Skocz do zawartości

Fallout: Equestria.


Adm1RED

Recommended Posts

Wave pojawił się obok nad trupami bandytów.

- Co wy do jasnej chol*ry robicie ?

Wave powiedział spokojnie.

- Narazie nie mam wam za złe nawet oni nie wiedzieli że jesteśmy w pakcie pokojowym z nimi, Greg jeśli zrobisz coś Scoot'ej to ja zrobię coś tobie bo dla mnie Scoota jest jak dla ciebie Octavia.

Link do komentarza
  • Odpowiedzi 604
  • Created
  • Ostatnia odpowiedź

Top Posters In This Topic

-Aj, pierdzielisz. Na razie jesteśmy drużyną. I twoja relacja ze Scoo, nie jest podobna do tego co czuje do Octavii, ty uratowałeś jej dupsko, to wszystko. Mnie z Octavią łączyło dużo, dużo więcej.

Aha, i jak będę miał okazję kiedyś, to sprzątnę Scoo. I ciebie też jeśli będziesz chciał mnie zabić. A wiesz czemu? Bo da mi dziką satysfakcję, jedyną radość w moim życiu, ukojenie mojej niespokojnej duszy, tak jak kiedyś dawała mi je Octavia.

Link do komentarza

- Dziękuję - odpowiedziałam - Ale pewnie poradziłabym sobie. - słuchałam do końca wypowiedzi Grega - W sensie że wy lecicie, ja za Equestrię nie powierzę życia w kopyta pegaza. Ja jestem neutralna. A co do pokoju z tą całą Scoot'ą, nie jestem tak pewna. Przywódczyni bandytów, od tak daje nam pozwolenie na zostanie. Prawdopodobnie może nas zabić. Wave ja na twoim miejscu nie ufałabym jej. Wszystkie cnoty przyjaźni zostały dawno zatracone przez kuce.

Link do komentarza

- Jeśli nadal będziesz taki i mnie lub scoo zabijesz to nie zobaczysz do końca swojego życia już Octavii bo ja jako jedyny z naszej grupy miem gdzie jest wejście do krypty 7 oraz ja tylko znam hasło.

Powiedziałem do Grega siadając pod jedny z drzew.

- Ehhh... Jednak nie jestem wam potrzebny.

Po czym wyjął LM'a z torby i pzytknął sobie go do głowy.

Link do komentarza

- Nikt mi nie ma zabierać mojego LM'a !

Po czym zabrałem moją broń i wzbiłem się w powietrze i poleciałem do Ponyville do Biblioteki. Usiadłem pod jedną z kolumn i przyłorzyłem sobie do głowy broń i krzyknąłem

- Nie jestem wam potrzebny !

Nie rozległ się strzał było cicho.

Wave leżał nieprzytomny odwodnił się.

Link do komentarza

-Ech, banda idiotów. - Powiedziałem. To do czego teraz zmierzamy. I co chcesz zrobić, mała?

Ide wyleczyć tego idiotę Wave'go, Śmierć sobie poszedł, ale pewnie wróci.

Drużyna nam się sypie, nie dobrze. Wave nie jest stabilny psychicznie, chyba muszę objąć przywódstwo.

Link do komentarza

Eagle zauważywszy, że nikt nie zwraca na niego uwagi, mógł w spokoju rzucić okiem na fotografię, którą miał cały czas ze sobą. Oddał się wspomnieniom z przeszłości, lecz spór między WaveX a Gregiem wyprowadził go z transu.

-Jeśli ktoś ma zamiar sprzątnąć Scoot albo WaveX, musi najpierw sprzątnąć mnie! - rzucił Eagle.

Eagle zauważył, że WaveX prawdopodobnie chce popełnić samobójstwo.

-Stary, jesteś moim kumplem, na mnie możesz liczyć. - powiedział Eagle - Jeśli Greg będzie chciał zrobić coś Tobie albo Scootaloo to wpakuję mu cały magazynek z mojego Glocka.

Eagle myślał, że WaveX nie kontaktuje, chciał go zbadać magią.

-Jesteś chyba odwodniony. - rzucił Eagle - Na odwodnienie to trzeba wody a nie mojej magii, ale chętnie bym pomógł magią, ale Greg myśli, że moja magia nie służy do tego.

Eagle posadził WaveX na grzbiet.

-Dobra stary. - rzucił Eagle - Zabieram cię do medyka w dawnym "Cukrowym Kąciku".

Eagle teleportował się przed Cukrowym Kącikiem i wszedł do dawnej cukierni.

-Potrzeba mu lekarza! - krzyknął Eagle.

Po chwili pojawił się jakiś kuc medyk i przejął od Eagla WaveX'a.

-Jest odwodniony, a i myślę że może mu coś jeszcze dolegać. - powiedział Eagle.

-W porządku, zbadamy go. - powiedział kuc medyk.

Gdy kuc medyk odszedł Eagle oddał się wspomnieniom związanych z tym miejscem.

Link do komentarza

-Po co te nerwy... dobra, idę go obejrzeć, coś nie ufam tym 'miejscowym' medykom. Idziesz ze mną Delta? - Powiedziałem.

I wyruszyłem, idąc przez Ponyville wspominając dawne czasy. Cukrowy kącik, miejsce gdzie rezydowała ta różowa klacz z ADHD, robiła wspaniałe imprezy, byłem na kilku z Octavią, i jeszcze ta mała, biszkoptowa klacz i jej szarlotka...

Nim się obejrzałem dotarłem do celu i wszedłem do środka. Minąłem Eagla, który spojrzał na mnie wzrokiem kata. Następnie zagadałem do kuca-medyka.

-Witam, jestem Greg Curemaster. I chciałbym zobaczyć się...

+TEN Greg? Jacież piernicze! Mam wszytkie twoje prace naukowe na temat medycyny! Ja niemoooge, u nas taki wspaniały lekarz.

-Hmm, tak, dasz mi się spotkać z Wave'm? Chcę się nim osobiście zaopiekować.

+Oczywiście! Tędy proszę!

I wszedłem do niewielkiego pomieszczenia. Kuc odszedł, zostaliśmy sami, on nieprzytomny na łóżku.

-No i co ty kolego wyrabiasz co? Chcesz umrzeć?

Wyciągnąłem blastera i wycelowałem.

-Mogę cię zabić, ot tak, jesteś bezbronny, prawie jak wtedy...

Zaśmiałem się i schowałem broń. Odchodząc powiedziałem do pielęgniarza, żeby podał mu 20 mg cystenoponipanolu, oraz stimpacka. Następnie wyszedłem z budynku.

Link do komentarza

- Mogę... - szłam za Gregiem, przez Ponyville. Mijaliśmy budynki, w których przy dobrym przyjrzeniu można było zauważyć ukryte snajperki. Czekałam później przed budynkiem, bacznie obserwując bandytę przechodzącego w oknach przeciwnego budynku.

- Nie podoba mi się tu. Są zbyt pokojowi. Tyle razy ich spotykałam koło Ponyville i prawie odrywali głowy wraz z kręgosłupem. A tutaj tylko przez to że Wave ma wtyczki "przyjaźni" z tamtą klaczą, żyjemy. - powiedziałam do wychodzącego Grega, wskazując pod koniec przeciwległy budynek. - A w sumie, ja idę na Sparkle Cole'ę, też chcesz?

Link do komentarza

-Czemu nie? Chodzmy. Owszem, zdaję sobie sprawę że 'żyjemy' dzięki Scoolatoo. Ale to wredna suka, krew z krwi Rainbow Dash, nie wierze że przyjaźn z przed 20 lat to dla niej jakakolwiek wartość. Stawiam ze chce uśpić naszą czujność, rozdzielić nas i zapier*olić jak świnie. Bo bądz co bądz w zwartej grupie stanowimy dość oporną siłę militarną. Nie podoba mi się to, zabije ją jak tylko będę mógł.

-Wiesz, jak wszedłem tam do Wave'go, wyciągnałem pistolet i mogłem go zabić, bez problemu, ale z jakiegoś dziwnego powodu nie zrobiłem tego. Czy to te słynne więzi? Czy może staję się na starość miękki? No cóż, kuce się zmieniają. Ale ona nie, wojna nigdy się nie zmienia. - Odparłem z lekkim uśmiechem oznaczającym nostalgię.

//poszukiwana osoba która będzie avatarem Scootaloo, będzię mogła postąpić jak chcę.

Link do komentarza

- No wiesz. Ty żyłeś jeszcze gdy panowała i tak zanikająca "magia przyjaźni". Więc zostało ci coś z tego. Ja sama nie miałam powodów aby takie coś wprowadzać do swojej osobowości, ale to przez to że takie coś już nie istnieje. - podałam jedną butelkę z automatu - Ale wracając do tego co mówiłeś, ja go bym zastrzeliła gdybym miała za co, nie mam takiego powodu. Lepiej ma Eagle. Z chęcią uszkodziłabym mu ten róg, za to że nazwał mnie ziemniakiem. - powiedziałam ostatnie słowo z oburzeniem - Pozwól... - odwiązałam moją chustę z głowy, aby rozpuścić włosy - wiąże je tylko do walki. - dodałam idąc dalej.

Link do komentarza

Gdy Eagle przestał rozmyślać o przeszłości, poszedł w okolice dawnej chatki Fluttershy. Oczywiście wcześniej telepatycznie wyczytał co Delta mówiła na jego temat.

-Pod jakim względem uważa, że "mam lepiej". - pomyślał Eagle - Poza tym tylko dotknij mojego rogu to ci obetnę wszystkie kopyta. Myśli, że "Magia Przyjaźni" zniknęła. Wierzę, że Magia Przyjaźni wciąż jest i że to ona nas ocali w tych parszywych czasach. Wierzę, że Mane 6 powrócą i na nowo przywrócą porządek sprzed wojny.

Eagle za pomocą magii rozbił namiot w okolicach dawnej chatki Fluttershy, w którym położył się spać. Przed snem jeszcze na chwilę spojrzał na zdjęcie, które miał od początku. Z oczu pociekła mu łezka.

-Mam nadzieję, że chociaż wy się dobrze bawicie. - powiedział Eagle.

Po chwili zasnął.

Link do komentarza

Wave obudził się, rozglądał się na około siebie i zobaczył że jest w cukierni pinkie. Zostawił na łużku hologram żeby nikt nie zobaczył że mnie nie ma. Wave stał się niewidzialny, zaszedł tak daleko że był obok domku Fluttershy. Walnął w namiot Eagla przewracając się i raniąc w głowę.

* teraz jest noc *

Link do komentarza

-Co się do ch*** dzieje? - wrzasnął przestraszony Eagle, po czym wyszedł z namiotu z Glockiem w kopycie - Jeśli to ty ra... Wave? Co ty tu do cholery robisz?

Eagle schował Glocka.

-Powinieneś być w szpitalu. Mogłoby ci się coś stać! A poza tym pomyślałeś ty chociaż przez chwilę o swojej Scootaloo? Jakby ona zareagowała jeśli by się dowiedziała, że umarłeś... Pomyślałeś o tym?

Link do komentarza
Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.

Discord Server

Partnerzy

  • For Glorious Equestria
  • Bronies Polska
  • Bronies na DeviantArcie
  • Klub Konesera Polskiego Fanfika
  • Kącik lektorski Bronies Corner
  • Lailyren Arts
×
×
  • Utwórz nowe...