"Nowe Życie" posealor

[Posealor zwany Pose]

Rozejrzałam się po pokoju.

- G-gotowe? Aż się boję zapytać... Gotowe do czego?

[Wizio]

- Oj cukiereczku. Nie chodzi o to o co myślisz. Raczej będziemy leżeć, plotkować, grać itp co nie?

[Posealor zwany Pose]

(Skąd wie o czym myśli, skoro nawet ja tego nie wiem? )

Położyłam się na jednym materacu.

- Aha... No t-tak... P-przepraszam... To... Od czego z-zaczynamy?

[Wizio]

< Kucyki może i żyją bez przemocy itp, lecz głupie nie są i wiedzą co dane reakcje oznaczały. Bo jak słyszysz, że wszystko gotowe i widzisz łóżko co co sobie myślisz? >

- Najpierw musimy poczekać na Twilight. Coś tam mówiła, że idzie się odświeżyć czy coś w tym stylu.

[Posealor zwany Pose]

(A, o to ci chodzi... Wiesz, że nawet o tym nie pomyślałem? )

Przekręciłam się na grzbiet.

- To poczekamy. A w międzyczasie... Powiedz mi... Co dokładnie powiedziała ci Pinkie?

[Wizio]

- Że nie ma zamiaru się z tobą przyjaźnić, i że nie możemy jej zmusić. Nie zmieni również swojego zdania bo wy wszyscy jesteście tacy sami. Mówiła coś w tym stylu.

[Posealor zwany Pose]

Zaczęłam przyglądać się własnym kopytom.

- Ech... To tak, jakbym wyrobiła sobie zdanie o kucykach, znając tylko takie, jak Trixie, czy Sombra... A ja naprawdę byłam inna...

[Wizio]

- W to nie wątpię. Z tego co wiem ludźmi rządzi chciwość, a ty jesteś inna. Nie przypominasz mi tych, o których czytała.

[Posealor zwany Pose]

- Tak... Ludzie potrafią...

Zamknęłam oczy i pokręciłam głową.

- Nie, nie mówmy o tym... Przepraszam, nie powinnam tego zaczynać...

[Wizio]

Applejack tylko się lekko uśmiechnęła. Po chwili weszła Twilight i sądząc po jej stanie brała kąpiel.

- To co robimy w końcu? - zapytała siadając obok was.

[Posealor zwany Pose]

Wciąż leżąc na grzbiecie spojrzałam na Twilight.

- Nie wiem... Mam pustkę w głowie...

[Wizio]

- To może w zagramy w prawdę lub wyzwanie? - zasugerował jednorożec z uśmiechem.

- Mi tam pasuje - oznajmiła Applejack.

[Posealor zwany Pose]

Uśmiechnęłam się szeroko.

- Oooch... Zawsze chciałam w to zagrać.

[Wizio]

- To zaczynasz moja droga - powiedziała Twilight uśmiechając się.

[Posealor zwany Pose]

- Ale... D-dlaczego ja? Może ty zaczniesz, w końcu jesteś gościem...

[Wizio]

- No zaczynaj - powiedziała Twilight ciągle mając uśmiech.

[Posealor zwany Pose]

- J-ja... N-no dobrze... Ale... Mogłabyś p-przypomnieć mi z-zasady?

[Wizio]

- Wybierasz kogoś z nas i czekasz jeśli wybierze prawdę to zadajesz pytania, a jeśli wyzwanie to zadanie.

[Posealor zwany Pose]

- No dobrze... Więc... Applejack, prawda czy wyzwanie?

[Wizio]

- Wyzwanie - odpowiedziała niemal natychmiast.

[Posealor zwany Pose]

- Um... No więc... Zaśpiewaj coś.

Uśmiechnęłam się trochę złośliwie.

[Wizio]

Applejack wstała, westchnęła i zaczęła śpiewać piosenkę, która u ciebie nazywała się B.B.B.F.F. Nie nie należała ona do niej, lecz całkiem dobrze jej wychodziło. Po skończeniu śpiewania uśmiechnęła się w twoją stronę po czym do Twilight.

- Twilight prawda czy wyzwanie?

- Prawda - odpowiedziała po chwili namysłu.

- Ile książek przeczytałaś w życiu?

- Szerze mówiąc to więcej niż znajduje się w mojej bibliotece - powiedziała uśmiechając się - Dobra Marina prawda czy wyzwanie?

[Posealor zwany Pose]

Wciąż leżałam na grzbiecie i uśmiechałam się szeroko. Piosenka, którą zaśpiewała Applejack znacznie poprawiła mi humor.

- Hmm... Może... Prawda.

[Wizio]

- Co najbardziej podoba ci się w Ponyville?

[Posealor zwany Pose]

- Och... Trudno powiedzieć... Że mam tutaj tyle przyjaciółek. Taka odpowiedź może być?