Skocz do zawartości

Co by zrobiła Twilight?


Imka2000

Recommended Posts

Cóż, tym razem mamy tylko jedną, ale za to bardzo obszerną i rozbudowaną koncepcję dalszego rozwoju wydarzeń. Jej autorem jest Lorak! Kolejna ciekawa koncepcja na jego koncie i kolejna sytuacja, której ciąg dalszy będziecie dopisywać. Oto ona:

 

Wyobraźcie sobie, że Twilight Sparkle zapadła w głęboki sen, będący częścią jej wielkiego eksperymentu. Wszak badania nad śnieniem i wszelakimi wizjami, obrazami pojawiającymi się w świadomości rokują szansę na nowe, zaskakujące rozwiązania w dziedzinie leczenia depresji, bezsenności i amnezji. A zatem - lawendowa klacz zapada w sen… Kroczy spokojnie po lśniącej, chłodnej ścieżce, obserwując wszechobecną pustkę… Aż tu nagle natrafia na samego Starswila Brodatego! Jest z nim księżniczka Celestia! Brodaty jednorożec mówi o rychłej katastrofie, natomiast Celestia uspokaja Twilight mówiąc, że to wszystko ją ominie. Dziwna sytuacja…

 

Co zrobi Twilight? Czy dla dobra nauki pozostanie w swym śnie? A może wybudzi się i z miejsca zabierze się za interpretację swej wizji? A może będzie brnąć dalej w świat snów, poznając historię Equestrii, życie Starswila, a może nawet spotka samego Freddy’ego Kruegera? Popuśćcie wodze wyobraźni!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 8 months later...
  • Odpowiedzi 94
  • Created
  • Ostatnia odpowiedź

Top Posters In This Topic

Jest w wielkim szoku, nie może dalej spać. Wzywa swoje przyjaciółki, tłumaczy im całą sytuację i motywuje do szukania w książkach. Gdy nic nie znajdą, wyruszają razem do Canterlotu, by spytać się Księżniczek jak wyjaśnić ten sen. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month later...

Nadchodzi katastrofa... w śnie można podejść do tego sceptycznie, tak samo jak do tego, że to ominie Twilight.

Sen jest obszarem dwuznaków - Tylko dążąc dalej można dowiedzieć się więcej i próbować odgadnąć. Nawet gdy sen się zapętli i kilka razy okaże się ten sam obraz, może szukać odpowiedzi.

 

Taki sen jest strasznie niespokojny, zarazem chce się wybudzić, ale też cały czas szuka konkretów. Kombinuje na wszystkie strony jak to kontynuować - kroczy dalej po ścieżce we śnie szukając różnych wskazówek. Po tych przestrogach Starswila i Celestii nieraz zaczyna drogę od początku, bo trafia na komplikacje myślowe.

 

Niespokojny sen często jest snem na jawie - oczytana Twilight Sparkle jako badaczka doskonale o tym wie.

Zapadła w taki właśnie sen na jawie. Jako kontrolowany jest wręcz niewygodny.

To jest ciągła walka myśli z wyobraźnią.

 

W takim świadomym śnie ciągle występują "pętle" i różne podejścia do rozwiązania problemu, który się w nim pojawił.

To tak jak układ dąży do stanu ustalonego, którego i tak nie osiągnie.

 

 

Twilight szuka we śnie ciągle odpowiedzi. Późnym rankiem wybudza się niespokojna:

-co mogło znaczyć stwierdzenie katastrofy? Co miała na myśli uspokajająca Mnie Celestia?

 

"chaos wielokrotnych przemyśleń we śnie, powoduje stres i niepewność na jawie. Jednak sprawia, że ma się ogólne spojrzenie na cel snu"

 

 

Twilight racjonalnie się zastanowiła po tak wyczerpującej nocy:

- No tak!. Starswill ostrzegał przed katastrofą, Celestia uspokajała, że to mnie ominie!

 

Wchodząc w świat snów z tak wielką chęcią zbadania ich leczniczych właściwości - sprawiłam sobie katastrofę myślowych rozwiązań!

 

Celestia wiedziała, że odpowiem sobie na to pytanie - wytłumaczę sobie w dzień, że ta katastrofa ostatecznie mnie ominie, bo w końcu zrozumiem, że to był tylko sen - świadomy sen.

 

Teraz tylko znaleźć sposób na trenowanie tego świadomego snu, to jest przyszłościowe. "Muszę to zanotować" :twilight2: .

Edytowano przez MnemonikTM
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Twilight pędzi osobiście do Starswila, nie zważając na słowa mentorki. Po czym jej sen zaczyna kręcić sie i staje sie niewyraźny. Nagle Twilight w oddali białej pustki zobaczyła Lunę. Klacz podchodzi do niej i mówi, że to źle ze nie posłuchała Celestii, oraz ze Luna rownież kiedys sie jej nie posłuchała, i dlatego została wygnana.

Jednorozec ze zdenerwowania ze moze zostać wygnany zaczyna uwalniać z rogu magię, jednocześnie płacząc w chaosie, magia doprowadza Twi do jej łóżka. Spike przychodzi i opowiada jej jak sie zachowywała w śnie, a Twilight zapisuje to.

Dalej klacz obiecała sobie, ze nie zrobi juz nigdy eksperymentu o śnie, kiedy najje się owsa :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...

Najwyższy czas ocenić Wasze wizje ciągu dalszego tejże sytuacji! Trochę ich mamy, toteż wybór nie należał do najłatwiejszych, jednakże w końcu doszedłem do wniosku, że na wyróżnienie zasługuje tu opis autorstwa MnemonikaTM! Był on najobszerniejszy, przemyślenia Twilight były opisane zwięźle i ciekawie. Niemniej jednak, gratulacje należą się także pozostałym. Każda wizja była pomysłowa, co samo w sobie zasługuje na pochwałę. Oby tak dalej.

 

A okazja do uraczenia nas nowym, interesującym pomysłem na ciąg dalszy nadarza się… Teraz. Oto kolejna sytuacja.

 

 

Ostatnie sukcesy najmłodszej księżniczki Equestrii wzbudziły nie mniejszy entuzjazm i sensację wśród mieszkańców kraju. De facto, pogoda ducha kucyków była jeszcze większa i jeszcze bardziej zauważalna, niż podczas uroczystej koronacji. Nie trzeba było długo czekać, by do nowego pałacyku Twilight Sparkle zaczęły docierać różnorakie podarki, z różnych zakątków świata. Jeden z nich nie miał nadawcy. Było to oprawione oko smoka, połączone pozłacaną konstrukcją ze średnich rozmiarów kryształową kulą. Do podarku dołączona była wiadomość.

 

Zapytaj kulę o przyszłość najbliższych, lub spójrz w oko smoka, by poznać swe przyszłe wcielenie.

 

 

Kuszące i intrygujące. Co zrobi Twilight? Czy zapyta kulę o przyszłość przyjaciółek, rodziny, czy też księżniczek? A może skupi się na sobie? A może przestraszy się przyszłości? A może uczyni coś zupełnie innego?

 

Czekamy na propozycje. Co zrobi Twilight?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month later...

Twilight uznaje że ten przedmiot jest zbyt niebezpieczny dla niej,ponieważ jest ona jeszcze zbyt młoda i niedoświadczona,poza tym ujrzenie przyszłości może jej sprawić tyle samo bólu co radości,więc postanawia zanieś ten tajemniczy przedmiot do księżniczki Celestii ażeby ona postanowiła co z nim zrobić aby jak najlepiej przysłużył się Equestrii.

,,Może nareszcie przewidzi zagrożenie zanim się ono wydarzy i przestanie posyłać mnie i moje przyjaciółki żebyśmy broniły kraju za nią"-pomyślała Twilight  wychodząc od księżniczki.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Twilight będzie krążyć po pomieszczeniu, przyglądając się podejrzliwie obiektom pod wszelkimi możliwymi kątami; jednocześnie dyktując Spike'owi list do Celestii.

Następnie; zwalczając w sobie pokusę sprawdzenia przyszłości, gdyż ostatnim razem gdy miała do czynienia z zaklęciami zniekształcającymi czasoprzestrzeń nie skończyło się to dobrze; zapakuje wszystkie przedmioty do kufra, który zamknie na klucz i osobiście zawiezie je do Celestii. Przy okazji wstąpi zapewne do archiwum Canterlotu, by chociaż poczytać o owych dziwnych obiektach. Wzbogacona o nową wiedzę (oraz pochwalona przez Celestię za rozwagę) wróci zadowolona do Ponyville.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cóż, widzę, że wszystkie przytoczone wersje wydarzeń mają jeden punkt wspólny, który nierzadko jest jednocześnie ich głównym sensem. Mianowicie – bezpieczeństwo ponad wszystko ;) Tak więc, Waszym zdaniem Twilight najpewniej zrezygnuje z możliwości, jakie mógłby jej dać ów artefakt. Dayan podał najwięcej powodów, dla których lawendowa klacz miałaby tak postąpić, zaś Arkane Whisper rozwinął co nieco ten wątek, podobnie zresztą jak Tergos11. Nie można zapominać o Selunie, która dopuściła taką możliwość, że artefakt mógłby się okazać nieszkodliwy, uwzględniając również przyjaciółki.

 

Tym razem bez wyróżnień ;P Jakoś nie potrafię zdecydować czyja koncepcja była „naj”, wszystkie były wspaniałe. Podrzucam więc nową sytuację. Mam nadzieję, że tym razem zaskoczycie różnorodnością możliwości dalszego rozwoju wydarzeń.

 

 

Wysoka pozycja Twilight wiąże się nie tylko z niemałą odpowiedzialnością, ale również niegasnąca popularnością. Jedni cieszą się z sukcesu czarodziejki, inni głęboko jej zazdroszczą i z całą pewnością nie zawahali by się podstawić jej nogi, jeśli tylko dzięki temu mogłaby ona wreszcie wypaść źle.

 

Z tego względu, gdy Twilight postanowiła wybrać się do Los Pegasus, pomyślała iż uczyni to nie z pompą lecz incognito, zaś z przyjaciółkami spotka się w jakimś nierzucającym się w oczy miejscu. Nie jest tylko pewna która metoda wtopienia się w tłum będzie najskuteczniejsza i najbezpieczniejsza. Zmiana kształtu nie wchodzi w grę. A poza tym, jak wytłumaczyć przyjaciółkom dlaczego wszystko odbyło się w tajemnicy?

 

 

Co zrobi Twilight?

Edytowano przez Hoffman
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po przeanalizowaniu wszelkich opcji; wypisaniu ich za i przeciw oraz porównaniu powstałych w ten sposób list dotyczących zalet i wad różnych sposobów (oraz głębokim dumaniu nad kwestią; dlaczego by nie użyć magii?), Twilight zdecyduje się udać do Rarity. Wyjaśni jej dokładnie, że potrzebuje odpowiedniego stroju, dzięki któremu wtopi się w tłum i nie będzie się niczym wyróżniała. Najlepsza znawczyni krawiectwa; początkowo niechętna pomysłowi by robić "przeciętną" odzież; zgodzi się pomóc przyjaciółce i razem biorą się do pracy.

Po ciężkiej pracy (w trakcie której co chwila trzeba było hamować upiększające zapędy Rarity) udało się im uszyć niezwykłą, choć całkiem zwyczajną ("nadzwyczajną w swej zwyczajności" jak stwierdziła biała klacz) sukienkę, która wraz z kapeluszem skutecznie maskowała zarówno skrzydła, jak i róg. Ponadto Twilight nie wytrzymała i wplotła w ubranie proste zaklęcie iluzoryczne, mające sprawiać, że z dalsza nikt nie będzie w stanie dostrzec szczegółów właściciela ubrania.

Tak zaopatrzona wyruszyła wraz z przyjaciółkami do Los Pegasus, a w pociągu opowiedziała im prawdę, dotyczącą swego maskowania; ponieważ przyjaciół się nie okłamuje. Okazało się, że dziewczyny ją świetnie rozumieją (może poza Rarity), a biały jednorożec zapobiegawczo uszył podobne odzienia dla pozostałych klaczy, aby Twilight nie wyróżniała się spośród nich.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sądzę że Twilight założyć zwyczajny płaszcz, kapelusz i ciemne okulary. Kucyki nie są na pewno tak uczulone by poznać najmniejszy włos z jej grzywy. Może kiedy była w Manechatanie, jej nie poznali bo była księżniczka niczego, ale teraz jest księżniczką przyjaźni i ma zamek. Pewnie wzbudziła by nie małą sensacje swoją obecnością. Przyjaciółki na pewno zrozumieją że Twilight wzbudza piski i krzyki. W sumie, one chyba także powinny się przebrać, w końcu także posiadają trony i są współwładczyniami przyjaźni. Więc wszyscy udadza się w ustronne miejsce gdzie będą mogły spokojnie porozmawiać. Lub jakiś budynek gdzie kucyki są oswojone z sławnymi osobistosciami, więc ukrywanie się będzie zbędne.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A odnosimy się do rzeczywistości bajkowej czy realnej ;)  ?

Skoro to zabawa, oprę się o pewną zasadę z naszego świata - zasadę Pareto. Może w Equestrii też mają takie ciekawostki.

 

 

... Twilight jak zwykle ostatnio czytała, i znalazła w jednej z książek pewną zależność czysto statystyczną. Skoro nadaża się okazja to może zaryzykuje i sprawdzi tą regułę?

Jeżeli założenie jest trafne, to tylko 20% kucyków, będzie w 80% najbardziej starało się odkryć jej tożsamość i sprawić jej jakiś kłopot. Natomiast 80% kucyków tylko w 20% wykaże taki zapał do zepsucia jej reputacji.

Zasada jest bardzo ogólna, ale często sprawdza się w najróżniejszych dziedzinach. Każdego dnia można ją zaobserwować, po chwili zastanowienia.

 

 

- Hmm... :twilight3:

Skoro tylko 20% kucyków działałoby z 80% celowych zamiarów, to w takim razie jest to niewielka ilość spośród wszystkich tych, których musiałabym się szczególnie obawiać...

 

Wtedy zdecydowanie wystarczy mi przebranie, bo tylko 20% wszystkich polujących na mnie, najbardziej postara się mnie wychwycić w tłumie. Skoro będę już incognito, to ustronne miejsce spotkania z przyjaciółkami jeszcze bardziej zmniejszyłoby szansę, że znajdzie mnie ktoś, kto chciałby mi sprawić jakąś przykrość.

Z drugiej strony, najciemniej jest pod latarnią. Może warto jednak spotkać się w miejscu, gdzie kręci się choć trochę kucyków? Zachowywać się zwyczajnie i nie szukać ustronnych miejsc. -

 

Reszta z mane6 raczej zrozumiałaby nietypowe podejście Twilight do tego spotkania w tajemnicy. Szczególnie gdy sprawdzałaby wiedzę zdobytą przez czytanie :twilight7:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i znakomicie. Spośród Waszych propozycji, wyróżnienie otrzymują dwie – autorstwa Dayana i MnemonikaTM. Dayan całkiem zgrabnie wypisał krok po kroku jak postąpi Twilight, tworząc szkielet być może nieco bardziej skomplikowanego planu, wedle którego ta mogłaby przez długie lata unikać żądnego sensacji tłumu. Z kolei MnemonikTM oparł swe rozwiązanie na statystyce, poniekąd udowadniając że w gruncie rzeczy problem może być nieco wyolbrzymiony.

 

Wszyscy spisaliście się świetnie, toteż nadszedł czas na kolejną sytuację. Co tym razem?

 

 

Jak miało to miejsce zazwyczaj w porze południowej, Twilight sprawdzała nową korespondencję. Każda łamana pieczęć i rozwijanie listu przypominały jej o czasach, gdy sama pisała wiadomości do Celestii. Z reguły, przyprawiało ją to lekki uśmieszek na pyszczku. Dziś jednak, nie dane jej było się ucieszyć, gdyż jeden z listów zawierał dość nietypową prośbę.

 

Nieznany nadawca w kilku zdaniach opisał swą trudną sytuację finansową, jak również plagę, która dziesiątkuje jego ojczystą osadę, rzekomo położoną na północ od Canterlotu. Nie była ona zaznaczona na żadnej mapie. Ostatecznie, nadawca poprosił nie o wynalezienie leku, ale o przemianę ołowiu w złoto, a następnie przesłanie go do sekretnego miejsca.

 

Na samym końcu zapewnił, że za złoto zapłaci, lecz „czymś innym”, gdy nadejdzie „właściwa pora”. Ogólnie rzecz biorąc, Twilight potraktowałaby ten list jako niezbyt udany kawał, gdyby nie jedna rzecz – groźbę, że jeżeli nie zareaguje, zaraz rozprzestrzeni się. Akurat wczoraj dało się słyszeć o dziwnej epidemii grypy… A może to nie jest zwyczajna grypa?

 

 

Co zrobi Twilight?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Już na pierwszy rzut oka sprawa jest podejrzana.

- nieznany nadawca;

- miejscowość, której nie ma na mapie;

- zamiast leku, złota i to nie jego samego, ale o przemieniony ołów w złoto chodzi;

- dziwna także jest jednoczesność zdarzeń: wieści o chorobie na dzień przed listem;

- no i groźba, że musi zareagować bo inaczej epidemia się rozszerzy.

 

Po pierwsze Twilight zapewne sprawdzi prawdziwość plotek o epidemii. Jeśli okaże się, że są to zmyślone wieści, tym lepiej i gorzej zarazem, ponieważ:

- ktoś nieznany próbował szantażować księżniczkę;

- potrzebował ołowiu zmienionego w złoto;

- groził rozprzestrzenieniem zarazy.

A nie jest pewne, czy ten jegomość nie jest zdolny do uwolnienia epidemii w przypadku niespełnienia żądań. W takim wypadku Twilight powinna przygotować zasadzkę, wraz z przyjaciółkami na autora listu, w umówionym sekretnym miejscu i spróbować go pojmać. Jednocześnie zapewne zawiadomi o wszystkim księżniczkę Celestię.

 

Jeśli jednakże okaże się, że epidemia jest faktem. Twilight powinna wysłać gwardzistę, pegaza (w końcu jest księżniczką) w poszukiwaniu owej miejscowości, aby potwierdził jej istnienie i skalę problemu. Jednocześnie doniesie o wszystkim księżniczce Celestii. Następnie powinna dokładnie przeprowadzić śledztwo, kto i dlaczego potrzebuje złota w miasteczku. Szczerze powiedziawszy, uczciwy alchemik czy naukowiec podał by swój adres, aby utrzymać kontakt z Twilight. Jednocześnie oczywiście dołoży wszelkich starań by wynaleźć lek na zarazę. Dalsze działania zależą od tego, kto okaże się nadawcą listu. Jeśli po prostu jakiś roztrzepany naukowiec, lecz uczciwy, to oczywiście, że można mu pomóc, ale zależy jeszcze czym chce zapłacić. Jeśli natomiast nie odnajdą w wiosce owego nadawcy, to wtedy przechodzimy do planu zasadzki, ponieważ jest tym bardziej podejrzany.

Twilight powinna się także starać za wszelką cenę dowiedzieć czym jest ta "zapłata" i kiedy ją otrzyma.

 

Oczywiście może się także okazać, że wspomniana wioska nie istnieje. W takim wypadku, należy przejść do planu zasadzki.

 

Zasadzka:

- Twilight przygotowuje zwykłe sztabki złota;

- W tajemnicy szykuje jednakże kilka przemienionych z ołowiu, jakby się okazało, że nadawca ma jednak szlachetne zamiary;

- Sztabki są przesyłane do odpowiedniej kryjówki, a dziewczyny; oraz zapewne obstawa straży; ukrywają się w okolicy obserwując;

- Jeśli pojawi się nadawca osobiście, to od tego kim jest i jak zareaguje na zwykłe złoto; ponieważ zapewne zna metody odróżnienia jednych sztab od drugich; zależy czy Twilight go przeprosi za nieufność i da ołów przemieniony w złoto, czy też postarają się go pojmać;

- Jeśli natomiast złoto po prostu zniknie, to sprawa jest jasna. Nadawca jest podejrzany i należy podjąć zakrojone na szeroką skalę działania, mające na celu odnalezienie go (nawet jeśli ma lekarstwo, to "właściwa pora" zapewne oznacza właściwą dla niego, a nie dla poszkodowanych, a "coś innego" wcale nie musi być lekarstwem, lecz równie dobrze realizacją diabolicznego planu);

- Ostatnia możliwość, to że po złoto przyjdzie posłaniec. Działanie jak w punkcie 4 powyższego planu;

- Następnie pojmaną osobę należy przesłuchać i albo rozpocząć poszukiwania prawdziwego sprawcy, albo spróbować uzyskać lekarstwo.

Edytowano przez Arkane Whisper
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 weeks later...

Dayan i Arkane Whisper nie zawiedli. Zaserwowali nam dogłębną analizę tej jakże dziwnej i niecodziennej sytuacji, podając możliwe rozwiązania, interpretując po swojemu wszystkie wskazówki i rozpraszając niego mgłę tajemnicy, jaka otacza tajemniczego nadawcę listu i równie tajemniczą chorobę, która szaleje po niezaznaczonej na mapie osadzie.

 

Pragnę pogratulować wyobraźni ;) Mając takie wyczucie historii i pomysły, powinniście pisać więcej fanfików ^^ Widać, że obaj wczuliście się w sytuację, rozważyliście różne możliwości, przyjmując stosowne założenia. Jestem pewien, że właśnie tak postąpiłaby Twilight. Jednakże, który plan przyjęłaby jako rozwiązanie zagadki? Tego już nie jestem w stanie określić.

 

Nie ulega wątpliwości, że obaj zasługujecie na wyróżnienie. Szkoda tylko, że zabrakło innych, być może mniej, a może jeszcze bardziej rozbudowanych koncepcji, ale cóż, trudno. Może tym razem będzie inaczej.

 

Przed Wami kolejna sytuacja.

 

 

Wyobraźcie sobie, że pewnego zwyczajnego dnia znikają bez śladu królewskie siostry. Tak po prostu rozpływają się w powietrzu. Bez Celestii i Luny dochodzi do niemałego zachwiania naturalnym porządkiem, chociażby w takim zakresie, że Księżyc sam nie wie kiedy zastąpić Słońce i vice versa. Cadance jest zajęta swoimi sprawami, a poza tym, i tak nie wie co jest grane. Shining na wiele też się nie zda, bo mu żona nie pozwala.

 

Twilight może oczywiście jednorazowo pokierować tym i owym, lecz jak długo ma to trwać?

 

 

Co zrobi Twilight?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywistym jest, iż rozpocznie poszukiwania zakrojone na szeroką skalę:

- pegazy przeczesujące wzdłuż i wszerz całą Equestrią;

- jednorożce próbujące zlokalizować księżniczki przy pomocy magii;

- grupy ochotników, badające najbardziej podejrzane lokacje;

- oraz sama Twilight, która zapewne zrobi co następuje:

 

Po pierwsze, biorąc pod uwagę, że nawet z mocą wszystkich księżniczek sterowanie cyklem dnia i nocy, nie bardzo jej szło, zorganizuje grupę najbardziej wyszkolonych jednorożców, wraz z którymi będzie dbać o zmianę pór dnia.

Następnie, przeszukując z przyjaciółkami archiwa Canterlotu, będzie szukała zaklęć, które umożliwią jej odkrycie co stało się z władczyniami Equestrii. Właściwie to może spytać Discorda tudzież poprosić Zecore o eliksir ujawniający przeszłość, ale nie jest pewne, czy tak proste rozwiązania zdadzą rezultat. Konkretnym działaniem będzie dowiedzieć się, czy w zaginięcie księżniczek jest zamieszana magia, czy też nie, dlatego poszukiwane zaklęcie będzie dotyczyło ujawnienia śladów użytkowania magii. Jeśli odkryje czar umożliwiający ujawnienie efektów magicznych, zapewne zacznie go wykorzystywać w różnych punktach zamku, gdzie najpewniej przebywały ostatnio Celestia i Luna, zaczynając oczywiście od miejsca, w którym ostatnio były widziane.

Rozesłani zostaną także posłańcy do wszystkich przyjaznych kucykom sąsiadów, w celu ustalenia, czy oni o tejże sytuacji nic nie wiedzą.

Twilight wyśle list do Cadence i brata, w którym powie im wyraźnie co myśli o ich "zajęciach" w takiej sytuacji :D

Poza tym, zapewne spróbuje wysłać przez Spike'a list do Celestii. Wiedząc, iż owe listy zawsze pojawiają się koło księżniczki, będzie mogła ustalić, czy księżniczka jest w stanie komunikować się z nią, tą drogą. Właściwie, to rzucając zaklęcie lokalizujące na wysyłany list, być może zdoła ustalić pozycję Celestii. Jeśli nie, to może oznaczać, iż nie ma jej w całej Equestrii, a wtedy jest już gorsza sprawa.

I najważniejsze. Twilight przygotuje sobie odpowiednio obszerny i długi, jak z Canterlotu do Changei harmonogram zadań do wykonania, przez cały czas wypełniania przymusowego zastępstwa księżniczek :crazytwi:

Edytowano przez Arkane Whisper
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks later...

No i nie zawiedliście ;) Znów wczuliście się w sytuację, przedstawiając możliwe rozwiązania i uzupełniając wszystko o stosowne analizy. Obaj spisaliście się bardzo dobrze, lecz tym razem wyróżnienie przyznaję Dayanowi – za obszerność i mnogość możliwości. Arkane Whisper był za nim tylko o włos, serio.

 

Lecimy dalej, oto kolejna dziwna sytuacja, w której trzeba sobie jakoś poradzić.

 

Pewnego dnia, Pinkie Pie spożywa eliksir, który sprawia, że nabiera magicznej mocy. Działa to w taki sposób, że pozostający w zasięgu wzroku cel zaklęcia zrobi wszystko, o czym klacz sobie pomyśli. Twilight próbowała odczynić urok (którego nota bene Pinkie jest nieświadoma), lecz przez przypadek została zamieniona w parasol. Pozostając w tej formie, wciąż może rzucić zaklęcie, które trwale uodporni jednego kucyka na wpływ Pinkie. To mogłoby pomóc, a na pewno zapewnić jej częściową mobilność...

 

W zasięgu wzroku są tylko Lyra i Cheerilee.

 

Co zrobi Twilight?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem wybierze Lyrę, i na nią to rzuci zaklęcie uodparniające. Może nie jest to najbardziej... odpowiedzialny kucyk w mieście, ale:

- Pamiętajmy, że ma na tyle otwarty umysł, by podjąć pogawędkę z parasolem :D

- Jako jedyna nie zlękła się nowej mocy Trixie, kiedy ta posiadała amulet alikornów; sącząc w spokoju bliżej nieokreślony napój :) (czyżby znak, że z jej ukrywaną do tej pory mocą nikt nie może się równać?  :YEtmX: );

- Jest jednorożcem, co będzie przydatne w dalszej części tejże analizy;

 

Następnie Twilight przekonuje Lyrę, by ta zabrała ją do jej zamku (gdzie zakładam, iż istnieje już odpowiednia biblioteka; Twilight nie wytrzymałaby długo bez takiego obiektu :twiblush: ), gdzie wspólnie (głównie Lyra, bo Twilight ma nieco związane kopyta :grumpytwi: ) przeglądają zbiory, szukając zaklęcia, które przywróci dawną postać Twilight.

Jeśli uda im się je znaleźć, to są o krok do przodu, lecz:

- Jeśli Twilight może rzucać zaklęcia pod postacią parasola, to nie jest źle;

- W przeciwnym wypadku, zaklęcia uczy się Lyra, i właśnie dlatego wybrała ją, a nie Cheerilee;

 

Następnie, uzbrojone w zaklęcie umożliwiające negować efekty uzdolnień Pinkie Pie, ruszają na poszukiwania Spike'a, aby za jego pomocą przekazać wieści do księżniczki Celestii i prośbę o radę (względnie idzie Lyra z parasolem :D jeśli nie znalazły zaklęcia rozpraszającego efekty nowej mocy Pinkie Pie). Po tym fakcie, Twilight zapewne podejmie drugą próbę odczynienia uroku z różowej klaczy, tym razem mając u boku uodpornioną na jej moc Lyrę:

- W przypadku sukcesu, koniec problemu;

- W przypadku kolejnej frustrującej porażki:

- Pójdzie do Zecory, spytać, czy nie zna jakiegoś eliksiru, niwelującego efekty tego, który wypiła Pinkie Pie;

Lub...

- Chwyci się ostatniej deski ratunku. Napisze list do Discorda i natychmiast pogna do Fluttershy, jako jedynej klaczy, która na pewno skłoni pana chaosu do pomocy;

 

Później pozostanie poczekać, aż ten ostatni rozwiąże sprawę lub chociaż powie, jak tego dokonać.

Edytowano przez Arkane Whisper
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 weeks later...

Jak widać, poradziliście sobie również z dość abstrakcyjną i randomową sytuacją, w której sparasolowana Twilight musi powstrzymać żyjącą w błogiej niewiedzy i czarującą na prawo i lewo Pinkie Pie. I to siłą woli!

 

Ale wypadałoby określić, który z Was poradził sobie lepiej… Cóż, tym razem to Arkane Whisper otrzymuje wyróżnienie, ze względu na dobre uzasadnienie swego wyboru, a także przedstawienie dalszego rozwoju wydarzeń i możliwych rezultatów. No a poza tym, nie wyszedł poza ustanowione przez dwie wspomniane klacze ramy ;)

 

Czas na kolejną sytuację. Gotowi?

 

 

Odwiedziny u Fluttershy. Rzecz dzieje się kawałek od jej domku, w zbudowanym za w pełni dobrowolne datki, niewielkim rezerwacie dla zagrożonych gatunków ptaków. Fluttershy martwi się, że pisklęta, które niedawno się wykluły mogą nie przeżyć z powodu głodu. Nie chcą jeść.

 

Jednakże, po krótkiej chwili kontemplacji, Twilight przypomina sobie wzmiankę z pewnej książki. Otóż, pisklęta należy nakarmić… Naturalnie. Należy wziąć do ust trochę ziemi, robaków, po czym podać je młodym. Usta należy otworzyć jak najszerzej, oczy zaś skierować ku górze. Tylko tak można przekonać nieufne pisklęta, że pokarm podaje im matka.

 

Jednakże, metoda ta nie należy do najprzyjemniejszych… No i Fluttershy mogłaby się obrazić, że przyjaciółka sugeruje jej, że źle opiekuje się podopiecznymi...

 

 

Co zrobi Twilight?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks later...

Oczywistym jest, iż Twilight w żaden sposób nie chce urazić Fluttershy, a także to, iż rozmowa prędzej czy później dotyczyć będzie problemu z pisklętami. Twilight wspomni wtedy, iż czytała książkę dotyczącą opieki nad zwierzętami, która może zainteresować Fluttershy. Skrzydlata klacz zapewne zechce pożyczyć ową książkę, chociażby z czystej ciekawości, i w ten sposób zapozna się z metodą karmienia piskląt.

Co do samego karmienia natomiast, Dayan podał logiczny i sensowny; a co ważniejsze, skuteczny; sposób rozwiązania tegoż problemu, zaś mi pozostaje jedynie zgodzić się z nim, z uznaniem :)

Edytowano przez Arkane Whisper
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 6 months later...

Wiecie co? Tak naprawdę, cała ta akcja z karmieniem piskląt została zainspirowana pewną scenką z filmu „The Animal”, z 2001 roku. Metoda karmienia była analogiczna, z tymże, że była tam jeszcze cała ta otoczka związana z…

 

To ty żeś to wszystko nawypisywał, bazując na jakiejś szmirze?!

 

Jakiej szmirze, 4.6 na Internet Movie Database to świetny wynik!

 

Nic dziwnego, żeś się nie odzywał przez tyle czasu!

 

Damy radę.

 

Lepiej, żebyś tym razem wymyślił cokolwiek… Składniejszego.

 

Już się robi.

 

 

Zanim jednak ujawnię nową sytuację, chciałbym ogłosić, że nie tylko ze względu na dokładne opisanie kolejnych kroków, wyczerpujące uzasadnienie czynności oraz przewidzenie ogólnego ciągu przyczynowo-skutkowego, ale również poparcie ze strony Arkane Whispera, tę rundę wygrywa opis Dayana!

 

W porządku. Czas na nową, niecodzienną sytuację! Trzymajcie się mocno, bo powieje latami 80!

 

 

Księżniczka Twilight Sparkle pomału budzi się, lecz zamiast miękkiej, ciepłej kołdry, czuje na sobie przeszywające, zimne wichry. Przekręca się na drugi bok, w poszukiwaniu pościeli, lecz w pewnej chwili zdaje sobie sprawę, że jej pyszczek nie spoczywa na poduszce, lecz chłodnej, twardej ziemi. Coś spadło na jej policzek… Szybka inspekcja wykazała, że był to liść.

 

Klacz zerwała się na równe nogi. Jak się okazało, nie była w swej nowej, zamkowej sypialni, ale w jakimś lesie. Nie minęło wiele czasu, zanim księżniczka spostrzegła przed sobą dwie tabliczki.

 

< ----- Odpowiedzi                                        Adrenalina ----- >

 

Tylko dwie możliwe drogi do obrania, a zostać w miejscu nie mogła. Ktoś za nią podążał…

 

 

Co zrobi Twilight? Jak to się skończy?

 

 

Pff… I gdzie tu lata 80?

 

Camp Slasher, tym razem wystąpisz jako „final girl”.

 

Ty i te twoje pomysły…

 

 

Zapraszamy wszystkich do opisania możliwego przebiegu dalszych wydarzeń!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Odpowiedz...

×   Wkleiłeś treść z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Only 75 emoji are allowed.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


Discord Server

Partnerzy

  • For Glorious Equestria
  • Bronies Polska
  • Bronies na DeviantArcie
  • Klub Konesera Polskiego Fanfika
  • Kącik lektorski Bronies Corner
  • Lailyren Arts
×
×
  • Utwórz nowe...