Skocz do zawartości

Jak się rozpoczęła moja nowa droga. [Z] [Life][SunsetShimmer][Sad][okruch]


Czytałeś/aś już "Nauka a magia"?  

10 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czytałeś/aś już "Nauka a magia"?

    • Tak
      4
    • Nie
      4
    • Zaraz zacznę ;)
      2


Recommended Posts

Witam serdecznie, napisałem to opowiadanie na konkurs na otwarcie działu Sunset na forum Broniescorner, ale forum się zamknęło przed ogłoszeniem wyników, więc publikuje je tutaj. Jest to prequel opowiadania "nauka a magia" i opowiada o tym, dlaczego Sunset postanawia uciec przez kryształowe lustro do innego świata.

Miłego czytania!

Jak rozpoczęła się moja nowa droga

Edytowano przez Crystal Arrow
  • Lubię to! 2
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lektura za mną. Fajny, przyjemny, krótki tekst, bez wodotrysków. W sam raz na krótką lekturę w przewie miedzy codziennymi zajęciami. Forma bardzo dobra, ładna, schludna i pomimo kilku zgrzytów, przyjemna. Polecam 

  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo dobre opowiadanie.

Przyjemnie się czyta, szczególnie, że temat jest dosyć ciekawy.

Jedyne co według mnie zgrzyta to ten dziennik, położony w otwartej sali.

Jakoś nie potrafię sobie tego wyobrazić, że Celestia, jedna z najmądrzejszych klaczy w Equestrii zostawiłaby taki tekst na widoku, nawet jeżeli byłoby to w jej komnacie. (Bo to chyba była komnata Celestii, nie jestem pewien)

Znalazłem równiez kilka literówek, ale to raczej nie jest jakiś wielki problem.

Tak poza tym to na prawdę mi się podoba i z chęcią przeczytam "Nauka a magia", o którym jak dotąd nie słyszałem.

Pozdrawiam i życzę więcej takich tworów :fluttershy4:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 godzin temu, Cahan napisał:

Brak tagów obowiązkowych, czas na poprawę wynosi 2 dni.

Jak ich niby nie ma skoro są od publikacji w tytule, zakładce tagów i samym opowiadaniu? Wybacz, ale nie rozumiem wyżej wymienionego zastrzeżenia.

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 year later...

Heh, aż wstyd, że dopiero teraz to komentuję, o czytaniu nie wspominając… bo w końcu to ja ogłosiłem tamten konkurs. Szkoda, że była to o ile pamiętam jedyna praca. 

Ale do rzeczy…

Zacznę od tego, że to był zdecydowanie błąd. Co prawda opowiadanie miało parę mankamentów, dwa fragmenty były też nie do końca zrozumiałe, ale generalnie - mimo pewnych kwiatków - nie było w sumie tak źle. 

Generalnie bardzo mi się podobało (no choć wiadomo, główna bohaterka też ma w tym swoją zasługę) - ciekawe przedstawienie Sunset, aczkolwiek choć rozumiem, że mogła się poczuć zraniona i to bardzo to dziwi, że od razu zapałała żądzą zemsty… jakoś nie pojawiło się w opowiadaniu nic, co sugerowałoby taką psychologiczną możliwość, zwłaszcza, że wygląda na to, że Celestia ja nie tylko uczyła, ale i wychowywała (w końcu tytuł Momlestii zobowiązuje, nie?). 

No i czemu u licha niby Sunset nie nadaje się na spadkobierczynię? Zgodnie z jej przedstawieniem nadaje się doskonale. Bardzo lubię tą Sunset. Ciężko mi sobie wyobrazić, jak mogła stać się zła (no choć oczywiście przemiana jaka w niej zaszła po pierwszym filmie pokazuje, że w gruncie rzeczy już z początku musiała mieć potencjał na bycie naprawdę wspaniałą osobą, tylko… coś musiało w pewnym miejscu pójść nie tak). 

 

W dodatku mamy też inną nieścisłość - z serialu raczej wynika, że Sunset zniknęła z Equestrii na długo przed akcją serialu (co najmniej 1,5 roku przed powrotem Luny, a zgodnie z moimi obliczeniami to właściwie niemal 10 lat...). Choć akurat jest tu pewne wyjaśnienie tego faktu - zaklęcie które opracowała Sunset (mówiłem już jak podoba mi się tu pokazanie jej wybitnych zdolności magicznych? W sumie to jest też w tym piękne - niby nic nie jest o tym mówione, a jednocześnie po prostu widać, jak wiele umie. A przy tym wydaje się nawet… całkiem skromna w porównaniu z tym co znamy z pierwszego filmu). 

Niemniej jednak to wciąż nie zgadza się z trzykrotnym zdobyciem tytułu królowej balu (co oznacza, że przed filmem Sunset musiała się uczyć w Liceum Canterlot przez co najmniej 3 semestry). No i skąd właściwie wiedziała o tym lustrze?

 

No i to "zmienianie Twilight w alikorna" przez Celestię… meh, nie znoszę tego konceptu. 

Ale to by chyba było na tyle… jeżeli chodzi o wady oczywiście. Bo w sumie to żadnych innych zastrzeżeń nie mam. No może poza tym, że jednak informacji o rodzinie Sunset mogłoby być ciut więcej...

Wiadomo, nie jest to ten poziom co niektórzy starzy wyjadacze, ale czyta się całkiem przyjemnie, widać, że autor zdecydowanie ma potencjał. Tylko musi warsztat podszlifować. 

(Zresztą zostawiłem w samym rozdziale parę uwag)

 

Poza bardzo miłym akcentem w postaci zrobienia dla Luny galerii sztuki (swoją drogą świetny pomysł z tą miejską legendą dotyczącą niektórych obrazów!) ciekawa (choć może nie wielce oryginalny, bo o takich ideach już słyszałem, przynajmniej w zagranicznym fandomie) jest też perspektywa zostania przez Sunset uczennicą Luny. 

Dużym plusem jest też wyjaśnienie tego jak to się stało, że Sunset było łatwo odnaleźć się w nowym świecie (nawet jeśli może się to wydawać niejako "za łatwe"). 

Dobrze została też przedstawiona postać Celestii oraz jej relacja z Sunset - choć w sumie szkoda, że nie było to jednak bardziej rozbudowane. No i jednak trochę dziwi mnie, że po pogodzeniu się z Celestią Sunset nie bardzo chciała wrócić…

 

Podobał mi się też pomysł tego jej wynalazku. Generalnie tego pomysły u autora już widziałem - w Nauce a Magii - ale nie mógłbym nie powtórzyć, że takie właśnie "technologiczno-naukowe" podejście do magii w sumie bardzo mi się podoba. 

Trochę też zastanawia mnie ta kuzynka Sunset. Całkiem przyjemna postać, tylko… zastanawia mnie skąd ta inna barwa skrzydeł. Jak na tak niespotykaną cechę trochę brakuje tu jakiegoś wyjaśnienia. 

 

Bardzo ładnie wyszły też te liściki - zarówno w kwestii treści jak i tej technicznej strony. W tej jednej kwestii tym razem to ja mógłbym z Crystal Arrowa brać przykład. No i podpis "ta, która zbłądziła" naprawdę mocno przypadł mi do gustu, świetny zabieg! 

 

Reasumując mimo paru pomniejszych wad i problemów w zapisie opowiadanie jest bardzo przyjemne i polecam wszystkim fanom Sunsetki. A ci, którzy chcieliby poznać dalsze losy tej konkretnej wersji naszej płomiennogrzywej bohaterki… mają całą "Naukę a Magię"!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

I znowu machnąłeś tak długi komentarz, że nie mieści mi się na ekranie :rapidash:

Ech, mniejsza o to.  

Dnia 7.07.2019 o 23:54, Lyokoheros napisał:

Zacznę od tego, że to był zdecydowanie błąd.

Co masz na myśli, bo nie wiem czym mam się czuć obrażony czy nie?

Postaram się teraz odnieść do części błędów wskazanych przez Pana spóźnialskiego (bez obrazy :pinkiesmile:) Uwaga! Występują spoilery z ,,Nauka a magia"!

Spoiler
Dnia 7.07.2019 o 23:54, Lyokoheros napisał:

No i czemu u licha niby Sunset nie nadaje się na spadkobierczynię? Zgodnie z jej przedstawieniem nadaje się doskonale.

Nadaje się, aż zbyt doskonale. Po za tym Celestia wie coś czego Sunset nie wie: już wtedy były sobie równe, na każdej płaszczyźnie. Księżniczka Equestrii po prostu zdaje sobie sprawę z tego, że na jej uczennice czeka o wiele więcej i przejęcie tronu po mentorce może zostać przyćmione przez inne wyzwania, ale chyba za bardzo się rozgaduję.

 

Dnia 7.07.2019 o 23:54, Lyokoheros napisał:

z serialu raczej wynika, że Sunset zniknęła z Equestrii na długo przed akcją serialu (co najmniej 1,5 roku przed powrotem Luny, a zgodnie z moimi obliczeniami to właściwie niemal 10 lat...). [..]  No i skąd właściwie wiedziała o tym lustrze?

Nie wiem jak wyliczyłeś te 10 lat, ale to nie bardzo ma znaczenie, ponieważ zupełnie inaczej interpretuję wypowiedź Celesti z pierwszego filmu. Według mnie stwierdzenie ,,Podjęła u mnie naukę niedługo przed Twilight" może się tyczyć miesiąca lub nawet dnia. tak dla jasności: mówię o zdaniu egzaminu wstępnego. Przyjmując, że każdy sezon obejmuje rok Equestriański można łatwo policzyć, że nieobecność Sunset (od ucieczki do rozpoczęcia akcji ,,Nauka a magia") trwała jakieś 6-7 lat, co nie koniecznie musi być różnicą wieku bohaterki między tymi punktami na osi czasu. Zaś co do lustra: gdzieś o nim przeczytała, a  i Celestia kiedyś jej napomknęła, o nim w czasie wykładu. Ot cała tajemnica nie taka tajemnicza.

Dnia 7.07.2019 o 23:54, Lyokoheros napisał:

No i to "zmienianie Twilight w alikorna" przez Celestię… meh, nie znoszę tego konceptu. 

[..] No może poza tym, że jednak informacji o rodzinie Sunset mogłoby być ciut więcej...

Ten ,,koncept" jest dla mojego uniwersum kluczowy, ponieważ według mnie, Celestia ,,hoduje" Twilight na kogoś kto będzie zajmował się Equestrią po jej przejściu na emeryturę, a jak wcześniej wspomniałem Sunset może mieć na głowie rzeczy ważniejsze od kraju swojej mentorki i jej siostry.

Chcesz poznać moją wersje dzieciństwa Sunsetki? Może w niedalekiej przyszłości :MJTQO:

 

Edytowano przez Crystal Arrow
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślałem , że to oczywiste. 

Błędem było oczywiście to, że dopiero teraz sięgnąłem po to opowiadanie. 

 

Spoiler

1. Hm... czyli po prostu skrajnie niefortunny dobór słów przez Celestię... aczkolwiek średnio kupuję, że miałoby to przeszkodzić w przejęciu tronu, czy to przyćmić. 

 

2. Założenie o tym, że każdy sezon to 1 rok jest z definicji błędne, ponieważ... na początku 4 sezonu mamy powiedziane, że mija rok od 1 odcinka. (Pierwszy raz Celestia i Luna są razem na Letnim Święcie Słońca od wygnania tej drugiej) 

 

Wiemy też, że akcja wszystkich filmów Equestria Girls musi odbywać się w przeciągu tego samego roku szkolnego, przy czym pierwszy rok to jego początek. Obóz Everfree to zaś już początek lata. 

Daje to około 8-10 miesięcy między pierwszym a ostatnim filmem. Każdy kolejny film był też osadzony między kolejnymi sezonami (3 i 4, 4 i 5, 5 i 6... i logicznie 6 i 7) po drodze(od 3 do 6, a nawet chyba piątego sezonu) mieliśmy 2 wigilie serdeczności, a więc około 2 lat. Czyli jakieś 24 miesiące. W czasie, gdy w jednym świecie minęło 8-10 miesięcy, w drugim minęło aż 24. Oznacza to dylatację czasu, na poziomie mniej więcej 3. Czyli cykl portalu trwał może 30 księżyców w Equestrii, ale w ludzkim świecie tylko 10. 

Tak więc ostatni raz przed filmem portal był otwarty 1,5 roku (18 miesięcy) przed serialem. 

 

Zbierzmy też parę innych informacji: 

- z wypowiedzi tamtejszych odpowiedniczek powierniczek, wynika, że ich przyjaźń została zniszczona jakoś w drugiej klasie. Na zdjęciu z pierwszej, gdy jeszcze się przyjaźniły były wyraźnie młodsze. 

- Sunset zdobyła 3 tytuły królowej balu - teoretycznie mogło to być 2 razy wiosennego i raz jesiennego balu, ale brzmiało to raczej na 3 jesienne. Nawet w najmniej wymagającej wersji wymagałoby to by Sunset była tam przynajmniej pełne dwa lata szkolne. 

 

Dla wygody, prostoty i przejrzystości wyjaśnień przyjmijmy, że bal był w październiku, a rok jaki wtedy był oznaczmy jako 10. 

Poprzednio otwarty portal wypadał więc w styczniu roku 10. Miała więc czas tylko na 1 tytuł księżniczki Wiosny.

No to szukajmy dalej. 

Jeszcze jeden cykl (20 miesięcy) wstecz mamy luty roku 9 (dziewczyny są 2 klasy wcześniej) - teoretycznie zmieściłyby się tu 2 tytuły księżniczki wiosny i jeden jesieni... ale miałaby raczej za mało czasu na zdobycie pierwszego. (czas ten odpowiada już 5 latom przed 1 filmie, czyli 4 przed serialem)

Kolejny cykl wstecz daje nam maj roku 8. 2 jesienne i 3 wiosenne bale - z czego na pierwszy wiosenny nie wiadomo czy by zdążyła się w ogóle pojawić. 

Jest to też już końcówka drugiej klasy głównych bohaterek... czyli niby by pasowało, ale czy tak szybko zdążyłaby je skłócić? Czy już od razu ustanowiłaby sobie taką pozycję? I jeśli 3 tytuły dotyczyło balu jesiennego to wciąż jest za mało czasu... 

 

Kolejny cykl portalowy i mamy mniej więcej początek wakacji przed drugą klasą - rok 7 - idealny moment, czas by zaznajomić się ze światem i przystosować oraz jakoś urządzić, zapisać na początku roku szkolnego (tak wzbudzi się najmniej podejrzeń i niepotrzebnych pytań) oraz na wkręcenie się w społczeczność uczniów. 

Są to  4 cykle przed filmem.

 

Stąd prosta rachuba, 4*30(długość cyklu w Eguestrii w miesiącach) = 120 miesięcy = 10 lat. Odejmujemy 1, bo film był rok po początku serialu i mamy 9. Co w swoim poście do tej 10 już zaokrągliłem...

 

3. Podejrzewanie, że Celestia "hoduje"... to brzmi tak bezdusznie... zupełnie nie jak Cesia. O ile sensowne jest założenie, że mogła dostrzec w Twilight potencjał już na początku serii (w końcu... korona...) ale to? No i... cóż nadal średnio widzę czemu Sunset by nie mogła... choć Twi też się w sumie nadaje. 

Ale i tak założenie, że to Celestia wywołała to co się stało z Twilight, zamiast że jest to częścią naturalnej drogi do bycia alikornem... nie przekonuje mnie i jest mega sztuczny i naciągany. Znaczy okej, w AU, gdzie jest coś ciekawego w zamian zaproponowane to jakoś to zdzierźę, ale nadal będzie nieco biło po oczach.

 

A poznać Twoją wersję historii Sunsetki? Bardzo chętnie!:raritylaugh:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 godzin temu, Lyokoheros napisał:

Założenie o tym, że każdy sezon to 1 rok jest z definicji błędne, ponieważ... na początku 4 sezonu mamy powiedziane, że mija rok od 1 odcinka. (Pierwszy raz Celestia i Luna są razem na Letnim Święcie Słońca od wygnania tej drugiej)

Wiemy też, że akcja wszystkich filmów Equestria Girls musi odbywać się w przeciągu tego samego roku szkolnego, przy czym pierwszy rok to jego początek. Obóz Everfree to zaś już początek lata.

Hmy... Coś mi od początku w moich założeniach się nie kleiło, a teraz wiem co i w sumie to mi ratuje zad przed amputacją :pinkiesmile: i teraz muszę poprawić parę rzeczy w notatkach i będzie to jakoś działać. Dzięki za zwrócenie uwagi na to zagadnienie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...

O, przyjaciel mistrza Lyoko! Bardzo mi miło. Tym bardziej miło mi będzie napisać ten komentarz... 

 

Cóż... fanik. O czym on jest? O nowej drodze Sunset, a raczej opowiada to o tym w jakim sposób zdołała zbłądzić na wszystkim nam znaną ścieżkę. Już na samym początku mamy pokazany moment sielanki, nasza płomiennowłosa zdaje się być pozytywną postacią, która naprawdę chce się wykazać i zaimponować, zwłaszcza księżniczce Celestii. Chociaż mam parę wątpliwości.

Jak to możliwe, że Sunset i Twilight się nie spotkały? Skoro to jest takie jakby dopełnienie wątku Sunset, która uciekła z Equestrii, co działo się wtedy, gdy Twilight już służyła u Celestii. Bo rozumiem, że to dzieje się gdzieś tuż po drugim odcinku pierwszego sezonu, a potem w kanonie nie ma mowy o tym, że się znały, a konkretnie; Twilight nic o niej nie wiedziała. No ale dobra, to nie jest problem, bo akurat w fanfiku jeszcze można coś takiego zrobić.

 

No więc Sunset chcę przygotowywać jakąś tam imprezę, nie pamiętam szczerze... Chyba Obchody Letniego Słońca? Nie wiem? Może, ale to bez znaczenia. Ważne jednak jest to, że to Twilight zostaje powierzona misja przygotowania tego eventu, co rozczarowało Sunset. Na szczęście nasza ognista klaczka dostaje inną szansę na wykazanie się; na zorganizować event, który pozwoli Lunie bardziej oswoić się z nową dla niej sytuacją (pamiętajmy, że dopiero co wróciła do Equestrii o tysiącu lat). Sunset więc wpada na pomysł urządzenia wystawy z zabytkami i przez to udaje się do swojej kuzynki chyba (wybaczcie, piszę ten komentarz już jakiś czas po przeczytaniu). Wchodzi tak więc wraz z panną Shimmer do jej gabinetu. Tutaj rzuciło mi się w oczy parę rzeczy; opisy koncentrują się często na jakiś pierdołach. Dobrze, że próbujesz stworzyć jakiś obraz w głowie czytelnika, ale to jakiego koloru były firanki jest mało istotne i tylko odsuwa czytelnika od tego, co jest tak naprawdę ważne. Ja bym np pokazał czytelnikowi jakieś dwa tytuły książek, które miała w biblioteczce albo to jak podpisywała te swoje całe segregatory, co to się tam znajdowało. To byłby szczegół, który mógłby zarysować otoczenie i zmusić wyobraźnie czytającego do pracy, a przy okazji czegoś byśmy się dowiedzieli o Beautiful, bo tak się nazywa kuzynka Sunset.
Zauważyłem też również problemy z interpunkcją, literówki, nawet brakujące słowa, zwłaszcza w tym liście od Celestii, który to pokazała Beautiful.
Spotkałem się również z konstrukcjami zdań, które nie mają sensu... Poczytaj na głos to, co napisałeś, żeby uniknąć takich błędów.

 

Przeskoczmy trochę treść to tego, co jest najważniejsze w tym opowiadaniu. 

 

Na początku zastanawiałem się, jak w tej wersji historii doszło do tego, że Sunset się zbuntowała. W komiksie pokazano nam, że Sunset od samego początku była pyszna, pragnęła więcej i więcej mocy i to jak najszybciej, co ostatecznie doprowadziło do jej konfliktu z Celestią. Tutaj odkrywa dziennik, czyta krótką notkę z której dowiaduje się, że nie jest tak dobra jak Twilight i obraża się na swoją me... byłą mentorkę. Jestem w stanie to zrozumieć. W jakimś stopniu. Zawiodła się na Celestii, gdyż Sunset nie poczuła się odpowiednio doceniona i postanowiła skończyć z tym wszystkim. 
Uciekła do innego wymiaru... dość radykalne kroki, nie powiem.
A czy Celestia kiedykolwiek w ogóle wspominała o tym, że Sunset być może kiedyś zostanie jej następczynią? Gdyby tak było, to byłby bardziej skłonny zrozumieć główną bohaterkę; w końcu jej nadzieje najpierw były rozpalone, a potem to wszystko szlag trafił.

 

Na koniec mamy króciutki fragment o tym, że Sunset żałuje wszystkiego, po czym pisze z powrotem do Celestii o tym jak to jest jej przykro...

Nie wiem, po prostu to wszystko jest jakieś takie... wyprane. Nie w Perwollu. Po prostu nie ma tu takiej esencji tego wszystkiego. Wszystko się tak naglę zaczęło i tak naglę skończyło.
Dużo zmarnowanego miejsca, cały wątek tej wystawy muzealnej dla Luny tak naprawdę nie miał znaczenia, a samej Luny nawet tutaj nie było... Wszystko wskazywało na to, że coś się stanie podczas tej wystawy. Niestety, ale większość tego fanfika ostatecznie nie miała znaczenia dla zakończenia. Ja bym postarał się to napisać od początku i bardziej przemyśleć, co tak naprawdę ma się dziać podczas historii.

 

No cóż... nie poszło najlepiej, ale również nie najgorzej. Mam nadzieję, że jeszcze coś napiszesz. Starających się pisarzy nigdy za wiele.

 

Na koniec jeszcze parę spostrzeżeń.

- "Noc była ciepła, rześka, spokojna, nic nie wskazywało na horror jaki niebawem się rozegra." Ach, lubię to
uprzedzanie faktów. Choć później i tak nic szczególnego się nie wydarzyło. Horrorem ma być to, że Sunset
jednak nie będzie następczynią Celestii?
- "Podeszła do okna i spojrzała na księżyc na którym wciąż widniała podobizna jednorożca." Ale jak? Przecież
ta podobizna zniknęła, kiedy tylko Luna wyrwała się z księżycowego więzienia.

 

To byłoby na tyle ode mnie.

 

Życzę powodzenia w pisaniu!

 

Pozdrawiam!
 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chcesz dodać odpowiedź ? Zaloguj się lub zarejestruj nowe konto.

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to bardzo łatwy proces!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
×
×
  • Utwórz nowe...