Skocz do zawartości

[Zabawa] [HE] Piszemy opowiadanie!


Stracony Nieśmiertelnik

Recommended Posts

u4xMvRW.png

 

Tuż przy podniebnym ognisku zebrało się kilku ogierów i klaczy. Wśród tej grupy wyłonił się tajemniczy kuc, albowiem nosił on kaptur i nikt z obecnych uczestników nie miał pojęcia kim on/ona jest. Po chwili przemówiła chrypniętym, tajemniczym głosem:

- Śmiertelnicy! Dzisiaj nastąpił dzień w którym macie okazję pokazać swoją niesamowitość w budowaniu zdań...

I zaimponować mi oraz mojemu pomocnikowi... Czas zacząć!

 

...

 

A więc czas na wyjaśnienia!

 

Waszym zadaniem będzie kontynuowanie opowiadania poprzez poprzedni kawałek wpisu osoby wyżej. Za każdy wpis osoba dostaje 1 punkcik. Liczy się kreatywność, zachowanie logiki i spójności oraz nie oszczędzanie klawiatury!

Wspomnę jeszcze o limicie, minimalnie 5 zdań, a maksymalnego limitu nie ma!

 

VDmv2jr.png

Spoiler

1. @Starray, liczba pkt. 21

2. @Deerloud, liczba pkt. 1

3. @Nightmare Princess, liczba pkt. 34

4. @Kruczek, liczba pkt. 18

5. [...]

6. [...]

 

Stan punktów z 3 stron...

 

Zsb0QPh.png

 

Była wieczorna godzina. Tęczowo grzywa spała sobie smacznie w łóżku. Jednak w pewnym momencie zerwała się z łóżka. Wydawało jej się, że przed chwilą usłyszała coś dziwnego, więc niechętnie wstała ze swojego łóżka. Przetarła jeszcze oczy i wyjrzała na korytarz. Dźwięki dobiegały z kuchni. Dość niepewnie zakradła się i kopytkiem wyczuła włącznik światła. Zdziwiła się tym co zobaczyła.

Edytowano przez Caluś
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Fluttershy?

W pomieszczeniu rzeczywiście stała żółta pegazica, mrużąc oczy od zapalonego światła. 

- Tak, to ja... - powiedziała jak zwykle ledwo słyszalnym głosikiem. Przesunęła się w bok, jakby chowała coś za plecami.

- Co... ty tu robisz? - spytała się zdezorientowana Rainbow, bo jeszcze nikomu nie udało się włamać do jej domu. Do tej pory.

- Ja... - nie skończyła, bo zza jej pleców koślawo wyleciał Tank, niebezpiecznie chwiejąc się w locie. Złapała go szybko, zanim spadł i delikatnie położyła na ziemi. 

Widząc stan żółwia, jego właścicielce opadła szczęka.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rainbow pośpiesznie podniosła pupila

 -Nic ci nie jest Tank?! Co ona ci zrobiła? - powiedziała tuląc żółwika i spoglądając na przyjaciółkę nieufnym spojrzeniem.

 -Ja...on... - Fluttershy nie wiedziała jak ubrać słowa w poprawne zdanie. -Klątwa. - wreszcie udało jej się coś powiedzieć.

 Reakcja Rainbow ze śmiechu szybko zmieniła się powagę.

 -Co? - stały same, po środku pokoju. Za oknem było ciemno. Cisza wcale nie nadawała tej sytuacji optymizmu. Wręcz przeciwnie. Sprawiała, że klacze czuły się nieswojo.

 -Kiedyś... - Flutter głośno przełknęła ślinę. - To... dosyć straszna historia... na pewno chcesz jej słuchać?

-Tak.-niebieska pegazica przytuliła mocniej żółwia i skinęła głową.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 - To było dawno. Wydarzenie miało miejsce w Noc Koszmarnej Luny. - zaczęła wyjaśnienia Fluttershy. - Bałam się jak zwykle. Udało mi się zasnąć. We śnie przyszła do mnie księżniczka Luna. Wtedy była kilka tygodni po resocjalizacji, więc strasznie się przestraszyłam. Okazało się, że miałam powody...

 - Jak to miałaś powody? - zdziwiła się Rainbow. - Przecież sama powiedziałaś, że Luna była już po resocjalizacji.

Edytowano przez Nightmare Princess
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Luna... to znaczy oczywiście... - Fluttershy odchrząknęła, wyraźnie speszona. - Księżniczka Luna, była jeszcze wtedy trochę... zagubiona. 
Słowa przyjaciółki przelatywały jej za uszami, po chwili nie słyszała już nic. Wpatrywała się w swojego biednego, zmęczonego bardziej niż zwykle żółwia. Wyglądał na chorego, nie miał żadnych, mocno rzucających się w oczy objawów jak trzecia noga na czole, ale dało się wyczuć, że coś jest nie tak. 
- Co? Znowu hibernujesz? Przecież jeszcze nie czas, jeszcze nie... - Rainbow przerwała i obrzuciła przyjaciółkę surowym spojrzeniem. - Musimy mu pomóc! Rusz się!
- Ale klątwa... 
- Opowiesz po drodze - odszczekała Dash.

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Twilight! Stało się coś - zaczęła Rainbow. 
- Okropnego! - Skończyła Fluttershy.
- Ja... właśnie, co się właściwie stało? Miałaś mi opowiedzieć po drodze - wysapała Dash, zwracając się do przyjaciółki.
- Dziewczyny, dziewczyny, spokojnie. Wejdźcie do środka, wszystko opowiecie - powiedziała Twilight. Wyglądała na naprawdę zmartwioną.
 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Twilight zaprowadziła przyjaciółki do biblioteki. Wszystkie klacze wygodnie rozsiadły się w fotelach.

 - Więc co się stało? - spytała Twilight.

 - Coś dziwnego stało się z Tankiem. - odparła Rainbow Dash. - Fluttershy mówi, że to jakaś klątwa.

 - Klątwa? - zdziwiła się Twilight. - Jaka klątwa?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ich wzrok zawisnął na lekko speszonej Fluttershy.

- Um... - zaczęła cicho.

- No mów żesz! - Rainbow nie mogła już wytrzymać, trzymając swojego schorowanego żółwia.

- Tak dokładnie to nie wiem, co to za klątwa.

W tej chwili tęczowogrzywa uderzyła kopytkiem w czoło.

- Ale - kontynuowała żółta pegazica - pojawiła się w tą noc, kiedy po raz pierwszy spotkałam Lunę we śnie.

- Kto ją rzucił? - spytała się Twilight, zaciekawiona sytuacją.

- Księżniczka Luna.

- Ale dlaczego i na kogo?

- Zrobiła to... przypadkiem.

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 - Co masz na myśli? - spytała Twilight.

 - Luna dopiero poznawała swoje moce. - wyjaśniła Fluttershy. - Miałam koszmar o upiornych zwierzętach. Luna próbowała je odpędzić, ale przez przypadek rzuciła klątwę na Ponyville.

 - Co to za klątwa? - Rainbow Dash nie rozumiała nic z tego co mówiła jej przyjaciółka.

 - Według niej wszystkie zwierzęta w miasteczku mają zapaść na nieznaną, nieuleczalną chorobę. Luna zablokowała klątwę, więc nie wiem dlaczego zaczęła działać.

Edytowano przez Nightmare Princess
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Musimy... - zaczęła Rainbow Dash, jednak nie dane jej było dokończyć.
- Księżniczka Luna, oczywiście! - krzyknęła Twilight. - Jeśli ktoś będzie coś wiedział, to na pewno ona. Musimy się też upewnić, że wszystko z nią w porządku. 
- A- ale jak ją znajdziemy? - spytała Fluttershy. 
Zapadła cisza, ale Twilight wiedziała dobrze, gdzie może znaleźć Księżniczkę Lunę. Nie była tylko pewna, czy jest gotowa na to spotkanie. Wszystko o czym mówiły jej przyjaciółki było bardzo niepokojące, jak Luna mogła do czegoś takiego dopuścić? Czy nie była w stanie panować nad swoją magią? Czy po tych latach spędzonych na wygnaniu, zaczęła tracić kontrolę nad magią nocy?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Chwila. - przerwała jej rozmyślania Rainbow - Klątwa została rzucona we śnie.

- Tak...

- Więc czemu przedostała się do realnego świata? To, że została zablokowana w wytworze wyobraźni Fluttershy, nie zmienia faktu że ta klątwa tak naprawdę nie istnieje!

- Skoro Luna miała kłopot ze swoją mocą, mogła rzucić klątwę w zły wymiar... 

- Nawet Fluttershy wie, gdzie jest prawa a gdzie lewa strona! - pegazica była coraz bardziej zdenerwowana sytuacją.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 - Spokojnie Rainbow Dash! Stało się! Nie potrafimy tego zmienić! Możemy jedynie spróbować temu zapobiec. - uspokoiła przyjaciółkę Twilight. - Dla mnie też te rzeczy są niezrozumiałe, ale nie możemy teraz tak nad tym rozmyślać, jeżeli chcemy uratować Tanka i inne zwierząta.

 - Ja przepraszam. - powiedziała Rainbow. - Po prostu bardzo martwię się o Tanka. Wiesz gdzie możemy znaleźć księżniczkę Lunę?

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Jasne, że tak - przytaknęła Twilight. - I ty chyba również wiesz, mamy noc...
- Oczywiście! - jęknęła Fluttershy, wyraźnie pobudzona. - Któreś z nas musi zasnąć i ją poprosić o pomoc. 
Przyjaciółki spojrzały po sobie niepewnie, Rainbow była na skraju załamania.
- Za nic nie dam rady usnąć, Twilight! - wrzasnęła Dash. - Może jakieś zaklęcie...
- Co tu się dzieje? - dało się słyszeć znajomy głos. Fluttershy aż podskoczyła ze strachu.
To był Spike, wyszedł ze swojej sypialni i ledwo widząc na oczy, zwabiony wrzaskami dotarł do sali wejściowej. W prawej łapce trzymał pluszaka stylizowanego na Rarity. Potężnie ziewnął i popatrzył na zgromadzenie.
- Czemu się tak na mnie patrzycie?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 - No wiesz... - Twilight nie wiedziała co powiedzieć. - A co ty tu robisz w środku nocy?

 - Jesteście strasznie głośno. Martwiłem się, że coś się wam stało. - wyjaśnił zaspany smok. - Jeśli wszystko w porządku to ja wracam do łóżka.

 - Spike, czekaj! - Twilight zatrzymała pomocnika. - Postaraj się spotkać księżniczkę Lunę we śnie i powiedz jej, że potrzebujemy pomocy.

Edytowano przez Nightmare Princess
  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Jak to... Spotkać? - zawahał się Spike.
- Po prostu ją zawołaj, dobrze? - Odparła Twilight. 
- Coś się stało? Twilight, o co chodzi? - dopytywał młody smok. 
- Wyjaśnimy Ci potem, no już, leć - powiedziała klacz. - Powiedz, że to nagły wypadek. 
- Dobrze, dobrze, już lecę. 
Spike zniknął za rogiem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 - Myślisz, że to się uda, Twilight? - powiedziała zaniepokojona Rainbow Dash.

 - Dlaczego nie? - odparła księżniczka przyjaźni.

 - Czy Luna pojawi się, jak tylko się ją zawoła?

 - Miejmy taką nadzieję.

 - Co się stało? - klacze usłyszały głos za plecami. Odwróciły się i zobaczyły, że za nimi stoi księżniczka Luna.

  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Szybka jest... - Rainbow zebrała się na zgryźliwą uwagę, chociaż wcale nie było jej do śmiechu.
- Księżniczko Luno! - zaczęła Twilight, jednak chyba nie musiała nic mówić. 
Księżniczka Nocy wlepiła wzrok w Tanka, który chwiał się na swoich drobnych nóżkach tuż pod kopytkami Rainbow. 
- O nie... - Wydukała. - Czy to to, co myślę? Przecież to niemożliwe! 
 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Klątwa... - potwierdziła jej obawy Fluttershy.

- To było tak dawno... dlaczego dopiero teraz? Znaczy, że powinna zadziałać wcześniej. Chodzi mi o to... wiecie co mam na myśli. - księżniczka nie ciągnęła tego dalej, bo każde jej zdanie brzmiało gorzej.

Fluttershy przytaknęła. Klątwa raz zablokowana powinna zniknąć albo pozostać, a nie powrócić jak niektóre koszmary.

- Możesz to naprawić? - spytała się Twilight, mając nadzieję że księżniczka nocy znajdzie jakiś sposób. Przecież teraz całkowicie panuje nad swoją mocą, więc w czym mógłby tkwić problem?

- Muszę sprawdzić co to jest dokładnie. - Luna spojrzała na Tanka w objęciach Rainbow Dash. - spokojnie, nic mu nie zrobię.

Pegazica spojrzała na swojego zwierzaka, który wydawał się wyglądać gorzej z każdą chwilą. Widząc że tylko tak mu może pomóc, bez słowa delikatnie położyła Tanka przed księżniczką.

 

 

 

Edytowano przez Starray
  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Władczyni nocy dokładnie obejrzała żółwia. Jednak na jej twarzy pojawił się smutek.

 - Obawiam się, że nie mogę mu pomóc. - powiedziała ze skruchą.

 - Co?! Dlaczego?! - Rainbow nie mogła uwierzyć w to, że straci swojego pupila.

 - Kiedy rzuciłam to zaklęcie wciąż byłam po części Nightmare Moon. Nie kontroluję zaklęć, które rzuciłam będąc pod jej wpływami.

  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Musi być jakiś sposób - zaczęła Twilight. - Księżniczko Luno, mogłabyś mi więcej powiedzieć o tej klątwie? 
Klacz wskazała kopytkiem swoją bibliotekę. Jeśli gdzieś mogła znaleźć odpowiedź, której nie miały nawet Księżniczki, to były to książki. Stare, posłuszne, milczące i dumne. 
- Rainbow - zwróciła się do niebieskiej klaczy Księżniczka Nocy. - Czy mogłabyś nam zostawić swojego pupila? Bez obaw, będzie w dobrych kopytkach.
Dash niechętnie przysunęła Tanka bliżej Twilight. 
- Trzymaj się, mały - wyszeptała i pocałowała go w główkę. 
Mrugnął ospale i spoczął na ziemi, nieporadnie chowając kończyny do skorupy. Chwilę to trwało, zanim Twilight wraz z Luną udały się do biblioteki, w tym czasie dwie przyjaciółki zostały same. Fluttershy wpatrywała się bezmyślnie we framugę okna, po czym podskoczyła jak rażona prądem.
- Wszystkie zwierzęta?! - krzyknęła przerażona. - Muszę sprawdzić co u moich... 
Nie dokończyła, już jej nie było, była przerażająco szybka jak na swoje umiejętności. Rainbow stała jeszcze przez chwilę wryta, nie wiedząc co począć. Mogła pomóc swojej przyjaciółce lub... 

  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

siedzieć bezczynnie i liczyć, że wszystko jakoś się ułoży. Wybrała tą pierwszą opcję i poleciała za Fluttershy. Gdy w końcu dotarła do jej chatki, nie mogła uwierzyć własnym oczom. Zastała tam przyjaciółkę płaczącą na podłodze i mnóstwo zwierząt leżących bezwładnie na podłodze.

 - Co tu się stało Fluttershy? - spytała Rainbow Dash.

 - Spóźniłam się. - odparła zapłakana Fluttershy. - Jak ja mogłam do tego dopuścić?

  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Ale żyją... prawda? - Rainbow spróbowała pocieszyć przyjaciółkę. Wręcz makabryczny widok porozrzucanych po podłodze nieprzytomnych zwierząt nie ułatwiał sytuacji.

- Nie... wiem... - mówiła cicho przez łzy pegazica, obracając się w stronę najbliższego zwierzaka i mierząc mu puls. Przez chwilę wokół było upiornie cicho, a Rainbow czekała w napięciu.

- Żyją... - wymamrotała w końcu, ale po jej pyszczku znół popłynęły łzy - Ale zapadły w śpiączkę... nie mogę ich obudzić i... myślę że zostało im mało czasu. - ostatnie zdanie mówiła tak cicho, że tęczowogrzywa musiała do niej podejść, aby cokolwiek usłyszeć. 

- Jakoś to będzie... - spróbowała ją pocieszyć, chociaż sama była na skraju załamania. Zastanawiała się, jak Fluttershy może znosić prawdopodobną stratę wszystkich podopiecznych, roniąc tak mało łez.

Tą apatyczną chwilę przerwał im bardzo znany głos.

- Fluttershy! O, Rainbow, też tu... - przed nimi stanęła zasapana Rarity z wychudłą Opal w torbie. Właśnie zobaczyła, co leży na podłodze.

 

  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 - Widzę, że wy też macie problemy ze zwierzakami. - powiedziała projektantka. - Wiesz może co się stało Fluttershy?

 - To... klątwa. - przyznała cicho żółta pegazica.

 - Jaka klątwa?

 - Według niej wszystkie zwierzęta w Ponyville mają zapaść na nieznaną, nieuleczalną chorobę.

 - Kto mógłby zrobić coś takiego?

 - Księżniczka Luna. - powiedziała Rainbow ze złością.

 - CO?!!

  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- To było dawno i nieważne. - odpowiedziała Rainbow, a Rarity wpatrywała się w ledwie żywe zwierzaki na podłodze.

- Wielka Celestio...

- Fluttershy, może wolałabyś wyjść? - w końcu ocknęła się pegazica, widząc jak ta zalewając się łzami podkłada małe poduszki pod główki wiewiórek. W końcu przytaknęła i trzy wyszły z domku. Nagle podskoczyły.

- CZEŚĆ DZIEWCZYNY! - krzyknęła Pinkie, trzymając swojego aligatorka. -Gummy jest dzisiaj jakiś niewyspany ale bardziej niż na trzecią w nocy bo nawet w środku nocy trzyma się mojej grzywy a teraz to ma takie apatyczne spojrzenie które mówi "chciałbym pójść spać i już się nigdy nie obudzić!" - Nabrała powietrza, a Gummy mrugnął, powolniej niż zwykle.

  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.
×
×
  • Utwórz nowe...