L'estaca Napisano Kwiecień 25, 2013 Autor Share Napisano Kwiecień 25, 2013 Chatka zamieniła się w jaskinię ciszy. O piątej rano Mestia wróciła z jakimś tajemniczym człowiekiem. Weszła do chaty nie wydając żadnych dźwięków, nikogo nie budząc. Zaczęła nerwowo przeglądać papiery na sowim biurku. Jej oczy łzawiły lekko po nieprzespanej nocy. Znalazła swój cel i odetchnęła z ulgą. Przekazała coś szeptem człowiekowi na koniu, a on ruszył najwolniejszym galopem jakim umiał. Mestia wróciła do domu i zaczęła pukać do pokojów mówiąc ,,Wstajemy!''. Weszła przed chatek uśmiechnęłam się do dwójki na dachu -Witam. Od jutra śpicie na dole, a teraz zapraszam na śniadanie. Gdy już wszyscy byli Mestia wyjęła trochę owoców i suszone mięso ze schowka rozdzieliła równo z dużą dokładnością po czym kazałam usiąść i jeść. -Smacznego. Link do komentarza
Angdey Napisano Kwiecień 25, 2013 Share Napisano Kwiecień 25, 2013 -Smacznego- odpowiedziałam i zaczęłam jeść. Nie była to jakaś uczta, ale i tak dobrze, że nie musieliśmy sami zająć się wyżywieniem. Link do komentarza
cinek012002 Napisano Kwiecień 25, 2013 Share Napisano Kwiecień 25, 2013 Dobre i tyle jadłem o wiele gorsze rzeczy od twardego mięsa. -Dziękuję. Odpowiedziałem Lucy. Link do komentarza
Dead Radio Man Napisano Kwiecień 25, 2013 Share Napisano Kwiecień 25, 2013 Cień zszedł z dachu i usiadl przy stole. Wziął jedną z bułek i powoli ją pochłaniać. Nie okazywał zmęczenia, był w pełni sił. - To co dzisiaj - Powiedział wesołym tonem głosu. Link do komentarza
Jake Napisano Kwiecień 25, 2013 Share Napisano Kwiecień 25, 2013 Jacob wstał i się rozejrzał. Widać było że jego maska jest lekko zgięta więc Jacob jednym ruchem ją nastawił i powiedział patrząc się na jedzenie. - Nie jem przy stole. Jacob wziął swoją porcję i wyszedł na zewnątrz. Schował się w miejscu niewiadomym i zdjąm maskę. Zaczął jeść. Link do komentarza
kameleon317 Napisano Kwiecień 25, 2013 Share Napisano Kwiecień 25, 2013 Zszedłem z dachu, usiadłem przy stole i zacząłem jeść. Link do komentarza
L'estaca Napisano Kwiecień 25, 2013 Autor Share Napisano Kwiecień 25, 2013 Stanęła przy ścianie odwrócona do Jacoba plecami, ponieważ szanowała to, że każdy może mieć sekrety -Dlaczego nie chcesz jeść z innymi. Zrozum nie chcę cię upokarzać i na ciebie wrzeszczeć, bo jeśli się sprzeciwiasz moim rozkazom to musisz mieć poważny powód. Ale nie moge też tolerować takiej samowolki - mówiła cały czas odwrócona - czy się czegoś boisz? Link do komentarza
Jake Napisano Kwiecień 25, 2013 Share Napisano Kwiecień 25, 2013 Jacob przestał jeść i powiedział - Z całym szacunkiem, ale to nie twoja sprawa. Jacob skończył jeść i założył swą maskę. Wstał i wszedł budynku, nawet nie parząc się na Mestie. Link do komentarza
cinek012002 Napisano Kwiecień 25, 2013 Share Napisano Kwiecień 25, 2013 -Jacob wiem, że nie chcesz pokazać swojego prawdziwego "ja" ale to nie znaczy żebyś tak odzywał się do naszej mentorki. Link do komentarza
Jake Napisano Kwiecień 25, 2013 Share Napisano Kwiecień 25, 2013 Jacob się zdenerwował i powiedział opanowany - Mentorka czy nie ale nie powinna wcinać się w nie swoje sprawy. A teraz wybacz, ale nie chcę o tym rozmawiać. Po czym Jacob przeszedł na koniec pokoju i usiadł w kącie. Link do komentarza
cinek012002 Napisano Kwiecień 25, 2013 Share Napisano Kwiecień 25, 2013 -Rozumiem cię, że masz swoje sekrety... Powiedziałem ustając (niby bez znaczenia) obok mentorki. Link do komentarza
L'estaca Napisano Kwiecień 25, 2013 Autor Share Napisano Kwiecień 25, 2013 - Jesteś moim uczniem. Jestem zobowiązana sie tobą opiekować, bo nie jesteś jeszcze dzieckiem, dużym, ale nadal dzieckiem To jest moja sprawa. Dziś zrobisz więcej pracy niż powinieneś - Mestia powiedziała to ze spokojem, ale i groźbą nałożyła głębiej kaptur i powiedział do wszystkich -Od dziś zaczynamy. Lucy jest zobowiązana dziś do gotowania, Marcin będzie odsuwał meble, Cień za odsuniętymi meblami będzie sprzątał, a następnie pójdziecie rąbać drewno, Mordimer zmyje podłogi, Jacob obierze ziemniaki naleje wody do beczki tym wiadrem - Mestia wskazała na stosunkowo małe wiaderko i wielką beczkę, była 50 kroków od strumienia, z którego miał nabierać wodę - zrobisz sobie małą przerwę na obiad i dokończysz robotę następnie wyszorujesz gary, pomożesz rąbać drewno zjesz z nami kolejny posiłek i pozmywasz naczynia. Szmaty leżą na piecyku, woda w beczce, strumyk jest tam, siekiery są wbite w pień Sosny przed domem, mop również przy piecyku, na półkach. A teraz ja idę się zajmować swoimi sprawami Link do komentarza
cinek012002 Napisano Kwiecień 25, 2013 Share Napisano Kwiecień 25, 2013 -Tak jest. Odpowiedziałem spokojnie i zacząłem odsuwać pierwszy mebel. Link do komentarza
Jake Napisano Kwiecień 25, 2013 Share Napisano Kwiecień 25, 2013 Jacob powiedział zdziwiony - Aż tak małe wiaderko? Jacob spojrzał się na nie i westchnął ramionami - No cóż...praca to praca. Po czym swoim sztyletem zaczął obierać ziemniaki. Link do komentarza
Dead Radio Man Napisano Kwiecień 25, 2013 Share Napisano Kwiecień 25, 2013 - No szybciej - Powiedział zniecierpliwiony Cień - Potem pomogę Jacob´owi. - Cień chodził jak nakręcony. Link do komentarza
Angdey Napisano Kwiecień 25, 2013 Share Napisano Kwiecień 25, 2013 - Ja... Gotować?- stanęłam jak wryta. Po chwili powiedziałam: - Czy nie mogłabym się z kimś zamienić? Dawanie mi takiej pracy, to nie jest zbyt dobry pomysł... Link do komentarza
L'estaca Napisano Kwiecień 25, 2013 Autor Share Napisano Kwiecień 25, 2013 -Ugotuj mięso i kartofle, warzywa są w ogródku - zrób z nich sałatkę. Chcesz czy nie chcesz to twoje dzisiejsze zadanie. Jak będziesz potrzebowała pomocy to zapukaj do mojego pokoju. Link do komentarza
Angdey Napisano Kwiecień 25, 2013 Share Napisano Kwiecień 25, 2013 Spojrzałam na Mestię spode łba i mruknęłam: - Oby to nie był wasz ostatni posiłek. Nie ręczę za siebie i swoje umiejętności kulinarne. A następnie ruszyłam w kierunku ogródka nazbierać roślina do obiadu, a raczej tego, czym powinien byc obiad. Link do komentarza
kameleon317 Napisano Kwiecień 25, 2013 Share Napisano Kwiecień 25, 2013 Spojrzałem na Lucy. Podszedłem do niej i powiedziałem na ucho: - Ja potrafię gotować. I to nawet nieźle. Uczyli mnie tego w szkole. Nie pytaj - uśmiechnąłem się - przynieś warzywa, a ja w tym czasie spróbuję się uwinąć z podłogą. Ewentualnie ktoś mi pomoże - spojrzałem na resztę w pokoju po czym wziąłem mopa i zacząłem myć podłogę. Link do komentarza
L'estaca Napisano Kwiecień 26, 2013 Autor Share Napisano Kwiecień 26, 2013 W takim razie zmieńcie się miejscami. Lucy ty pozmywasz podłogę, a Mordimer coś ugotuje. A teraz przepraszam - praca. Link do komentarza
Jake Napisano Kwiecień 26, 2013 Share Napisano Kwiecień 26, 2013 Jacob z lekkim zdziwieniem powiedział patrząc się na stertę obranych ziemniaków - To wszystko? Hmm... może pójdę na szkołę gastronomiczną. Będę obieraczem ziemniaków 1 klasy, heh... Jacob zaśmiał się po czym wziął wiadro i zaczął wlewać tą wodę. Link do komentarza
cinek012002 Napisano Kwiecień 27, 2013 Share Napisano Kwiecień 27, 2013 Eh sam wyczyszczę meble.. Link do komentarza
L'estaca Napisano Kwiecień 28, 2013 Autor Share Napisano Kwiecień 28, 2013 I tak zleciało pierwsze pół godziny. Mestia poszła się przejść i popatrzyła tylko szybko na czasami mozolne prace uczniów. Następnie wróciła do swoich zajęć. Niektórzy byli tak zajęci, że jej nie zauważyli. Link do komentarza
Jake Napisano Kwiecień 28, 2013 Share Napisano Kwiecień 28, 2013 Jacob wreszcie pod koniec zapomniał wsiąść wiadro i one utonęło. Na szczęście beczka była już pełna. Jacob powiedział - No to narąbać drewna i będę miał wolne aż do obiadu... Po czym truchtem ruszył w stronę siekiery. Wziął ją do ręki. Zamachnął się na lewo i prawo po czym powiedział tonem znawcy - Słabizna Jacob zaczął rąbać drewno Link do komentarza
cinek012002 Napisano Kwiecień 28, 2013 Share Napisano Kwiecień 28, 2013 Posprzątałem wszystkie meble sam i poszedłem ciąć drewno. Link do komentarza
Recommended Posts