Skocz do zawartości

Spontaniczne\Zorganizowane(niepotrzebne skreślić) Mini meety w Warszawie


KochamChemie

Recommended Posts

> Nie chodzi o samo przywitanie, ale pójście bez pożegnania do nich na stałe. 

O ile pamiętam, wersja Dashki jest taka, że do nich poszedł, a kiedy chciał wrócić, już Was nie było, ale mniejsza o to. Nie było mnie i w to nie wnikam. 

 

Generalnie chodzi o to, żeby pewne osoby albo zmieniły swoje zachowanie albo przestały przychodzić i psuć innym humor.

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2)  jeżeli chodzi o to między mangowcami a broniakami wydaje mi się że powinniśmy się porozumieć (pamiętacie odcinek bodajże 24 ? nazywa się "Impas") Z góry zakładałem że broniacze biorą na poważnie tzw. raporty ks. Celesii, czyż nie?

 

To teraz powiedz to drugiej stronie konfliktu, która nawet pewnego razu w KFC zachowywała się wobec nas "agresywnie"  ;)

Edytowano przez KochamChemie
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> okay! zachowałem się trochę chamsko, przyznaje, ale naprawde nie chcę się z wami kłócić. sztama chłopaki? brohoof? 

Jeśli o mnie chodzi, OK. Przy takim podejściu szybko się "wyrobisz" i wszystkim wyjdzie to na dobre. :P 

 

> Mangowcy 

Chemik chyba mówi o tym, że kiedyś zajęliśmy cały dół KFC, przez co mangowcy musieli się gnieździć przy eliptycznym stole koło toalet i mieli ciasno. Z frustracji jeden z nich zrobił z podłużnych baloników figurkę konia, zszedł do nas i po kolei przekuł wszystko szpilką, co było nawet pomysłowe. Żadnej szarpaniny ani gorszych wyzwisk między naszymi grupami nie stwierdziłem, chociaż może były jeszcze jakieś pomniejsze incydenty. Po prostu (z nielicznymi wyjątkami) trzymamy się osobno i nie wchodzimy sobie w drogę. 

 

> Z góry zakładałem że broniacze biorą na poważnie tzw. raporty ks. Celesii, czyż nie? 

Z moich obserwacji wynika, że nie bardziej niż background ponies w serialu. Różne podziały, kłótnie, przepychanki i tak dalej są na tym forum raczej na porządku dziennym. Fascynacja serialem przejawia się bardziej w zbieraniu gadżetów i dyskusjach np. o wyższości jednorożców nad innymi rasami, niż na byciu dobrymi dla innych. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Z góry zakładałem że broniacze biorą na poważnie tzw. raporty ks. Celesii, czyż nie?

 

Kłopot w tym, że prócz wspomnianych raportów na światopogląd i zachowanie bronych wpływa jeszcze masę innych rzeczy, np. tzw. "polska anarchia" czyli wrodzone skłonności Polaków do kłótni, niezgody i tworzeniu podziałów. No chyba, że jesteśmy w stanie zagrożenia, ale póki co nie czeka na nas otwarta wojna z mangowcami, hejterami czy inną Młodzieżą Wszechpolską  :twilight3:

 

Nie nastawiałbym się więc na bezgraniczną miłość panującą w tym fandomie, szczególnie lokalnym. Sam myślałem nawet kiedyś nad napisaniem krótkiej charakterystyki wszelakich grupek i podgrupek warszawskiego fandomu, aby pomóc nowym w ogarnięciu wszelakich zażyłości, ale jestem na to zbyt leniwy  :grumpytwi:

  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Sam myślałem nawet kiedyś nad napisaniem krótkiej charakterystyki wszelakich grupek i podgrupek warszawskiego fandomu, aby pomóc nowym w ogarnięciu wszelakich zażyłości, ale jestem na to zbyt leniwy 

 

Szkoda, bo chętnie bym przeczytał. Mam "swoją" podgrupę (starszych?) osób z którymi ciekawiej mi się rozmawia i jakoś tak naturalnie oddzielamy się od (barwniejszej?) podgrupy, która jeszcze się nie wyszumiała i lubi różne wygłupy, ale charakterystyki po prostu nie umiałbym napisać. 

 

Co do samych spotkań, to chciałbym dodać jeszcze jedną rzecz. To normalne, że ktoś czasem chce się spotkać w mniejszej grupie i czymś się razem zająć  i nie ma sensu ogłaszać takich imprez osobom postronnym. Jeśli jednak chodzi o spotkania "ogólne", np. w sobotę, to wolałbym żeby pozostały publicznie dostępne, bo czasami przyjdzie ktoś nowy albo ktoś kto nie był od dawna. To dlatego zależy mi na jakimś rozwiązaniu problemów osób które przeszkadzają innym i nie są mile widziane. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zauważ że większość osób nie chce się z nimi integrować, nie mielibyśmy o czym z nimi rozmawiać, a poza tym to oni są z reguły negatywnie nastawieni do nas.

 

A Twoja postawa, próbująca na siłę zmusić nas do polubienia mangowców i furrych, jest moim zdaniem zupełnie nie na miejscu.

Edytowano przez Gość
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> to znaczy że w naszym fandomie też są jakieś odłamy? pierwsze słyszę! 

Nie od razu odłamy, ale mamy podgrupy osób którym lepiej się spędza czas we własnym gronie. To jest normalne. Jeśli zgromadzisz gdzieś razem około 30 osób i będą ze sobą rozmawiać, to też podzielą się na grupki. Na przykład ja mam listę osób dla których przychodzę na te spotkania, a z pozostałymi mało rozmawiam i raczej się nudzę. 

 

> CZY NAPRAWDE jesteśmy skazani na kłótnię pomiędzy tymi fandomami. W sumie jestem zarówno broniakiem, otaku jak i furrym. 

Według mnie owszem jesteśmy, ale tak jak dotychczas raczej w formie niewchodzenia sobie w drogę niż otwartego konfliktu. Sam kiedyś tam oglądałem Sailor Moon, Dragon Ball Z i lubię filmy studia Ghibli, ale dla mnie Otaku są dziwni. Jak jeszcze któryś ufarbuje sobie włosy na jakiś cudaczny kolor i powbija druty w twarz to dla mnie już siedzi w uncanny valley i omijam to coś z daleka. Jeśli zaś chodzi o futrzaki to długo uważałem ich za lekko zabawnych, ale teraz obwiniam ich o clopy. Chociaż z drugiej strony taki futrzarzy komiks twokinds nie jest zły. 

 

> Oraz chciałbym aby były sytuacje przykładowo: broniacze siedzą sobie w KFC i mile spędzają czas , aż tu nagle idzie sobie grupka mangowców , gdzie reszta czeka na dole. Podchodzimy do nich i z całej siły wołamy do nich - Konnichiwa! 

Ja sobie tego nie wyobrażam, ale jeśli ktoś chce chodzić pomiędzy grupami i próbować robić za mediatora to OK. 

 

>  ja przecie jestem zapalonym mangowcem (otaku) co chce większość zarobionej kasy przeznaczyć na mangi, anime itd. [...] 

Nie kojarzę żadnej z tych nazw i dla mnie to brzmi jakby mi Lanoklak opowiadał o muzyce nowoczesnej. Z tym że ktoś ma takie zainteresowania nie mam problemu i wśród anime może czasem trafi się coś co docenię (Full Metal Alchemist, Death Note, The Last Airbender, 5 cm na sekundę), ale raczej ciężko byłoby mi znaleźć wspólny język z otaku. No a zupełnie wymiękłem, kiedy na jednym z afeterów chłopaki wpadli na pomysł "pooglądajmy anime, im głupsze tym lepsze". 

 

> No nie wiem czy w tej sytuacji musiałbym "wybrać" z jaką grupą spędzałbym czas na meetach? 

Możesz czasem chodzić do nas, czasem do nich, jak Kamila. 

 

Aha i nie przeklinaj. Na tym forum to sprzeczne z regulaminem i kilka warnów już dostałeś. Jeśli problem będzie się powtarzał, dostaniesz więcej. 

 

> Zauważ że większość osób nie chce się z nimi integrować, nie mielibyśmy o czym z nimi rozmawiać, a poza tym to oni są z reguły negatywnie nastawieni do nas. 
Dobrze gada. 

> A Twoja postawa, próbująca na siłę zmusić nas do polubienia mangowców i furrych, jest moim zdaniem zupełnie nie na miejscu. 

Idea może i teoretycznie słuszna, ale to się nie może udać. 

 

 

shipper_belle_by_myminiatureequine-d4pka

Edytowano przez Maklak2
  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oraz chciałbym aby były sytuacje przykładowo: broniacze siedzą sobie w KFC i mile spędzają czas , aż tu nagle idzie sobie  grupka mangowców , gdzie reszta czeka na dole. Podchodzimy do nich i z całej siły wołamy do nich - Konnichiwa!!! O genki deska! i potem się łączymy w duże stadko (....) A NIE K**** ŻE kiedy ja chcę do nich zagadać, a wy jojczycie że to są mangozjeby, jacy oni nienormalni, pop****** itd.  Skoro nikt z nas na tym forum ni zrobią wyciągnę do nich rękę.  

 

Osobiście uważam, że część z nas może nie mieć ochoty na spędzanie czasu z otaku i mangowcami. Dlaczego? Gdy zbieramy się na ponymeet'a to raczej po to żeby rozmawiać o kucykach, a nie o anime. Jeśli tak bardzo lubisz anime to przychodź na spotkania otaku, a nie zmuszaj innych do robienia czegoś na co w cale nie mają ochoty.

 

 

 

a tak z innej beczki: w czwartek o 14-stej na patelnii donard jebnie meecik czy w sobotę? nie mogę się już doczekać   :twilight2:

PS: przecież nie zmuszam was do lubienia mangowców, tylko niekomfortowym wydaje mi się "żreć" zarówno na was jak i na nich (należę do obu fandomów), ALE jeżeli będzie dochodziło do jakiś incydentów nie omieszkam natychmiastowo zareagować, nawet gdyby skończyłoby się tzw. "wp*******"" !  :fluttershy6:

 

 

Meety się ogłasza, a nie ( tu odsyłam do cytatu ), a jesli jesteś taki niecierpliwy możesz ogłosić własny meet kiedy tylko zechcesz.

 

No i namawiając nas, tak jak to ująłeś na meecie, do "fuzji" z mangowcami zmuszasz nas do lubienia ich. No chyba, że chcesz wywołać kłótnie, i popsuć miłą atmosferę meeta.

Jeśli należysz do obydwu fandomów to zwyczajnie chodź raz na meety jednego, raz na drugiego i zapomnij o łączeniu ich w jedno, i większość osób będzie zadowolona.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na prośbę Maklaka sprężyłem się i napisałem wersję alpha charakterystyki fandomu warszawskiego. Od razu uprzedzam, że jest ona dosyć subiektywna, dlatego jeżeli ktoś ma jakieś przemyślenia, pomysły czy uwagi, to proszę pisać na PW, a ja je uwzględnię: https://www.dropbox.com/s/u4zwoom8f7yhlzd/wwa-bronies-char.doc

 

 

 


Oraz chciałbym aby były sytuacje przykładowo: broniacze siedzą sobie w KFC i mile spędzają czas , aż tu nagle idzie sobie  grupka mangowców , gdzie reszta czeka na dole. Podchodzimy do nich i z całej siły wołamy do nich - Konnichiwa!!! O genki deska! i potem się łączymy w duże stadko (....) A NIE K**** ŻE kiedy ja chcę do nich zagadać, a wy jojczycie że to są mangozjeby, jacy oni nienormalni, pop****** itd.  Skoro nikt z nas na tym forum ni zrobią wyciągnę do nich rękę.  

 

Tak, zróbmy łączony meet, sprośmy jeszcze futrzaków, whovian, fantastów, homoseksualistów, ONRowców, ludzi z Oazy i radykalnych islamistów. W końcu niech wszyscy się bratają w imię wielkiej miłości pomiędzy wszystkimi ludźmi!

 

Próbujesz zbratać ze sobą ludzi o innych zainteresowaniach. I to jeszcze na siłę. A to jest przecież piękno demokracji - każdy może robić co chce, póki nie jest to złe dla drugiego człowieka. Jeżeli będę chciał, to sam pójdę do otaku i rozpocznę wesołą rozmowę na temat wyższości Yuno Gasai nad Yoko. Nie wtedy, kiedy ktoś mi to rozkaże.

 

Zresztą twoja wypowiedź wskazuje, że to my jesteśmy stroną gorszą i to my mamy się wyzbywać swojej tożsamości. Dlaczego otaku nie mogą podejść do nas, krzyknąć "Brohoof!!!" i rozpętać jakże dawno nie widzianą na ponymeetach wojnę o pytanie "Which pony is the best pony?"?. Dlaczego to my mamy podejść i przestawić się na tryb mangowca? Zresztą, by to zrobić, trzeba by było znać się trochę na mandze/anime, a otaku powinni wiedzieć co nieco o kucykach. A jak już pisało masę ludzi, nie ma co zmuszać kogoś na siłę do robienia tego, na co nie ma ochoty.

 

Oczywiście, dobrze by było, gdybyśmy zlikwidowali te podziały. Ale czy jest to możliwe?

Edytowano przez Polonius
  • +1 4
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Kolejny shit storm......
> Chemik mówiłeś, że następnym razem poprosisz o kasowanie postów podczas czegoś takiego.

Ee tam, od razu shit storm. Prawie nikt nikogo nie obraża.

A co do kasowania postów, to ten wątek jest zarówno do organizacji spotkań, pisania relacji, jak i do dyskusji o tych spotkaniach i różnych rzeczy dookoła, więc dyskusja na temat "A dlaczego wy się nie możecie pogodzić z mangowcami?" jest jak najbardziej na miejscu. Podobnie jak apel do pewnych osób, żeby albo przestały przychodzić, albo przestały dręczyć ludzi. 

 

Polonius, podoba mi się to wprowadzenie. Jest w miarę krótkie, nikogo nie obraża i wyjaśnia trochę zawiłości. 

 

  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję :giggle:  Szczerze to martwiłem się, czy udało mi się zachować w miarę obiektywny styl i czy w niektórych miejscach tekst nie jest zbyt nieczytelny, jednak sądząc po ilości ocen pozytywnych, wszystko wyszło dobrze. Postaram się więc przezwyciężyć moje wrodzone lenistwo i kontynuować pracę, poszerzając charakterystykę o nowe informacje.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napisałeś całkiem dobrą charakterystykę warszawskiego fandomu Polonius, jednakże ja bym radził zamienić określenie "intelektualiści" na "umysły ścisłe." Intelektualista to osoba lubiąca rozmawiać na każdy temat wymagający myślenia, a Chemik powiedział mi kiedyś na meecie, że nie lubi rozmawiać o filozofii, ponieważ jest zbyt subiektywną dziedziną tak więc mam wątpliwości czy każdą osobę studiującą jakiś ścisły kierunek i oblataną w matematyce, fizyce, chemii itd. można nazwać intelektualistą. Myślę, że prawdziwy intelektualizm jest syntezą wiedzy z nauk ścisłych i humanistycznych.

Edytowano przez Lanoklak
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lanoklak akurat w tym względzie się mylisz. Polonius bardzo dobrze użył tego określenia. To co ty uważasz za definicje intelektualisty bardziej powinno być nazwane "ludzie renesansu" (czy jakoś podobnie). Wydaje mi się, że mu po prosu chodziło o to że ta konkretna grupka osób używa języka/sformułowań/stylu mówienia, który powoduje, że rozmówca czuje się jak skończony idiota i w tym wypadku nazwa "intelektualista" jest jak najbardziej adekwatna.

 

P.S. Bardzo dobra charakterystyka fandomu i wydaje się być obiektywna, przynajmniej z mojego punktu widzenia :P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mlfw1875-131226671404-boredas.png
 

To zmieńcie na "jajogłowi" i będzie spokój, bo od razu wiadomo o kogo chodzi i jest nawiązanie do serialu.

 

"Umysłami ścisłymi" przeważnie nazywają się ludzie mający problem z wysławianiem się, komunikacją z innymi i pisaniem wypracowań. Z kolei z podobnych powodów "humanistami" nazywają się ludzie nie rozumiejący podstaw matematyki i mający do niej wstręt. Z prawdziwym humanizmem czy naukowym podejściem ma to niewiele wspólnego, to tylko takie tam usprawiedliwianie swoich wad. 

 

Jeśli zaś chodzi o te całki, to ujmę to tak. Młode samce mają specyficzny sposób myślenia i lubią się popisywać jacy to oni nie są lepsi od innych. Jeden będzie szpanował tym że rozumie co to jest całka Lebiega, inny że jest silny, jeszcze inny kwiecistym sposobem wysławiania się, a ktoś tam że umie wypić dużo alkoholu. W tych rozmowach o całkach jak najbardziej chodzi o to, żeby licealiści poczuli się jak idioci :) To jest taka "przemoc intelektualna". Sam czasami tłumaczę coś jakiemuś komputerowemu laikowi w sposób absolutnie poprawny i uporządkowany, ale nafaszerowany terminami których nie rozumie i mam z tego niezły ubaw. Tyle że staram się ograniczać, bo po pierwsze jestem świadomy tego zjawiska, po drugie krew już we mnie ostygła, a po trzecie skoro już poświęcam czas żeby komuś pomóc to równie dobrze mogę zrobić to porządnie, niech mi Baleron będzie świadkiem. 

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dzięki za wyjaśnienie mi tego wszystkiego. ps: na własnej skórze przekonuje się że mangozjeby należą do najbardziej (wiecie jakich) grup z jakimi miałem do czynienia. Przyznawanie się ile to się zboczonych yaoi-ców oglądało, czy robienie z siebie emo i debila  na oczach wszystkich w Złotych Tarasach nie jest niczym rozsądnym. :hBB25:

Jeżeli ktoś twierdzi że oni w kulturalnym, godnym geeków sposób rozmawiają o m&a muszę was rozczarować !

Nalezę do ludzi lubiących zgłębiać "tajemnice, zasady, prawa (...) rządzące wszechświatem". Serdecznie przepraszam wszystkich, a w szczególności tych którzy się do mnie zrazili moim jakże chamskim wystepkiem.

 

 

 

Proszę nie wyrzucajcie mnie ze stada bo się załamię !!!

 

edit: wielkie dzięki za ten dokument o broniakach 

 

Tak więc trzymajcie kopytka ciepło drodzy bronies zarówno nowi jak i bardziej "doświadczeni"

Edytowano przez dayashita23
  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> dzięki za wyjaśnienie mi tego wszystkiego. 

Ja sam miałem (i mam) problem ze zrozumieniem pewnych konwencji i zjawisk społecznych i (prawie) nikt nie chciał mi nic tłumaczyć, więc rozumiem ten ból. Uważam że jeśli ktoś stwarza problemy to należy z nim porozmawiać przed podjęciem bardziej drastycznych środków. Może z tego wyniknąć kłótnia, ale jeśli dobrze pójdzie wszyscy na tym skorzystają. 

 

> Przyznawanie się ile to się zboczonych yaoi-ców oglądało, czy robienie z siebie emo i debila na oczach wszystkich w Złotych Tarasach nie jest niczym rozsądnym. 

U nas też to zjawisko występuje. Chwalenie się i wymienianie kolekcjami klopów jest jedną z popularnych rozrywek na tych spotkaniach. Kiedyś nawet oglądali to w jakimś centrum handlowym i dzieci się temu przyglądały. Któraś z dziewczyn przyniosła ostatnio jakąś mangę o homoseksualistach, ale na szczęście nie musiałem tego oglądać. No i tak zwana gimbaza lubi różne nieszkodliwe wygłupy. Na przykład kiedyś na forum był filmik ze spotkania w innym mieście o tym jak kupili i spalili podróbkę MLP. Tyle że spokojnie porozmawiać czy w coś tam pograć też zawsze sobie można w naszym towarzystwie. 

 

> Nalezę do ludzi lubiących zgłębiać "tajemnice, zasady, prawa (...) rządzące wszechświatem". 

No i dobrze. Oby takich więcej. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Meh, akurat jak naprawiłem internet, wy musieliście skończyć tę jakże ciekawą *wrzuca garść popcornu do ust* dyskusję :ajunsure: .
No cóż, przynajmniej się względnie dogadaliście :v

Polonius, świetna robota z tą charakterystyką, tylko nie ogarniam jednej rzeczy, a mianowicie podgrupy "starzy przyjaciele". Jest to grupa osób które znały się jeszcze przed fandomem, czy ludzie którzy spotykają się także poza meetami?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> No cóż, przynajmniej się względnie dogadaliście 

No i o to chodziło. 

 

"Starzy przyjaciele" to ludzie którzy znali się jeszcze przed fandomem. O ile dobrze zrozumiałem, chodzi o dosłownie jedną taką paczkę, ale dla mnie to też trochę niejasne. 

 

Poza meetami spotyka się kto chce, na przykład sam byłem na kilku spotkaniach tylko dla ekipy od RPGów, niedawno pojawili się też gitarowcy i tak dalej. Najlepiej myśleć o tym jak o prywatnych afterach i to jest jak najbardziej normalne. Jedyne co chciałem zmienić rozpoczynając tę dyskusję, to żeby ogólne spotkania pozostały publiczne. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlatego chciałem, aby Polonius wyprowadził nas z błędu (jeżeli w takim aktualnie tkwimy), byśmy przestali żyć w niewiedzy.

Jeżeli jednak się nie mylimy, to chciałbym wprowadzić sprostowanie, ponieważ nie znałem nikogo z fandomu, przed przystąpieniem do niego XD. Jeżeli jednak "starzy znajomi" to ci co spotykają się poza meetami, to też jest to troszkę niemądre, gdyż każdy w fandomie spotyka się z innymi kucofanami poza oficjalnymi spotkaniami, co powodowałoby, że w tej pod grupie znajdowałoby się 90% Warszawy. :v

Polonius! Do tablicy!

  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chcesz dodać odpowiedź ? Zaloguj się lub zarejestruj nowe konto.

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to bardzo łatwy proces!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
×
×
  • Utwórz nowe...