Skocz do zawartości

przeżyj przygodę z księżniczką Cadance


inka2001

Recommended Posts

Śmierć wykombinował skądś laskę i zatrzymał Ruffian i cicho do niej powiedział

- Jeśli nie chcesz stracić jakiejś części ciała to lepiej się do tego kufra nie zbliżaj.

Śmierć się na kufer spojrzał ze zdenerwowaniem. Powiedział do niego

- Idź do pana, ale już!

Kufer tylko się patrzył jak na głupiego.

Ruffian przypomniała sobie że jest wielce obrażona na Śmierć więc ominęła go przestrzegając jego słów. Przypomniała sobie też wypadek na wyścigu. Upadek, pretensje, uraza i samotność. Całe życie przeleciało jej przed oczami.

- Zle! Szybciej! Łamaga! Wdeprzę cię w tor! HAHAHA! - To wszysto jakby stało się teraz. Znów poczuła się samotna i potępiona, a wszystko wydało jej się porażką. Tymczasem do towarzyszów podróży przyleciała Cadence.

- Jak się czuje Ruffian? - Spytała jak zawsze usmiechnięta.

Link do komentarza
  • Odpowiedzi 369
  • Created
  • Ostatnia odpowiedź

Top Posters In This Topic

Śmierć nie zauważył Cedence. Był bardzo zdziwiony samym kufrem. Wiedział że ten kufer jest bardzo niebezpieczny, ale pożyteczny, bo czasem wyręcza jego. Podchodził coraz bliżej kufra. On za to groźnie zaklaskał klapą. Śmierć się cofnął i jeszcze raz spróbował. Tym razem kufer wyciągnął bardzo dużo nóg i ruszył na Śmierć. Śmierć zaczął z dużą szybkością biegnąć w stronę Luny, ale w ostatnim momencie zawrócił i wszedł na drzewo. Kufer próbował tam wejść, ale mu się nie udawało. Śmierć odetchnął i usiadł na drzewie. Niestety kufer nie zamierzał odejść. Schował nogi i czekał. Śmierć wrzasnął na kufer

- NA CO CI TO BYŁO?

Cadance podleciała bliżej drzewa, następnie w górę. Powtórzyła swoje pytanie.

Link do komentarza

Śmierć się spojrzał na Cadence jak na nierozumiejącego mowę

- Wygląda na mój?! To jest bagaż pewnego maga. Nie wiem skąd się wziął, ale mnie nie lubi.

Śmierć spojrzał się na kufer w dół. Wyglądał na zadowolonego tygrysa który tylko czeka by kogoś pożreć.

Aha. Gdzie jest Ruffian?

Link do komentarza

Śmierć się zdenerwował

- Ja? Ja uciekałem przed magiczną rzeczą co może mnie posłać do zaświatów, a ty zwalasz zgubienie Ruffian na mnie?

Śmierć spojrzał się prosto w oczy Cadence i powiedział ostrym jak brzytwa tonem

- NIGDY NIE JEST MOJA WINA!!!

Śmierć się ledwo uspokoił i powiedział do Cadence

- Ostrzegałem ją przed tym kufrem. Teraz musisz Cedence wyruszyć do Świata Umarłych by ją uratować. Jeśli chcesz?

Skąd wiesz ze jest tam?! - Krzyknęła głośniej.

Link do komentarza

Śmierć zaczął myśleć.

- Zrobiliśmy mały wyścig. No i Ruffian przed metą się przewróciła. Więc powiedziałem "Musisz jeszcze poćwiczyć. Ale niezły wynik jak na 200m 10 sekund.". Ona obraziła się na mnie i zaczęła biec przed siebie . Odwróciłem się i zauważyłem kufer. Wziąłem patyk i zatrzymałem Ruffian i powiedziałem żeby się do niego nie zbliżała. Ona zlekceważyła zakaz i... kufer się zdenerwował i zaatakował Ruffian a następnie pobiegł na mnie. Tyle

Śmierć spojrzał się w niebo i położył się na gałęzi.

- Myślę że wiem o co chodzi. Ruffian bardzo dużo przeżyła. Wszyscy śmiali się z niej, zwłaszcza gdy miała ostatni z wielkich wyścigów. Przyjaciele, którzy ją trenowali obrazili się na nią. Została osamotniona i ciągle błąkała się sama. Teraz już wiesz dlaczego tak zareagowała?

Link do komentarza

Śmierć poszedł zrobić sobie herbatę. Zrobił i poszedł do tego tajemniczego pokoju. Na ścianach były klepsydry. Śmierć szukał klepsydry z napisem Ruffian. Niestety jej nie znalazł. Zdenerwował się i wyszedł z domu, wziął po drodze kosę.

Cadence szła i szła aż doszła do jakiegoś pokoju.

Link do komentarza

Śmierć wrócił do swojego domu zdenerwowany. Powiedział do siebie

- Dobra mam tego dość.

Wrzasnął zdenerwowany, bo nie znalazł nigdzie klepsydry życia

- RUFFIAN WYŁAŚ I ODDAJ KLEPSYDRĘ, BO POŻAŁUJESZ!!!!

Ruff wyszła skulona i popatrzyła na Śmierć. Była zalana łzami.

- CZEGO CHCESZ, TO ZNACZY CO TY TUTAJ ROBISZ?! - Krzyknęła przestraszona.

Link do komentarza

Śmierć patrzył na nią zdenerwowany

- Oddaj klepsydrę! Nie chcę krzyczeć na ciebie, więc ją oddaj.

Śmierć spojrzał się na nią i zawolał Księżniczkę

- Cadence chodź tu! Znalazłem ją

Po chwili zjawiła się księżniczka. Jej wyraz twarzy nie wróżył nic dobrego. Ruff uśmiechnęła się lekko ale zaraz schowała twarz w kopytach.

Link do komentarza

Śmierć położył kosę na stojaku przy drzwiach i patrzył się na Ruffian ze zdenerwowaniem

- Wiesz gdzie jesteś? Jesteś w krainie umarłych w moim domu. A teraz jak rozumiesz gdzie jesteś to oddaj mi klepsydrę.

Śmierć wyciągnął rękę po jego własność.

Popatrzyła na Śmierć wzrokiem złości, ale wstała i poszła do miejsca swojego ukrycia. Po chwili w jej kopytku ukazała się klepsydra.

- Proszę. - Powiedziała niechętnie i podała Śmierci klepsydrę.

Link do komentarza

Śmierć uśmiechnął się i spojrzał na Ruffian.

- Ta klepsydra to jest twój skarb, to jest twoje życie, więc nie powinno opuszczać tego pokoju

Śmierć wskazał wielki złote drzwi.

- A teraz wracamy do normalnego świata. Nie możecie tu przebywać.

Śmierć tupnął i pojawili się koło obozu.

- A teraz porozmawiajcie sobie. Ja porozmawiam z tobą później Ruff, bo ja mam teraz coś innego do zrobienia.

Śmierć pędem pobiegł w stronę obozowiska zobaczyć jak się urządzili

Księżniczka rozmawiała z Ruff, a gdy skończyły były uśmiechnięte.

Link do komentarza

Śmierć popatrzył chwilę w ogień. Ogień jakby odwzajemniał wzrokiem jego spojrzenie. Śmierć zauważył że już przestały rozmawiać i podszedł do Ruffian. Spojrzał na nią nadal nieprzyjemnym spojrzeniem. Powiedział do Cedence

- To był ostatni raz kiedy ją uratowałem. Następnym razem będziesz musiała radzić sobie sama.

Śmierć spojrzał się na Ruffian, powiedział do niej dosyć miłym tonem

- Chodź musimy porozmawiać.

- Powinieneś uważać ze słowami. Nie lubię słowa popraw.

Link do komentarza

Śmierć już chciał ją złapać za kark, ale się uspokoił. Powiedział do niej dosyć miłym tonem co oznaczało że jest bardzo zdenerwowany

- Ruffian słuchaj. W razie zagrożenia nieważne jakiego powinnaś i nieważne że będziesz na mnie obrażona powinnaś słuchać mnie lub księżniczki. Następnym razem możesz zginąć i nikt cię nie uratuje i nie trafisz do mojego domu tylko do studni dusz. A wierz mi tam jest bardzo niemiło i strasznie.

- Mam rozumieć że nie chciałeś tego robić celowo? Ale skojarzyły mi się twoje słowa ze słowami innych klaczy i przyjaciół i wyszło na to że.... - Posmutniała.

- Nikt mnie nie lubi. - Dokończyła i westchnęła.

Link do komentarza
Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.

Discord Server

Partnerzy

  • For Glorious Equestria
  • Bronies Polska
  • Bronies na DeviantArcie
  • Klub Konesera Polskiego Fanfika
  • Kącik lektorski Bronies Corner
  • Lailyren Arts
×
×
  • Utwórz nowe...