Skocz do zawartości

W poszukiwaniu przygody życia - Lighting Star (FreeFraQ)


Draco Brae

Recommended Posts

Morning zaczerwieniła się jeszcze bardziej. Mimowolnie odwróciła od Ciebie głowę. To uczucie musiało być dla niej zbyt silne...

- I... ja... t-też Cię... k... ko-kocham - odparła nieśmiało.

Dalszą konwersację przerwała wam Dark pchana z wielką siłą w waszą stronę, przez Exi'e. Obie używały swoich skrzydeł. Jedna by hamować, druga by nadać pędu... Dark była już mocno poobijana i posiniaczona, jednak nie była Exi dłużna, ona również doświadczyła umiejętności rywalki. Ciemno bordowa klacz dostrzegła iż leci w waszą stronę i zaparła się kopytami, wszystko po to by wam nic się nie stało. To był dla niej błąd, zaliczyła potężne uderzenie o ziemie. Morning jęknęła, a Exi była nie wzruszona i przymierzała się do uderzenie kopytem w twarz Dark. Diablica pomimo bólu i krwi lecącej jej teraz z pyska odrzuciła Exiled z dala od siebie... Obie były już zmęczone, jednak to Dark była bardziej poturbowana...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 2.6k
  • Created
  • Ostatnia odpowiedź

Top Posters In This Topic

  • Draco Brae

    1312

  • FreeFraQ

    1311

- Nie ma się czego bać, Star. - odpowiedziałam przytulając ją. Potem podeszłam do nich... - Dobra widzę że obydwoje krwawicie jesteście poobijane posiniaczone i tak dalej, przestańcie pomyślcie o konsekwencjach... jak jutro np. wstaniecie naaapewno będzie wam się chciało iść do szkoły na pewno, haha... - powiedziałam spokojnie Nie podziałało... Nie miałam ochoty oglądać tego cyrku... wiec postanowiłam je rozdzielić. podbiegłam i rozłożyłam kopytka odsuwając obydwie strony konfliktu. - Już starczy, spuściliście sobie łomot nawzajem i dobra... ale pewnie i tak bedziecie sie napierda*ać..

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Odsuń się Lightie - odparła Exi. - Do Ciebie nic nie mam.

- Spływaj Lighting, tak dobrze od dawna się nie bawiłam, to już nie jest zwykłe mordobicie... Ja tu bronię honoru... Ghahahah.

Obie klacze stały przed Tobą. Czekały aż łaskawie się ruszysz z miejsca. Tłum przypałętał się znów do miejsca walki. Masa kucyków również nawoływała byś nie przerywała walki.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Tia... wiem... przyjdziesz do mnie na obiad? - spytałam radośnie. - A... potem sobie pospacerujemy, dark odpada z tą nowa. Wiec prawdopodobnie z Moon jeszcze będziemy spacerować koło ponyville po jakimś parku czy coś. - dodałam radośnie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Morning przytaknęła kiwając łbem. Tłum dosłownie zaraz po wiwatach, się rozszedł. Dark stała nad nieprzytomną Exi. Ciężko dyszała, krew powoli skapywała jej z pyska. Liczne siniaki i zadrapania były widoczne na ciele obu klaczek. Oprócz nich został tam jeszcze Deth. Dark zarzuciła na swój obolały grzbiet Exi i powiedziała coś jej bratu. Grymas bólu wciąż był widoczny na Twojej opiekunce... Nagle ruszyli razem... Morning patrzyła na to zdziwiona.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szliście wszyscy w ciszy. Krwotok Dark już dawno ustał. Diablica szła chwiejnie, ale nie ustępowała i stawiała dalej kopyto za kopytem. Droga była nieco długa. Przeszliście obok biblioteki Twilight, a potem skręciliście w lewo. Wzrok kucyków był skierowany na Dark i Exi. Szepty i pomówienia jednak nie przeszkadzały zwyciężczyni. Mijały minuty, a wy mineliście wiatrak. Przed wami jawił się mały domek, normalny, zwyczajny jak każdy inny. Deth się zatrzymał i odwrócił.

- To tutaj - odrzekł ogier.

- Pozwól, że położę ją chociaż na czymś miękkim - odparła Dark i splunęła krwią.

Deth tylko się zaczerwienił, a Dark odpowiedziała westchnięciem. Była już zmęczona i nie miała siły się kłócić z ogierem, a tym bardziej pieścić...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- No k***a, Lightie, zabawę mi psujesz - wtrąciła zmęczona Dark.

- Taka moja natura - odparł zawstydzony ogier i otworzył drzwi.

Dom w środku wyglądał zwyczajnie, pomimo tego, że był urządzony jakoś tak... staroświecko. Dark nie czekała na specjalne zaproszenie i od razu do niego wparowała...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Stojąc tak na zewnątrz i czekając na Dark, mogłaś obserwować jak ogier drąży ziemię wzrokiem.

- Nieśmiały strasznie - szepnęła Ci Morning na ucho. - A w ogóle gdzie jest Moon?

Razem z tym pytaniem Dark wyszła z domu i spojrzała na was.

- Co tak tu stoicie? Deth, jazda do domu, siostrą się zajmij.

Na polecenie klaczy o ciemnym umaszczeniu, ogier wystrzelił do domu i tyle go widziałyście...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dark popatrzyła na was ze zdziwieniem.

- Widzę, wreszcie krok do przodu u was... Ekhem, starałam się jej nie uszkodzić, dlatego ona bardziej mnie zmasakrowała. Musiałam zwyczajnie dopaść ją technicznie, ale przy jej sile i szybkości to nie było łatwe... ugh...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dark popatrzyła na Ciebie ze zdziwieniem.

- Oszalałaś chyba, krew dodaję uroku! - odparła z dumą. - Musiałam się potrzeć gdy mi leciała z pyska... Co do tego technicznego załatwienia tej nowej, to zwyczajnie. Dźwignia i uderzenie w kark. Ja nie chciałam przecież jej zabić. W ogóle to wymyśl jakąś bajkę dla rodziców... I chodźmy do domu.

Z tymi słowami Dark ruszyła z wolna chwiejąc się...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dark zatrzymała się. Patrzyła na Ciebie w skupieniu. Morning zaś dotrzymywała Ci kroku. Wyminęłyście Dark.

- Rozumiem... - westchnęła Misha. - Jakoś sobie sama poradzę.

Na te słowa odwróciłaś się i widziałaś jak z trudem Dark prostuje skrzydła. Kilka zamachów i zacisnęła zęby... Wzniosła się w powietrze i leciała powoli tylko w sobie znanym kierunku.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Discord Server

Partnerzy

  • For Glorious Equestria
  • Bronies Polska
  • Bronies na DeviantArcie
  • Klub Konesera Polskiego Fanfika
  • Kącik lektorski Bronies Corner
  • Lailyren Arts
×
×
  • Utwórz nowe...