Śmierć was oczekuje.

[Jake]

Pamiętajcie że jesteście przywiązani do siebie liną więc nie możecie daleko odchodzić od siebie.

-------------

Śmierć powiedział

- Uwaga. Zaczynamy wyścig

[Vinylowy-Smok]

Victo mnie to pasuje.

Chwilę myśli.

Ale nie wiadome czy śmierć się zgodzi.

Usłyszawszy sygnał do startu.

Victo poczekaj chwilkę damy im fory *uśmiecha się*

[Socks Chaser]

- Śmierć!Można się zamienić?Znaczy się czy Dearme może być z Victo a ja z OrangeSteel?

Socks patrzyła w oczy Śmierci.Wyglądała na bardzo pewną siebie.

[Vinylowy-Smok]

Śmierć zgódź się plose.

Mówiła w stronę śmierci.

I patrzyła w stronę góry gotowa by wyruszyć.

[Jake]

Śmierć powiedział ostro

- Nie ma takiej opcji

Po czym Śmierć teleportował się wraz z Ruffian na start.

[Arcybiskup z Canterbury]

- Nie. Będzie. Żadnej. Liny. I żadnego powiązania - Dearme nawet nie musiała się rozbijać. Automatycznie rozsypała się i wymknęła spod węzła.

[inka2001]

- Mi się podoba, a wam? - Spytała. Była podekscytowana.

[Vinylowy-Smok]

No dobra *zasmuciła się lekko ale zaraz jej to minęło*

Victo no niestety nie da rady więc jak coś bądź gotów na szybką jazdę.

Po czym była już nastawiona do startu, tylko wyczekiwała pozwolenia na start.

[Adm1RED]

- Nawet śniadania nie jadłem...eh trudno.

Powiedziałem i czekałem na start.

( jakoś nie mogę się wpasować )

[Socks Chaser]

Iskierek przybywało.RPG-7 było już doskonale widoczne.Wystarczyło tylko w odpowiednim momencie wystrzelić za siebie.Dearme rozsypała się i uciekła spod węzła.

- Głupi tchórz.Zabijać to odwagę ma ale by się ścigać to szuka sposobu jak uciec!

[Dead Radio Man]

- Ruszaj Orange - Powiedziałem - Ty się lepiej znasz na tym ustrojstwie, ja wzmocnie tego diabła czarami. - Posłałem myśl do Dearme - Teraz będziesz szukała swojej zemsty?

[Arcybiskup z Canterbury]

- Głupi? Ocierasz się o hipokryzję. Owco. - Wysyczała i stanęła obok. Jeśli już ma biec, pobiegnie sama.

"Nie. Nie teraz. Teraz będę szukała swojego sposobu na uniknięcie biegu z owcą".

[Adm1RED]

- Ja mogę biec z Socks?

Zapytałem patrząc na Śmierć będąc przygotowany.

(już nie ogarniam)

[inka2001]

- Mogę zmienić się w wilka? - Spytała patrząc i uśmiechając się do Śmierci.

[Jake]

Śmierć złapał magią Dearme i przywiązał ją znowu do liny. Wokół liny pojawiła się tarcza energetyczna uniemożliwiająca ucieczkę nawet w taki sposób. Śmierć powiedział

- Sorki, ale nie masz wyjścia młoda damo

[Arcybiskup z Canterbury]

- Oczywiście, że mam. Zawsze mam. Po prostu nie pobiegnę. - Roześmiała się - Nawet Twój rozkaz, Kosiarzu nic nie da. O, tak. Właśnie tak.

[inka2001]

- To mogę się zmienić? - Spytała.

- Albo nie. Biegam według zasad. -Odparła.

[Vinylowy-Smok]

Ruff ale tu nie ma zasad tylko żeby się nie pozabijać *uśmiecha się*

Po czym skierowała się w stronę Victo

Victo damy im trochę fory *mówiła to szepcząc do nie go*

Założyła swój hełm po czym aktywowała swoje AeroSkrzydła.

Uzbrojenie było wyłączone chyba że ktoś zaatakuje. Silniki pracowały coraz głośniej rozgrzewając się.

No Victo wskakuj mi na grzbiet i trzymaj się mnie wyjątkowo mocno*jej oczy płonęły od tej adrenaliny*

[Socks Chaser]

Socks nie zwracała już na nikogo uwagi.Skupiła się na drodze na szczyt góry.Biegnie starając się być na 1 miejscu a w połowie drogi wystrzeli z RPG-7.Wyrzuci to w locie a potem użyje granatnika który jest podczepiony w karabinie.Da to jej spory zastrzyk szybkości.Jedyny problem stanowiła Dearme.Jeśli założy się że waży tyle co Socks to nie odlecą zbyt daleko.A jeśli nie będzie chciała biec to Socks ją na ten szczyt zaciągnie siłą!

[Adm1RED]

Ja nie będę pisał do końca eventu bo nie ogarniam.

[Dead Radio Man]

Eeee mam pytanie, Jacob mówił o samochodach nie o biegu

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

- No dobra - Wszedłem na dziwne diabelstwo i zacząłem wzmacniać silniki AeroSkrzydeł - Jak coś to ja być gotowy - Powiedziałem do Orange.

[Vinylowy-Smok]

Wave to jest wyścig i ścigamy się w parach i ty jeste w parze z VileRaven

Jacob wyścig się zaczął bo nie wiem xD:P

A nie chcę Fail Startu robić

[Jake]

WaveX to po prostu wyścig.

---------------

Śmierć powiedział

- Zaczynamy za trzy, dwa, jeden. Start!!

Po czym Śmierć ruszył.

[Arcybiskup z Canterbury]

Dearme zdecydowała się zmaterializować. Od teraz nienawidziła lin. Pobiegła truchtem, powoli, nie męcząc się.

[Dead Radio Man]

- Dalej dalej - Krzyczałem do Orange trzymając się diabelstwa - Nie daj się wyścignąć, mam jeszcze whiskacza to się napijemy na miejscu - Roześmiałem się diabolicznie jak Dearme.