Skocz do zawartości

Niczym Crusoe na bezludnej wyspie v.2


eragon333

Recommended Posts

Orange jak zawsze lubi wstawać wcześnie, więc obudziła się o koło 6 godzinie. Rozciągła się i pomachała kilka razy swoim mieczem.

Ah. Nie ma to jak poćwiczyć z rana. 

Po skończonej rozgrzewce poszła w stronę kajuty Chaos'a i Tunder. Gdy otworzyła drzwi widziała jak goście śpią więc postanowiła im nie przeszkadzać i zeszła ze statku po czym skierowała się w stronę stoczni gdzie weszła do budynku. Podeszła do kuca który zajmował się naprawami i ulepszeniami do statku.

Witaj Orange! W czymś mogę ci pomóc?

Tak potrzebuję miedzianego pokrycia na statek i śliskiego wodo i ognio odpornego szlamu.

Da się załatwić Orange ale czy posiadasz wystarczająco dużo złota?

Tak 50 tysięcy złotych monet.

*wzdycha*Orange za mało będziesz potrzebowała 60 tysięcy.

A nie zrobił byś wyjątku dla swojej starej przyjaciółki i uczennicy?

*wzdycha*Orange zrobię ten jeden raz taki wyjątek.

Dobrze.*powiedziała ucieszona po czym podała mu 50 tyś. złota* Zaraz wprowadzę tutaj statek.

Kiedy Orange dobiła transakcji wyszła ze stoczni i skierowała się w stronę swojego statku. 

Link do komentarza

Cato wstał czując się o wiele lepiej, przypomniał sobie o śmiertelnych grzybach, wpadł na pomysł. Cato poszedł do domu Kruka

-Kruk słuchaj... - Cato wpadł do wodza z brudnym od krwi pyszczkiem, co mogło wyglądać podejżanie. -Znalazłem jakieś dziwne grzyby, zjadłem jednego i... Nie chcesz wiedzieć, ale możemy na przykład napakować tego w jakieś worki i gdy piraci będą atakować nakazać pegazom spuścić im to na łby, uwierz mi skutki wdychania tego gazu nie są przyjemne...

Link do komentarza

Po chwili doszła do statku i weszła na pokład.

Będę potrzebowała waszej pomocy musimy powiosłować do suchego doku. Gdzie dokonają kilku ulepszeń na statek ale i tak mam nadzieję, że uda się z tubylcami do gadać i nie będzie to potrzebne.

Po chwili poszła pod pokład i zaczęła wkładać wiosła do odpowiednich otworów. Po włożeniu kilku wioseł oczekiwała na przybycie kogoś kto jej pomorze powiosłować.

Link do komentarza

Towarzysze!Zapomnieliście o tym temacie ^^?

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Socks wesoło wyszła z karczmy i ruszyła w stronę statku.Gdy tylko pojawiła się na pokładzie krzyknęła:

- Towarzysze!Pobudka!

Pobiegła pod pokład.Gdy tylko zauważyła Orange uśmiechnęła się jeszcze szerzej.

- Orange!Kiedy wyruszamy?

Link do komentarza

Statek powoli ruszył, a Orange spogląda się na Socks.

Co cię tak śmieszy statek powoli ruszył*zaśmiała się*

Suchy dok znajdował się 100 metrów dalej.

Użyła bym żagli ale wiatru nie ma. A po za tym otrzeźwiejesz po tym piciu.*zaśmiała się*

 

 

 

Edit:

Zapomniłem że na wyspie panuje non stop sztorm :P więc jak cuś magowie zrobili sobie wolne i sztorm raz na tydzien sie uspokaja np teraz wybila ta godzina gdzie sztormu nima i jest ladna pogoda:P

Link do komentarza

- No i co z tego że ruszył?Będziemy płynąć godzinę.A poza tym jestem trzeźwa.Wypiłam tylko kieliszek wódki.A potem tylko rozmawiałam z innymi.

Socks powoli wiosłowała.Nie chciała się zbytnio męczyć ponieważ jej zdaniem i tak nie dopłyną do tego doku.

- I pewnie nieźle się wytargowałaś o jakieś ulepszenia dla statku.Pewnie ci cenę zmniejszył o 5000 monet.

Powiedziała śmiejąc się.

Link do komentarza

Wzięłam pożyczkę z ratusza 50 tysięcy złotych monet a przyjaciel chciał za te poprawki 60 tysięcy ale po znajomości spuścił z ceny *uśmiecha się* A tak bym musiała zapłacić nawet 2 razy więcej jak bym go nie znała.

Po czym wiosłuje dalej. Statek przepłynął już około 25 metrów.

O Dark choć tu powiosłujesz z nami *śmieje się*

Link do komentarza

Cato poszedł na plażę, w miejsce rozbitego statku, aby go przeszukać jeszcze raz. Znalazł tam pięć pistoletów, które tak jakby zaczęły tą wojnę, i troche jedzenia, które z niewiadomej przyczyny dalej nadawało się do spożycia, zabrał je do wioski, po czym wrócił na plażę, wdrapał się na rozbity statek i położył się na nim, wygrzewając się na słońcu.

-Jeden plus tych przybyszów... - Cato mruknął do siebie po czym zapadł w sen

Link do komentarza
Gość Iluzja Pie

Kruk krążył po wiosce zaniepokojony.
Rozstawiał gęściej straże i częściej wyjmował swoją broń jakby oczekiwał nagłego ataku.
Od czasu postrzału w brzuch był strasznie wyczulony i nie miał zamiaru drugi raz odpuścić.

Link do komentarza

Statek po 2 godzinach i 30 minutach wpłynął do suchego doku gdzie został umieszczony na palach by się nie przewrócił gdy woda zostanie wypompowana.

W końcu no to jesteście wolni! *przeciera czoło z potu* Idę poinformować mojego przyjaciela by mógł rozpocząć swoją pracę.

Po czym wyszła ze statku i skierowała się do budynku.

No to możesz zaczynać my na statku będziemy cały czas nie będziemy wam przeszkadzać.

Dobrze *po czym ruszył do swoich pracowników*

Wyszła z budynku i poszła na statek.

Link do komentarza

Poszła w stronę kajut gościnnych.

Witajcie jak się spało przyniosłam wam glejty na swobodne chodzenie po wyspie.

Podaje Chaosowi glejt a glejt Tunder kłdzie na stoliku.

@Glejt

Ja Orange Steel upoważniam Chaos'a i Tunder do swobodnego chodzenia po wyspie, i biorę pełną odpowiedzialność za wyrządzone ich szkody.

Podpisał Herszt Piracki:

Schock Jaeson.

Tylko nie narozrabiajcie nie mam ochoty wysłuchiwać kłopotów.

Link do komentarza

Socks wyszła na pokład.Po minucie gapienia się na inne kucyki uznała że traci tylko czas i poszła do kajuty gościnnej.

- Siemka!O widzę że macie glejty!Dobrze że Orange wam je załatwiła bo byście musieli siedzieć w tej kajucie przez kilka dni.

Powiedziała szeroko się uśmiechając.

- Co zamierzacie teraz zrobić?Będziecie z nami płynąć na wyspę i szukać skarbu?

Link do komentarza

-Tunder wstala.

-O czesc Chaos. Dzien dobry Orange.

-Snow zobaczla na stole glejt.

-Dzieki za przepustke. Musze odwiedzic tutejszego kartografa. Wlasnie Orange! Wesz skad Socks ma ten miecz. Dala mi go wczesniej. Na nim sa dziwne piktogramy.

-Powiedziala biala klacz i poszla w strone budynku z szyldem "MAPY".

-Dzien dobry.

+Dzien dobry panienko. Co panienka sobie zyczy?

-Ma pan gdzies wyspe takiej wyspy?

-Snow pokazala notatnik z jedna czescia wyspy.

+Sprzedawca wzial notatnik i poszedl do jakby magazynu.

+Nie panienko nie mam takiej mapy. Pewnie panienka nowa wyspe znalazla.

-Zasmial kupiec i kaszlna bo sie zakrztusil dymem z fajki.

Link do komentarza

- Cóż...ze statku się nie ruszałam ale zgaduję że mogła zostać na wyspie.Zgaduję też że we wraku można było znaleźć coś co przyda się podczas podróży po wyspie.Tubylcy mogli wszystko zabrać ale gdy tylko przypłyniemy musimy sprawdzić ten wrak w pierwszej kolejności.

Powiedziała wciąż się uśmiechając.

- Gdy nam zaatakowali statek poleciałam w stronę wyspy.Gdy tylko do niej doleciałam tubylcy zaczęli we mnie strzelać z łuków.Schowałam się za krzynią z której dochodziły odgłosy jakiegoś kuca.Myślę że mieszkańcy wyspy mogli go zabrać do siebie.

Link do komentarza
Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.
×
×
  • Utwórz nowe...