Skocz do zawartości

Fallout: Equestria.


Adm1RED

Recommended Posts

- No wiesz zdarza się i trzeba żyć dalej - odparłam beznamiętnie, bawiąc się grzywą - W sumie raczej od dawna się takimi rzeczami nie przejmuje. - przewróciłam się na grzbiet opierając się o ochraniacze - hmmm... - grzebałam w jukach, co chwila odkładając jakąś rzecz. Wyciągnęłam dwa dość duże worki oraz puszkę z mięsem. - ...mam ich 20 i więcej niż 400 kapsli... - spoglądałam to do jednego to do drugiego woreczka, biorąc po małym kęsie co jakiś czas - ehh... przydało by się jeszcze tych dziadostw z 20 ... no cóż pancerz i broń poczeka - schowałam woreczki do juk.

Link do komentarza
  • Odpowiedzi 633
  • Created
  • Ostatnia odpowiedź

Top Posters In This Topic

-Naprawdę potrafisz wejść do krypty nr. 7? - Ucieszyłem się na myśl o spotkaniu z ukochaną. Tyle lat...

-Tak czy siak trzeba się zbierać, wodę odpromieniuje, zedrzyjcie z nich pancerze, trochę na nich zarobimy.

A co do fabryki tęczy... cóż, lepiej nie dociekaj, im mniej wiesz tym lepiej śpisz. - Uśmiechnąłem się mimowolnie na wspomnienie tych czarnych murów z chmur.

-Dodam tylko, że cały 'interes' dobrze się kręcił, dopóki jakaś grupka nie postanowiła wszcząć buntu, no i poniekąd im się udało, załatwili krwawą Dash. Ponoć tylko jedno z buntowników przeżyło i uciekło, i ono zaciupało tęczową klacz. Zwało się Scootaloo, czy coś w ten deseń.

Link do komentarza

- ohh jak miło kolejny arystokrata nieprawdaż? - splunęłam na ziemię, chowając resztę rzeczy do juk - Akurat takie umiejętności jak magia i latanie, mam głęboko w zadzie. Wszyscy cwaniakują, dopóki się im nie połamie skrzydeł lub rogu. A zresztą ca ja się spodziewałam po takim alicornie, zbyt dumne i zadufane w sobie dupki - poszłam dalej przeszukiwać jednorożce, zabierając ich rogi ze sobą.

Link do komentarza

Śmierć uśmiechnął się i podszedł do Delty

- Ja się tylko z tobą drażnię, a tak na prawdę to ja nigdy nie byłem alicornem gdyż przeszedłem mutacje droga pani.

Po czym Śmierć wbił w ziemię kosę i wyjął z niej jakiegoś wielkiego robala. Popatrzył się na niego i znalazł czego szukał. Jego krwi. Pokropił sobie na kopyto i to prześwietliło kopyto na wylot ukazując jakby drugie mniejsze kopyto ukryte od skórą. Śmierć wyrzucił martwego robala.

Link do komentarza

-Nie wiem, widziałem ją kilka razy w życiu, nie mieszkałem w Ponyville, tylko w Cloudsdale, dopiero potem spotykałem się z Octavią w tej mieścinie. No i widziałem jak ten palant Atmosphere prowadził grupkę w której była ona. Ale to było 15 lat temu. Co śmieszne, wydawało mi się, że widziałem ją w towarzystwie Dash. Tak, z tej to było niezłe ziółko... Sprzątanie chmur, żenada. A ta villa to chyba z zasiłku była, kantowała swoje przyjaciółeczki jak z nut.

Odwróciłem się w stronę małej, ziemnej klaczy.

Co to tego pajaca-arystokraty, to on nie uważa się na zwykłego alikorna, co to to nie... On uważa się za kwintesencję śmierci! Pieprzony dupek, gdyby nie okoliczności rozpierdzieliłbym mu ten aryjski tyłek strzałem z karabinu plazmowego. - Powiedziałem wciąż nań patrząc.

Link do komentarza

-Wave, co ty do cholery tam robiłeś? Przecież jesteś jednorożcem!? Przecież odrzucałem możliwość... jedynie dobry barwnik był z pegazów, przecież sprawdzałem, badałem... ech, teraz to historia

-Jeśli ta 'przywóczyni' to naprawdę Scootaloo, to za wszelką cene będzie próbowała mnie zabić, widziała mnie tam, jak ją prowadzili.

Ech, wychodzi na to że ja i śmierć jesteśmy najstarsi - powiedziałem. Ile masz już na karku co?

-A co do tej pegazicy, no cóż, dalej jest nieprzytomna, ale już z nią lepiej.

Link do komentarza

Śmierć spojrzał się na Grega

- Wiedz że "Śmierć" to przezwisko i kiedyś byłem normalnym ziemnym kucykiem. Ale poprzez eksperyment stałem się alicornem i nadal nie mogę umrzeć, a mam chyba z 500 lat.

Po czym Śmierć wyjął zaa pancerza wisiorek z zdjęciem klaczy. Spojrzał się na niego i schował.

Link do komentarza

// w RF nie było jednorożców jako przyszłego barwnika, trafiały tam pegazy z cloudsdale, które oblały egzamin.

-Ach, rozumiem, to twoja ukochana, panie Śmierć. Znam ten ból, z tym że moja może nadal żyć, twoja... no cóż.

-I tak, myślę że można wyruszyć. Trzeba się będzie przygotować, wyposarzyć i dokompletować drużynę. Prędzej czy później całkowita eksterminacja lokalnych bandytów będzie konieczna.

Link do komentarza

- Byłem tam na straceniu czyli pegazem młodym a teraz mam 36 lat a więc Scoot ma też 36 lat bo jestem jej rocznika, a i ona się sama nie wydostała od Rainbow Dash tylko ja się na RD rzuciłem by ratować przyjaciółkę.

Powiedziałem do Grega.

- Jeśli Scoot mnie nadal pamięta to znaczy że ma jeszcze zdrowy rozsondek.

Pomyślałem głośno a wszyscy to słyszeli.

Link do komentarza

-Ale jak tam trafiłeś? Przecież to bez sensu, braliśmy tylko pegazy, do cholery! Ja jestem dwa lata młodszy od RD, 44 lata na karku. Miałem 16 jak zaczynałem tam pracować... Ech, byłem zbyt zdolny, zbyt chciwy... Ale, w sumie nie żałuje, dzięki temu mam trochę 'asów' w rękawie - uśmiechnąłem się z leksza szyderczo.

Link do komentarza
Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.

Discord Server

Partnerzy

  • For Glorious Equestria
  • Bronies Polska
  • Bronies na DeviantArcie
  • Klub Konesera Polskiego Fanfika
  • Kącik lektorski Bronies Corner
  • Lailyren Arts
×
×
  • Utwórz nowe...