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

((Ona naprawdę dużo je a że mówi z pewnymi ustami to nic się nie da jej zrozumieć. Powiedziała ,,myśmy chyba już gadali''
i tak, ona zawsze tak je. Mimo to widać jej żebra. Metabolizm :v)) 
Po zjedzeniu dwóch kawałków ciasta Jinx oblizała palce i rozłożyła się wygodnie. 
- Ale jestem pełnaaaa - powiedziała ucieszona. Najdziwniejszą rzeczą był fakt że mimo zjedzenia tak horrendalnej tony jedzenia, zachowała tak chude ciało. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdy już się przywitał z nową towarzyszką, usiadł przy stole i nałożył sobie trochę jedzenia i zaczął jeść, kulturalnie. Gdy skończył akurat wszedł prezydent. Gdy usłyszał słowa prezydenta pomyślał o jednym stwierdzeniu które tu pasowało - "ostatni posiłek". Nic nie odpowiedział jedynie spojrzał się na Zero.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.
×
×
  • Utwórz nowe...