Klasa prof. Rainbow Dash

[Torrronto]

[Phinbella Flynn]

- Hmm... co powiesz na hybrydowy silnik.? Hybrydowy silnik wykorzystuje najniższe w danym momencie zużycie paliwa i ma wtedy najwyższą moc a rodzai paliwa może być wiele np: w połączeniu jak mówisz protonowych, wodorowych, etc...

- Dodam jeszcze parę poprawek.

- Mogę jeszcze jednego.? Twoje cukierki są takie pyszne.

[Guardian]

dobry pomysł... *usmiechnąłem się* Po zajęciach moge ci pomóc w budowie , jak chesz *zaśmiałem się*

[Phinbella Flynn]

-Jasne że możesz mi pomóc. Będzie niezła zabawa.

[LenitaPegazica]

[stała trochę dalej od wszystkich. Znów była odłączona od rozmowy. Usiadła i otworzyła swą czarną torbę. W środku były różne rzeczy jednak ona wyjęła książkę. Fantastyka oczywiście.Teraz była w swoim świecie, już nie przejmowała się, że jedyne maszyny na jakich się zna to są komputery, telefony i jej wynalazki z gitarami.Żeby ją wyrwać z tego stanu, trzeba by było, albo odebrać jej książkę, albo ją dotknąć.] -Kto by się spodziewał, że kot lepiej rozwiązuje zagadki od byłego dziennikarza śledczego.[Znów powiedziała to na głos zamiast u siebie w głowię.]

[Phinbella Flynn]

- Co czytasz.?

[LenitaPegazica]

[Na chwilę zeszła na ziemię.] -Kryminał, Kot, który czytał wspak. Jak widzisz już kończę tę książkę, zostało mi już tylko 29 rozdziałów.[Popatrzała na Solar, włożyła różową zakładkę pomiędzy kartki i zamknęła książkę] [Przez jej główkę przeszły różne myśli.]

[L'estaca]

Tak, jasne że możesz. Niezły pomysł

[Torrronto]

[L'estaca]

[Luna-Willow]

-Cześć... Ja jestem Willow...

[Phinbella Flynn]

- Pewnie ciekawy.

-Witaj.

-Jestem Solar Sky. Miło Cię poznać.

[LenitaPegazica]

[usiadła, z torby wyjęła swojego nowego Iphona, podłączyła słuchawki. Zaczęła słuchąc sowich własnych piosenek. To zawsze dodawało jej pewności siebie. Gdy słuchała jednej piosenki to miała uśmiech na pyszczku, gdy innej to był smutek.Była smutna, tęskniła za zespołem.][Po jej futrze spłynęła łza.Zespół dla niej niczym rodzina, chociaż tam byli jej przyjaciele.]

[Luna-Willow]

*ściska kopytko Sky* -Cześć... Ciebie też miło poznać. *uśmiecha się nieśmiało*

[Phinbella Flynn]

- Twój pokaz był świetny. Masz talent. Nie wiedziałam że tak szybko latasz, jestem pod wrażeniem.

(niestety ciszej nie potrafiła.)

- Zastanawiam się, kiedy będzie koniec tego testu. Znudziło mi się to przyglądanie się kucykom. Dziwie się że profesorka ma tyle cierpliwości. Co sądzisz na ten temat.?

[LenitaPegazica]

[W końcu puściła jej ulubioną piosenkę PMV Love Me Cheerilee. Tak bardzo lubi tą piosenkę, że sama śpiewając cicho w refrenie zmienia imię Cheerilee na Wiktor. Patrzy na niego, marzy. Myśli. Rumieni się, myśli dalej. Łzy napływają jej do oczu i spływają po polikach. Znów zmienia się i jest żółta z niebieską grzywą.Śpiewa kolejną piosenkę, jej własną.][Płacze.]

[Torrronto]

[Guardian]

- wiktor.... *usłyszałem swoje imie, obruciłem się doi Lenity , która siedziałą zapłakana, podbiegłem najszybciej jak mogłem* - Co sie stało? Znowu wyglądasz na smutną... *usiadłem koło niej i zastanowiłem sie nad czymś po czym przytuliłem ją z całych sił* - Nie puszcze cie puki nie przestaniesz płakać i nie zmienisz koloru - powiedziałem usmiechając się.

[LenitaPegazica]

*Zdziwiła się, wyłączyła muzykę. Nie była na to zbytnio przygotowana. Uśmiechnęła się, znów była niebieska z żółtą grzywą. Schowała komórkę do torby, zarumieniła się jeszcze bardziej niż poprzednio.* -Myślałam, teraz gdy jest szkoła to nie mam kontaktu z zespołem, więc jak będę pisać piosenki? Będzie ciężko, te piosenki są poświęcone temu pegazowi.*spojrzała mu głęboko w oczy, z jej oczu przestały płynąć łzy.* -Jestem pewna, że on też mnie lubi, bardzo lubi.*dodałam, nadal patrzyłam się w jego oczy.* Niedługo dam mu drugą część serduszka.

[L'estaca]

-Cześć... Ja jestem Willow...

Cześć Jestem Hatte.

Uśmiechnęłą sie delikatnie, w sumie to jeszze mi zostały dwa ciasteczka może chcesz jedno

[Guardian]

*wtałem i spojżałem na Thunderbolta, był jakiś śpiący... jak by był w innym miejscu* - Thunderbolt wszystko w porządku? Potrzebujesz pomocy? *wyglądał na dość słabego , wyciągnąłem kanapke z nutellą i rzuciłem mu* - masz zjedz , napewno poczujesz się lepiej!

[Luna-Willow]

-Dziękuję... *rumieni się* Dużo ćwiczyłam. *bierze ciastko* -Dzięki. Miło mi Cię poznać, Hatte.

[Torrronto]

Dziękuje Wiktor, ale nie trzeba... wszystko w porządku

[Guardian]

*podleciałem do niego szybko* - Chłopie , napewno? Wyglądasz bardzo marnie.... *popatrzyłem się na reszte klasy która zgromadziła sie wokoło* - Martwimy się o ciebie .... stary.... a jak zasłabniesz podczas lotu? Wydus to z siebie, ulżyj sobie .... albo nie wiem ... może trzaśniej mnie w głowe to może się lepiej poczujesz... *zaśmiałem się*

[Torrronto]

Nie... wszystko w porządku...