wiej007 Napisano Kwiecień 26, 2013 Share Napisano Kwiecień 26, 2013 Uśmiechnąłem się do Smoothy i usiadłem przy stole. Zanim zacząłem jeść ponownie na nią popatrzyłem. -Masz bardzo interesującą kuszę. Doskonała do dalekich strzałów. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Wizio Napisano Kwiecień 26, 2013 Autor Share Napisano Kwiecień 26, 2013 - To? - zapytała wskazując kopytkiem na kuszę, która wisiała przed kominkiem. - Bardzo dawno nie używałam broni dystansowej. Nawet nie wiem, czy umiem z niej jeszcze strzelać. To kiedyś była moja pasja... to i zabijanie oczywiście, lecz jak to bywa. Jeśli chciałam rozpocząć nowe życie, to musiałam zrezygnować ze wszystkiego, co zachęcało mnie do owego trybu. Dlatego więc zaprzestałam swoich treningów i ćwiczeń, lecz zawsze trzymam ją tu. Aby przypominała mi o tych dobrych czasach. Właściwie to mogę ci coś jeszcze opowiedzieć. Jeśli chcesz oczywiście. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
wiej007 Napisano Kwiecień 27, 2013 Share Napisano Kwiecień 27, 2013 -Z chęcią posłucham. Uwielbiam ciekawe historię. A zwłaszcza kiedy jest to twoja historia. -powiedziałem z uśmiechem. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Wizio Napisano Kwiecień 27, 2013 Autor Share Napisano Kwiecień 27, 2013 - No cóż... więc zanim byłam hersztem niegdyś najbardziej znanych złodziei w Equestrii, to byłam łowczynią smoków. Pracowałam dla księżniczek, razem z Tree, chodź nawet One miały co do niej lekkie wątpliwości. Dobrze wiesz, jak to jest z zebrami, które mieszkają w Equestrii. Jednakże odeszłam od tematu. Nasze zadanie było bardzo proste i nie trudno było je zgadnąć - zaśmiała się. - Miałyśmy eliminować smoki, które postanowiły sobie odlecieć ze swoich ojczystych ziem, aby przylecieć tu i postraszyć okolicznych mieszkańców. Czasem zdarzało się tak, że któremuś się nudziło i postanowił zrobić sieczkę w samym Canterlocie, co zazwyczaj kończyło się naszą interwencją. Ci głupi gwardziści nawet nie umieli go skrzywdzić. Potem jednak smoki zaczęły trzymać się od nas z dala i nie potrzeba było już naszej pomocy, więc po prostu rozwiązali ten... zakon. Postanowiłyśmy więc wykorzystać nasze umiejętności, aby zarobić i dobrze się przy tym bawić. Założyłam więc szajkę, która wkrótce przekształciła się w najbardziej znaną grupę przestępczą w całej Equestrii. Jednak wszystko ma swój początek, jak i koniec. Udało się im, nas rozpracować i szybko nas załatwili. Mnie i Tree od szubienicy uratowały tylko lata przykładnej służby, więc wysłała nas tu. To właśnie cała filozofia mojego życia. Jesteś również pierwszą osobą, która się o tym dowiedziała, więc radzę ci zachować to dla siebie. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
wiej007 Napisano Kwiecień 27, 2013 Share Napisano Kwiecień 27, 2013 -Hehe... o to się nie martw. Bycie w "zakonie" Łowców nauczyło mnie mocnego milczenia. To trochę zabawne... od dobrego żołnierza do śmiertelnego wroga... skąd ja to znam. -powiedziałem z uśmiechem- Czyli możesz powiedzieć że to księżniczki ułaskawiły ciebie i Tree od szubienicy? Cóż ja jej pomogłem w zabójstwie mojego mistrza który był Rycerzem Śmierci, potem chciałem odpocząć i postanowiłem przyjechać tu. Hehe... to brzmi trochę jak przeznaczenie. -ponownie się uśmiechnąłem do Smoothy. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Wizio Napisano Kwiecień 28, 2013 Autor Share Napisano Kwiecień 28, 2013 - Szczerze to chciałabym zobaczyć minę Celestii, gdyby mnie zobaczyła. Jestem ciekawa jakby zareagowała na mnie - uśmiechnęła się. - Potem ci pokażę moją kolekcję trofeum, lecz teraz przydałoby się zjeść - po tych słowach ponownie się uśmiechnęła, a następnie zaczęła powoli i ze wdziękiem konsumować swoją sałatkę. Po każdym kęsie wycierała okolice swoich warg chusteczką. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
wiej007 Napisano Kwiecień 28, 2013 Share Napisano Kwiecień 28, 2013 -Czemu nie, na tymczasem... smacznego. -lekko kiwnąłem głową po czym zacząłem jeść swoją sałatkę. Starałem się jeść w miarę grzecznie. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Wizio Napisano Kwiecień 28, 2013 Autor Share Napisano Kwiecień 28, 2013 Konsumowanie nie trwało długo, gdyż ilość sałatki ogromna nie była. Już po chwili wasze miski były puste, a wy jako tako najedzeni. Smoothy chwilę jeszcze odczekała, a następnie wstała i zabrała wasze naczynia. Po tym wszystkim udała się do kuchni. Ponownie zostałeś sam w jej salonie. Cały czas myślałeś o owej kuszy, która wisiała obok ciebie. Kusiło cię, aby ją wypróbować, lecz wiedziałeś, iż raczej nie mogłeś zaspokoić swojej ciekawości. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
wiej007 Napisano Kwiecień 29, 2013 Share Napisano Kwiecień 29, 2013 Co chwila przyglądałem się kuszy. Zacząłem lekko stukać kopytem o stolik by się opanować. Pokusa sprawiała że aż chciałem ją wziąć i wypróbować ale wolałem nie denerwować tym Smoothy. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Wizio Napisano Kwiecień 29, 2013 Autor Share Napisano Kwiecień 29, 2013 Nie długo trwało, zanim twoja luba wróciła do pomieszczenia, w którym aktualnie siedziałeś. Nie była ona głupia, więc zorientowała się, iż patrzy się na jej kuszę. - Co? Aż tak podoba ci się ta broń? - zapytała z lekkim uśmiechem, a następnie usiadła obok ciebie. - Jeśli chcesz to możemy z niej postrzelać, lecz nie wiem, czy jestem taka dobra jak kiedyś - dodała po chwili namysłu. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
wiej007 Napisano Kwiecień 30, 2013 Share Napisano Kwiecień 30, 2013 -Cóż... powiem tylko tyle że zgadłaś. Nie moja wina że urodziłem się fanatykiem broni dystansowych. A pokusa by ją wypróbować jest duża. To bardzo piękna kusza... podobnie jak ty. -powiedziałem z uśmiechem patrząc się na Smoothy- Lecz jeśli nie jest w tym samym stanie co dawniej, zawsze mogę poprawić cięciwę, zrobić przegląd mechanizmu kuszy itd. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Wizio Napisano Maj 12, 2013 Autor Share Napisano Maj 12, 2013 - Wierz mi kochaniutki, iż renowacja tej broni jest zbędna. Od lat działała bez żadnych, nawet minimalnych zarzutów. Raz po raz wystarczy ją wyczyścić, co jakoś zajmujące nie jest, a pokusa porównywalna jest do łowców orków, którzy widzą orkowego generała. Powinieneś się domyślić jak to wygląda - zaśmiała się, a następnie delikatnie zdjęła kuszę ze ściany i dokładnie ją obejrzała. Na jej twarzy pojawił się szeroki, a zarazem lekko psychopatyczny uśmiech. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
wiej007 Napisano Maj 13, 2013 Share Napisano Maj 13, 2013 (to uczucie przyjść do szkoły na 7:45... czekać 45 min... tylko po to by się dowiedzieć że lekcje masz dopiero o 10:20) -Z tego co widzę co ty chyba też jesteś fanatyczką broni dystansowej.- powiedziałem z uśmiechem- To wspaniałe uczucie kiedy wystrzelony przez ciebie pocisk niszczy wszystko i wszystkich na swej drodze... prawa? Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Wizio Napisano Maj 14, 2013 Autor Share Napisano Maj 14, 2013 < To uczucie, gdy czytasz sesję na o danym świecie, i okazuje się, iż 3/4 tego co tam jest, to wymysł graczy i MG. > - Może i tak, lecz teraz to już nie jest takie... fascynujące jak kiedyś. Jeszcze wtedy, to potrafiłam z zamkniętymi oczami przebić serce smoka, a teraz? Aktualnie to załatwiam formalności i "bawię się" w urzędniczkę. Jak ja nisko upadłam... - powiedziała żałosnym głosem. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
wiej007 Napisano Maj 14, 2013 Share Napisano Maj 14, 2013 -Oj nie dąsaj się... -powiedziałem przytulając ją- To jest jak lot dla pegaza czy magia dla jednorożca. Tego się nie zapomina. A jeśli zapomniałaś to chętnie ci przypomnę jak się strzela. Co ty na to? Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Wizio Napisano Maj 15, 2013 Autor Share Napisano Maj 15, 2013 - Jakoś nigdy nie lubiłam być nauczana. Większość tego co umiem, to wyuczyłam się sama, na wytrwałości oraz metodzie prób i błędów. Jeśli chcesz, to oczywiście możemy iść postrzelać, lecz jak już mówiłam, to nie potwierdzam, iż dobrze mi pójdzie - powiedziała, a następnie wyswobodziła się z twojego uścisku i jeszcze raz spojrzała na broń, która leżała na stole. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
wiej007 Napisano Maj 15, 2013 Share Napisano Maj 15, 2013 -Ja nie odmówię propozycji wypróbowania kuszy która jest tak piękna jest jej właścicielka. -nadal się uśmiechałem do Smoothy- Ja też uczyłem się swoich umiejętności sam, ale zawsze uważam że lepiej poznać uwagi innych. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Wizio Napisano Maj 16, 2013 Autor Share Napisano Maj 16, 2013 - No cóż... to możemy iść. Ty zabierz ją i idź za mój dom, a ja w tym czasie jeszcze trochę tu ogarnę - powiedziała Smoothy, a następnie udała się do kuchni. Ponownie zostałeś sam, lecz przy tobie była jeszcze ta piękna broń, która pewnie uśmierciła nie jednego kucyka lub smoka. Broń ta była... ciekawa, lecz czułeś, iż coś było w jej nie tak. Nie potrafiłeś jednak dokładnie określić co to było. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
wiej007 Napisano Maj 16, 2013 Share Napisano Maj 16, 2013 Wzruszyłem ramionami, po czym podniosłem kuszę i ostrożnie wyszedłem z nią za dom Smoothy, miałem zamiar dokładnie się jej przyjrzeć na dworze. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Wizio Napisano Maj 19, 2013 Autor Share Napisano Maj 19, 2013 Delikatnie zabrałeś kuszę, a następnie ruszyłeś w kierunku drzwi i wyszedłeś z domu twojej lubej. Udałeś się na ogród, który nie był za duży, ani też niemały. Był dobrze przystosowany do potrzeb każdego kucyka. Miękka i równa trawa, kilka grządek kwiatów, tuż na przed ścianą domu, drzewa, które ozdabiały, małe oczko wodne, a nawet kamienny grill, z ławkami i stolikiem. Kusza na zewnątrz niczym się nie różniła, od tego, kiedy była wewnątrz. Wyglądała tak samo, miała taki sam kształt. Wyglądała zupełnie tak samo. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
wiej007 Napisano Maj 19, 2013 Share Napisano Maj 19, 2013 Zacząłem przyglądać się mechanizmowi o takiej broni zawsze mówił jej mechanizm... czy nie jest za słabo napięta, luźna itp. Wolałem nie mieć niespodzianek. Swoją drogą uwielbiałem sprawdzać stan oraz mechanizm broni, to zawsze przypominało mi że jestem precyzyjny jeśli chodzi o broń dystansową. Przyjemnie też było znaleźć się na dworze po tej mojej małej przygodzie z nożem i plamą krwi. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Wizio Napisano Maj 20, 2013 Autor Share Napisano Maj 20, 2013 Mechanizm kuszy, którą trzymałeś był profesjonalny. Cięciwa, która była sztywna, z niewielkim trudem jest naciągana, co świadczy o wytrzymałości. Również miejsce na bełt, które jest dokładnie wygładzone i przystosowane do strzelania. Takich kusz prawdopodobnie się już nie robi. Nie trudno to wywnioskować, ale prawdopodobnie jest to unikat, który został wytworzony specjalnie dla twojej lubej. Trochę jednak nie dawała ci spokoju jej przeszłość. Miałeś drobne wątpliwości co do jej słów, lecz też nie mogłeś przyjąć, iż kłamie. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
wiej007 Napisano Maj 20, 2013 Share Napisano Maj 20, 2013 Mimo tego że część mnie sądziła że Smoothy kłamie postanowiłem nie słuchać tego głosu, gdyż od pewnego czasu zauważyłem że nie można sądzić kim jest kucyk na pierwszy rzut oka. Smoothy może miała swoją czarną przeszłość, ale ja też ją miałem, nie można było na to nic poradzić. Postanowiłem jej dać szanse, w razie złamanego serca... mało wycierpię bo było już złamane. Postanowiłem poczekać na swoją lubą zanim cokolwiek zrobię dalej. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Wizio Napisano Maj 21, 2013 Autor Share Napisano Maj 21, 2013 Nie długo trwało, zanim Smoothy raczyła cię odwiedzić. Niosła na głowie tacę, z dwoma szklaneczkami jakiegoś napoju. Postawiła ją na stoliku, a następnie odwróciła się w twoją stronę. - Tutaj mamy po szklaneczce soku jabłkowego, aby było można chodź trochę ugasić pragnienie - po tych słowach Smoothy wzięła kuszę w kopyta, a następnie przyjrzała się jej bardzo dokładnie. Powoli naciągnęła cięciwę, która następnie zahaczyła się w odpowiednim miejscu. Po chwili wyciągnęła z juków bełt, który następnie załadowała. - Lepiej się schowaj, gdyż nie potwierdzam, iż strzał będzie celny. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
wiej007 Napisano Maj 21, 2013 Share Napisano Maj 21, 2013 -O mnie Smoothy się nie martw, jeśli nie będziesz celowała we mnie to raczej we mnie nie trafisz. -powiedziałem z uśmiechem i zszedłem jej z celu, teraz byłem za nią trochę po lewej. Miałem zamiar zobaczyć jak Smoothy strzela ze swojej broni, dopiero potem miałem zamiar wypić sok który przyniosła. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Recommended Posts