Skocz do zawartości

Fallout: Equestria.


Adm1RED

Recommended Posts

- Zrobiłam ze starego ekspresu do kawy. Wabi się Wing - powiedziała. Nietoperz złapał szponami jeden pistolet bandyty i podleciał do grupy. Upuścił pistolet przed nimi.

- O, nie, bateria siada! - krzyknęła tuż przed chwilą, w której nietoperz zwinął się w kulkę i spadł na ziemię.

Link do komentarza
  • Odpowiedzi 604
  • Created
  • Ostatnia odpowiedź

Top Posters In This Topic

-Dzięki za troskę Greg, ale potrafię się wyleczyć bez niczyjej pomocy. - powiedział Eagle.

Gdy odgłosy bitwy zdawały się przycichnąć Eagle zaczął leczyć się za pomocą magii. Ponieważ rana nie była groźna Eagle wyzdrowiał w mgnieniu oka.

-Myślę, że z tego Stimpacka mógłby ktoś inny zrobić użytek. - powiedział Eagle.

Link do komentarza

-Ech, uparty Eagle. Słuchaj, ja tu jestem lekarzem, i proszę, rób co mówię, bo wszyscy zginiemy, twoje czary to nic przy moich umiejętnościach medycznych, ty tu jesteś od strzelania i tym się zajmij.

-Patrzcie jaka wygadana, heh, w sumie miło mieć kogoś kto stąpa po ziemii, te dupki z naszej obecnej drużyny to same unicorny i pegazy, jeden to nawet alicorn... A, właśnie, gdzie jest ten pajac Śmierć? Mam nadzieje że go zajeb*ali i że się zrespił na jakiejś pustyni - Odparłem z lekkim uśmiechem.

Link do komentarza

Spojrzałam ostatni raz przez okno w celu upewnienia się czy wszystko w porządku. Szczerze będąc tak długo, a raczej od początku mojego życia, w tym surowym świecie, cała ich solidarność była irytująca.

- No to chyba już koniec. - powiedziałam zaszywając się w kącie.

Zsunęłam z siebie juki. Przeważnie to robiłam gdy było choć trochę spokoju. Ochraniacze ustawiłam obok siebie.

-... więc kto idzie po tamtego jednorożca? - powiedziałam biorąc łyk wody z manierki, uśmiechnęłam się przy wypowiedzeniu... Grega...chyba - W sumie fajnie że jakiś z moich. Dobrze licząc nie widziałam naszych dość długi czas. - założyłam przednie kopyta na siebie - Gdybym miała choć trochę cydru polałabym ci, ale niestety mam do zaoferowania trochę narkotyków.

Link do komentarza

-Ja pierd*le, cholerny stan krytyczny. Ale będzie żyć. - Powiedziałem i zabrałem się do roboty.

Opatrzyłem ją i zabandażowałem. Następnie seria stimpaków, menatsy na uspokojenie, dawka wygrzewu. I jeszcze raz. I jeszcze. Nastawiłem kości oraz zaszyłem otwarte rany.

-Uff, trochę to trwało, ale nie jest źle, za parę dni wyzdrowieje... do w miare jako takiego stanu. - Obsunąłem się z wysiłku i napiłem nuka-coli.

-Przydałoby się jakieś nagranie Octavii, mojej małej Octavii, tak dawno jej... czy ona... ? - Dokończyłem zdanie w myślach. Tak, to był mój jedyny powód do szczęścia. Ale o jakim szczęściu mówimy teraz.

Link do komentarza

-Ech, Octavia, jaka ona piękna... jak wtedy, w lato, pamiętam jak dziś... teraz już się postarzała, 15 lat zrobiło swoje, ja też już nie jestem młodzieńcem. - Mówiąc to wrzuciłem się w wir wspomnień...

Czy żyje? Czy wszystko u niej dobrze? Trafiła do krypty nr. 7...

-I ta jej przyjaciółka, Vinyl. Fajna babka. Z jajami... wiecie co mam na myśli. Tak, one dwie to jedyne więzi jakie wywiązałem w ostatnich normalnych latach, dla nich starałem się być lepszym kucem... I wszystko w proch! Czy te jeb*ne śmiecie musiały zrobić powstanie w Cloudsdale? Dalej już wszystko jak domino...

-Ech, przestań pierdzielić Greg, zajmij się tu i teraz. - Powiedziałem w duchu.

Link do komentarza

- Nie trzeba, ma ładowarkę na promienie słoneczne. Jeśli na dzień go wyłączę, będzie czuwał całą noc. - schowała kulkę-nietoperza do torby. Następnie włączyła ponownie laptopa i podłączyła radar.

- Wokół czysto. Tylko spritebot. To co, do Ponyville, czy tu?

Link do komentarza

- No wiesz zdarza się i trzeba żyć dalej - odparłam beznamiętnie, bawiąc się grzywą - W sumie raczej od dawna się takimi rzeczami nie przejmuje. - przewróciłam się na grzbiet opierając się o ochraniacze - hmmm... - grzebałam w jukach, co chwila odkładając jakąś rzecz. Wyciągnęłam dwa dość duże worki oraz puszkę z mięsem. - ...mam ich 20 i więcej niż 400 kapsli... - spoglądałam to do jednego to do drugiego woreczka, biorąc po małym kęsie co jakiś czas - ehh... przydało by się jeszcze tych dziadostw z 20 ... no cóż pancerz i broń poczeka - schowałam woreczki do juk.

Link do komentarza

-Naprawdę potrafisz wejść do krypty nr. 7? - Ucieszyłem się na myśl o spotkaniu z ukochaną. Tyle lat...

-Tak czy siak trzeba się zbierać, wodę odpromieniuje, zedrzyjcie z nich pancerze, trochę na nich zarobimy.

A co do fabryki tęczy... cóż, lepiej nie dociekaj, im mniej wiesz tym lepiej śpisz. - Uśmiechnąłem się mimowolnie na wspomnienie tych czarnych murów z chmur.

-Dodam tylko, że cały 'interes' dobrze się kręcił, dopóki jakaś grupka nie postanowiła wszcząć buntu, no i poniekąd im się udało, załatwili krwawą Dash. Ponoć tylko jedno z buntowników przeżyło i uciekło, i ono zaciupało tęczową klacz. Zwało się Scootaloo, czy coś w ten deseń.

Link do komentarza

- ohh jak miło kolejny arystokrata nieprawdaż? - splunęłam na ziemię, chowając resztę rzeczy do juk - Akurat takie umiejętności jak magia i latanie, mam głęboko w zadzie. Wszyscy cwaniakują, dopóki się im nie połamie skrzydeł lub rogu. A zresztą ca ja się spodziewałam po takim alicornie, zbyt dumne i zadufane w sobie dupki - poszłam dalej przeszukiwać jednorożce, zabierając ich rogi ze sobą.

Link do komentarza
Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.

Discord Server

Partnerzy

  • For Glorious Equestria
  • Bronies Polska
  • Bronies na DeviantArcie
  • Klub Konesera Polskiego Fanfika
  • Kącik lektorski Bronies Corner
  • Lailyren Arts
×
×
  • Utwórz nowe...