Skocz do zawartości

Spontaniczne\Zorganizowane(niepotrzebne skreślić) Mini meety w Warszawie


KochamChemie

Recommended Posts

Domyślam się, że z tutejszego towarzystwa nikt nie będzie chętny, ale podam, by nie było.

 

W sobotę o 14:30 spod Pałacu Kultury i Nauki startuje Marsz Wolnych Konopi. Wybieram się. W razie dziwnym trafem znajdzie się ktoś, kto mi zechce towarzyszyć, zapraszam, przez PW można się ustawić.

 

W razie kogoś to nie interesuje to proszę o nie wypowiadanie się... nie mam na celu wywoływać dyskusji o marihuanie, dlaczego konopia indyjska =/= dragi i co ciekawego na ten temat zawiera raport WHO, który mniej więcej do końca lat 80. był tajny i dlaczego był tajny.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Okey, trochę późno, ale wcześniej nie miałem czasu. Z powodu, że zbliża się sobota, a my nie mamy nawet zarysu planu oto moje propozycje co można robić:

- Spotkać się o 13 i pojechać na Dni Wesołej(nie wiem co tam będzie, Ponoć jakieś koncerty i inne rzeczy)

- Spotkać się o 13/14 i zrobić ognisko(nie wiem jak ma być z pogodą)

- Spotkać się o 14 i pójść do KFC(niektórym osobom to się już "przejadło") :octavia:

nie robię shitstormu to Chemik nie wlepi mi za to warna, prawda?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Arpegius - ja bym się nawet chętnie wybrał, ale to by Ci bardziej przeszkodziło niż pomogło w Twoim projekcie. 

 

Ugh, już prawie nie mogę parzeć na tego Perla. Że też  miesiąc temu wpadłem na durny pomysł "Napiszę sobie skrypt. Machnę to w góra dwa dni".  :/  Ech, przynajmniej już kończę, ale mam tego serdecznie dość, a jeszcze mam do zrobienia drugi, prostszy skrypt

Edytowano przez Maklak2
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

POST ZBIORCZY CO DO WEEKENDU.

W Sobote spotykamy sie na patelni o 14:00.

Możemy pojechać do wesołej na dni wesołej lub zrobić klasycznego meeta bądź udać się na coś takiego http://muzeum-niepodleglosci.pl/aktualnosci-xpawilon/ Ewentualnie linds zaprasza na marsz wolnych konopi a baleron na mistrzostwa Magii i Miecza

W niedziele o 14:00 spotykamy sie w metrze kabaty i idziemy na ognisko

Edytowano przez donard
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W manchkina przegrałem po to aby wygrać
A pod koniec miałem jakieś 16 kart xD

Mówić ze idziemy się przejść, zniknijmy na kilka godzin i nie wróćmy

Rainbow factory pełną gębą again

Pyszne Mojito

Nowe osoby have Been spotted

Prawie udało mi się zdobyć czapę Sary, ale Asia jest przewrotne i dobrze broniła jej

Takie podsumowanie tego meety dla mnie

A rocker w ogóle nie przypomina tego na obrazku


Następnym razem jak będę to przypomnijcie mi bym wziął Carcasone, a Vunlinur ma wsiąść pendrive'a

 

@down

Biedny Maklak xD

Edytowano przez Lyr
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na patelni zebrało się ze 30 osób i prawie się spóźniłem. Zanim znalazłem grupę spotkałem dziewczynę podobną do Kamili (ale ładniejszą) chodzącą po patelni z jakimiś ankietami, ale zorientowałem się że chyba coś jest nie tak. 

 

Poszliśmy jak zwykle do KFC na placu MDM. Posiedzieliśmy tam ze dwie czy trzy godziny i część grupy stwierdziła, że chce iść na spacer. Większość za nimi poszła, ale beze mnie, bo nie chciało mi się znowu łazić do upadłego. Pozostałe niedobitki wkrótce się rozproszyły. Ja poszedłem na aftera do Arpegiusa i później przyszedł jeszcze jeden jego kolega. 

 

Od Arpegiusa wyszedłem o 3 w nocy i dostałem trasę N02 -> przesiadka w N03. Wsiadłem więc w N72, po czym kawałek się wróciłem, bo skręcił nie tu gdzie trzeba. Znalazłem przystanek z N03, ale się nie zatrzymał, to poszedłem na kolejny przystanek z N03, poczekałem następne pół godziny i znowu się nie zatrzymał. Zrezygnowany ruszyłem w dalszą drogę na południe, do Mostu Siekierkowskiego. Przeszedłem nim na drugą stronę Wisły i znalazłem przystanek z 401, ale po pół godzinie czekania zorientowałem się, że nie kursuje w niedziele.  Poszedłem więc dalej, po drodze mijając bezwartościowe przystanki na żądanie aż doszedłem na Ursynów. Do domu wróciłem po 7 rano. Morał z tego taki, że jedynym sensownym sposobem powrotu od Arpegiusa jest dostanie się dowolnym sposobem na stację metra Politechnika lub Centrum. 

 

EDIT: Aha, no i ciekawostka: Przy bloku Arpegiusa architekci krajobrazu zbudowali pochyłe jeziorko. :) 

Edytowano przez Maklak2
  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Morał z tego taki, że jedynym sensownym sposobem powrotu od Arpegiusa jest dostanie się dowolnym sposobem na stację metra Politechnika lub Centrum. 

Reszta brzmi okropnie, ale dla uniknięcia podobnych sytuacji dodam, że metro nie kursuje w nocy.

 

Oprócz starówki, fontann, powiśla i lodów nasza grupa uczestniczyła także w happeningu artystycznym w ASP.

Cieszy mnie zaobserwowana akcja ukucykowywiania meetów.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Reszta brzmi okropnie, ale dla uniknięcia podobnych sytuacji dodam, że metro nie kursuje w nocy. 

Zaczyna kursować koło 4 czy 5, po przerwie 2 czy 3 godzin. To i tak lepsze niż długi spacer i powrót o 7 rano. Przynajmniej trasa była w miarę malownicza i zaliczyłem kolejny wschód słońca w życiu. Czy to ognisko jest aktualne? 

Edytowano przez Maklak2
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znalazłem przystanek z N03, ale się nie zatrzymał, to poszedłem na kolejny przystanek z N03, poczekałem następne pół godziny i znowu się nie zatrzymał.

Może słabo machałeś  :bonbon2:  albo po prostu cię nie zauważył.

 

Mnie się nigdy to nie zdarzyło, ale raz kierowca mnie upomniał żebym bardziej machał bo mnie mógł nie zauważyć :lolface:

Edytowano przez Arpegius
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

> Może słabo machałeś albo po prostu cię nie zauważył.

Najpierw czekałem aż podjedzie na tyle blisko, żebym mógł przeczytać numer. Wtedy spojrzałem jeszcze raz na rozkład, żeby się upewnić. Następnie spojrzałem znowu na autobus, dziwiąc się że tak szybko jedzie, zupełnie jakby nie planował się zatrzymać. Wtedy zacząłem się zastanawiać czy nie powinienem mu pomachać i doszedłem do wniosku, że chyba już za późno. To mi się zdarza na przystankach na żądanie. Mam lagi. 

 


 

k2biz.jpg

 

Niedzielne ognisko się odbyło i przyszło na nie około 10 osób. Spóźniłem się na tyle, że grupa już wyruszyła spod metra Kabaty, ale spotkałem innego spóźnialskiego i razem trafiliśmy. Po dotarciu na miejsce chciałem rozpalić ognisko poprzez położenie patyczków na resztkach poprzedniego i dmuchanie, ale skończyło się na polaniu tej sterty podpałką do grila.

Porobiliśmy sobie patyki do smażenia kiełbas. Zresztą kiełbasy mieliśmy aż za dużo (fakt że niskiej jakości), ale za to tylko dwa bochenki chleba, w tym jeden mój. Uważam że kiełbasę najlepiej opiekać 10-30 minut, ale inni albo nie mieli tyle cierpliwości albo po prostu lubią z wierzchu zwęgloną a w środku surową. Niektórzy wręcz włożyli swoje kiełbasy w ogień i poprzepalali sobie kije. Inni po prostu źle założyli kiełbasy "bo może mi nie spadnie". Tak czy siak kilka kiełbas wylądowało w ognisku. Nikt jednak nie przebił Donarda, który wypalił sobie dziurę w kurtce własnym kijem od kiełbasy. 

 

dtvj1.jpg

Oprócz kiełbasy i chleba miałem ze sobą puszką zielonego groszku. Ludzie się temu dziwili i ktoś nawet wpadł na pomysł, żeby wrzucić tę puszkę do ognia. Otwarłem ją i zjadłem groszek jako surówkę do upieczonej kiełbasy, kogoś tam jeszcze nim częstując. Gdy już była pusta, ktoś stwierdził "No to teraz mamy kubek". Odpowiedziałem "Albo garnek, zależy jak na to patrzeć". W ten sposób z mojej puszki, czyjegoś drutu od szampana i sękatego kija powstał garnek, w którym zrobiliśmy grzańca. Do picia ludzie przynieśli jakieś czerwone słodkie wino oraz piwo. Grzane wino było niezłe, ale piwo już nie. Ktoś nawet wpadł na pomysł, żeby zrobić grzaną podpałkę do grila, ale mu wytłumaczyłem, że to głupi pomysł i ludzie sobie robią jedzenie i nie należy im przeszkadzać.

Puszka groszku za 2 PLN a tyle radości! 

 

aqc72.jpg

 

Pogoda była znośna, choć przez drugą część naszego pobytu tam zaczęło padać i było zimno. Na szczęście Plothorse miał dobry polar i pożyczył mi kurtkę. Osób na polance z ogniskami było trochę mniej niż się spodziewałem, ale i tak raczej sporo. Prawie nie było natomiast gałązek do spalenia i musieliśmy przynajmniej dwa razy chodzić dość daleko do lasu. Ktoś przyniósł też węgiel drzewny do grila. Na przyszłe ognisko warto by mieć piłę lub siekierę. Oprócz nas z naszego ogniska korzystała dwójka harcerzy, robiąc sobie herbatę z liści brzozy i coś podobnego do chleba. Ktoś inny podrzucił nam też ziemniaki zawinięte w folię aluminiową. 

Przez większość czasu siedzieliśmy pod gołym niebem, ale jakieś dwie godziny po naszym przyjściu zwolnił nam się stolik pod dachem. Ktoś zostawił na nim resztki chleba, soku i surówki.

 

ww2n9.jpg

 

W trzy osoby odłączyliśmy się od grupy, żeby pochodzić po Powsinie i przynieść wody do picia. Bar "Jaskółka" wygląda zachęcająco i jest chyba prawie cały czas nieczynny, więc w razie czego moglibyśmy tam posiedzieć pod dachem. 

Części z nas dał się we znaki Lanoklak i jego próby nawiązania rozmowy na interesujące go tematy, ale przynajmniej pod koniec spotkania Plothorse wziął go na siebie. Próbowaliśmy mu wytłumaczyć dlaczego ludzie niespecjalnie chcą z nim rozmawiać, ale nie wiem czy coś z tego tłumaczenia będzie.

Po ognisku zaprosiłem Plothorsa na krótkiego aftera i pokazał mi fajny komiks o jednorożcu: http://www.gocomics.com/heavenly-nostrils/2012/04/22
 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To "słodkie czerwone wino" nazywa się Amarena i jest do nabycia w praktycznie każdej Biedronce, za astronomiczną kwotę w wysokości około 4 złote :v

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Jeżeli używasz księżniczki nie możesz postawić klocka"

Meet ogólnie zaczął się w 5 osób

Poszliśmy najpierw do KFC przy Rotundzie. Tam poogladalismy kolecje Rainrocka oraz zjedliśmy pierwsze jedzenie(W tym wypadku moje śniadanie) Chciałem zagrać z Rainrockiem w Fim'a, ale nie mogłem ogarnąć jakie są kontrolki przez buta. Zaproponowałem byśmy posprzątali na stole i zagrali w grę która przyniosłem, ale nie chciało im się sprzątać -.

Po dłuższej chwili poszliśmy do Smyka który był bliska tego placu, ten co był za jakas reklama z G3 kucykami. Sklep niestety zamknięty wiec poszliśmy dalej do Złotych Tarasow bo miało być otwarte. Okazało się ze otwarte było tylko kino oraz jadłodajnie. Zrobiliśmy fajne kółko w środku i wyszliśmy. Tam poszliśmy w kierunku parku saskiego na starówkę. Przed parkiem Luxor się odłączył bo miał dość. Wtedy Ja oraz Alex zaczęliśmy grać w skojarzenia do momentu aż doszliśmy do tych wielkich schodów na brzegu Wisły. Nie pamiętam jak tam się znalazłem :v Tam minęło jakieś 45 minut, mieliśmy sir juz zbierac ale zhlodnielismy i poszliśmy do Arkadii do KFCa. Zjedliśmy i ktoś zaproponował żeby zagrać w manchkina, jednak ja upieralem się by zagrać w grę która ja miałem. Gra była dla pięciu wiec poczekalismy aż Vunlinir przyjdzie bo maszerował juz w naszym kierunku. Wyjaśniłem po krótkiemu zasady w ta grę i zaczęliśmy grac. Po dłuższej rozgrywce jak dołączył smok, Dorand, Rainrock, Vunlinur i Alex stwierdzili ze gra jest zawalista. Vunlinur pod koniec musiał juz iść, wiec dokonczylismy bez niego. Donars wygrał z 204 punktami, ja około 170 a reszta miala później 150 i powyżej 120 xd

Tak mniejwiecej minął Meetz a gra nazywa się Carcassonne

Edytowano przez Lyr
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chce ktoś jutro ze mną jechac na rekonesans trasy na przyszły meet rowerowy (oczywiście jechac na rowerach) to zapraszam.

Mam nadzieję, że uda mi się dotrzec na patelnię na 15, 15:30 (wcześniej zwyczajnie się nie wyrobię). Jutro rano jeszcze napiszę konkretnie o której będę.

Piszę to specjalnie teraz, żeby nie zwalił mi się na głowę tabun luda, bo nie o to chodzi w testowaniu trasy, jednak jak możesz i chcesz jechac, zapraszam jak najbardziej.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na połódnie, licząc od centrum. Będzie tak długa jak nam się będzie chciało, przebicie się przez centrum na Trasę to najgorsza sprawa wg mnie, potem możemy nią jechac aż nam się znudzi/zacznie padac/zmokniemy.

Właśnie wyczaiłem, że biegnie przy Przyczółkowej.

Edytowano przez Vunlinur
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na połódnie, licząc od centrum. Będzie tak długa jak nam się będzie chciało, przebicie się przez centrum na Trasę to najgorsza sprawa wg mnie, potem możemy nią jechac aż nam się znudzi/zacznie padac/zmokniemy.

Właśnie wyczaiłem, że biegnie przy Przyczółkowej.

Jechałbym. Niestety mnie nie ma w Warszawie. Żałuję że siedzę w Kielcach.

Edytowano przez Arpegius
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Jechałbym. Niestety mnie nie ma w Warszawie. Siedzę w kielach.

Spójrz na to z innej strony, większośc ma gorzej: siedzą w Krakowie. :TaTds:

 

Jednak zdążę jak się okazało na 15:00 na patelnię, nawet może trochę wcześniej, toteż zbiórka właśnie o 15.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chcesz dodać odpowiedź ? Zaloguj się lub zarejestruj nowe konto.

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to bardzo łatwy proces!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
×
×
  • Utwórz nowe...