Odcinek 25,26: To Where and Back Again Pt.1 Pt.2

[Paplok]

Mnie to dziwi, że Trixie może swobodnie hasać sobie po gnieździe. Owszem, jej triki to prestidigitatorstwo, nie magia, ale... to tak nie działa xD Nie da się rzucić dymku po jednej stronie przepaści i za pomocą czarodziejskich sztuczek (nie magii!) pojawić po drugiej stronie ^^

[Syrth]

  Dnia 14.12.2016 o 23:36, Geralt napisał:

Mnie to dziwi, że Trixie może swobodnie hasać sobie po gnieździe. Owszem, jej triki to prestidigitatorstwo, nie magia, ale... to tak nie działa xD Nie da się rzucić dymku po jednej stronie przepaści i za pomocą czarodziejskich sztuczek (nie magii!) pojawić po drugiej stronie ^^

Expand  

Ale ona nie pojawiła się po drugiej stronie. To był Thorax.

[Lucas]

  Dnia 14.12.2016 o 23:36, Geralt napisał:

Nie da się rzucić dymku po jednej stronie przepaści i za pomocą czarodziejskich sztuczek (nie magii!) pojawić po drugiej stronie ^^

Expand  

Lecz pod koniec sceny widziałeś  chyba drugą Trixie, nie? To był Thorax, a z racji, że ma skrzydła taka akcja ich obojga była na miejscu.

[Paplok]

Ach, dobra, skleroza

[pepeh]

Bardzo fajny finał troszkę dziwne będzie oglądanie wszystkich dobrych podmieńców.Discord jak zwykle rozwalił system,a gdy powiedział że Flutershy też porwali to przypomniał mi się tekst z Postala i powinno być "Ktoś mi zarąbał Fluttershy i teraz wszyscy za to zapłacicie" Co też było nowością,że cały finał ciągnęły postacie drugoplanowe.Wiem,że już mówiłem to pod koniec 3 lub 4 sezonu,że  nie wiem czego mogę się spodziewać po następnym sezonie,ale muszę to powtórzyć.Ciekawe czy Flurry Heart będzie troszkę częściej,ale pewnie nie bo to by oznaczało,że Czajnik i Kredens będą.

[Jelly]

Zawiodłam się na końcówce.

  Odkryj ukrytą treść

O tyle, co każda końcówka, jak i początek sezonu zawsze były super i nie mogłam się ich doczekać. Może i początek był super, ale na końcówce mega się zawiodłam. Wszystko super leci, podmieńcy się przemieniają w coś co przypomina cukrowe motylki (XD), ale nic więcej. Nie było super-ekstra-mega-bum, na które czekałam. A szkoda...