FreeFraQ Napisano Kwiecień 3, 2012 Share Napisano Kwiecień 3, 2012 - Oj Pinkie... Daj spokoj... Weź nam powiedz. - powiedziałem z lekkim uśmiechem. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
HoryPl Napisano Kwiecień 3, 2012 Share Napisano Kwiecień 3, 2012 FFQ czy możesz mnie wpuścić do tej bańki? Chcę żeby Pinkie znowu była szczęśliwa, nawet jeśli będę to musiał przepłacić własnym życiem. *zwraca się do Pinkie* Chcę tylko z tobą porozmawiać. Nie mam zamiaru cię skrzywdzić... proszę... możesz mi powiedzieć co się stało? *powolnym krokiem zbliża się do bańki* Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
FreeFraQ Napisano Kwiecień 3, 2012 Share Napisano Kwiecień 3, 2012 No ja niewiem... Ok ale, ktoś tu jeszcze trzyma bańke prócz mnie. *Levitus End* moja bańka pekneła. Została bańka Noxa. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Nox Napisano Kwiecień 3, 2012 Share Napisano Kwiecień 3, 2012 eh. dobra. *Nawet nie wymawiając żadnego zaklęcia bańka pękła* FFQ ? naucz się wreszcie gotowych matryc zaklęć. nie nudzi ci się wymawianie ich ? ;p Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
FreeFraQ Napisano Kwiecień 3, 2012 Share Napisano Kwiecień 3, 2012 E tam... przyzwyczajenie heh. Ale to na prośbę horego... Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Nox Napisano Kwiecień 3, 2012 Share Napisano Kwiecień 3, 2012 Yyy.. jakiego chorego ? ;d Tutaj nie ma żadnej osoby chorej, tylko pinkie z dużym problem Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mati9319 Napisano Kwiecień 3, 2012 Share Napisano Kwiecień 3, 2012 *Mati9319 joined the game* Wchodzę do pokoju i siadam na podłodze. Przez dziesięć sekund patrzę na Pinkamenę zrezygnowanym wzrokiem. - Ja już naprawde nie wiem, co mamy zrobić, abyś pojęła ten NONSENS, w który sama się wpakowałaś. Cierpisz, prawda? Zatem wycierp swoje, skoro musisz, ale nie zatracaj się w tym! Z tego naprawdę nic dobrego nie wyniknie. - Patrzę na nóż. - Wiesz, co ci powiem? Samobójstwo to największy, możliwy akt tchórzostwa. Pozwala to uciec od problemów. Niestety, wraz z owymi problemami, odejdzie wszystko co było drogie i bliskie twojemu sercu. Możliwe, że czeka cię w życiu jeszcze mnóstwo szczęścia. Trzeba jedynie przestać uciekać i stawić czoło sytuacji. Wtedy przekonasz się, że miałem rację. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Nox Napisano Kwiecień 4, 2012 Share Napisano Kwiecień 4, 2012 Mati... to są niesamowite słowa.. w 100% cię popieram, myślę dokładnie to samo. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
FreeFraQ Napisano Kwiecień 4, 2012 Share Napisano Kwiecień 4, 2012 jak byś czytał mi myślach mati... Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mati9319 Napisano Kwiecień 4, 2012 Share Napisano Kwiecień 4, 2012 [Kurczę no. Nie wiem, czy można cytować wiersze ze świata ludzi. No trudno.] - Mógłbym ci jeszcze, Pinkameno, zadedykować pewien wspaniały wiersz, który z pewnością zrozumiesz. "Biedna rozpaczy uczciwy potworze strasznie ci tu dokuczają moraliści podstawiają nogę asceci kopią lekarze przepisują proszki zebyś sobie poszła nazywają cię grzechem a przecież bez ciebie byłbym stale uśmiechnięty jak prosię w deszcz wpadałbym w cielęcy zachwyt nieludzki okropny jak sztuka bez człowieka niedorosły przed śmiercią sam obok siebie" ks. Jan Twardowski - Cytując pewną wypowiedź, "uciekamy przed cierpieniem, gdzie pieprz rośnie". Trzeba jednak zauważyć, że cierpienie kształtuje nasz charakter, uszlachetnia. Dlatego teraz cię proszę: zauważ to. Spróbuj wyciągnąć z tego coś pozytywnego, jakieś korzyści. Nie powiem ci dokładnie o co chodzi, bo musisz dojść do tego sama. Pamiętaj, że w ciebie wierzymy i trzymamy za ciebie kciuki... całkowicie bezinteresownie. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
HoryPl Napisano Kwiecień 4, 2012 Share Napisano Kwiecień 4, 2012 *podchodzi do Pinkie, z kryształów na jego skrzydłach wydobywa się chmura zielonego, uspokajającego dymu. Ociera swym kopytkiem łzę spływającą po jej pyszczku* Już dobrze... już wszystko dobrze. Nikt z nas nie ma zamiaru Cię skrzywdzić. Czy możesz nam powiedzieć co się stało? Jeśli nie chcesz tego powiedzieć wszystkim, możemy wyjść, poza tą jedną osobą, której ufasz. Martwimy się o Ciebie... o Twoje zdrowie... o Twoje życie... nie odrzucaj nas- przyjaciół, zwłaszcza w tych ciężkich chwilach... proszę powiedz co się stało. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Lemuur Napisano Kwiecień 4, 2012 Autor Share Napisano Kwiecień 4, 2012 - Ehh... Nie dacie mi spokoju, co? Po jej policzkach zaczęły cieknąć łzy, zaszlochała cicho. Spojrzała na wszystkich po kolei, po czym spuściła łeb z powrotem ku podłodze. - Nóż nie był na mnie... Ja nie chcę się zabić... Myślałam nad tym, ale nie... Nóż przeznaczony jest dla kogoś innego... Teraz rozpłakała się jeszcze bardziej, nie mogła już milczeć... Brakowało jej sił. - Parszywa gnida! Od dawna już się nade mną znęca... To takie upokarzające! Nienawidzę jej, tak bardzo jej nienawidzę... A "przyjaciółki"?! Dobre sobie... Patrzą tylko jak się nade mną pastwi! Nie reagują... Nawet słowem... Nic, zupełnie nic nie robią! Chyba nawet śmieją się ze mnie, gdy to robi... Nigdy więcej! Dopadnę ją... Skończę z tym... Ktoś musi! Puśćcie mnie do niej! Dopadnę ją... Nigdy więcej nie pozwolę zrobić sobie krzywdy... Nigdy więcej! Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
HoryPl Napisano Kwiecień 4, 2012 Share Napisano Kwiecień 4, 2012 *ociera łzy z policzkòw Pinkie i przytula ją* Już nie płacz csiiii... o kim mówisz... kto się nad tobą znęca? Chcesz kogoś zabić... nie... nie możesz... nie mogła byś z tym żyć... musi być inny sposób... nie mogłabyś żyć z tym piętnem... Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mati9319 Napisano Kwiecień 5, 2012 Share Napisano Kwiecień 5, 2012 - Więc o to chodzi... - mówię cicho, właściwie bardziej do siebie, niż do Pinkie. Po chwili, jakby otrząśnięty z zamyślenia, odwracam wzrok w jej kierunku. - Hory ma rację. Pewnie uważasz, że nie masz nic do stracenia, że jesteś gotowa zabić, ale mylisz się. W rzeczywistości bardzo się mylisz. Z pewnością dałoby ci to ulgę, ale tylko pozorną. Nie da się żyć z krwią na kopytach. Nie da się żyć tak, jak dawniej. Uwierz mi: po czymś takim znienawidzisz siebie. Zabójstwo to złe rozwiązanie. Po prostu złe. Powiedz nam, kto cię dręczył. Na pewno jest inny sposób. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
FreeFraQ Napisano Kwiecień 5, 2012 Share Napisano Kwiecień 5, 2012 - hmm... Gilda? czyżbym zgadł? jak nie to powiedz kto do jasnej celesti. i nie nie damy ci spokoju. puki nie rozwiążemy problemu - powiedziałem spokojnie. Albo Rainbow... Pozatym zabiła byś i co wtedy? tylko byś sie zgorszyła Pinkie. Zmieniła na gorsze. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Lemuur Napisano Kwiecień 5, 2012 Autor Share Napisano Kwiecień 5, 2012 "Gilda"... Na dźwięk tego imienia w oczach Pinkameny pojawia się ogromny gniew, łzy zaczynają cieknąć jeszcze szybciej. - Nie wiem co robić... Co mogę zrobić?! Jak mam się od niej do cholery uwolnić?!! Mam jej dosyć... Tak serdecznie dosyć... Nie chcę widzieć jej już nigdy więcej, niech zniknie, PRZEPADNIE!!! Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
HoryPl Napisano Kwiecień 5, 2012 Share Napisano Kwiecień 5, 2012 *przytule Pinkie, a następnie ociera jej łzy* Rozumiem że ci ciężko... wszyscy rozumiemy... jednak pomyśl... czy warto dla takiej, jak ty ją nazwałaś, "gnidy" marnować swoje życie... ktoś kiedyś powiedział mi " na obelgi nie zwracaj uwagi" jefnak rozumiem, że czasami jest to nie możliwe... widzisz moje skrzydła? *rozkłada skrzydła, a światło zdaje się tańczyć w kryształach umieszczonych na nich*... widzisz te kryształy? przez nie byłem obiektem drwin... wszyscy się ze mnie śmiali... też miałem takie myśli jak ty... ale znalazłem inne rozwiązanie... znalazłem przyjaciela, który pokazał mi jak przekuć tą wade w zalete... chce ci pomóc więc proszę cię... zostaw ten nóż... proszę... nie pozwolę ci zrobić takiego głupstwa, przez które zniszczysz sobie życie... *przytula Pinkie jeszcze raz* będe tu... będe przy tobie do końca świata... tylko proszę... błagam cię odłóż ten nóż *ostatnie słowa wypowiada ze łzami w oczach, w sposób przerywany ale ciągle mocny i pewny* Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
FreeFraQ Napisano Kwiecień 6, 2012 Share Napisano Kwiecień 6, 2012 - tak myślałem.... - mruknąłem do siebie. To wiec tak...trzeba ją znaleźć i przemówić jej do tego ptasiego móżdżka, żeby cie zostawiła w spokoju, bo w przeciwnym razie... będzie źle hiahiahia... - wychichotałem. Ups... poniosło mnie przepraszam. A takie pytanie mówiłaś coś "przyjaciółkom"? Że na przykład ona ci dokucza? - spytałem i mruknąłem pod nosem "pewnie nie... bo poco." Poprawiłem kilka błędów, FFQ, staraj się trochę przy tych postach, dużo błędów robisz przez pisanie na szybko i nie wygląda to zbyt ładnie . Lemi Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mati9319 Napisano Kwiecień 6, 2012 Share Napisano Kwiecień 6, 2012 Patrzę na FFQ. - Zatem miałeś rację. - Ponownie kieruję wzrok na Pinkie. - Co do zabójstwa, nie będę już się wypowiadał. Ta kwestia została omówiona już chyba do końca. - Z uśmiechem spoglądam na Horego, który świetnie spisał się w tej sprawie. - Jeśli zaś chodzi o Gildę, podzielam pomysł FFQ. Trzeba się do niej udać i przemówić jej do rozsądku. Słyszysz, Pinkie? Dzięki naszej interwencji, ta menda już nigdy cię nie tknie. Powiedz tylko, czy tego chcesz. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Lemuur Napisano Kwiecień 7, 2012 Autor Share Napisano Kwiecień 7, 2012 Czy mówiłam o tym przyjaciółkom?... Czy mówiłam im?! Ależ one przy wszystkim były! Patrzyły jak się ta gnida nade mną pastwi i nic nie zrobiły!! Zupełnie nic!!! Jestem prawie pewna, że same się z tego śmiały... Nienawidzę ich!!! Czy chcę byście pomogli mi rozprawić się z Gildą?... Tą szują?... Oczywiście że chcę! Im nas więcej, tym bardziej będzie cierpiała! Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
HoryPl Napisano Kwiecień 7, 2012 Share Napisano Kwiecień 7, 2012 *patrzy na Pinkie smutnym wzrokiem*"(...) tym bardziej bedzie cierpiała" *powtarza cicho, czując, że zostanie przez wszystkich zlinczowany za to, co ma zamiar powiiedzieć* Zemsta?! Rozumiem, że bardzo cię skrzywdziła, ale czy mszcząc się, i krzywdząc ją, nie staniesz się takim samym potworem jak ona? Poza tym, zemścisz się... skąd wiesz, że to nie pogorszy sprawy? Skąd wiesz, że ona nie będzie się próbowała zemścić? *patrzy na resztę* A. wy? Co mi powiecie? Istna polska szlachta... jedynie wam rozruby w głowie. Czy przez chwilę, przez sekundę zastanowiliście się nad konsekwencjami? Oczywiście, że nie, bo i po co prawda? *sarkastycznie* Tak. Pewnie. Weźmy widły, pochodnie i chodźmy do Gildii *już normalnym głosem* Czy wam się cydr rzucił na mózg? *zwraca się do Pinkie* Zrozum to co powiem... spróbuj to zrozumieć dobrze... nie namawiam cię do pozostawienia całej sprawy bez echa, ale proszę Cię... nie ...czekaj... błagam Cię, błagam WAS... musi by inne rozwiązanie niż zemsta... *podchodzi do Pinkie. Podnosi swoim kopytkiem jej pyszczek tak, że ich wzrok krzyżuje się. Patrzy jej prosto w oczy* Bo zemsta... zemsta nie jest żadnym rozwiązaniem, a może sprowadzić coś o wiele gorszego... Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
FreeFraQ Napisano Kwiecień 7, 2012 Share Napisano Kwiecień 7, 2012 Nah, trzeba jej wpi**dolic żeby sie odpindoliła haha. Albo co innego... - powiedziałem z takim złośliwym uśmieszkiem. Jak pinkie chce to ja z matisem sie z nia policzymy co nie? - dodałem. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mati9319 Napisano Kwiecień 7, 2012 Share Napisano Kwiecień 7, 2012 - No ja nie mogę. Chyba zaraz wyjdę z siebie i stanę obok. Hory, czy ja mówiłem cokolwiek o tym, by zlać Gildę na kwaśne jabłko? Nie. Mówisz też, że musi być inne rozwiązanie niż zemsta. Otóż nie ma. A już na pewno nie ma innego, które przyniosłoby Pinkie ukojenie. Od razu wykluczm jednak zadnie Gildzie cierpienia - nie zniżymy się do jej poziomu. Co to, to nie. - Zwracam się do FriFraka. - No właśnie lepiej wybierzmy owe "co innego". Proponuję wymyślić jakąś historię, która skutecznie przekona ją do opuszczenia Ponyville na zawsze. W ostateczności trzeba będzie złamać ją psychicznie. - Znów patrzę na Horego. - Wiem, że takie rozwiązanie niezbyt ci się widzi, ale zrozum: póki Gilda nie zostanie bezpowrotnie wygnana z miasta, Pinkie nie będzie mogła czuć się bezpiecznie! Jeśli Gilda nie opuści miasta na zawsze, albo do niego wróci, może dojść do PRAWDZIWEJ tragedii! Tak jak FFQ powiedział, możemy iść obaj, a ty zostań z Pinkie. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
FreeFraQ Napisano Kwiecień 7, 2012 Share Napisano Kwiecień 7, 2012 Nie mówiłem że trzeba jej "wpier***c" Tylko podałem dwa wyjscia. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Wolf0507 Napisano Kwiecień 7, 2012 Share Napisano Kwiecień 7, 2012 Fajne masz włosy. PS. Wpie**** gildzie? Rozetnę na pół i zjem na obiad! ...jeśli chcesz żebym to zrobił to daj znać :] Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Recommended Posts