[Grimdark]Equestria_Battlefield3: Co się stało? (by peros81)

[Nightmare]

Papilon zakwaterowała cię w swoim zamku, w jednej z komnat. Łóżko, szafa, stół, krzesła, regał... Po prostu standard.

[KougatKnave3]

Przygotuje się do spania a następnie kładę się w swoim łózku by oddać się snu. Panie podmieńcze który gwałci Twilight? Przyjdziesz znów? Bo znając moje życie, oczywiście że kurwa tak.

[Nightmare]

Nie, dziś nie było tego snu. Był koszmar o tym, co wydarzyło się podczas fali gazu. Tak widziane od strony ściany jaskini. I oczywiście obudziłeś się w środku nocy, zlany potem.

[KougatKnave3]

Jezu... zamiast podmieńca który gwałci Twilight, jestem ja który ją gwałce... zajebista różnica.

[Nightmare]

Za oknem cykały świerszcze. Na szafie drzemała, zwinięta w kłębek gigantyczna, fioletowa ważka. Aż ci się Ghost przypomniał.

[KougatKnave3]

Ciekawe czy mu się udało uciec... no cóż. Jutro się dowiem. Teraz staram się zasnąć.

[Nightmare]

Gdy zasnąłeś, nie miałeś już snów. Obudziłeś się rano, akurat w porze śniadania.

[KougatKnave3]

przeciągam się na łózku i zeskakuje z niego. Zaczynam się szykować by wyglądać ładnie... wiem jak to brzmi w ustach faceta. Po przygotowaniu się, schodzę na śniadanie.

[Nightmare]

Tym razem Papillon nie było. Jednak znowu były motele-kelnerzy. I znowu te wszystkie pyszności.

[KougatKnave3]

Siadam w wolnym miejscu patrząc czy jest Ghost i Fluttershy i Mara. Nakładam sobie coś pysznego na talerz.

[Nightmare]

Było kilka kucyków, w tym AJ i Rarity, większość nieznanych. Najwyraźniej w zamku siedzieli wszyscy porwani. Do sali weszła Dash z obandażowanym ciałem i okiem.

[KougatKnave3]

Patrzę się na Rainbow starając się nie śmiać, przypominając się ilość strzykawek w jej dupie...

[Nightmare]

Dash spojrzała na ciebie spojrzeniem mordu i usiadła, po czym nałożyła sobie na talerz dużą sałatkę.

[KougatKnave3]

Śmieje się lekko dla szyderczości i zaczynam jeść swój posiłek.

[Nightmare]

Do sali weszła Papillon, ale jakaś odmieniona. Wszystko na jej ciele, co kiedyś miała w jakimkolwiek kolorze, zszarzało. Ona sama wyglądała na pogrążoną w żałobie.

[KougatKnave3]

SPoglądam na nią zmartwiony i zaciekawiony co się stało.

[Nightmare]

Królowa usiadła smutna na swoim tronie i zaczęła jeść bez entuzjazmu śniadanie. Tymczasem reszta zdążyła się najeść i zaczęła wychodzić. W tłumie mignęła ci grzywa Ghosta.

[KougatKnave3]

Podchodzę do tej grzywy i sprawdzam czy to on...

[Nightmare]

On. Miał kwaśną minę, do tego wokół wszystkich kopyt miał bandaże.

[KougatKnave3]

- Siema stary - podchodzę do niego. - Wszystko gra? - spytałem się.

[Nightmare]

 - Siema... - powiedział. - Gdzie Twilight? - zapytał.

[KougatKnave3]

- W szpitalu... bezpieczna i wraca do zdrowia. A gdzie Fluttershy? Udało wam się?

[Nightmare]

 - Dostała kołkiem od jakiegoś kolesia. W nogę, nic poważnego. Siedzi w pokoju - powiedział. Dopiero teraz zauważyłeś, że ogólnie w sali jest ponura atmosfera.

[KougatKnave3]

- Wiesz że ona jest w ciąży, tak? - spytałem się go... ciekawe jak zareaguje.

Edytowano Grudzień 17, 2013 przez peros81

[Nightmare]

 - Gratulacje - powiedział, ale bez entuzjazmu.