Skocz do zawartości

[Dyskusja] Aktywności zimą


Jelly

Recommended Posts

Kończy się właśnie styczeń.
Zima kojarzy nam się z górami, nartami, snowboardem czy łyżwami. Nie są to jednak jedyne aktywności, których możemy się podejmować w zimowe dni!

 

Sama osobiście uwielbiam jeździć na łyżwach. Gdy tylko zaczyna się zima w Ponyville, wraz w Pinkie udajemy się na najbliższe jezioro, by jeździć na łyżwach do upadłego! :lazyrainbow:

 

A potem Spitfire narzeka, że przysypiasz na treningach.
 

Nie było tematu... :rd11:

A jaki jest wasz ulubiony sposób spędzania wolnego czasu zimą?

 

Jak zimę kocham - nienawidzę sportów zimowych. Kiedy tylko spadnie śnieg, dostaję taki bonus: +10 do szczęścia i chęci do życia", ale ktokolwiek wspomni o typowych aktywnościach zimowych, czar pryska. Kolejny rok próbuję się do nich przekonać, że jednak jest to miły sposób na spędzenie czasu, ale za każdym razem kończy się tak samo. Więc od nart, przez snowboard, aż do łyżw - stanowcze nie. Jedyną taką rzeczą, którą toleruję, są narty biegowe, ale nie mam często okazji wybrać się na nie (dla niewtajemniczonych: zima w centrum Polski jest wyjątkowo skąpa, faktyczny śnieg utrzymuje się max. 1-2 tygodnie). Natomiast zimą uwielbiam jeździć na deskorolce, przez resztę roku górują u mnie rolki, jednak zimą nie ma sprzyjających warunków i wkracza moja nieśmiertelna fishka. Dodatkowo częściej wychodzę sama z siebie na spacery czy też wolę pójść na piechotę do szkoły niż autobusem. Jazdę konną na czas zimy niestety zaniedbuję, ale to dla bezpieczeństwa moje i moich nóg - wylądowałam już w kałuży po kolana, dosłownie.

Edytowano przez Jelly
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lubię zjeżdżać na sankach z wysokich górek. Chociaż nie wiem, czy to można zaliczyć jako sport  Właściwie ostatnio kiedy miałam okazję to robić to było w gimnazjum ew wczesne liceum, ale cóż.  Niestety predyspozycji nie ma. Ogólnie uwielbiam śnieg i zabawę w śniegu na wszelki sposób. A że nie ma śniegu to w sumie robię zimą to co zawsze innymi porami roku. Chociaż zimą herbatka smakuje najlepiej :fluttershy5:

  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, PervKapitan napisał:

Lubię zjeżdżać na sankach z wysokich górek. Chociaż nie wiem, czy to można zaliczyć jako sport

Oczywiście, że można zaliczyć! Sama dobre parę lat nie miałam okazji pozjeżdżać na sankach, więc preferuję zjazdy na zadku. :rainderp:

 

12 minut temu, PervKapitan napisał:

Chociaż zimą herbatka smakuje najlepiej :fluttershy5:

Masz rację, herbata (i kisiel) zimą zyskują magicznych właściwości smakowych! Tylko jeść pić i pić!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przed chwilą, Jelly napisał:

Oczywiście, że można zaliczyć! Sama dobre parę lat nie miałam okazji pozjeżdżać na sankach, więc preferuję zjazdy na zadku. :rainderp:

Te dupozjazdy też były spoko :D W Opolu, gdzie mieszkam, mamy taką górkę, zwaną Górką Śmierci, jest dość spora, z niektórych stron stroma. Uwielbiałam tam zjeżdżać. Czy to sankami w parę osób, czy dupozjazdami czy nawet kurlać się bez żadnego sprzętu <3 

1 minutę temu, Jelly napisał:

Masz rację, herbata (i kisiel) zimą zyskują magicznych właściwości smakowych! Tylko jeść pić i pić!

Ano, chociaż ja litrami codziennie piję herbatkę bez względu na porę roku ^^ nawet a najgorsze upały piję xD

Jeszcze kakałko/gorąca czekolada :lunaderp: 

  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lubię po prostu pospacerować jak jest śnieżnie, nawet jeśli oznacza to brnięcie w zaspach po kolana (nie ma już takich zim więc korzystałem póki śnieg zalegał :P), po czym powrócić do domku i cieszyć się z gorącej herbaty/grzanego wina. A ze sportów to oczywiście narty, chociaż poza wyjazdami w góry jestem ograniczony do dwóch stosunkowo małych górek z wyciągami w okolicy, ale lepszy rydz niż nic. Bez śniegu niestety ani rusz w jakiejkolwiek aktywności, toteż w ostatnich zimach głównie gniłem w domu/akademiku czekając na wiosnę.

  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

26 minut temu, PervKapitan napisał:

Te dupozjazdy też były spoko :D W Opolu, gdzie mieszkam, mamy taką górkę, zwaną Górką Śmierci, jest dość spora, z niektórych stron stroma. Uwielbiałam tam zjeżdżać. Czy to sankami w parę osób, czy dupozjazdami czy nawet kurlać się bez żadnego sprzętu <3 

Ano, chociaż ja litrami codziennie piję herbatkę bez względu na porę roku ^^ nawet a najgorsze upały piję xD

Jeszcze kakałko/gorąca czekolada :lunaderp: 

Najlepiej jest jak się wyturlasz na takiej górce, przychodzisz do domu i zastajesz mamę w drzwiach.

Dziecko, coś ty robiła? :shock:

A gorącą czekoladę uwielbiam! <3 Przypominają mi się długie godziny na granicy i jedyny napój dostępny w okolicy to gorąca czekolada. To było cudowne 12 h! 

 

19 minut temu, MGR Dash napisał:

Zjechać na worku z sianem albo tak po prostu na samej reklamówce z biedry lubię do tej pory ale zazwyczaj szaleje na zjazdówce cały rok. Jakość jaka jest taka jest ale dziś strasznie pochmurno było i tak wyszło. 

  Odkryj ukrytą treść

20180128_155032.thumb.jpg.d06ebd697a64bd92e1a972637cfc7b39.jpg

 

Kiedyś władowałam się w reklamówkę na górce. Nigdy więcej. Chyba ten jedyny raz wjechałam serio w drzewo... Ale i tak było fajnie!
A ten rower już skądś znam... :efWiK:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pamiętam jak kilka lat temu z kolegami na lodzie na terenie szkoły wylewaliśmy sfermentowany,  czerwony sok, żeby wyglądało jak byśmy czyjeś ciało wynosili, ale coś czuję że to się nie zalicza. 

 

Pamiętam, że tego samego dnia ulepiliśmy ze śniegu małą skocznie, a następnie ogarnęliśmy zeskok i kolorowymi pisakami zaznaczaliśmy linię, na której ile metrów (tak jak na skoczniach narciarskich). Na sam koniec zabawy wchodziliśmy na skocznie, ześlizgiwaliśmy się z niej i tak jak w skokach narciarskich skakaliśmy na któryś metr. Trochę ciężko było ogarnąć tą skocznie, ale wynagrodzeniem było zrobienie fajnych zawodów. Akurat to był ten rok, w którym Stoch dwukrotnie zdobywał złoto, więc był jeszcze większy szał na skoczni. Niestety z kamer wychwyciła to pewna nauczycielka i wstawiła nam minus trzy punkty, za działanie na szkodę szkoły, ale ten wątek pomińmy. 

  • +1 3
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, Ziemowit napisał:

Pamiętam jak kilka lat temu z kolegami na lodzie na terenie szkoły wylewaliśmy sfermentowany,  czerwony sok, żeby wyglądało jak byśmy czyjeś ciało wynosili, ale coś czuję że to się nie zalicza. 

 

A czemu miałoby się nie zaliczyć? Ruszyłeś się z domu? Ruszyłeś! Pomińmy tylko to, że nie było to do końca normalne. :rainderp:

 

11 godzin temu, Ziemowit napisał:

Pamiętam, że tego samego dnia ulepiliśmy ze śniegu małą skocznie, a następnie ogarnęliśmy zeskok i kolorowymi pisakami zaznaczaliśmy linię, na której ile metrów (tak jak na skoczniach narciarskich). Na sam koniec zabawy wchodziliśmy na skocznie, ześlizgiwaliśmy się z niej i tak jak w skokach narciarskich skakaliśmy na któryś metr. Trochę ciężko było ogarnąć tą skocznie, ale wynagrodzeniem było zrobienie fajnych zawodów. Akurat to był ten rok, w którym Stoch dwukrotnie zdobywał złoto, więc był jeszcze większy szał na skoczni.

 

Nigdy nie wpadłam na pomysł, by zbudować skocznię czy zrobić mini-konkurs skoków. Z tego co czytam, to musiało być to przynajmniej w małym stopniu ogarnięte. Normalnie jestem pod wrażeniem i gratuluję!

 

11 godzin temu, Ziemowit napisał:

Niestety z kamer wychwyciła to pewna nauczycielka i wstawiła nam minus trzy punkty, za działanie na szkodę szkoły, ale ten wątek pomińmy. 

Ehh, Ci nauczyciele. Nie wiedzą co to dobra zabawa.

Ale wnioskuję, że mimo wszystko było warto!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 10 months later...

Uwielbiałem swego czasu chodzić na sanki. Teraz nie mam już z kim, więc dawno nie byłem, ale fajnie by było do tego kiedyś wrócić.
No i zawsze chciałem spróbować jazdy na łyżwach. Troszkę się tego obawiam, bo nigdy nie jeździłem, nawet na rolkach, więc pewnie lądowałbym cały czas na moim kościstym dupsku, ale może się wybiorę w końcu. 
Nie próbowałem też żadnych sportów ekstremalnych, ani jazdy na nartach, nic z tych rzeczy. Są póki co myślę odrobinę poza moim zasięgiem. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks later...

U mnie standardowo czy śniegu nie ma czy jest to i tak pójdę na rower uprawiać downhill/freeride tylko teraz moje trasy na miejscówce muszę odśnieżyć żeby polecieć pełnym ogniem a nie kopać się w śniegu i udawać że jest fajnie. Fajnie to będzie jak wywinę konkretnego orła w śnieg oby nie w drzewo i tyle w temacie sportów zimowych u mnie.

A i jeszcze jedno jak uda nam się nakręcić jakieś konkretne video chcecie je tutaj zobaczyć?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...
Gość
Odpowiedz...

×   Wkleiłeś treść z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Only 75 emoji are allowed.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Utwórz nowe...