Gość Iluzja Pie Napisano Marzec 29, 2013 Share Napisano Marzec 29, 2013 Jacob spojrzał smutno na Amber . Nie spodziewał się takiego obrotu sytuacji. ,,No nic , damy sobie radę ! " - Pomyślał i zwrócił się do Cry. -Damy sobie radę ! Gotowa do lotu ? - zapytał wesoło chociaż w duszy grało mu inaczej. Rozpostarł skrzydła , zasalutował i natychmiast spoważniał. Link do komentarza
Jake Napisano Marzec 29, 2013 Share Napisano Marzec 29, 2013 Luc chwilę pomyślał po czym powiedział - Moim zdaniem musi być pól na pół gdyż kiedy przesadzimy z jakością to możemy mieć za mało szybkości, a jak będzie za mało jakości i dużo szybkości to paczka się zepsuje. Po czym Luc podszedł do swojego kapitana i złapał go za ramię - Szefuniu nie stresuj się tak bardzo. Nie ważna czy przegramy czy wygramy, ważne jest to by to sprawiło nam przyjemność. Luc odszedł od kapitana i powiedział - No to zaczynamy panie kapitanie? Link do komentarza
D'yer'ailt Napisano Marzec 29, 2013 Share Napisano Marzec 29, 2013 Dobra, ja zawiązuję oczy i biorę paczkę, a ty szykuj się do ostrej nawigacji! -Powiedział i ostatni raz zerknął na Canterlot. -Ten pomysł z "pół na pół" jest dobry, więc wcielmy go w życie. Ale bez przesady. -Dodał, i zabrał się do zawiązywania oczu, gdy nagle zdał sobie sprawę że najpierw musi zabrać paczkę. "Jak ją wezmę z zawiązanymi oczami?!" Zabrał ją więc i zawiązał oczy. Świat nagle zniknął. Słyszał tylko dźwięki i lekką bryzę na twarzy. Wiedział że zaraż musi zacząć lecieć, i trochę zwątpił w powodzenie. Jednak pomyślał sobie: "Ejj! Z takim podejściem na pewno nie wygramy." Wziął się więc w garść, wyprostował się i zaczął nasłuchiwać "nawigatora" w oczekiwaniu na instrukcje. Kiedy nie można używać oczu, Depy zauważył że wostrzają się inne zmysły. Jednak postępowało to bardzo powoli, dla tego tak bardzo potrzebny był skrzydłowy. -No. Raz kozie śmierć. Startujmy. -Powiedział i rozpostarł skrzydła szykując się do lotu. Link do komentarza
Spectra Napisano Marzec 29, 2013 Share Napisano Marzec 29, 2013 Amber zastanowiła się i powiedziała: -Ja wiążę opaskę a ty rozkazujesz. Mów mi w którą stronę mam lecieć i z jaką prędkością - Powiedziała tym samym wiążąc opaskę i biorąc delikatnie paczke. Link do komentarza
Aretra Napisano Marzec 29, 2013 Share Napisano Marzec 29, 2013 Dobrze pani kapitan! Jesteś gotowa? Możemy zaczynać? Odezwała się do Amber Link do komentarza
Spectra Napisano Marzec 29, 2013 Share Napisano Marzec 29, 2013 Amber uśmiechnęła się i powiedziała: -Oczywiście, że jestem Link do komentarza
Aretra Napisano Marzec 29, 2013 Share Napisano Marzec 29, 2013 Amber Ok! To ruszajmy! Możesz lecieć. Nie obawiaj się Amber, na razie niebo czyste. W oddali widać jakieś burzowe chmury, ale potem je jakoś ominiemy. Link do komentarza
Spectra Napisano Marzec 29, 2013 Share Napisano Marzec 29, 2013 Amber widziała tylko ciemność.. Ale nie przeszkadzało jej to "Kapitan nawet ze związanymi oczami, może poprowadzić dróżyne do zwycięstwa " - Powiedziała sama do siebie, wiedząc, że opaską na oczy mogłaby nazwać różne przeszkody.. Rozłożyła skrzydła i ruszyła. Leciała szybko, albowiem niebo było puste Link do komentarza
Aretra Napisano Marzec 30, 2013 Share Napisano Marzec 30, 2013 Amber, zbliżamy się do burzowych chmur. Musimy je ominąć! Leć w prawo, polecimy wzdłuż tych chmur. Tam widzę koniec! Tam zakręcimy i je ominiemy! Link do komentarza
Spectra Napisano Marzec 30, 2013 Share Napisano Marzec 30, 2013 Amber leciała zgodnie z instrukcją. Słuchała i l.eciała ostrożnie.. Lecz nie zwolniła zbytnio tępa. Uwarzała by paczka nie uległa zniszczeniu. O braku wzroku już dawno zapomniała.. Po chwili poczuła, że minęła burzowe chmury w wlecieli w czyste niebo. Ona bardzo dobrze znała drogę do Canterlotu - Wręcz na pamięć. Link do komentarza
Mrs.Octavia Napisano Marzec 30, 2013 Share Napisano Marzec 30, 2013 -A gdzie jest moja para? Martwiła się Golden Link do komentarza
Shantee Napisano Marzec 30, 2013 Share Napisano Marzec 30, 2013 Obróciła się do Jacoba. - Umm... Tak, jasne! Kiedy ja będę lecieć ty usuwaj chmury, które mogą mi przeszkodzić! Zaczynamy! - Zawiązała sobie oczy i wsadziła na grzbiet paczkę. Zaczęła lecieć. Link do komentarza
Jake Napisano Marzec 30, 2013 Share Napisano Marzec 30, 2013 (Nie obrazisz się jeśli zajmę się startem?) Luc nastawił się na nawigowanie. Powiedział - Dobrze panie kapitanie startujmy. Po czym jeszcze dodał - Proszę mnie uważnie słuchać i przestrzegać zasad fair play. Następnie oboje w tym samym czasie wystartowaliśmy. Przed nami była nieduża chmura więc powiedziałem do kapitana. - Proszę lekko skręcić w lewo kapitanie, przed nami nieduża chmura biała. Link do komentarza
D'yer'ailt Napisano Marzec 30, 2013 Share Napisano Marzec 30, 2013 Lekko w lewo! -Powtórzył Derpy i wziął poprawkę na lot. Z niczym się nie zdęrzył, więc odetchnął z ulgą. -Co dalej? -Zapytał. Niebo wydawało się dość czyste więc nie spodziewał się zbyt wielu przeszkód,jadnak wolał zachować czujność. Czył przyjemną bryzę na twarzy, jednak cały czas czył się nieswojo z powodu zawiązanych oczu. Latanie zawsze sprawiało mu wielką przyjemność, lecz nigdy nie latał w ten sposób. Zastanawiał się ciągle czy przypadkiem nagle nie pogorszy się pogoda. To by znacznie utrudniło zadanie. -Czekam na dalsze instrukcje, Luc. -Dodał i trochę zwolnił oszczędzając siły. Link do komentarza
Aretra Napisano Marzec 30, 2013 Share Napisano Marzec 30, 2013 Amber! Ale warunki na niebie się zmieniają i tu nie pomoże twoja wiedza, lecz moja pomoc Teraz niebo czyste! W oddali są fronty powietrzne. Ale na razie czysto, leć "po prostu prosto" Link do komentarza
Spectra Napisano Marzec 31, 2013 Share Napisano Marzec 31, 2013 Amber słysząc słowa "po prostu prosto.", dobrze wiedziała co robić. Przyspieszyła więc tempo, w tym momencie zwróciła większą część uwagi na paczkę. Leciała dość szybko, ale też ostrożnie. Link do komentarza
Jake Napisano Marzec 31, 2013 Share Napisano Marzec 31, 2013 Luc przytaknął i popatrzył się wokół. Nagle zauważył wielką chmurę przed sobą. Z dużą szybkością powiedział - Kapitanie! Wielka chmura burzowa przed nami. Ster na ostro w prawo, a następnie... Po czym Luc spojrzał się na szparę w chmurach - A następnie lekko w lewo. Po czym wlatujemy do wąskiej szpary i musisz kapitanie zmienić pozycję na boczną. Link do komentarza
Aretra Napisano Marzec 31, 2013 Share Napisano Marzec 31, 2013 Speed poleciała do przodu, poczuła wiatr i niebezpieczne fronty, które mogły by zaszkodzić paczce. Wróciła do Amber. Przed nami fronty powietrzne! Ominiemy je od dołu, bo w górę i w boki ciągną się w nieskończoność. Leć na razie w dół, potem cię poinformuję co dalej. Link do komentarza
Spectra Napisano Marzec 31, 2013 Share Napisano Marzec 31, 2013 Amber zrozumiała polecenie.. Czuła silny wiatr wiejący z różnych stron. Wcześniej wiał bardziej od góry i na wysokości, w której leciała. Niestety teraz zaczął wiać od dołu co było utrudnieniem. Nie zastanawiając się zbyt długo, klacz "zanurkowała w dół " z odpowiednią prędkością. Po chwili poczuła, że wyleciała ze strefy wirującego wiatru.. Tym razem wiatr leciał w tą samą stronę co ona. Paczka również nie ucierpiała, albowiem była dobrze przywiązana. Amber przy każdym gwałtowniejszym ruchu sprawdzała dotykiem czy jest cała. Po chwili powiedziała : -Nie wiemy co jest w paczce.. Za tem nie wiemy również jaki ma na nią wpływ zmiana temperatury. Proponuję lecieć nie za wysoko - im wyżej, tym zimniej. Co ty na to? Link do komentarza
L'estaca Napisano Marzec 31, 2013 Share Napisano Marzec 31, 2013 -Gdzie jest Fly?-powiedziałam zakłopotana Link do komentarza
Mrs.Octavia Napisano Marzec 31, 2013 Share Napisano Marzec 31, 2013 -Tu jestem! Wykrzyknęła do swojej partnerki Link do komentarza
D'yer'ailt Napisano Marzec 31, 2013 Share Napisano Marzec 31, 2013 Ok. Ostro w prawo. -Wykonał polecenie. Następnie w krótkim odstępie czasu zmienił pozycję. Znowy droga była czysta. -Ehh... ciekawe ile ten lot będzie trwał. Mam nadzieję że niezbyt długo. Nieswojo się czuję nie widząc dokąd lece. -Znowu rozmyślał o sprawach osobistych, jednocześnie starając się skupić na zadaniu. To zadanie stanowczo było nużące. Jeszcze nigdy, nic mu się tak nie dłużyło. Bardzo chciał już skączyć, i znowu porozmawiać z Golden. Brakowało mu jej. Do tej pory to z nią rozmawiało mu się najlepiej. Ciekawe co tam u reszty, co Luc? Widzisz coś? Jak im idzie? -Spytał. Nie miał zamiaru wskazywać że chodzi mu o Golden. "O tym nie musi wiedzieć" -Pomyślał. Brakowało mu też widoku Canterlotu. Kiedy na niego patrzył czuł się taki... trudno to określić... taki radosny. Tak, radosny to chyba dobre słowo. Ogólnie brakowało mu wielu żeczy przez co zadanie coraz bardziej mu ciążyło. -Jesteśmy na prowadzeniu cy ktoś nas wyprzedził? -Dopytywał. Jednak najbardziej chodziło mu o odpowiedź na temat "innych". Link do komentarza
Gość Iluzja Pie Napisano Marzec 31, 2013 Share Napisano Marzec 31, 2013 Jacob popatrzył na wzlatującą Cry i dopiero po paru chwilach dotarło do niego co powiedziała . - Tak jest ! - powiedział z uśmiechem i wzleciał tuż za nią . ,, Uwaga na chmury , uwaga na chmury " - myślał patrząc z niepokojem na Cry z zawiązanymi oczami . - Uważaj , po lewej !- krzyknął i w ostatniej chwili zdołał usunąć ją z drogi. - Było blisko ... - szepnął z uśmiechem ocierając pot z czoła. ,, Ciekawe zadanie nam przyznała pani Kapitan " - pomyślał . ,, Ale dobra , muszę się skupić " - Dodał i w skupieniu podążał obok Cry. Link do komentarza
Ever3Tree Napisano Kwiecień 1, 2013 Share Napisano Kwiecień 1, 2013 Sunray załadował na plecy pakunek i upewnił się, że wszystkie paski, sprzączki, rzepy i inne wszelkiego rodzaju zabezpieczenia są dokładnie przymocowane na odpowiednich miejscach. Potem sprawdził wszystko jeszcze raz. I jeszcze raz. Dopiero wtedy sięgnął po opaskę i zawiązał sobie oczy. - Hmh... - Chrząknął. Lecenie na oślep nie wydawało się dobrym pomysłem. Białogrzywy poruszył delikatnie głową i stuknął kilkakrotnie kopytem o ziemię, starając się przyzwyczaić do nowych warunków. Pozbawienie zmysłu wzroku sprawiało, że co prawda miał wyostrzony słuch i dotyk, lecz nie dawało to wiele w powietrzu, gdzie nie można niczego dotknąć i w ten sposób określić swojego położenia... Wciąż kręcąc głową i nasłuchując drgnął, gdy nagle usłyszał swojego partnera i poczuł wyciągnięte w jego stronę kopyto. Uśmiechnął się przepraszająco. - Przepraszam, chwilę może potrwać zanim przyzwyczaję się do tych warunków... Dasz radę podawać przy okazji zakrętów stopień nachylenia i tego typu rzeczy? Link do komentarza
Shantee Napisano Kwiecień 1, 2013 Share Napisano Kwiecień 1, 2013 - Oh, dzięki Jacob! Wtedy paczka by się skruszyła/złamała! - Odpowiedziała z ulgą. ''Ciekawe, co jest w tej paczce?'' - Zaczęła myśleć, lecąc. Link do komentarza
Recommended Posts