"Początek Końca" Shadow (Zakończona)

[KougatKnave3]

- Jak nie odpowiesz to będziesz odpowiadał przed Księżniczką Celestią. Co wolisz? Kare od swoich czy od księżniczki.

[Exemundis]

- Phi. Jestem twardy. Nie wyciągniecie nic ze mnie. - odparłem

[KougatKnave3]

- Doprawdy? Czyli wolisz Celestie? Księżniczko! to nic nie da - powiedziała Fioletowa. Nagle za skały wyszła ONA

[Exemundis]

- AAAAAAAAAAAAAAAA. O JA PIEDOLEE MOLESTIA. ZABIERZCIE JĄ. ZABIERZCIEEEEEEEEEEEEEE . AŁA MOJE SERCE - wykrzyczałem by po chwili znów dostać zawału

[KougatKnave3]

Ostatnie co widziałeś to, zaszokowane twarze wszystkich... Nawet JEJ. === - Wstawaj, pobudka. Dobrze się czujesz - powiedział głos Kiedy otworzyłeś oczy, widziałeś JĄ.

[Exemundis]

- AAAAAAAAAAAAAAAAAA. ZA BLISKO ZA BLISKOOOO. WEŹCIE JĄ ODE MNIEEEEEEEEE. JA NIE CHCE UMIERAĆ!!!!!!!!! - wykrzyczałem by znów stracić przytomność

[KougatKnave3]

Zanim straciłeś przytomność, poczułeś jak by cię coś uderzyło. - Weź się w garść mazgaju - usłyszałeś

[Exemundis]

eeeeeeh???? kto mnie uderzył? Rozglądam się uważnie. Dobra tego mi było trzeba. - Dobra jest już dobrze ale... ZABIERZCIE ODE MNIE TEGO DEMONA!!! - krzyknąłem. Moje serce już tego nie wytrzymuje. Ile razy jeszcze do qrwy nędzy dostanę tego zawału?

[KougatKnave3]

- Jakiego demona? TO jest Księżniczka Celestia, najspokojniejsza istota w Equestri, więc się nie bój - powiedziała Fioletowa - A może jeszcze raz mu przywalę? - powiedziała niebieska

[Exemundis]

- Mam swoje powody. I tak wam nic nie powiem - odparłem robiąc zaciętą minę. Okej mimo wyglądu z zachowania nie przypomina Molestii.

[KougatKnave3]

- No to mamy dylemat, bo my się stąd nie ruszymy dopóki nie dowiemy się co robiliście u Fluttershy.

[Exemundis]

- byliśmy przejazdem a co? - odparłem udając śmiertelnie poważnego

[KougatKnave3]

- Takie kity to możecie podmieńcom wciskać, ale nie nam. Szukaliście tam czegoś - powiedziała zdenerwowana błękitna - Tak jak moja koleżanka powiedziała, wy nie mogliście być tam przejazdem. Zwłaszcza po tym co jeden z twoich ostatnio próbował zrobić Księżniczce - rzekła fioletowa z pogardą na twarzy.

[Exemundis]

- Wiecie. Ja do waszego świata trafiłem w tym samum dniu w którym mnie widzieliście. Dostałem zawału w swoim świecie i bum... znalazłem się u was. Akurat okazało się że spotkałem kogoś z mojej rasy i postanowiłem pomóc im. A czego tam szukali to nie wiem. I nie mam zielonego pojęcia co oni robili w waszym świecie. - odparłem

[KougatKnave3]

Kiedy fioletowa chciała ci odpowiedzieć twój detektor ruchu zainicjował zbliżające się postacie, marnie to wygląda.

[Exemundis]

- Chyba mamy problem bo coś się zbliża. Nie mam pojęcia tylko co. Przygotujcie się lepiej na walkę - odparłem będąc spięty jak niewiem

[KougatKnave3]

Wyciągnąłeś Pistolet maszynowy i go odbezpieczyłeś i przygotowałeś w razie czego elektro-ostrze, powierniczki także się przygotowały. Po chwili za pagórka wyszło szesnaście uzbrojonych po zęby żołnierzy.

- Tam, ognia - powiedział jeden z nich po czym otworzyli ogień w waszą stronę.

[Exemundis]

Skoczyłem za najbliższą osłonę odstrzeliwując się po drodze. Po chwili wychyliłem się lekko i strzeliłem im błyskawicą celując w najbliższego. I tak co chwila: wychyl się. puść serię z PM, walnij błyskawicą i schowaj się znowu

[KougatKnave3]

Otworzyłeś ogień, ale jedynie kule od pocisku robiły im jakieś szkody. Po pół godzinie walki wszyscy byli martwi. - Kim były te istoty?

[Exemundis]

- Nie mam pojęcia. Pierwszy raz ich widzę. W każdym razie na pewno nie byli przyjaźnie nastawieni. Wszyscy cali? - spytałem podchodząc do Equestrian od tej z wyglądu przypominającej Molestię trzymając się jednak z daleka

[KougatKnave3]

- Tak, wszystko gra - powiedziała pomarańczowa - Rekrucie Torino, jak mnie słyszysz - powiedział ktoś przez komunikator w hełmie.

[Exemundis]

- Dobrze słyszę. Miałem przed chwilą kontakt z jakimś nieprzyjacielem. Odbiór - odparłem przez komunikator nic nie wspominając o Equestriankach

[KougatKnave3]

- To byli Takerianie, nasz główny wróg. Uważaj na nich, niestety koontynułuj misję samotnie. Baza bez odbioru - powiedział po czym sygnał znikł. Nikt nie wie że są z tobą Equestrianki więc mogły by ci pomóc - Co się stało? - spytała się żółta

[Exemundis]

- Już wiem kim oni są. Zwą się Takerianie. Nie wiem o nich za dużo, ale wiem jedno. Już sama nazwa ich rasy sprawia że mam ochotę ich zniszczyć. A teraz jeżeli wybaczycie muszę kontynuować misję. Wam radziłbym wracać do waszego świata i zapomnieć o tym wszystkim. I tak złamałem zasady milcząc o spotkaniu z wami - odparłem szykując się do dalszej drogi

[KougatKnave3]

- Pomożemy ci. Te istoty były widziane też w naszym świecie, strzelały do nas bez ostrzeżenia - powiedziała Niebieska