przeżyj przygodę z księżniczką Cadance

[Arcybiskup z Canterbury]

- Phi. Koty też są nieśmiertelne. I wiesz jaka jest recepta na nudę? Nic nie robić, o. - Powiedział i zaprezentował, kładąc się pod drzewem i robiąc nic.

[inka2001]

Ruffian usiadła na trawie. Cadence popatrzyła się na siedzących.

- O czymrozmawiacie? - Spytała podlatując do Śmierci i kota.

[Vinylowy-Smok]

Kiedy za uwarzyła jak księżniczka odleciała przez chwilę stała zirytowana gdyż była zignorowana. Więc postanowiła powoli cofnąć się i wrócić do tymczasowej kryjówki.

[Adm1RED]

- Co jest Orange czemu się cofasz?

Zapytał i popatrzył w stronę grupki kucyków.

[Vinylowy-Smok]

Kiedy usłyszała Dark'a chwilę przystanęła i wzięła głęboki wdech.

*myśli*Co będzie to będzie.

Powiedziała i podeszła do miejsca gdzie stała księżniczka i zawołała.

Hej! Eee... księżniczko! 

Powiedziała zmienionym głosem innym niż normalnie gdyż była w zbroi.

[Arcybiskup z Canterbury]

- Ten tutaj próbuje mi wmówić, że śmiercenie ludzi jest ciekawe. Przecież to praca, prawda? Jak może być przyjemna? Nie może być przyjemna - podsumował niewielki drapieżca.

[inka2001]

- Witam! - Powiedziała księżniczka do Orange.

- Dlaczego się chowasz? - Spytała, a potem zwróciła się do kota.

- Dla niego to bardzo ciekawe, bo jest do tego przeznaczony.

[Adm1RED]

Dark na całe zdarzenie patrzył z ukrycia, był gotowy by wyskoczyć i zaatakować w obronie.

[inka2001]

- A ty też się chowasz? - Spytała księżniczka łagodnie.

[Adm1RED]

(jak wy mnie widzicie jak siędzę w krzakach będąc za budynkiem?)

Dark nie odpowiadał bo dalej udawał jakby nic nie było w zaroślach.

[Arcybiskup z Canterbury]

- Więc, więc... to nie praca. To jest forma relaksu, mój drogi. Koty nie pracują - dodał i rozciągnął się.

[Adm1RED]

- Wyjść czy zostać, wyjść czy zostać? Zostaje i poczekam na dalszy rozwój wydarzeń.

Mówił sobie w myślach patrząc na to wszystko z ukrycia za budynkiem.

[inka2001]

- Oh jak wy się kłócicie. - Powiedziała Cadence. Ruffian chodziła w tę i spowrotem. Zaczęła się nudzić.

- Chce się ktoś bawić w berka? - spytała w końcu.

[Vinylowy-Smok]

Spojrzała się na Cadance.

Możesz mi powiedzieć co tu się dzieje? Kim wy jesteście? I jaki to rok?

Powiedziała to zmienionym głosem przez zbroje.

[Vinylowy-Smok]

Lekko się zdenerwowała. I spojrzała się na Śmierć.

A w pysk byś nie chciał!

 

 

 

 

~~

 

Edit poprawione:P

[Vinylowy-Smok]

Zaśmiała się po czym aktywowała swoje system ofensywne. I aktywowała silniki. Po czym podleciała bliżej niego.

A chcesz oberwać z tego!

Powiedziała uniesionym głosem. I wycelowała w Śmierć z 4 km'ów i rakietnic.

[Vinylowy-Smok]

Widząc jak Śmierć złapał Dark'a ( i on ma na imię Dark jak cuś ) wylądowała na ziemi. I wyłączyła system ofensywny i wyłączyła swój system obronny.

*wzdycha* Dobra wyłączyłam swoje systemy a teraz go puść.

Powiedziała odsunięta na 30 metrów.

[Arcybiskup z Canterbury]

- W berka? Nie patrz się tak na mnie, głuptaku. Ja biegać nie będę! - Powiedział kot i postarał się jak najbardziej pokazać swoją wyższość.

[Adm1RED]

Dark po tym jak Śmierć go zostawił stwierdził że nie ma sensu się już chować więc wyszedł. Na jego głowie był hełm podobny do tego co ma Orange. Stał cicho jakby nie mógł mówić a tak naprawdę był zdziwiony tym co powiedział Śmierć.

[Vinylowy-Smok]

Podchodzi do Dark'a

Nic ci nie jest? Co on ci powiedział?

Po czym odwróciła się w stronę Śmierci, Kota i Cadance.

To może się przedstawię jestem Pułkownik Orange Steel i jesteśmy z bardzo daleko.

[Vinylowy-Smok]

Spojrzała się na śmierć.

Że co słucham jaki 2014? Jesteśmy ee z 2053 roku. A te AeroSkrzydła są z najlepszej technologi wykonane jaka jest to tylko możliwa i one zostały dodatkowo polepszone w wiele ciekawych ulepszeń. Jeżeli myślisz że stop adamentowy jest dla ciebie kiepskim materiałem to znajdź sobie go on nie leży od tak pod kopytami to jest rzadki minerał najdwardszy zaraz po diamentach. A i widząc po twojej kosie jesteś ponurym żniwiarzem więc szykuj się bo będziesz miał masę pracy za parę lat.

[Adm1RED]

- Ja też może się przedstawię. Jestem Major Dark Flame.

Powiedział i usiadł bo nie miał nic lepszego do roboty.

[Vinylowy-Smok]

Zaśmiała się i powiedziała.

Nie zupełnie oto mi chodziło. 2027 rok będzie deszcz asteroid gdzie wyginie połowa kucyków na świecie. Maga praktycznie zniknie z tego świata i wkroczy era cyfryzacji. Magia nadal jest albo bardzo osłabiona po deszczu asteroidach.

Po czym usiadła.

[Vinylowy-Smok]

Powiem tak mało mnie obchodzi jak i kiedy zginę nawet jeżeli mam zostać zabita przez swojego.

Po czym spojrzała się w niebo

[Adm1RED]

- Ja bym cię nie zabił, nie był bym do tego zdolny Orange.

Po czym oparł się o drzewo na którym siedział kot.