Arcybiskup z Canterbury Napisano Marzec 22, 2013 Share Napisano Marzec 22, 2013 Nocne niebo powoli rozjaśnia się. Księżniczka Luna znosi księżyc, by ustąpić miejsca siostrze. Na źdźbłach trawy pojawiła się już poranna rosa, a pierwsze zwierzęta budzą się, by rozpocząć nowy dzień. Miasteczko YanHooves wciąż jednak pogrążone jest we śnie. Mieszkańcy wykorzystują ostatnie chwile błogiego odpoczynku. Żaden z kucyków nie jest jeszcze na nogach. Żaden, poza czarno umaszczoną klaczą siedzącą przy oknie i obserwującą nadejście dnia. Ta noc nie przyniosła jej zbyt wiele snu, mimo to nie widać zmęczenia na jej twarzy. Widać za to zamyślenie. O tak, wyraźnie jakieś myśli zaprzątają jej głowę. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
inka2001 Napisano Marzec 23, 2013 Share Napisano Marzec 23, 2013 Zaczęłam myśleć o wyścigach. W zamyśleniu nie mrugałam oczami. W końcu przestałam myśleć i pomyślałam " Co tak będę myślała, jest jeszcze wcześnie". Po chwili znalazłam się na zewnątrz. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Marzec 23, 2013 Autor Share Napisano Marzec 23, 2013 Mimo iż słońce już wstało, poranny chłód był wyczuwalny. Ruffian opuściła swój dom i stanęła na skraju ogródka i ścieżki. Szarość poranka była powoli przełamywana przez rozwijające się, barwne kwiaty. Pierwsze ptaki zaczynały śpiewać, a pierwsi mieszkańcy opuszczać łóżka, ziewając i przecierając oczy, pozbywając się resztek snu. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
inka2001 Napisano Marzec 23, 2013 Share Napisano Marzec 23, 2013 Szłam kłusem przez park. Następnie udałam się na tor. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Marzec 23, 2013 Autor Share Napisano Marzec 23, 2013 Tor był pusty. Mało kto o tej porze udawał się biegać. Kucyki, mimo iż miasteczko słynęło z wyścigów, ceniły sobie sen. Ruffian była wręcz pewna, że nie zastanie tam nikogo. Tor był dość długi i dopiero po chwili usłyszała stukot kopyt. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
inka2001 Napisano Marzec 23, 2013 Share Napisano Marzec 23, 2013 Odwróciłam się natychmiast aby sprawdzić kto przyszedł. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Marzec 23, 2013 Autor Share Napisano Marzec 23, 2013 Czarna klacz ujrzała kuca o ciemno-granatowej sierści. Jego grzywa była czarna i powiewała na wietrze. Biegł wolnym truchtem, nie zwracając uwagi na większość czynników z otoczenia. Dopiero mijając Ruffian mruknął "Witam", po czym pobiegł dalej. Kiedy ją mijał, okazało się, że jest pegazem, ale jedno z jego skrzydeł jest usztywnione i zabandażowane. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
inka2001 Napisano Marzec 23, 2013 Share Napisano Marzec 23, 2013 Chciałam porozmawiać z pegazem i ruszyłam za nim. Skradałam się cicho bo nie chciałam aby mnie zobaczył. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Marzec 23, 2013 Autor Share Napisano Marzec 23, 2013 - Czegóż to się pani skrada? Ładnie to tak napadać na innych o tej porze? - Kuc nie przestając truchtać obrócił głowę i spojrzał na Ruffian oczami barwy rubinu. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
inka2001 Napisano Marzec 23, 2013 Share Napisano Marzec 23, 2013 - Wcale cię nie napadam! Chciałam z tobą porozmawiać! - Odpowiedziałam urażona. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Marzec 23, 2013 Autor Share Napisano Marzec 23, 2013 - Nie? - uśmiechnął się. - Tak więc zapraszam, zapraszam. Proszę się nie krępować. O ile dotrzymasz kroku... - mrugnął porozumiewawczo. - O czym pani chciała porozmawiać? Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
inka2001 Napisano Marzec 23, 2013 Share Napisano Marzec 23, 2013 - O twoim skrzydle. Co ci się stało? Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Marzec 23, 2013 Autor Share Napisano Marzec 23, 2013 - Czy mam rozumieć że przechodzimy na "ty"? - zapytał. - Bo jeśli tak, na imię mi Violet Shine. A co do skrzydła... Cóż. Zdarza mi się lunatykować, a że śpię na dużych wysokościach... Sama rozumiesz. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
inka2001 Napisano Marzec 23, 2013 Share Napisano Marzec 23, 2013 - No tak. Wybacz, że ci zawróciłam głowę. Pójdę już. - Powiedziałam i poszłam na tor. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Marzec 23, 2013 Autor Share Napisano Marzec 23, 2013 - Czy nie chciałaś przypadkiem porozmawiać? - zapytał. Przystanął na chwilę. - Chyba że nie chcesz. Do niczego nie chciałbym zmuszać - Przyglądał się jej badawczo. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
inka2001 Napisano Marzec 23, 2013 Share Napisano Marzec 23, 2013 - Może po treningu? - Spytałam prosząco. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Marzec 23, 2013 Autor Share Napisano Marzec 23, 2013 - Po treningu? Hmm... Nie. Nie mogę się spóźnić, a muszę jakoś dotrzeć na górę. - wskazał głową oddalone miasto w chmurach. - Cóż, do zobaczenia. - Uśmiechnął się i ruszył w swoją stronę. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
inka2001 Napisano Marzec 23, 2013 Share Napisano Marzec 23, 2013 - To cześć! - Odpowiedziałam i weszłam na tor. Zaczęłam czekać na trenera. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Marzec 23, 2013 Autor Share Napisano Marzec 23, 2013 Słońce coraz bardziej grzało. Klacz czekała długo, ale trener się nie zjawiał. Zjawiło się za to kilka innych kucyków, rozgrzewających się do biegu. Riffian zaczynała się niepokoić. Trener zwykle był punktualny. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
inka2001 Napisano Marzec 23, 2013 Share Napisano Marzec 23, 2013 - Co się stało? - Mówiłam do siebie. Podeszłam do jakiegoś kucyka. - Wiesz gdzie jest trener? - Spytałam. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Marzec 23, 2013 Autor Share Napisano Marzec 23, 2013 - Nie mam pojęcia. Już czekam kilka minut... - klacz o zielonej sierści spojrzała na zegarek i zamyśliła się. - Nigdy się nie spóźniał. A co jeśli coś się... - przerwała - Stało? - wlepiała w Ruffian spojrzenie błękitnych oczu. Inne kucyki także się niecierpliwiły. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
inka2001 Napisano Marzec 23, 2013 Share Napisano Marzec 23, 2013 - Poszukam go! - Powiedziałam i ruszyłam na rynek. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Marzec 23, 2013 Autor Share Napisano Marzec 23, 2013 Ruffian ruszyła przez park i chwilę później dotarła na rynek. Był to niewielki plac, jak zwykle zatłoczony i jak zwykle głośny. Zawsze panował na nim gwar robiony przez kucyki, które w mniejszym stopniu interesowały się wyścigami. Tragarze chwalili swoje produkty i przekrzykiwali się w wiecznej walce o klientów. Grupki źrebaków bawiły się i biegały po całym terenie. Trudno będzie tu znaleźć trenera... Choć mało prawdopodobne, by zamiast trenowania kucyków kupował warzywa na targu. Był on szaro-fioletowym jednorożcem o złotej grzywie. Był łagodny, choć zdecydowany. I zawsze punktualny. Gdzie mógł się podziać? Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
inka2001 Napisano Marzec 24, 2013 Share Napisano Marzec 24, 2013 Postanowiłam popytać inne kucyki. - Przepraszam, widziałam pani szaro fioletowego jednorożca? - Spytałam jakiejś klaczy. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Marzec 24, 2013 Autor Share Napisano Marzec 24, 2013 - Kochaniutka, tu jednorożców jest naprawdę wiele. Nie wiem, nie zwracałam uwagi. Spytaj tragarzy, oni zwykle dużo widzą. Są spostrzegawczy. - Klacz mrugnęła i ruszyła w swoją stronę. Dookoła Ruffian tragarze robili mnóstwo gwaru. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Recommended Posts