"Nowe Życie" posealor

[Wizio]

Applejack pokiwała głową i odwróciła się w stronę Koncika kostki cukru. Ty natomiast udałaś się w stronę farmy.

***

Po jakimś czasie dotarłaś do niej i stałaś przed drzwiami wejściowymi do domu.

[Posealor zwany Pose]

Właśnie miałam wejść do domu, ale nagle zmieniłam zdanie. Odwróciłam się i poszłam do sadu, tam, gdzie wcześniej oglądałam zachód słońca. Chciałam poczekać do wieczora i znów to zobaczyć.

[Wizio]

Udałaś się na wcześniej wspomniane rzez ciebie miejsce.

***

Po chwili już byłaś na miejscu. Było dopiero trochę po południu, więc do zachodu zostało sporo czasu.

[Posealor zwany Pose]

Usiadłam pod drzewem i wpatrywałam się w horyzont. I tak nigdzie mi się nie śpieszyło. Magią zerwałam sobie jedno jabłko.

[Wizio]

Siedziałaś w tej samej pozycji i w tym samym miejscu dobre kilka godzin. Słońce powoli zaczęło już zachodzić.

[Posealor zwany Pose]

Uśmiechnęłam się podziwiając zachodzące słońce. To był taki cudowny widok.

[Wizio]

- Spodziewałam się, że tu będziesz - usłyszałaś głos Applejack, która stała niedaleko ciebie.

[Posealor zwany Pose]

Odwróciłam się zaskoczona, słysząc jej głos, ale po chwili znów skierowałam spojrzenie na znikające powoli słońce. Nie odezwałam się.

[Wizio]

Applejack podeszła i usiadła obok ciebie.

- Możemy porozmawiać?

[Posealor zwany Pose]

Nie ruszałam się, a po chwili odezwałam się cicho.

- Słucham.

[Wizio]

- Co zaszło po między tobą, a Pinkie? Rozumiem, że jesteś kucykiem od nie dawna, lecz mi to nie przeszkadza. Jesteś moją przyjaciółką.

[Posealor zwany Pose]

- Myślałam, że ona też. Co ci powiedziała?

[Wizio]

- Ona nie chciała o tym rozmawiać. Twilight mi wyjaśniła co i jak, lecz twoje zachowanie na pewno ma coś wspólnego z Pinkie.

[Posealor zwany Pose]

- Już ci powiedziałam... Nie lubi mnie, bo byłam człowiekiem... To wszystko...

[Wizio]

- Dlaczego tak myśli? To do niej nie podobne.

[Posealor zwany Pose]

- Nie wiem skąd, ale... Wie dużo o ludziach... Dużo złego... I myśli, że ja... Też taka jestem...

Poczułam, że w moich oczach zaczynają pojawiać się łzy.

[Wizio]

- Ale nie jesteś. Ludzi i kucyki się nie zmieniają. Nie zmieni się też to, że jesteś moją przyjaciółką - Applejack po tych słowach przytuliła cię.

[Posealor zwany Pose]

- Dziękuję... Nawet... Nawet nie wiesz ile to dla mnie znaczy...

[Wizio]

- Może ja pogadam z Pinkie? Powiem co o tym myślę i może jej zachowanie się zmieni.

[Posealor zwany Pose]

- N-naprawdę? Z-zrobiłabyś to dla mnie? Byłabym b-bardzo wdzięczna...

[Wizio]

- Spróbuję, lecz jutro. Teraz pewnie znowu siedzi przy skrzynce, a jak chcemy ją wtedy odciągnąć to robi się trochę straszna.

[Posealor zwany Pose]

Przytuliłam ją mocno.

- Dziękuję... Ja... Nie wiem co powiedzieć...

[Wizio]

- Odwdzięczysz się nie próbując już uciekać dobrze?

[Posealor zwany Pose]

- Dobrze... Obiecuję. Następnym razem poproszę o zgodę.

Zaśmiałam się cicho.

[Wizio]

- Chodź do domu. Robi się już ciemno. No i powiem ci, że przez kilka następnych dni nie muszę zbierać jabłek.