Skocz do zawartości

Spontaniczne\Zorganizowane(niepotrzebne skreślić) Mini meety w Warszawie


KochamChemie

Recommended Posts

A ja z kolei idę na ursynalia, ma ktoś ochotę dołączyć? 

 

P.S. Ne mam biletu więc będę się bawił z ludźmi przed wejściem :rainderp:

Edytowano przez Gość
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wyprawa odniosła sukces.

    Wyruszyliśmy o 15:05 w składzie ja, Donard, Pitruź, Hardplay i Jacek. Pogoda była genialna.

https://www.dropbox.com/s/p3jk5td8sjk6t78/trasa%20pi%C4%85tkowa.PNG

 

Skierowaliśmy się na plac konstytucji i dalej. Znalazłszy się na placu zbawiciela odbiliśmy w lewo w al. Wyzwolenia, co było średnim pomysłem, bo na jej końcu znajdują się ślimaki, które trzeba omijać (droga, nie zwierzaki) i światła. Następnie kontynuowaliśmy jazdę na południe, ale jakoś tak się stało, że Pitruź nagle skręcił w lewo i wjechaliśmy [dosyć epickim] zjazdem do parku łazienkowskiego. Na końcu zjazdu oczywiście czekał na nas znak zakazu wjazdu rowerom, a z powodu nieprzewidzianej zmiany trasy byłem zmuszony wyciągnąć mapkę. Wyjechawszy z parku Agrykolą a potem Szwoleżerów ponownie straciliśmy orientację, więc mapka wkroczyła do akcji po raz drugi. W tym czasie też zaczęliśmy psuć nawzajem swoje rowery, przez co Donard mniej więcej do końca musiał pokonywać trasę mniej więcej siedząc. Mieliśmy jechać Gagarina, Belwederską a następnie Dolną, jednak Pitruź bardzo chciał odwiedzić plac zbaw ze swego dzieciństwa, więc nie skręciliśmy w Dolną. Jednak nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło; abstrahując od faktu, że plac położony jest w świetnej okolicy, to koniec końców powróciwszy na trasę znaleźliśmy się na Sikorskiego, która jest dosyć dobra na trasę, podobnie z resztą jak Sobieskiego na którą jakimś sposobem później wyjechaliśmy. Następnie skręcamy w Raj Dla Rowerzystów, którym jedziemy aż do parku krajobrazowego. 

https://www.dropbox.com/s/xey0x7b5qlc7nzd/IMG_20130531_172541.jpg

 

 https://www.dropbox.com/s/htdj9ebfpvpkp37/IMG_20130531_172531.jpg

    Gdy w tym miejscu dokonałem zbioru wrażeń, najpierw opisowo, potem od 1 do 10 ze względu na niespójności wypowiedzi, wciąż dostałem kilka odpowiedzi typu "zajebista", "co?" oraz "zniszczyła mi życie", ale mediana jak również i średnia arytmetyczna ocen trasy oscylowała w granicach 10.

Uwzględniając poprawki, mam zamiar na podobnej zorganizować już właściwego meeta rowerowego, ale to za miesiąc.

    Wracając do wydarzeń, przejechaliśmy przez znaną i lubianą przez wszystkich polankę w lesie kabackim, i po zbiórce przy metrze Kabaty pożegnaliśmy się z Donardem który miał zderpione siodełko.

 

https://www.dropbox.com/s/356f5ns9x3yo41n/IMG_20130531_175612.jpg

 

https://www.dropbox.com/s/n6vkf4vfjmpwpci/IMG_20130531_175617.jpg

 

https://www.dropbox.com/s/cy38mim0pis8dez/IMG_20130531_175629.jpg

 

https://www.dropbox.com/s/6saxzs6jlt9n7ct/IMG_20130531_180741.jpg

 

https://www.dropbox.com/s/nbrpam6jmkzfge3/IMG_20130531_184514.jpg

 

W tym miejscu można spotkac niewspółpracujący odcinek ścieżki rowerowej, nie tylko Pitruź miał z nią problemy, leżały tam także czyjeś błotniki.

 

Reszta (pod namową Pitruzia) udałą się na "górkę", bliżej nie opisaną, mającą się znajdywać po drodze do centrum. Była, mniej więcej. Okazała się ów "górka" torem mountainbike'owym, i wyglądało to mniej więcej w ten sposób, że Pitruź stwierdził, że podjechać to będzie fajna zabawa, toteż przełączyłem się na jedynki i zacząłem drałować jak idiota pod zboczę 45 stopni. Jakoś mi się udało podjechać, i dopiero wtedy zauważyłem, czym to w sumie jest, i że innej drogi zjazdu nie ma.

   Dosyć niesamowite uczucie, kiedy przednie koło w powietrzu już opada, tylne dopiero wybija się w górę, a Ty nie masz pojęcia co robisz i próbujesz się tylko utrzymać na rowerze majtając się do przodu i do tyłu jak matrioszka. Z wielką chęcią pojadę tam jeszcze raz :TaTds:, tyle że bez plecaka, który leci w dół, podczas gdy Ty do góry, i vice versa.

  Z tego miejsca, gnani argumentem "woda", popędziliśmy Puławską (beznadziejna trasa, hałaśliwie, wąski chodnik) prosto do centrum na patelnię.

Po drodze przejeżdżaliśmy trasą, którą już kiedyś jechaliśmy na rowerach, ponad rok temu... if You know what i mean Na jednej z pierwszych wypraw po cydr. 

https://www.dropbox.com/s/m4ewftur7xagid1/IMG_20130531_185030.jpg

Roskosz.

 

https://www.dropbox.com/s/gnm7thzg0ggdyhh/IMG_20130531_191957.jpg

 

https://www.dropbox.com/s/qmpmcxm788nkv1k/IMG_20130531_193022.jpg

pl. MDM->Patelnia.

 

Trasa w obie strony: ~40km.

Edytowano przez Vunlinur
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bliżej nie opisana górka, o której wspomniał Vunlinur to popularnie zwana Kazura, swojego czasu jedna z najlepszych tras w Polsce. Dalej miażdży i trzeba być na prawdę skupionym żeby nie zaliczyć gleby na pierwszych 4 hopkach. Byłem tam z Pitruziem po ostatnim ognisku na Kabatach i przekonałem go do jednego zjazdu. Był to pierwszy mój zjazd od czasów gimbazy. Polecam brać ze sobą chociaż kask jeżeli ktoś chciałby się tam trochę szybciej jeździć, bo bywa groźnie.

 

Jak Arpegius już wspomniał, linki z dropboksełe nie działają   :rainderp:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jutro mamy pare atrakcji. Po 1 na placu konstytucji będzie koncert (Tilt, Audiofeels, Voo Voo, Budka Suflera) oraz po 2 w parku bródnowskim będzie turniej rycerski. Będą konie, strzelanie z łuku, strzelanie z łuku z konia w galopie, walki na miecze szable i inne cuda nie widy. Mają chyba jeszcze z armat strzelać. Myślę, że warto by było odwiedzić.

Jakby co ja od rana będę na tym turnieju, jakby trzeba było nakierować was to dzwońcie ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podaj mi ktoś numer do donarda na pw

Ja na dzisiaj piosenek nie będę miał Linur, bo nie byłem przy kompie prawie, a nawet jeśli to miałem oddech na karku.

Jak się uda to przed wyjściem sprobuje ale najpierw z Łowicza muszę wrócić xd

Edytowano przez Lyr
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Krzyświeł, mieliśmy nawet wbić do Ciebie pod Ursynalia, ale niestety - argument "bo mi wyłączają o 21 wodę i chcę zdążyć się umyć" był o wiele mocniejszy.
 
 
 

Donard, Pitruź, Hardplay i Jacek

 
Jedyny wymieniony z imienia a nie z nicku (nie licząc Donarda, ale jego imię to zarazem nick) - czuję się zaszczycony :)
 
Also, tak patrzę na te zdjęcia z ogniska i widzę, że połowa to jakieś randomy, których nigdy na oczy nie widziałem. Chyba za długo mnie na meecie nie było...
 
Edit: Nie będę gorszy i też zarzucę zdjęciami z rowerów, a mianowicie całkowicie pominiętym przez Linura zwiedzaniem jakiegoś opuszczonego budynku:

https://www.dropbox.com/s/i6m763p68u4o8ot/2013-05-31%2017.08.49.jpg

 

https://www.dropbox.com/s/2l44lvbq6tgmxuh/2013-05-31%2017.09.33.jpg

 

https://www.dropbox.com/s/t1z5c4av213mjpx/2013-05-31%2017.09.49.jpg

 

https://www.dropbox.com/s/5kh8dv62gl7lrln/2013-05-31%2017.11.55.jpg

 

https://www.dropbox.com/s/da6puu4jutofoo9/2013-05-31%2017.08.04.jpg

 

Edytowano przez Polonius
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak tam sobie czytam o tej wyprawie rowerowej, to prawie mam ochotę zarejestrować się w Venturillo, ale tam mają jakis cennik z kosmosu, który kara ludzi za wypozyczenie roweru na dłużej niż godzinę, a później coraz bardziej za kolejne godziny. Tam to chyba trzeba wymieniać rower na każdej napotkanej stacji. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kara...

Wypożyczenie roweru to usługa, a firma musi zarabiać. Mnie bardziej boli to, że te stacje rowerowe w Veturilo nie informują wprost o tym jak wygląda naliczanie kwoty. Bo wydawałoby się powiedzmy, że wypożyczenie roweru na 3 godziny to 5 zł. A tu jednak nie! Jest po prostu po kolei dodawana suma do rachunku, czyli opłata za drugie pół godziny, drugą i trzecią godzinę, co daje prosty rachunek -> 1 + 3 + 5 = 9 zł. Idzie na tym spory rachunek nabić czasem.

 

Oprócz tego informacje ustawione na tych stacjach nie wspominają o tym, że aby móc wypożyczyć rower należy mieć konto odblokowane, a aby mieć odblokowane to na koncie musi być zasilona kasa 10 zł. Nie można zrobić tak, że nabije się rachunek i potem się ureguluje. Można co najwyżej wbić te przynajmniej 10 zł i potem nabić rachunek nawet większy. Konto się blokuje i wówczas po spłaceniu wypożyczenia (wyjścia na zero) trzeba znów wpłacić kolejną dychę, by konto odblokować.

 

Chociaż nie wiem, może teraz dodali te informacje, bo z tego, co teraz patrzę, to np. stronę internetową uzupełnili w końcu informacją o konieczności wpłacenia dyszki...

 

 

I w przypadku Veturilo, jakby ktoś chciał z tego korzystać, radzę liczyć się na to, że dość często możecie trafić na takie sytuacje jak:

- niemożliwość odpięcia paska, bo albo kod źle podany, albo zepsuty

- brak rowerów na danej stacji

- jest kilka rowerów, a system poinformuje, że są wszystkie serwisowane mimo braku na nich stosownej naklejki (rowery serwisowane czasem są oznaczone żółtą naklejką z informacją "Rower serwisowany", czy coś podobnego)

- Dzwonienie na infolinię wiele może nie dać, zwłaszcza, że dodzwonienie się do nich graniczy z cudem

 

Ja jeszcze spotkałem się z tym, że w jednym rowerze brakowało pedału, w innym był rozwalony zaczep do zamka elektrycznego.

 

 

Ale ogólnie Veturilo to dobra rzecz, o ile ma się kasę. Wyliczyłem sobie, że w sumie jeśli moje wypady na miasto ograniczyłbym do trasy dom - uczelnia - dom, to rower bardziej by mi się finansowo opłacał od biletu trzymiesięcznego na komunikację miejską. No, ale póki co na Pradze Południe są tylko 3 stacje (Waleczna i 2 chyba w okolicy Parku Skaryszewskiego), a nie ma nic dalej na wschód : P

Edytowano przez Linds
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakbym nie miał roweru, a chciał używać go jako podstawowego środka transportu, to skłoniłbym się do zakupu jakiegoś roweru z marketu (broń boże tesco czy inny szajs) typu go sport czy cuś. Z Twitchym raz stwierdziliśmy żeby sobie kawałek podjechać to najpierw wpisywanie kodów czy coś, potem okazuje się że opona przebita, w drugim nie ma łańcucha i inne takie przygody, ale w końcu się udało. Te rowery są całkiem wygodne, powiem więcej, są wygodniejsze od mojego, ale za nic w świecie bym go nie oddał ( tyle wspólnych gleb, powybijanych palców, kilka opon i łańcuchów :v)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Fajnie jakby z 4-5 się gitar zebrało :P

 


Fajnie jakby z 4-5 się gitar zebrało :P

 

A kto mnie nauczy grać? To chętnie sobie kupię gitarę, nawet i dzisiaj :fluttershy4:

 

Ok, kiedyś coś tam brzdąkałem na klasyku, jakąś melodię tam potrafię odegrać, akordy znam mniej więcej ale nie potrafie ich używać :fluttercry:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach


A kto mnie nauczy grać? To chętnie sobie kupię gitarę, nawet i dzisiaj

W zasadzie to ja mogę, mam już dwóch "uczniów" w fandomie warszawskim... Obu często widujesz, więc jak tak dalej pójdzie, to pomysł z warsztatami artystycznymi może wypalic!  :fluttershy5:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Linur, to ty organizujesz jakieś nauczanie? Dwa lata temu wyciągnąłem gitarę ś.p. wujka, nawet zainwestowałem 30 zł. na struny i 4 na kostki. Ale po dwóch tygodniach się poddałem. Napisz do mnie na priv, lub wyślij SMSa (nowa komórka - brak kontaktów). Może jak ktoś mnie zacznie uczyć, to będę miał jakąś motywację :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W zasadzie to ja mogę, mam już dwóch "uczniów" w fandomie warszawskim... Obu często widujesz, więc jak tak dalej pójdzie, to pomysł z warsztatami artystycznymi może wypalic!  :fluttershy5:

Tak! Warsztaty mogą być nie złe.

 

Kiedyś stwierdziłem że nie mam czasu na taką naukę, ale to nie do końca była prawda.  Właściwie to brakuje trochę wytrwałości aby się postarać coś nauczyć. A teraz mam motyw kucyków, więc nie może być tak źle.

Edytowano przez Arpegius
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chcesz dodać odpowiedź ? Zaloguj się lub zarejestruj nowe konto.

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to bardzo łatwy proces!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
×
×
  • Utwórz nowe...