Skocz do zawartości

Proste mody do gier Triste Cordisa


Cipher 618

Recommended Posts

Szczerze? NIGDY nie grałem w trybie TPP więc nie wiem, ale tak na oko starej baby to jest idealny (sądząc po przeciwnikach)
 
Tak się zastanawiam czy mając działający w singlu model Twilight nie poświęcić modu tylko dla niej - "Serious Sparkle". "Serious Twilight" (możliwe, że "Serious Twilight Sparkle" będzie za długie do wyświetlenia. 
 
Dlaczego tak?
 
1. 6x mniej pracy
2. Kucyk w przerywnikach (choć do przetestowania wymaga to ukończenia gry)
3. Twilight to jednorożec, problem lewitującej broni rozwiązany

4. Twilight ma ciekawsze teksty
 
Mam też złe wieści: 06.07 wychodzi Skyrim Ultimate... oj ciężko będzie rozdzielić czas pomiędzy te dwie gry
 
Aha. Wszystko testuję na poziomie treningowym z kodami na nieśmiertelność / amunicję. 
 
Poziomy trudności (znikł mi napis "wybierz poziom trudności")
 
dx1zsp.jpg
 
 
PS. Mały sekret.
 
2w5rbl3.jpg



EDIT
Xinef - gdzie wrzuciłeś folder Models? Osobiście pracuję nad plikami spolszczenia do których skopiowałem pliki odgłosów broni. Nie bardzo wiem jak uruchomić Twilight aby działała w trybie Single

 

EDIT 2 - nieaktualne - Twi dzała. Ale... Będzie opcjonalna. Pozostanę przy humanizacji w trakcie której coś poszło nie tak. Instalacja jest tak prosta, że wystarczy wrzucić jej plik obok spolszczenia i nowych dźwięków. 

Edytowano przez Triste Cordis
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na razie mam takie przemyślenia:

 

- Ostatecznie mane6 i pozostałe kucyki, jeśli będą, najwygodniej byłoby dać jako postacie tylko do multiplayera, bo wtedy da się je przełączać z menu gry, a nie kombinując z plikami. Jak ktoś będzie chciał grać jedną z nich w singla, to będzie miał instrukcję jak to zrobić (tak jak pisałem, wystarczy pozmieniać nazwy trzech plików). Ale zgodzę się, że na razie fabuła bazująca na humanizacji niech pozostanie. Jak ktoś chce grać kucem, to może, a jak ktoś woli bardziej absurdalnie podejść do sprawy (Serious Sam z głosem Fluttershy? Prawie jak Flutterguy na odwrót xD ), to taki byłby domyślny tryb gry moda. Zresztą "humanizacja poszła nie tak" jest dobrym wytłumaczeniem czemu kuc wygląda jak kuc w trybie TPP a jak człowiek w trybie FPP. Tak... odpowiedź brzmi... magia!

 

P.S.: To byłby może dobry motyw na którąś z dalszych części Serious Sama (nie znam fabuły więc nie wiem czy uda się to jakoś wpasować), ale żeby kuc próbował odzyskać nie-ludzką postać :D

 

 

 

- Takie przemyślenie... może warto byłoby o tym modzie napisać do Equestria Gaming? Może na początek zapisać się na Lyra's List, że poszukujemy writera (kogoś kto by napisał angielską wersję tekstów) i ewentualnie ludzi znających się na animacji w Blenderze, na wypadek jakby komuś się jednak chciało te animacje porobić? Tak szczerze, to z jednym i z drugim bym sobie pewnie poradził, jakbym miał dużo czasu, bo w zasadzie angielskim posługuję się równie sprawnie co polskim, a animacje w Blenderze parę lat temu robiłem. Ogólnie animacjami 3D zajmowałem się tak w okolicach końca liceum, a teraz kończę studia magisterskie, więc musiałbym sobie to i owo powtórzyć, ale pewnie bym sobie poradził... ale jeśli nie masz nic przeciwko, to myślę, że nie zaszkodziłoby po prostu sprawdzić, czy nie znajdą się jacyś chętni do pomocy właśnie za pośrednictwem Lyra's List. Nie mówię, że teraz, może za jakiś czas. Po prostu rzucam pomysł.

 

 

 

Nie wiem jak to się stalo, że dopiero teraz znalazłem to cudo na YouTube:

 

 

 

A co do instrukcji dodawania postaci, to pomyślałem, że najlepiej jak zrobię wideotutoriale na razie mam pomysł na trzy:

1. Prosta podmiana skina, np. jak przerobić Twilight w Lyrę (z fryzurą Twilight).

2. Jak podmienić fryzurę, ogon i temu podobne "gadżety".

3. Jak podmienić ciało kuca na inne (potrzebne na przykład przy księżniczkach, albo jakby ktoś chciał jeszcze inną postać załadować).

4. Co zrobić, żeby taki czy inny element był dobrze oteksturowany (bardziej zaawansowana sprawa, bo wymaga trochę operacji w Blenderze).

 

Ogólnie forma wideotutoriali powinna pozwolić na powtórzenie kroków nawet osobie która z Blenderem nie jest obeznana, a docelowo chodzi o to, żeby każdy mógł do gry dodawać zarówno postacie z serialu jak i OCki, jeśli tylko znajdzie właściwy model trójwymiarowy i albo znajdzie albo zrobi odpowiednie tekstury.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmm... ja po prostu wrzuciłem folder "models" i zadziałało. Co prawda bez animacji, ale zadziałało. 

 

Ale chciałbym trzymać się fabuły:

 

Do pradawnego Ponyville, które wygląda jak wygląda zostaje przeniesiona jedna z Mane6... lub BigMac (to dla żartu). W wyniku potężnego czaru księżniczek ulega humanizacji (inspiracja Equestria Girls), ale wygląda... jak wygląda. Głos pozostaje ten sam (np dla Fluttershy). 

 

Daczego humanizacja? Kucyk w swej naturze nie potrafi skrzywdzić "do tego stopnia" innej istoty. Ale człowiek... 

 

A fabuła dwójki:

Statek bohaterki, którym uciekła w jedynce rozbija się w górach. Podróż i radosne strzelanie trwa dalej.

Na szczęście większość tekstów , efektów i odgłosów pozostaje taka sama

Co do Equestria Gaming - myślę, że lepiej poczekać na ukończenie prac. Przynajmniej na część audio/tekst.

Edytowano przez Triste Cordis
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślałem nad tym... będzie z tym sporo roboty, bo kuce mają wiele wspólnych elementów i modele są już gotowe, podczas gdy każdy przeciwnik musiałby być robiony praktycznie od nowa. Z drugiej strony jeśli będzie się kiedyś robić animacje, to przeciwnicy mają ich z reguły znacznie mniej (chociażby ze względu na fakt, że nie przełączają się między wieloma różnymi broniami). Na pewno mają mniejszy priorytet niż kuce.

 

Masz jakieś konkretniejsze pomysły na przeciwników?

 

Moje pierwsze podejście:

 

Beheaded sirians - nie mam pomysłu... coś czego w serialu było dużo i może mieć atak dalekiego zasięgu? Na razie nasuwa mi się tylko pomysł z młodymi smokami.

Gnaar - diamond dog? ale jak wytłumaczyć latające? to ma być coś atakującego w zwarciu

Marsh Hopper - parasprite

Kleer Skeleton - changeling?

Sirian Werebull - timber wolf / Iron Will lub inny minotaur*

Scythian Witch-Harpy - gryf

Biomehanoidy - hydra? ursa minor i major?

Arachnoid - mantykora

Lava golem - feniks?

 

*Akurat Iron Will by pasował na ostatniego bossa.

 

 

 

 

Zasadniczo te, do których uda się znaleźć gotowe modele można by dodać jak już reszta rzeczy będzie gotowa. Tworzenie nowych modeli... średnio mam ochotę tylko pod kątem moda podejmować się takich zadań, ale w sumie są to stwory z MLP które można by wykorzystać też w wielu innych grach (można się rozejrzeć, może któraś z kucykowych gier 3D już ma takie modele i autorzy je udostępniają?), a jak nie to można by stworzyć chociażby, żeby wykorzystać w jakichś grach które się napisze w przyszłości. Osobiście mam zamiar kiedyś się wziąć za pisanie gier 3D, ale jak pokazuje historia - najlepiej najpierw napisać kilka krótszych projektów, żeby nabrać doświadczenia - i aktualnie jestem na tym etapie. Z "krótką przerwą" na pisanie magisterki. Która jest silnikiem do grafiki 3D. Więc na razie nie bardzo mam czas się bardziej angażować w modelowanie, animowanie itp. Być może w czasie wakacji albo po wakacjach, zależnie od tego, kiedy się wyrobię z magisterką i np. czy później będę robić doktorat albo co innego.

Edytowano przez Xinef
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ok, nie za bardzo podoba mi się pomysł z zamianą modeli. Z początkowego teksty/głos robi się gigantyczny mod. To raz. Po drugie bez problemu można sprawdzić głosy i teksty (wystarczy wpisać kod "please giveall") to z modelami może być problem. Tym bardziej, że muszą mieć dokładnie takie same wymiary jak oryginały (czasami w ukrytych komnatach ledwie się mieszczą)

 

Poza tym pamiętajcie, że zgodnie z nową fabułą Mental (praprzodek Discorda) zamienił mieszkańców Ponygiptu w monstra. Ot tak jak jego współczesna wersja kochała siać chaos. 

Edytowano przez Triste Cordis
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z podmianą przeciwników to po pierwsze na razie tylko chodziło mi o zebranie pomysłów. Jakaś burza mózgów - nic groźnego. Nie sądzę, żeby coś z tego ruszyło w najbliższym miesiącu, więc pewnie do tego czasu zasadnicza część moda będzie już i tak gotowa, a co będzie później to się zobaczy.

A po drugie wszystko opcjonalne. Z tworzeniem modów jest o tyle fajna sprawa, że mod może być rozbity na wiele części i każdy może sobie z nich wybierać to co mu pasuje. Nie ma potrzeby, żeby wszystko było w jednej paczce na zasadzie "wszystko albo nic".

Oczywiście można pracować nad jedną wersją moda jako tą główną - przykładowo łączącą w sobie wszystkie teksty, dźwięki i muzykę, ale bez podmienionych modeli postaci i przeciwników. Ale nie ma chyba problemów jeśli do tej wersji będą powstawać (w swoim tempie) opcjonalne dodatki i każdy będzie mógł sam decydować które z nich chce mieć, a które nie.

 

Z początkowego teksty/głos robi się gigantyczny mod.

Gigantyczny? Dopóki nie grzebie się w kodzie, to jest to dość mały i łatwy do opanowania projekt. Poza tym na razie jest mały i w miarę czasu może ale nie musi się rozrastać. Rzucanie pomysłami nie zwiększa jego rozmiarów - realizacja pomysłów zwiększa rozmiary, ale niekoniecznie skomplikowanie. Duże rozmiary nie są problemem. Duże skomplikowanie - tak, ale na razie nie wkroczyliśmy w tą działkę (chociażby dodawanie nowych broni, nowych przeciwników, nowych map, nowego AI, to by faktycznie komplikowało sprawę).

 

Po drugie bez problemu można sprawdzić głosy i teksty

Co do testowania widziałem, że już tu parę osób się deklarowało. Sam pewnie też to i owo prędzej czy później przetestuję (na razie testowałem głównie na pierwszym poziomie). Ogólnie - nie sprzedajemy tej gry, nie dajemy żadnych gwarancji, więc nie ma najmniejszego problemu jeśli to nie my, a ktoś z graczy znajdzie błąd. Po prostu nam to zgłosi i ewentualnie go poprawimy. Co więcej, robimy to dobrowolnie, więc nikt nie ma prawa wywierać na nas presji, że musimy poprawić każdy błąd. W związku z tym nie ma co się stresować i na siłę unikać rzeczy tylko dlatego, że mogą wprowadzić nowe błędy.

Ogólnie - moim zdaniem spokojnie możesz na razie pisać teksty przy założeniu, że ani bohater ani przeciwnicy nie będą podmienieni na inne modele. Ja tylko zadbam o to, że jeśli gracze będą chcieli podmienić, to będą mieli taką możliwość. Na twoją część moda nie ma to żadnego wpływu.

A co do przeciwników - obecna wersja jest dobra, bo pasuje do chaosu Discorda. Roboty, magiczne konstrukty, nieumarli, kosmici... miszmasz wszystkiego i jeszcze trochę. Dlatego nie ma konieczności podmieniania modeli. Jeśli jednak miałyby być podmienione, myślałem, że lepsze byłyby stwory które w serialu występowały jako antagoniści. Gummy, Spitfire, Derpy, Whooves, Lyra... nie bardzo mi tu pasują. Nawet jeśli mieliby być kontrolowani przez Discorda, to strzelanie do nich z ciężkiej amunicji... powiem szczerze, że nie miałbym na to ochoty. I w dodatku wówczas w ogóle aspekt "cofnięcia w czasie" byłby bez sensu, skoro mielibyśmy postacie współczesne. Oczywiście nie przeszkadza to w tym, że mógłbym dać taką możliwość jako opcjonalną tym, którzy jednak wolą mieć taką opcję, ale wolałbym najpierw zrobić po swojemu.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nawet jeśli mieliby być kontrolowani przez Discorda, to strzelanie do nich z ciężkiej amunicji... powiem szczerze, że nie miałbym na to ochoty. I w dodatku wówczas w ogóle aspekt "cofnięcia w czasie" byłby bez sensu, skoro mielibyśmy postacie współczesne. Oczywiście nie przeszkadza to w tym, że mógłbym dać taką możliwość jako opcjonalną tym, którzy jednak wolą mieć taką opcję, ale wolałbym najpierw zrobić po swojemu.

Trafiłeś w sedno niczym Wasilij Zajcew wroga... Nie po to kucyk przenosi się do dawnej Equestrii i pradawnego Ponyville (Egiptville) w formie człowieka, nie po to humanizacja nie przebiega pomyślnie by strzelać do współczesnego Trixie czy Discorda  :fluttershy5:  Czasy muszą się zgadzać. Nie napiszę całej fabuły bo w pewnym momencie atak na Ponyville zostaje wyjaśniony (myślę, że w miarę sensownie) I na koniec kontrola przez Discorda. Przodek Discorda czyli Mental kontroluje armię bestii. Stworzył ją z pradawnych Podmieńców czyli Odmieńców żywiących się nienawiścią. Byli idealni. Bezmyślne rzucanie się do boju to idealny pokarm. 

 

To mój pierwszy taki mod. Do tej pory podmieniałem co najwyżej dźwięki czy muzykę. A tu? Głosy, efekty, nazwy wrogów, napisów w trakcie ładowania, a nawet CAŁA fabuła. To potrwa... Każdy kto pisał pracę dyplomową zna syndrom Psa Pawłowa - to samo jest tutaj. Mówiąc krótko - cierpliwości. 

Edytowano przez Triste Cordis
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mała odmiana. Posiadacze UT2004 mogą pobrać voicepack dzięki czemu ich postać przemówi głosem jednej z Mane6. Ale to nie koniec. Wystarczy wgrać dowolny voicepack, który wspiera boty (umieszczę go w archiwum) i jakimś cudem głosy z mojej modyfikacji będą wykorzystywane przez boty. Mówiąc krótko, grając Fluttershy możecie usłyszeć docinkę Applejack!

Jutro wrzucę link do pobrania, a póki co filmik z wersji bo dotychczasowe linki padły - "pierwsza wersja która działa" (i tak już zostało)

PS. Na potrzeby FRAPSa ustawienia obniżone do absolutnego minimum. Spis modyfikacji w opisie na YT. Ogólnie polecam, zmieniają grę nie do poznania.

I jeszcze jedno. NIE polecam jednoczesnego używania komentatora i kucykowych komentarzy. Co za dużo... Albo to, albo to. :)

 

http://www.youtube.com/watch?v=8Z80ncsiUyo

Edytowano przez Triste Cordis
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakby to kogoś interesowało... w tej chwili na Humble Indie Bundle jest pełno Serious Samów do nabycia za "co łaska".

 

http://www.humblebundle.com/weekly

 

Z tego co na razie widzę, część jest oznaczona jako Steam Only... nie jestem ekspertem od Steama (niedużo tego używam), więc ktoś mógłby potwierdzić, czy to oznacza, że nawet jak zainstalujesz przez Steama, to nie da się tego uruchomić bez uruchamiania Steama? Bo jeśli tak, to idiotyzm. Ogólnie popieram inicjatywę HIB i z reguły rzucam im powyżej średniej, ale jak robią coś głupiego to z reguły ustawiam, że całą kasę mają dać na cele charytatywne. Mam nadzieję, że faktycznie tak robią, a nie jest to jakaś ściema z ich strony z możliwością wyboru. Głównie chodzi mi o wieloplatformowość, bo akurat jak sprzedają coś co nie jest indie, to mi nie przeszkadza jeśli jest porównywalnej jakości z produkcjami indie. Natomiast jeśli coś nie działa natywnie pod Linuksem... za przeproszeniem w pierwszych edycjach sprawa była jasna - chcesz by twoja gra brała udział w HIB? Ty, jako producent gry, musisz zadbać, żeby działała na Win, Mac i Linux. Jak o to nie zadbasz, to sorry, ale nie bierzesz udziału. Może uczestnictwo w HIB nie daje producentowi gry jakichś gigantycznych fortun, ale widać się mimo to twórcom opłaca, skoro sami swoje gry na to dają. Więc z tą multiplatformowością to była po prostu kwestia zmotywowania twórców, żeby pisali gry dobrej jakości i dostępne dla każdego niezależnie jakiego używa systemu. Teraz co prawda HIB często daje też gry starsze, co może trochę utrudnić czynienie ich wieloplatformowymi, ale jako programista mogę potwierdzić, że uczynienie gry wieloplatformową jest nieporównywalnie mniejszym kosztem niż się to zwykło czasami głosić. Nawet jeśli miałoby to zwiększyć liczbę użytkowników o powiedzmy 5% to i tak by się mogło opłacać. Po prostu widać niektóre studia nie wiedzą jak podejść do sprawy - myślą, że trzeba całość przepisać od nowa na tą inną platformę, testować na nie wiadomo jakiej ilości sprzętu itp. co faktycznie by podniosło koszty. W praktyce - często wystarczy zobaczyć co w wine sprawia problemy i parę rzeczy spatchować (chociażby Wiedźmin jedynka miał parę problemów jak był uruchamiany pod Wine, ale jak doszli do wniosku, że dodadzą oficjalne wsparcie dla Maców, to po prostu poprawili te parę rzeczy i działało bez problemów i pod Macami i pod Linuksem dzięki temu). Co do testowania - można to pozostawić graczom. Lepiej jak gra wyjdzie zbugowana i zaraz te błędy poprawią, niż by miała na dane platformy nie wyjść w ogóle. Trzeba tylko wtedy oficjalnie podać, że na te systemy gra jest w wersji beta czy coś, żeby gracze wiedzieli co kupują i że na przykład nie mają prawa do zwrotu jeśli nie zadziała.

 

 

 

 

W każdym razie z tego co widzę wersja Serious Sam Classic: The First Encounter, czyli chyba to co teraz modujemy, jest dołączona do Serious Sam 3, jeśli się przebije średnią.

Edytowano przez Xinef
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakby to kogoś interesowało... w tej chwili na Humble Indie Bundle jest pełno Serious Samów do nabycia za "co łaska".

 

http://www.humblebundle.com/weekly

 

Z tego co na razie widzę, część jest oznaczona jako Steam Only... nie jestem ekspertem od Steama (niedużo tego używam), więc ktoś mógłby potwierdzić, czy to oznacza, że nawet jak zainstalujesz przez Steama, to nie da się tego uruchomić bez uruchamiania Steama? Bo jeśli tak, to idiotyzm.

1. Nie da się. Steam jest wymagany. To nie koniec.

2. Przypuśćmy że padł Ci internet. Autentyczna sytuacja (dziś rano). Jeżeli zapiszesz informacje o swoim koncie na danym komputerze (e-mail, login, hasło, dane o karcie karcie kredytowej etc)- ja tego nigdy nie robię, względy bezpieczeństwa - to możesz grać w trybie offline (z włączonym steamem). Jeśli nie, to Steam nie uruchomi się w ogóle. Jesteś odcięty od gier które kupiłeś.

3. Pliki mają nieco inną strukturę niż "pudełkowe" wersje (problemy z modami)

Małe porównanie wykonane dziś rano

2yv56wn.jpg

 

W każdym razie z tego co widzę wersja Serious Sam Classic: The First Encounter, czyli chyba to co teraz modujemy, jest dołączona do Serious Sam 3, jeśli się przebije średnią.

Jest tylko jeden problem. Steam sprawdza integralność plików. Nie zawsze, ale czasami to robi. Jeśli wykryje, że plik X jest większy/mniejszy niż być powinien to pobierze grę od nowa. Nici z modowania. Mają ten swój "Warsztat" i tylko tam pozwalają na radosne grzebanie w grze.

A skoro o tym mowa - polecam GOG. Sprzedają instalatory (dzięki nim mam realMYST, SystemShock2, Syberie działające na Win7). Na pojedyncze DVD wejdzie kilka gier. Poza tym na forum udostępniono okładki, a nawet wzory do składanek. Godzinka w pierwszym lepszym programie i mamy świetną okładkę do 5-6 gier z logo GOG.

Edytowano przez Triste Cordis
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Heh... mam nadzieję, że nie zostanie to uznane za zbytni offtop, ale chciałem się odnieść trochę do ogólnej sytuacji na rynku gier. (tak na marginesie, mam już w pełni oteksturowaną Fluttershy i w najbliższych dniach nakręcę pierwszy wideotutorial jak dodawać nowe postaci, więc niedługo będą posty bardziej na temat)

 

 

 

Otóż coś mi się widzi, że kupując gry trzeba po prostu bardzo uważać na pośredników i dobrze jest się w tym orientować, bo to może mieć spore znaczenie. Chociażby taki Steam - ma swoje zalety i z punktu widzenia graczy (łatwość komunikacji) i twórców (łatwiej zdobyć graczy). Z mojego punktu widzenia fakt, że oficjalnie wspierają Linuksa też jest zaletą, chociaż dotyczy to tylko części gier. Obecnie mam tam 83 gry (wszystkie z HIB gdyż dość często gry mają dołączone Steam Key). Z tego 41 linuksowych. Niektóre co prawda pobrane bezpośrednio z HIB mają wersję linuksową, a po prostu nie mają takiej na Steamie, ale i tak nie jest źle. Innymi słowy zalety Steama są mocne.

 

Ale widzę i Triste to tylko potwierdza, że starają się mieć silną kontrolę nad graczami i dla nich jesteśmy tylko kopalnią pieniędzy, którą trzeba tak kontrolować, żeby maksymalizować zyski. Z mojego doświadczenia - to samo mogę powiedzieć praktycznie o każdej firmie, która wyszła na giełdę. Większość udziałów mają udziałowcy którzy w ogóle się nie interesują tym co firma robi - po prostu ma im przynosić kasę. Dlatego wszelkie decyzje podejmowane w firmie mają tylko i wyłącznie jeden cel - przynosić kasę. Nawet jeśli ktoś w zarządzie firmy, chociażby jej założyciel, bardzo by chciał robić wszystko co najlepsze dla klientów, graczy czy kogo tam obsługuje, to udziałowcy mogą przyblokować każdą jego decyzję, jeśli ich zdaniem się nie opłaca finansowo. Dlatego jeśli sam założę kiedyś firmę, nie mam zamiaru nigdy wychodzić z nią na giełdę.

 

 

 

Teraz spójrzmy na GOG.com. Bardzo fajny sklep który zaczynał jako portal z bardzo starymi grami, działającymi przez DOSbox, ScummVM i inne emulatory i temu podobny software. Teraz sprzedają też nowsze tytuły i sporo tytułów indie. Od niedawna wspierają oficjalnie Maci dla części gier. Są związani z CD Project Red (twórcami Wiedźminów). Szanują graczy do tego stopnia, że nie sprzedadzą żadnego tytułu, jeśli jego twórca nie usunie wszelkich niewygodnych dla graczy zabezpieczeń. Ostatnio pytają się w ankietach, czy graczom nie przeszkadza, jeśli będą sprzedawać gry z DLC albo gry wymagające rejestracji na jakimś serwerze do rozgrywki multiplayer (tak, nawet fakt, że nie wymaga rejestracji do single player, a tylko do multi już jest dla nich na tyle ważny, że się o to pytają graczy). Ogólnie widać, że bardzo się liczą ze zdaniem graczy. Ceny też mają przyzwoite, a promocje są na tyle częste, że z odrobiną cierpliwości zwykle można każdy starszy tytuł kupić za 40% ceny lub taniej. Nowsze raczej nie mają takich promocji, ale to też różnie bywa. Niemniej, za 2-5 dolarów można kupować najlepsze gry jakie powstały w ubiegłych dekadach, a najlepsze nowe gry raczej nie przekraczają 10-20 dolców. Jak to sobie porównam do gier po $60 na Steamie które są sporo gorsze od tych, to szczerze mogę polecić GOG graczom którzy preferują piraty bo ich nie stać na gry.

 

Ale z drugiej strony GOG.com też nie jest całkiem bez winy. Czasem chociażby piszą świetne recenzje grom które wcale takie dobre nie są. Ostatnio był preorder gry która w praktyce była po prostu remake'm wcześniejszej gry z serii, który w zasadzie tylko zastępował grafikę 2D grafiką 3D, nie zmieniając fabuły, kampanii, żadnych nowych map, ta sama mechanika gry. Nie uprzedzili o tym graczy, wszystkie teksty były tak sformułowane jakby to był sequel. Ja osobiście mam do nich jeszcze zastrzeżenie, że nie podoba mi się sposób jak podchodzą do wsparcia Linuksa. Wiem, że większości z Was to nie interesuje, ale akurat mam ochotę o tym powiedzieć, więc powiem. (moim zdaniem jeden z powodów czemu Linux jest mało popularny jako platforma do gier to fakt, że mało się o nim mówi w tym kontekście, a jedyny sposób, żeby to zmienić, to o tym mówić...) A zatem... jedna z części portalu GOG.com to zbiór pomysłów od użytkowników co należałoby zmienić ("community wishlist"/"requested site features"). Na piątym miejscu jest to, żeby dla gier dla których już istnieje natywna wersja na Linuksa, żeby ona również była dostępna na GOG.com. Innymi słowy jest sobie jakaś gra indie, której twórcy napisali wersje na Windowsa, Maca i Linuksa. Na GOG.com jak kupisz grę, to możesz pobrać wersję na Windowsa i na Maca. Czemu nie możesz pobrać linuksowej? Przez długi czas jedyną odpowiedzią GOG.com było stwierdzenie, że nie zamierzają sprzedawać wersji gry, jeśli nie została przez nich przetestowana i nie mają pracowników którzy by umieli udzielić wsparcia w sprawach tej wersji gry. Tłumaczyli, że jest tyle dystrybucji linuksa, że nie opłaca im się ich wszystkich testować. Tymczasem ja przejrzałem wszystkie komentarze do tego żądania na wishliście (obecnie jest ich 858, wtedy było trochę mniej, ale i tak jest to ponad 10 tysięcy głosów poparcia i 858 komentarzy, podczas gdy na pierwszym miejscu jest domaganie się kompletniejszych edycji gier, z wszystkimi DLC, z ponad 14 tysiącami głosów i zaledwie setką komentarzy). Ogólnie widać, że jest to żądanie z ogromnym poparciem i nawet jeśli gracze linuksowi stanowią niewielką część wszystkich graczy, to ze względu na podobieństwa ideologiczne i średnio większe zorientowanie rynkowe graczy linuksowych, jest ich bardzo dużo właśnie zainteresowanych GOG.com. Więc wśród użytkowników może być ich bardzo duży odsetek. I z komentarzy jasno wynikało, że większość z nich byłaby zadowolona, gdyby GOG.com sprzedawał te gry bez wsparcia technicznego, nieprzetestowane, byle by były do nabycia. Nawet bez gwarancji, że jeśli nie zadziała, to można zwrócić. I panowała zgodność, że mogliby wspierać tylko jedną dystrybucję linuksa, jak czyni to chociażby Steam. Już my, użytkownicy, zadbamy o to, żeby działało to na innych dystrybucjach, a jeśli nawet nie zadziała, to ta jedna dystrybucja jest darmowa, więc każdy ją może bez problemu zainstalować, nawet, jeśli na co dzień używa innej. Innymi słowy odpowiedź GOG.com zupełnie ignorowała to, czego tak na prawdę chcieli użytkownicy. Później dali trochę dokładniejszą odpowiedź, ale nadal sprowadzało się to do stwierdzenia "GOG. com nie doda wsparcia dla Linuksa, dopóki nie będzie mógł zaoferować pełnego wsparcia technicznego na wszelkie dystrybucje". Trochę z ludźmi tam na forum dyskutowałem (trochę mnie tam hejtowali :P , wliczając argumenty typu "I have a Polish friend, and he describes what you're saying as 'dziadowanie'"...) no cóż, jak to zwykle bywa ludzie lubią narzekać, ale ogólnie doszedłem do wniosku, że jedyne sensowne argumenty na obronę GOG.com jaki mogę wymyślić to albo prawo jest niedostosowane i wymaga, że muszą dawać gwarancję na to co sprzedają nawet jeśli użytkownicy tego nie chcą, albo może jest tak, że obawiają się, że danie gier linuksowych bez wsparcia mogłoby zaszkodzić reputacji Linuksa jako platformy do gier, bo faktycznie niektórzy użytkownicy mogliby mieć przez to problemy... (to pomijając fakt, że użytkownicy Linuksa na ogół lubią mieć problemy, bo "inżynier to człowiek, który lubi rozwiązywać problemy", a ogólnie filozofia Linuksa głosi, że na ogół za rozwiązywanie problemów ma odpowiadać społeczność użytkowników, a nie twórcy oprogramowania, a owi twórcy mają tylko społeczności umożliwić (w sensie legalnym) i ułatwić ten proces).

 

 

 

Tak czy siak, nadal polecałbym GOG.com, ale nie zmienia to faktu, że kupując trzeba uważać co się kupuje, poczytać recenzje od graczy, poszukać info z różnych źródeł itp.

 

Są jeszcze inne portale-sklepy (chociażby Desura) i inne źródła gier, chociażby zwykłe sklepy z grami w pudełkach gdzie się przychodzi i kupuje. Tych pierwszych za słabo znam, żeby się więcej wypowiadać, a co do zwykłych sklepów - zdaje mi się, że zwykle bardzo dużo pieniędzy biorą pośrednicy, a bardzo mało trafia do twórców. Warto to uwzględnić przy zakupie.

 

Ogólnie - najlepsza opcja, to kupować gry bezpośrednio od twórcy, jeśli jest taka możliwość. Wtedy żadne pieniądze nie trafiają do pośredników (chyba, że PayPal czy banki pobierają sobie opłatę za to, że można dokonywać płatności kartą, ale to już niewielka część). Zasadniczo ponad 95% pieniędzy wspiera wówczas faktycznie twórców gier, więc zamiast bankrutować, mogą dalej tworzyć i skorzystają na tym i twórcy i gracze. Dlatego coraz więcej twórców (chodzi mi tu o studia niezależne) umożliwia zakup bezpośrednio na ich stronie. I jak są mili, to dadzą za jeden zakup możliwość pobrania gry na dowolne wspierane platformy, możesz zainstalować legalnie na wielu komputerach naraz i masz dożywotnie aktualizacje. Oczywiście to już zależy od dobrej woli twórców i nie każdy to zaoferuje, ale często tak robią, żeby jeszcze zachęcić do bezpośredniego zakupu. Nie ma też wtedy problemów ze wsparciem technicznym - twórcy są w tym o wiele lepsi niż pracownicy sklepu.

 

Z punktu widzenia twórców rozwiązanie to ma tylko dwie wady - trzeba prowadzić ten sklep na swojej stronie, co wymaga trochę znajomości itp. (to akurat drobiazg, ale dla bardzo małych studiów to może być problem), a druga sprawa i to dużo ważniejsza - ciężko zdobyć klienta, bo skąd gracz ma się dowiedzieć, że taka gra w ogóle istnieje? Reklama dużo kosztuje, a małego studia na to nie stać. Dlatego wiele studiów polega na "word of mouth" czyli po prostu na społeczności graczy, że jedni drugim o grze powiedzą i zrobią grze darmową reklamę. To oczywiście trochę trwa i jest też ważną motywacją dla twórców, żeby tworzyć bardzo dobre gry i być w bardzo dobrych relacjach z graczami, żeby Ci uznali grę za wartą polecenia dalszym graczom. Niemniej... moim zdaniem to najlepsza opcja, więc może zacznie ona wypierać te oparte na pośrednikach?

 

Niestety znana jest też zasada "gorszy pieniądz wypiera lepszy" która często sprawdza się zarówno w biznesie, jak i w technologii... no cóż, pozostaje mieć nadzieję i... dyskutować, bo ciekawy jestem jakie są Wasze przemyślenia.

Edytowano przez Xinef
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie największa wada GOG to opis wymagań sprzętowych. Skoro sprzedają "stare dobre gry" to powinni opisywać je szczegółowo. Dla przykładu często piszą, że gra działa na Windowsie 7... ale 32bit. A nie 64bit, który posiadam. Idziemy dalej. Karta graficzna - min 64MB. Spoko mam 256... po fakcie, przekopaniu się przez niewygodne forum dowiaduję się, że gra nie działa na zintegrowanych kartach Intela.  :yHRvV: Teraz już o tym piszą, ale wcześniej "trochę" się zdenerwowałem. 

 

Mimo to polecam GOG. I czekam na NFS: Porsche (podobno mają umowę z EA)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dałem na HIB jednego centa powyżej średniej i mogę powiedzieć, że w wersji normalnej (nie Steamowej) są następujące gry:

Serious Sam Classic: The First Encounter

Serious Sam Classic: The Second Encounter

Serious Sam Double D

Serious Sam Kamikaze Attack

Serious Sam Public Demo 2

Serious Sam: The Random Encounter

Czyli jednak jest nie najgorzej, nawet jak się uwzględni tylko te gry.

Tylko na Steam są Serious Sam 2, Serious Sam 3 i wersja HD klasyków.

Jak się nie przebije średniej, to odpadają Serious Sam 2, 3 oraz nie wiedzieć czemu obydwa klasyki.

Edytowano przez Xinef
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ooo! bardzo chętnie wrócę na stare śmiecie. 

 

Nie wiem czemu nikt o tym nie wspomniał, ale Sam pod koniec gry korzysta z takiej armaty miotającej coś jak kule kręglowe. Ta broń idealnie się nadaje do przerobienia na Party Cannon.

 

Porównanie:

-SBC Cannon

http://www.serioussam.wikia.com/wiki/SBC_Cannon

-Party Cannon

http://mlp.wikia.com/wiki/File:Pinkie_Pie%27s_Party_Cannon_S2E9.PNG

 

A zamiast "kul kręglowych" mogłyby wylatywać mufinki.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ooo! bardzo chętnie wrócę na stare śmiecie. 

 

Nie wiem czemu nikt o tym nie wspomniał, ale Sam pod koniec gry korzysta z takiej armaty miotającej coś jak kule kręglowe. Ta broń idealnie się nadaje do przerobienia na Party Cannon.

 

Porównanie:

-SBC Cannon

http://www.serioussam.wikia.com/wiki/SBC_Cannon

-Party Cannon

http://mlp.wikia.com/wiki/File:Pinkie_Pie's_Party_Cannon_S2E9.PNG

 

A zamiast "kul kręglowych" mogłyby wylatywać mufinki.

Umm.. ta broń ma już dźwięk armaty Pinkie, a opis systemu SPIKE twierdzi: Celestia wie, czym to strzela. Zamienię też odgłos wybuchu kuli, ale na razie teksty, teksty i jeszcze raz teksty. Całą uwagę poświęcam temu modowi (zrezygnowałem ze swojego projektu Bezsilność czy IV edycji konkursu literackiego aby mieć więcej czasu)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiem krótko - zawieszam prace nad Serious Pony Mod. 

Po tym jak potraktowało mnie "przyjazne fanom" Hasbro, nie mam zamiaru tworzyć nic związanego z MLP: FiM a YT używać jedynie w formie radia. Żadnych playlist, Top10, setów...

 

Co się właściwie stało? Usunięto jeden z filmów bez żadnego ostrzeżenia. Ot tak. Inni dostawali ostrzeżenia. W tym przypadku wywalili coś nad czym pracowałem godzinami.

 

Mój kanał dostał czerwoną kartkę - następnym razem poleci cała drużyna. 

 

To nie "butthurt", nie jestem "drama queen" - nie podsuwajcie mi kanapy. Nie będę rzucał się na ziemię z testem: "this is the most...".

 

Rezygnuję bo nie chcę, żeby po tylu tygodniach, a może i miesiącach mod poleciał do kosza przez jakiegoś przygłupiego marketingowca, którego zasób słów ogranicza się do "copyrights" 

 

 Nie zostawię SSama, ale skupię się na dźwiękach (wystrzały, wybuchy HQ)  czy ewentualnie muzyce. Innymi słowy - nowy początek, zupełnie inny mod. Bez kucyków. 

 

http://www.youtube.com/watch?v=4042TjFaxaU

 

Streszczenie w filmie na YT, szczegóły w opisie filmu.

Edytowano przez Triste Cordis
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja powiem po prostu jaka jest moja opinia:

 

Fandomowa muzyka spokojnie może pozostać w modzie. Do tej muzyki jej twórcy mają pełnię praw, bo sami ją tworzą, więc jeśli wydają ją na otwartej licencji, to można jej używać. Jeśli jest instrumentalna i nie wzoruje się zbytnio na muzyce z serialu, to nie da się w żaden sposób wykazać, że narusza prawa Hasbro. Niestety to oznacza, że metalowe remakei muzyki z serialu już są wątpliwe i raczej należałoby ich nie używać.

 

Fabuła (w sensie teksty)... niestety tutaj żeby mieć 100% pewności, że do niczego Hasbro się nie może przyczepić, należałoby usunąć wszelkie odwołania do mane6, Equestrii i innych nazw / postaci z serialu. Kucyki jako takie mogą pozostać, bo Hasbro nie ma wyłączności na "małe konie". Niestety to niewielkie pocieszenie.

 

Dźwięki z serialu - to najbardziej ryzykowny element. Do fabuły teoretycznie mogą się przyczepić, ale w praktyce niemal na pewno tego nie zrobią - to tak jakby wysyłać C&D do fanfika. Jeszcze takie coś się chyba nigdy nie zdarzyło. Dźwięki z serialu z kolei... to i obrazy z serialu to chyba dwa główne powody dla czego czepiają się niektórych kanałów na YouTube.

 

 

 

Jeśli zaś chodzi o modele postaci - tu myślę, że podobnie jak z fabułą - niby mogą się czepiać wykorzystania wizerunku postaci z serialu, ale tak w zasadzie to nie wykorzystujesz nic wytworzonego przez Hasbro i nawet podobieństwo modelu 3D do płaskich rysunków kuców nie jest przecież wielkie. Same modele zostały stworzone przez fanów, a nie przez Hasbro. Mimo to wykorzystują wizerunek postaci z mane6, a przez to mogą zostać podciągnięte pod nieuprawnione używanie wizerunku postaci do której Hasbro ma prawa. Dlatego to też w niewielkim stopniu, ale ryzykowne jest. Moim zdaniem gdyby używać tylko OCków, to już nie mieliby się jak przyczepić.

 

 

 

Podsumowując:

Wątpię, żeby się czepiali tego modu, ale pewności mieć nie mogę, więc rozumiem czemu zawieszasz pracę. W takim razie jedyne co pozostaje mi powiedzieć, to - dobrze wykorzystaj ten czas, który dzięki tej decyzji "zaoszczędzisz". Pograj sobie w Skyrima, wróć do Bezsilności, albo zajmij się czymś innym na co myślałeś, że nie będziesz miał czasu z powodu Serious Sama. Ja prawdopodobnie dalej popracuję nad modelami, ale zastanawiam się teraz, czy tutoriale wrzucać na YouTube, bo też średnio mi się podoba kierunek w którym zdąża ten portal. Nie wiem, może wrzucę na vimeo albo jakiś inny portal.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Masz kopię tego wszystkiego? Może trzeba jak z Fighting przejść do konspiracji i II obiegu? Czepiać się moda średnio można, jeśli to produkt niekomercyjny i posiada cechy parodii. Możesz wydać oficjalnie oświadczenie, napisać do Hasbro, że Twój projekt blah blah, niekomercyjny, blah, blah, parodia i nie będzie zjawiskiem o skali globalnej. To czasami działa!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Masz kopię tego wszystkiego?

 

Ja nic od Triste nie dostawałem i wbrew jego woli bym tego tak czy siak nie publikował, żeby w razie czego nie robić mu kłopotów. Jeśli chodzi o Fighting is Magic, to ja akurat mniej więcej w równym stopniu sobie cenię te wersje które wyciekły co te oficjalne, pozbawione kucyków ale z postaciami od Lauren Faust. Chociaż fakt, w to pierwsze da się już grać, a to drugie to dopiero zapowiedzi. Ale ja mam nadzieję, że i jedno i drugie się będzie ładnie rozwijać.

 

 

Czepiać się moda średnio można, jeśli to produkt niekomercyjny i posiada cechy parodii.

 

To samo można powiedzieć o wielu kanałach na YouTube i paru zamkniętych przez Hasbro projektach fanowskich.

 

 

To czasami działa!

 

Możesz podać jakieś przykłady? Bo ja głównie znam sytuacje, kiedy moment gdy ktoś dostaje C&D w zasadzie przesądza sprawę, bo gdyby nie mieli podstaw to by tego nie wysyłali. Po pierwsze jeśli próbujesz rozwiązać sytuację bez sprawy w sądzie, to w zasadzie pozostaje dyskusja z prawnikami, a z prawnikami raczej w dyskusji nie wygrasz. Sprawa w sądzie? Nawet jeśli masz małe szanse na wygranie, to raczej się nie opłaca próbować. Tak przynajmniej mi się wydaje. Kwestia jest taka - im też nie zależy na sprawie w sądzie. Nawet jak wygrają to nic w zasadzie z tego nie mają. Oni mają nadzieję, że po dostaniu C&D grzecznie posłuchasz i problem załatwiony. Ale jeśli ktoś tego nie zrobi, to tylko ich bardziej zdenerwujesz i możesz sobie na prawdę narobić problemów.

Edytowano przez Xinef
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie sprawa jest jasna - Hasbro samo nie wie czego chce. Wywala grę Fighting is Magic, pozwala na animację Double Rainboom, wywala "mój" film bez absolutnie żadnego ostrzeżenia. A wracając do modyfikacji - znika tak jak wszystko to, co było na moim kanale YT.

 

Co z tego, że go skończę, opublikuję skoro jego istnienie będzie loterią. Miłosierne Hasbro machnie ręką na zasadzie "a niech sobie będzie", czy wciśnie czerwony guziczek i wywali całość do kosza. Po co mi to?

 

Korzystając z darmowych dźwięków etc mam 100% że nikt do niczego się nie przyczepi. A już na pewno nie Hasbro.

 

 

Podsumowując:

Wątpię, żeby się czepiali tego modu, ale pewności mieć nie mogę, więc rozumiem czemu zawieszasz pracę.

Dokładnie. Nie mam absolutnie żadnej pewności. Ktoś chce bawić się w rosyjską ruletkę? Proszę bardzo. Pobierzcie spolszczenia z internetu (można pracować na kopii pliku z gry - ale spolszczenie zajmuje mniej miejsca). Otwiera się je winrarem. Odgłosy broni są w katalogu models/sounds (czy jakoś tak).

 

Przykład to różne filmiki, krążące po sieci, jak chociażby Double Rainboom. Jak słyszałem, otrzymali oficjalną zgodę od Hasbro na publikację tego produktu.

Tylko, że to nie gra w której bohater walczy z armią bezgłowych kamikadze... A filmik? Miał oddawać klimat Silent Hill na tyle, na ile to możliwe. Byłem pewien, że skoro nie mają nic przeciwko filmom gdzie krew leje się strumieniami to i z tym nie będzie problemu. Myliłem się. Tak co do filmiku jak i ich rzekomego "community friendly"

Edytowano przez Triste Cordis
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i w sumie racja, Double Rainboom miało poparcie uniwersyteckie...

 

 

Cóż... Hasbro jest z jednej strony zobowiązane do walki o swoje prawa autorskie (jak nie będzie o nie walczyć, to posiadacze praw do wizerunków mogą koncernowi wytoczyć proces), z drugiej strony nie stara się jakoś wyjść z tej sytuacji  załatwiając to najprostrzym i przy okazji najgorszym sposobem: zakazać. Już dawno udowodniono, ze wspieranie twórczości fanowskiej to świetny ineteres.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Utwórz nowe...