Klasa prof. Rainbow Dash

[Phinbella Flynn]

-Hejka.

-Jak poszedł wam test.?

[Guardian]

*patrz się wystraszony* - ekhm... solar ... ja cie przepraszam... jeśli cię wystraszyłem... *Zwiesza głowę* - Bardzo cie przepraszam :(

[Kaziu]

- Wiktora? Hmmm... No dobra... Pomogę ci. I nie denerwuj się. Jestem pewien że Wiktor cię zaakceptuje... A zresztą... Już widzę że zaczyna cie lubić *szczery uśmiech*

[Phinbella Flynn]

- Nie, nie, nie ty mnie nie wystraszyłeś. Po prostu miałam wizję co mi się często zdarza.

[Elizabetta]

Dobra, koniec gadania! Czas sie brać do roboty. Gdzie jest Hatte? (Serio, to nie temat na spamowanie)

[LenitaPegazica]

-Dzięki[powraca do klasy i patrzy na kucyki,staje przy nowych przyjaciołach][patrzy na naszyjnik, potem na Wiktora, potem na naszyjnik][widać po niej, że się boi, boi się praktycznie wszystkiego, więc to normalne , ale dziś boi się najbardziej tego testu.][Jest pewna, że da sobie radę, w końcu po to tu przybyła][siedzi cicho i czeka na swoją kolej, postanowiła, że będzie miała czas po lekcjach by pogadać ze współlokatorem] [stara przypomnieć sobie wszystkie sztuczki jej autorstwa jak i te pospolite][W myślach szuka czegoś niesamowitego.][Widać w jej oczach zamyślenie.]

[Kaziu]

*podchodzi to reszty klasy i czeka na swoją kolej* *szepcze do Letiny* - Po teście z nim pogadaj. *zakłada słuchawki na czas oczekiwania na swoją kolej*

[Guardian]

*przybija kopyto kazikowi* -Powodzenia Stary. *widzi że Letina jest zmartwiona* - powodzenia *przytula ją* - i nie martw się znajdziesz go, ja i kazik ci pomożemny *odrwraca się do pani profesor* - Jestem gotowy do stary Proszę pani, niech pani mówi kiedy

[Elizabetta]

Trudno, Hatte nie ma. Więc jak tak bardzo chcesz, to na pas startowy i pokaż nam jakąś fajną sztuczkę.

[Torrronto]

[Guardian]

*Popatrzył sie przed siebie*

- uffff... tak jak cię uczył dziadek... - powiedział do siebie.

*ruszył przed siebie, wystartował*

#schowaj podwozie dziadek mawiał , by mieć lepszą opływowość#

*schowałem kopyta*

# Rozpędzaj się by miec wiele możliwości#

*rozpedziłem się do maks. prędkości*

#rozpoczniej Zabawe#

Skręciłem nagle, -----> http://img.myepicwall.com/i/2013/01/8c622b13edb73b18a758059a7fc4578a.gif?1357136584

Wznosiłem się i pikowałem, wleciałem z dużą prędkością w chmurę.

Część chmury została na mojej grzywie by wytworzyć smugę , dzięki której napisałem na niebie inicjały RD

ok czas na korkociąg, wzleciałem na dużą wysokość i.... schowałem skrzydła... zacząłem spadać i przytym robiłem obroty w tył....----> korkociąg 100 m przed ziemią otwarłem skrzydła i pikowałem w dół i na chwile przed ziemią wyrównałem lot by lecieć jakieś 0,5 m nad ziemią

*dobra to jeszcze nie koniec*

W pewnym momęcie przy dużej prędkości nagle skręciłem w lewo i poczułem nagły ból w plecach

# pamiętaj o przeciążemniach! gdy będziesz czuł że zasypiasz to krzycz bo inaczej zemdlejesz!#

* Krzyczałem, wszyscy się patrzyli o co chodzi, Wzleciałem tak wysoko jak mogłem i skierowałem moje plecy do tyłu.... znowu pikowałem w dół, chwilę przed ziemią podniosłem plecy, leciałem kilka centrymetrów nad ziemią plecami w dół*

# Dobra młody kończ to#

* na koniec zrobiłem kilka beczek i rozpędziłem się do maksimum wytrzymałości, aż koło mojego ciała pojawiła się biała smuga* -----> To

- Jest! pobiłem barierę dźwięku - powiedziałem do siebie

*wychamowałem i zbliżałem się do ziemi, lekko wylądowałem i odrazu siadłem ze zmęczenia...

- jak pani profesor ?

[Elizabetta]

Widzę, że masz duży talent. Jeszcze trochę nad tobą popracujemy i jeśli się będziesz starał, może będzie z Ciebie taki mistrz latania jak ja *zaśmiała się* No dobrze, kto następny? Tylko szybko, nie mamy przecież całego dnia

[LenitaPegazica]

[Już wiedziała co może zaprezentować.Wstała i podeszła do nauczycielki] -Ja chcę być następna.[powiedziała tonem pełnym pewności siebie] [weszła spokojnie na pas startowy. Rozłożyła skrzydła, leciała nabierając coraz większej prędkości] [Gdy była wystarczająco szybka zaczęła pokaz.Podleciała do obręczy, zaczeła krążyć, ze widać było za nią tylko żółte ślady przypominające chmury.][Podleciała następnie do chmur, do każdej podleciała i robiła w niej mały otwór. Potem zaczęła krążyć bardzo szybko w otworze co sprawiało, że chmura przybrała żółty odcień jej grzywy.][Każda z chmur stała się żółta, poleciała w niebo zrobiła potem kilka najpopularniejszych, ale i najciekawszych sztuczek. Do każdej z nich potrzebne były duże możliwości lotnicze i bardzo, ale to bardzo duża szybkość lotu.][Gdy skończyła, delikatnie uniosła się w górę i zaczeła opadać.Wyglądało to jakby straciła panowanie, ale to był taki trik, potem kilka metrów nad ziemią zachamowała i wylądowała. Podeszła do nauczycielki.] -Pani profesor, co pani powie o moich sztuczkach?

[L'estaca]

-Prze-przepraszam... -Nie zawiodę już pani ani siebie Hatte rozpędza się... leci bardzo szybko, robi slalom między pięcioma chmurami. Leci na jakieś 30 metrów w górę. Kiedy już dosięgnęła jej celu-małej barankowatej chmury chwilę popatrzyła na Solar Sky z lekkim podziwem i strachem w oczach. -Raz się żyje!-Powiedziała Zrobiła jakieś pięćdziesiąt bardzo szybkich kółek w oku jej celu. Kółka były w różne strony nagle zaczęła się przybliżać do ziemi nadal obracając się w oku chmury. Kiedy skończyła zakręciło jej się w głowie i chmura ją odstrzeliła wysoko w górę, ale nikt tego nie zauważył wszyscy patrzyli na to jak chmura przypomina rzeźbę głowy kucyka. Kiedy Hatte odzyskała pełną kontrolę. Zaczęła spadać z wielką prędkością skurczyła się w kulkę i zakręcił kilka razy, powoli zaczęła przechodzić w pozę ,,baletnicy'' i kręcić sie coraz wolniej, wylądowała we tej pozie z gracją na pasie startowym i próbując zatuszować swoją czerwoną ze wstydu twarz zapytała profesor: I... i jak było?

[Torrronto]

[L'estaca]

Cześć! Jesteś zapewne Thunderbolt? Jestem Hatte i chętnie się z tobą zaprzyjaźnię! Wiem że może jestem bardziej... jakby to ująć? Głośna,a le myślę że fajnie będzie jak się poznamy! Pewnie ty też będziesz ode mnie o wiele wiele bardziej cooler, jeśli chodzi o akrobacje Do tego ty się nie spóźniasz

[Torrronto]

Staram się nie spóźniać i nie jestem fajny... co do spóźniania...byłem już tutaj dwie godziny przed zajęciami ale żeby nikomu nie wpaść w oko skryłem się w chmurze i czekałem aż ktoś się zjawi potem pojawiłem się niezauważony, tym lepiej że mnie nikt nie widział, jeszcze by mnie okrzyczał albo... coś

[Phinbella Flynn]

- Nie ma się czego bać. Jesteś taki sam jak my. Zbudowany z krwi i kości. Każdy się czegoś boi. Niestety, każdy ma wady. Masz nowych przyjaciół którzy nie zostawią Cie w potrzebie, i z każdym problemem możesz się zwrócić do nas. Zawsze Ci pomożemy.

[Torrronto]

Dziękuję

[Elizabetta]

Bardzo ładnie, tylko więcej się nie spóźniaj, dobrze? A teraz... *rozgląda się po grupie uczniów. W pewnej chwili zauważyła Thunderbolta. Podeszła do niego spokojnym krokiem.* hmm... Thunderbolt, tak? Zapraszam Cię na pas startowy *uśmiechnęła się i zaprowadziła ucznia na pas* Pokaż co umiesz.

[Torrronto]

D-Dobrze Proszę Pani Ehhh to będzie najgorsze coś na świecie... Wiem... było żałosne proszę panią...

[Elizabetta]

Żałosne? Niby czemu tak sądzisz? To było super, więcej takich sztuczek poproszę^^ Dobrze, a teraz kto następny? *pytała patrząc się na uczniów*

[Torrronto]

Naprawde Rain... to znaczy Proszę Panią ?

[LenitaPegazica]

-Ech[mruknęła do siebie i poszła do przyjaciół][Zaczęła myśleć, dlaczego nauczycielka nic nie powiedziała na jej sztuczki.Ona sama wymyśliła tą z barwieniem chmur na kolor grzywy.][Trochę smutna podeszła do Thunderbolta. próbowałam się uśmiechnąć, ale nie mogłam, byłam pewna, że nie jestem godna by być w tej klasie, ale nie mogę odejść.][Popatrzała się na nauczycielkę. Miała nadzieje, ze może coś jednak powie o jej sztuczkach, jakie zaprezentowała.]

[Elizabetta]

Ależ oczywiście, że super, Thunder.^^ *Zauważyła, że Lenina jest smutna, więc do niej podeszła* Co jest, Lenina? Przecież sztuczka Ci świetnie wyszła. Czemu smutasz?