"Nowe Życie" posealor

[Wizio]

- Potem mi opowiesz. Może - powiedziała próbując otworzyć drzwi.

[Posealor zwany Pose]

- Proszę... Wysłuchaj mnie... Twilight, zrób coś...

[Wizio]

- No wypuść mnie ty dzi... - Pinkie zamilkła. Nie wiedziała czy dokończyć. Ty dobrze wiedziałaś, że kucyki nie powinny znać ani rozumieć takich słów.

[Posealor zwany Pose]

Byłam tak zaskoczona i wystraszona, że utraciłam kontrolę nad magią. Nie wiedziałam co powiedzieć.

[Wizio]

- Co znaczy to słowo? - zapytała Twilight z zainteresowaniem.

- Wasz człowiek wam na to odpowie - Pinkie powiedziała to i wyszła.

[Posealor zwany Pose]

To, co powiedziała wstrząsnęło mną jeszcze bardziej. Nie rozumiałam jak mogła się o tym dowiedzieć.

[Wizio]

- A więc? - dociekała się Twilight.

[Posealor zwany Pose]

- J-ja... Ja... P-przepraszam... Nie mogę...

Ruszyłam powoli w kierunku wyjścia ze spuszczoną głową.

[Wizio]

Twilight nie wiedziała co powiedzieć. Reszta kucyków z resztą też.

[Posealor zwany Pose]

Wyszłam z biblioteki i skierowałam się w kierunku farmy Applejack. Od dawna nie czułam się tak okropnie.

[Wizio]

Gdy skierowałaś się w stronę farmy zatrzymała cię Pinkie Pie.

- Musimy pogadać - powiedziała prawie bez namiętnie.

[Posealor zwany Pose]

Zatrzymałam się, ale wciąż wpatrywałam się w ziemię przed sobą. Nie odezwałam się.

[Wizio]

- Chodź usiąść - powiedziała Pinkie wskazując na koncik kostki cukru.

[Posealor zwany Pose]

Spojrzałam na nią i po chwili wahania ruszyłam we wskazanym kierunku. Wciąż się nie odzywałam.

[Wizio]

Po chwili weszłyście razem do pomieszczenia i usiadłyście przy stole.

- Dobra mamy do pogadania. Jeśli chcesz teraz wyjść to proszę.

[Posealor zwany Pose]

Siedziałam przy stoliku i gapiłam się w ścianę. Nie ruszałam się i wciąż milczałam.

[Wizio]

- Wy ludzie jesteście zwykłymi materialistami. Tylko potraficie krzywdzić, a Celestia przymyka na to oko i pozwala wam zmienić się w kucyka. Nie zasługujecie na nic lepszego niż to co macie tam. Zabijacie zwierzęta, zanieczyszczacie środowisko oraz niszczycie siebie nawzajem w tej tak zwanej polityce. Nawet tutaj w Equestrii wasze zachowanie odbija się na przyszłości tej krainy. Gardzę wami i waszymi zwyczajami. A ty? Ty jesteś taka uczynna tylko dlatego aby zataić swoje prawdziwe pochodzenie - Pinkie mówiła bez uczucia. Nie była taka jak w serialu, który oglądałaś jak byłaś jeszcze człowiekiem.

[Posealor zwany Pose]

W moich oczach zaczęły zbierać się łzy.

- N-nie... D-dlaczego tak m-mówisz... P-przecież... Ja n-nic ci nie z-zrobiłam...

[Wizio]

- Nie mówię tylko o tobie, lecz o wszystkich ludziach, którzy są kucykami. Jesteście wszyscy tak samo zepsuci. Wszyscy jedliście mięso, niszczyliście środowisko i zabijaliście. Potraficie tylko myśleć o sobie i zadawać ból.

[Posealor zwany Pose]

- N-nie... T-to nieprawda... J-ja nigdy nikogo nie z-zabiłam... D-dbałam o środowisko... P-proszę, p-przestań...

[Wizio]

- Powiem w waszym języku abyś zrozumiała. Spier**** stąd. To dla ciebie nie nowość słyszeć takie słowa co?

[Posealor zwany Pose]

Szybko poderwałam się, przewracając krzesło i wybiegłam z płaczem, kierując się w stronę farmy Applejack.

[Wizio]

Ze łzami w oczach pobiegłaś w stronę famy rodziny Apple. Nie było to daleko, więc po chwili stałaś już przed wejściem do domu.

[Posealor zwany Pose]

Nie zatrzymując się wbiegłam do środka i od razu skierowałam się do swojego pokoju.

[Wizio]

Wbiegłaś po schodach omal się nie przewracając i weszłaś do swojego pokoju. Wyglądał tak jak zostawiłaś go przed wyjściem do Twilight.