Arcybiskup z Canterbury Napisano Sierpień 21, 2013 Autor Share Napisano Sierpień 21, 2013 Dwójka strażników, większych niż zwykłe podmieńce wkroczyła do lochów. Pochodnia rzucała błękitne światło na drzwi cel. Mur dający schronienie Meekness i Fiury'emu nie pozwalał na obserwację, usłyszeli jednak skrzypienie zawiasów i następujący po tym trzask. - Czego ode mnie chcecie? Gdzie i po co mnie zabieracie? Chcę wiedzieć! - rozbrzmiał głos Applejack. Możliwe że mówiła, aby w pewien sposób poinformować kuce, że opuszcza celę. Potem słychać było szczęk metalu - prawdopodobnie kajdanek i światło znikło, pogrążając lochy w ciemnościach. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
KougatKnave3 Napisano Sierpień 21, 2013 Share Napisano Sierpień 21, 2013 (edytowany) Wyraźnie się smucę. Wychylam się by sprawdzić czy jest droga wolna i nie ma żadnego podmieńca na drodze ku górze. Wyraźnie mi się to nie podoba żeby tak traktowano moich przyjaciół. Edytowano Sierpień 21, 2013 przez peros81 Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Sierpień 22, 2013 Autor Share Napisano Sierpień 22, 2013 Meekness z miną wyrażającą stuprocentowe skupienie wysunęła się z kryjówki, rozejrzała i skradając się, zaczęła wspinać się po spiralnych schodach. - No chodź! - ponagliła zza zakrętu. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
KougatKnave3 Napisano Sierpień 22, 2013 Share Napisano Sierpień 22, 2013 Idę za nią starając się zbytnio nie hałasować. Trzeba obmyślić plan, inaczej może dojść do katastrofy albo czegoś gorszego. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Sierpień 24, 2013 Autor Share Napisano Sierpień 24, 2013 - Więc tak. Notuj. Musimy znaleźć klucz, ewentualnie coś do zniszczenia celi. Wiesz o co mi chodzi? Dynamit, bomba, antymateria, nitrogliceryna... Nie, stój. Applejack musi przeżyć... Wystarczy klucz jak na razie. I lek dla Discorda. Żeby wyleczyć Discorda, trzeba wiedzieć co mu jest... Co mu Mirage zrobiła, czyli dostać się do celi. Klucz. Albo... Przenikanie przez ściany! Tak! Tyle że przenikać przez ściany potrafią tylko duchy. Chcesz być duchem? Ha? Nie, nie. WIm dobrze że to nie wchodzi w grę. Rany, czy tylko ja w tym towarzystwie muszę myślć? Rusz głową! - rozkazała towarzyszka i z zacięciem w oczch popukała Fiury'ego w czoło. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
KougatKnave3 Napisano Sierpień 24, 2013 Share Napisano Sierpień 24, 2013 Biorę jej kopyto z czoła. - Spokojnie. Oddychaj powoli. Po pierwsze klucz, zapewne jest w pomieszczeniu strażników więziennych. Co do leku dla Discorda to ja nie mam pojęcia co mu dolega. Jeśli chodzi ci o te materiały Dynamit, nitrogliceryna to można je znaleźć w magazynie. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Sierpień 27, 2013 Autor Share Napisano Sierpień 27, 2013 - Pomieszczenie strażników więziennych... Gdzie ono jest? O, mam plan! Napadnijmy jakiegoś strażnika! Przecież ty masz te swoje moce, no nie? Albo... - urwała i diabelski uśmiech rozjaśnił jej twarz. - Zamień się w strażnika. Nie będziemy musieli się ukrywać. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
KougatKnave3 Napisano Sierpień 27, 2013 Share Napisano Sierpień 27, 2013 - Postaram się - powiedziałem po czym zmieniam się w podmieńczego strażnika. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Sierpień 27, 2013 Autor Share Napisano Sierpień 27, 2013 - Hmm... Całkiem nieźle. Dziurawe skrzydła. Żółte, świecące gały... Wykrzywiony róg, szary pancerz. Dobrze. Ale musisz być wyższy. Dużo wyższy. Jesteś teraz mojego wzrostu, podczas gdy podmieńczy strażnicy są więksi niż normalne podmieńce. I zbroja. Srebrna zbroja. Obowiązkowo. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
KougatKnave3 Napisano Sierpień 27, 2013 Share Napisano Sierpień 27, 2013 Robię się wyższy i zmieniam mój pancerz na srebny, zmieniam przy okazji swój głos. Po zmianie sprawdzam czy wszystko działa. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Sierpień 29, 2013 Autor Share Napisano Sierpień 29, 2013 - Świetnie. A teraz napadniemy jednego z nich żeby nie było że po zamku chodzą klony, dobra? Choć i się ukryj! - syknęła klaczka i rozejrzała się wokół. Świetnie. Akurat niedaleko były niewielkie drzwiczki. Bez wahania podeszła do nich, otwarła je i schowała się do środka. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
KougatKnave3 Napisano Sierpień 29, 2013 Share Napisano Sierpień 29, 2013 Kryje się gdzieś czekając na ofiarę podobną do mnie. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Sierpień 30, 2013 Autor Share Napisano Sierpień 30, 2013 Kilka minut później zjawił się strażni, ale zamiast pójść do lochu, skierował się do drzwi, za którymi schowana była Meekness. Zapadła cisza. - A ty co tutaj robisz? Nie, nie, nie! Tutaj nie wolno wchodzić nawet gościom! - Rozległ się głos strażnika. Trzasnęły drzwi i Fiury mógł zobaczyć Meekness prowadzoną przez owego podmieńca. - Potrafię pójść sobie stąd SAMA - warknęła klacz. - Świetnie. Sądzę jednak, że ta część zamku nie jest odpowiednia dla źrebaków. No, już. Im szybciej będziesz na górze, tym szybciej wrócisz do zabawy. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
KougatKnave3 Napisano Sierpień 30, 2013 Share Napisano Sierpień 30, 2013 Ogłuszam strażnika by potem zaciągnąć go tam gdzie nikt go nie znajdzie. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Sierpień 30, 2013 Autor Share Napisano Sierpień 30, 2013 Strażnik nie dał się ogłuszyć. Odwinął się i kopnął Fiury'ego. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
KougatKnave3 Napisano Sierpień 30, 2013 Share Napisano Sierpień 30, 2013 Wstaję i wale go najmocniej w twarz. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Wrzesień 1, 2013 Autor Share Napisano Wrzesień 1, 2013 Strażnik okazał się zwinny. Bardzo zwinny. Uniknął ciosu, błyskawicznie okrążył Fiury'ego, podciął go i przewrócił na ziemię. Potem uniemożliwił mu wstanie. - Następnym razem powinieneś trochę odpuścić, jeśli chodzi o pewność siebie - powiedział. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
KougatKnave3 Napisano Wrzesień 1, 2013 Share Napisano Wrzesień 1, 2013 Używam telekinezy najmocniej jak potrafię by go z całej siły rzucić o ścianę by ogłuszyć. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Wrzesień 3, 2013 Autor Share Napisano Wrzesień 3, 2013 Strażnik nie padł na ścianę, a stanął w rozkroku i odparł zaklęcie. - Znowu to samo! - Zaśmiał się maniakalnie, po czym jego róg zabłysł fioletowym światłem i rzucił na ścianę Fiury'ego. Meekness krzyknęła, po czym spróbowała kopnąć z całej siły strażnika. Ten powstrzymał cios. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
KougatKnave3 Napisano Wrzesień 3, 2013 Share Napisano Wrzesień 3, 2013 Nie pozwolę by skrzywdził ją... nawet jeśli nie zadał ciosu. Rzucam mroczną kulą energi, prosto z arsenału Mrocznych Zakleć. Meekness teleportuje do siebie a następnie atakuje podmieńca. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Wrzesień 6, 2013 Autor Share Napisano Wrzesień 6, 2013 Z rogu wyłoniła się czerwona, lśniąca energia ukształtowana w szponiastą łapę i chwyciła kulę, a następnie rozgniotła i uformowała w szpikulec. Ten rzucony został prosto w Fiury'ego, zamiast jednak go zranić, szpikulec zmienił się w sieć, która oplotła jednorożca i przygwoździła do ściany, uniemożliwiając ruch. Podmieniec zbliżył się do niego, po czym przybrał postać Sombry. Zaraz potem Chrysalis, Mirage, a w końcu i Księżniczki Celestii. - Czy widzisz? Mogę być kim tylko chcę, a ty sądzisz, że mnie pokonasz. Ty, zaledwe źrebak. Silny, ale wciąż tylko źrebak! Oceniasz po wyglądzie, oto twój błąd! Czyś ślepy, synu Wielkiego Czarnoksiężnika? A może moc uderzyła ci do głowy? To arogancja? Odpowiedz. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
KougatKnave3 Napisano Wrzesień 6, 2013 Share Napisano Wrzesień 6, 2013 Patrze na niego swymi mrocznymi oczyma i potem mrocznym głosem mówię na niego. - Tu nie chodzi o siłę, śmiertelniku. Tu chodzi o taktykę - cichaczem robię pod nim wrota do krainy cierpienia. Kiedy już wpadnie to szybko zamykam i mówię. - Punkt dla mnie - potem się uspokajam. Podchodzę do Meekness i mówię normalnym głosem. - Wszystko gra? Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Wrzesień 6, 2013 Autor Share Napisano Wrzesień 6, 2013 - Nie, nie gra. A śmiertelny jesteś tu ty, mimo że wydaje ci się, że jest przeciwnie. Jesteś młody, a wydaje ci się że wszystko wiesz i potrafisz. Wiesz do czego to cię doprowadzi? To ja ci powiem, durnoto ty. Do niczego. A teraz mnie zirytowałeś i mam doprawdy gdzieś że jaśniepani jaśnieczegośtam uważa cię za syna, tłumoku! - wysyczała klacz innym już, zmienionym głosem. Urosła nagle i zmieniła się w wysokiego ogiera o granatowym futrze i długich, prostych ogonie i grzywie. Jego oczy były żółte i przenikliwe. Na czole miał róg. - Skoro zamieniłem się miejscami z twoją przyjaciółką, gdzie może teraz być, hę? - zapytał z okrutnym uśmiechem. Peros, to ja tu mistrzem gry jestem. Odpowiadasz za SWOJĄ postać. Swoją. To co zamierza i mówi, resztą zajmuję się ja. Gościu, no. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
KougatKnave3 Napisano Wrzesień 6, 2013 Share Napisano Wrzesień 6, 2013 < Sorka > Czym prędzej wyjmuję ją stamtąd by nie musiała już cierpieć. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arcybiskup z Canterbury Napisano Wrzesień 6, 2013 Autor Share Napisano Wrzesień 6, 2013 <Zamorduję. Pisz w czasie niedokonanym, okej? Proszę> - Nie wyciągniesz jej stamtąd. Wiesz czemu? - zapytał jednorożec. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Recommended Posts