Skocz do zawartości

Portal do equestrii V2.


Recommended Posts

Oczywiście zgadzam się, ja uważam jednak, że potrzeba nam zmian. Ale co może jednostka? I co przyniosą zmiany? Na te pytania odpowiedź daje nam historia. Trzecia Rzesza, Korea Północna, stalinowski ZSRR. To też miały być utopie.

 

EDIT: Ja ma nienajlepszą sytuację życiową, a nie zamieszkałbym w takim państwie. Takie jest moje osobiste zdanie.

Edytowano przez Po prostu Tomek
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście zgadzam się, ja uważam jednak, że potrzeba nam zmian. Ale co może jednostka? I co przyniosą zmiany? Na te pytania odpowiedź daje nam historia. Trzecia Rzesza, Korea Północna, stalinowski ZSRR. To też miały być utopie.

 

EDIT: Ja ma nienajlepszą sytuację życiową, a nie zamieszkałbym w takim państwie. Takie jest moje osobiste zdanie.

 

Stworzenie utopi było niemożliwe, jest niemożliwe i nigdy nie będzie możliwe; to się nigdy nie zmieni. Zmian powiadasz ? Zgadzam się. Problem polega tylko na tym że wprowadzenie tych zmian nie będzie proste. Społeczeństwo jest mocno podzielone ( zresztą nie tylko Polskie ). Dla przykładu : Bogatsza i najbogatsza "warstwa" społeczeństwa raczej ma w poważaniu te zmiany. Dlaczego ? Mają pieniądze, nie muszą się raczej martwić o przyszłość więc co ich obchodzi jakiś kowalki który kombinuje jak godnie przeżyć od 1 do 1 ( w moim przypadku od 10 do 10... ). Mają to gdzieś. Ci którzy mogą bez większych problemów przeżyć od 1 do 1 co prawda trzymają rękę na pulsie ale tutaj również większość wychodzi z założenia że "narazie" nic nie potrzeba robić - zrobi się coś jak już zacznie się sypać ( wtedy to będzie już trochę późno niestety ). Natomiast problem się zaczyna w momencie gdy o pomoc zaczynają się upominać ci "Niewypłacalni"; zasiłki to żenada, pomoc od państwa ? Haha tak jasne pomoc... Karmią ludzi jakimiś zielonymi strzałkami z sytuacji gospodarczej, pier**lą o jakiś zielonych wyspach itp, mówią że trzeba czekać ponieważ wszystko idzie w dobrą stronę... O ile ludzie na początku ludzie w to chyba wierzyli to teraz "powierzają" w to już chyba tylko ci najbardziej zdesperowani. Najgorsze jest to że ludzie niby dają poparcie dla tych co walczą o pomoc, jednak to poparcie w praktyce nic nie daje. Jakiś czas temu było w wiadomościach o człowieku który się podpalił pod sejmem (głowy nie dam czy to było pod sejmem czy gdzie indziej ). Jak dla mnie nie była to jakaś głupia pokazówka a głośny krzyk rozpaczy niestety.

Dla przykładu ja skończyłem technikum jako informatyk ( dyplom + matura ), studia odpuściłem ponieważ bałem się że nie dam rady. Do dzisiaj nie mogę znaleźć pracy w swoim zawodzie, robię na gównianych / śmieciowych umowach w naprawdę różnych miejscach. Zarabiam raczej grosze. Obecnie czekam za wrześniem ponieważ to jest mój termin do wojska... i naprawdę się boje, boję się że się tam nie dostanę. Gdy mnie odrzucą to poza tym że się raczej załamie to pierwsze co zrobię to będę starał się wyrwać z tego "nadwiślańskiego raju" ( Całe szczęście że chociaż angielski mam naprawdę dobrze opanowany; w innym przypadku było by raczej nieciekawie ) za wszelką cenę, nawet gdyby miało to oznaczać że będę iść po trupach.

( to co tutaj piszę jest to mój punkt widzenia, nikogo nie nakłaniam do podzielania go itp ).

 

Koniec offtopu...

 

Co do prawdziwego tematu. Ciekaw jestem jak szybko ( i czy w ogóle ) był się przystosował do bycia kucem... wiecie kopyta i te sprawy :D . Oraz ciekaw jestem czy ten świat byłby taki bezproblemowy w kreskówce.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W bezproblemowość Equestrii nie wierzę, bo jak sam wskazałeś, utopii nie ma.

 

A teraz drobny offtop: Zdziwisz się, że powie ci to młodszy człowiek, ale podzielam w większej części twój punkt widzenia. Do zmian potrzeba katalizatora. Rzeszy młodych, zdesperowanych ludzi. I kogoś, kto nimi pokieruje. Jednego z nich, bo nie przyjmą nikogo z zewnątrz. Trzeba organizacji, więzów, wreszcie płomiennych przemów i zręcznej dyplomacji. Trzeba wspólnoty ludzi chcących coś zmienić i mających plan jak to uczynić. Problemem w takim rozumowaniu jest jedna zasadnicza rzecz. Gdzie ich znaleźć?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W bezproblemowość Equestrii nie wierzę, bo jak sam wskazałeś, utopii nie ma.

 

A teraz drobny offtop: Zdziwisz się, że powie ci to młodszy człowiek, ale podzielam w większej części twój punkt widzenia. Do zmian potrzeba katalizatora. Rzeszy młodych, zdesperowanych ludzi. I kogoś, kto nimi pokieruje. Jednego z nich, bo nie przyjmą nikogo z zewnątrz. Trzeba organizacji, więzów, wreszcie płomiennych przemów i zręcznej dyplomacji. Trzeba wspólnoty ludzi chcących coś zmienić i mających plan jak to uczynić. Problemem w takim rozumowaniu jest jedna zasadnicza rzecz. Gdzie ich znaleźć?

 

Podejrzewam że Ci ludzie którzy poprowadzą resztę się znajdą gdy zajdzie taka potrzeba. Swoją drogą jesteśmy naprawdę dziwnym narodem, jesteśmy dość mocno podzieleni, walczymy pomiędzy sobą o jakieś (nieistotne) pierdoły ( gdzie jest krzyż, gdzie jest krzyż...), nie upominamy o swoje dopóki nie jest naprawdę zła sytuacja a jednoczymy się gdy jest stosunkowo dość późno... Ja to widzę niestety widzę tak że nadejdzie dzień gdy ludzie wyjdą na ulicę i będą się głośno domagać zmian, nie na zasadzie "obrzucamy jajami jakąś siedzibę rządu oraz trochę pokrzyczymy po czym się zwiniemy" ale będzie to coś dużo poważniejszego. Może to nie będzie za mnie, może tego nie dożyję, może nawet młodsi użytkownicy forum tego nie dożyją ale jeżeli sytuacja będzie podążała w tym samym kierunku to obawiam się że to będzie wysoce prawdopodobne zakończenie.

Ktoś może powiedzieć że jest to gadanie człowieka który nie dostał wszystkiego na srebrnej tacy... nie, nie jest tak. Ostatnio rozmawiałem ze znajomymi z klasy z technikum i co się okazuje 4 osoby pracują w zawodzie a reszta w zasadzie ma taką samą sytuacje co ja  ( jest jeszcze z 6 osób na studiach, w klasie było nas 29  ). Kontaktowałem się także z częścią znajomych jeszcze z czasów gimnazjum... też nie jest kolorowo. Niestety taka jest prawda sytuacja młodych osób na rynku pracy to jest jakaś totalna kpina. Szukasz pracy w swoim zawodzie - sorry nie masz doświadczenia, idziesz do pracy gdzie nie jest wymagane powyższe - ale tam nie masz go jak zdobyć ( chodzi o doświadczenie w kierunku w którym skończyłem naukę ).Nawet gdybym chciał znaleźć dodatkową pracę aby trochę dorobić to jest to niemożliwe ponieważ moja praca polega na zmianach ( rano, popołudnie, nocka ), więc pogodzenie to z inną pracą jest raczej nie możliwe.

 

Żeby ktoś nie powiedział że ten post to totalny offtop:

 

Gdybym przeniósł się to tej Equestrii znanej z kreskówki to bym czuł się bardzo nieswojo. Pomijam fakt bycia kucem bardziej chodzi mi o sam świat. Dobrze to wygląda świat bez problemów ( większych ), bez wojen, przyjaźń i miłość jako dominujące wartości itp. Podejrzewam jednak że po jakimś czasie stało by się to..... męczące ? Tak to chyba dobre określenie. Gdybym już nie miał wyboru i musiałbym przenieść się do Equestrii to chciałbym aby była to Equestria znana mi z fanfikcji; trudno mi jednak powiedzieć która fanfikcja miała by być podstawą tego świata ( muszę się nad tym zastanowić ).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja czekam właśnie na coś poważniejszego. Nie jestem ślepy i widzę co się dzieje. Tak samo ty, sądząc po twoich wypowiedziach. Namacalnie przekonujemy się co dnia, że rząd polski jest nieudolny i skorumpowany. Że czeka nas bezrobocie, McDonald's lub emigracja. A dlaczego? Bo społeczeństwo, jak wspomniałeś, jest podzielone. Nikt nie potrafi skorzystać z okazji, by dokonać niezbędnych zmian. W Polsce nie ma solidarności ludowej. Jeśli wybijesz się ponad innych, zniszczą cię. Nie tylko to jest barierą. Zostaje jeszcze wiele innych czynników. Na przykład trudno jest zdobyć poparcie szerszego grona osób. Trudno zorganizować coś ponad owo "rzucanie jajami", bo nikomu się nie chce. A jeśli ktoś próbuje, to usilnie jest przez otoczenie zniechęcany. Ciężko znaleźć kogoś o podobnych poglądach, wciąż pojawiają się tendencje decentralizacyjne, nikt nie ma sensownego planu ani środków na ewentualną realizację. Pozostaje jeszcze problem metod. Ludzie posłuszni rozkazom są tylko pod batem, a nikt sam sobie nie nałoży jarzma, nawet dla własnego dobra. Poszukuje się nowych rozwiązań, mając pod ręką stare i sprawdzone. Propaganda "zielonej wyspy" zbiera żniwo w postaci konformistycznych, pełnych apatii posłusznych maszynek do zarabiania pieniędzy. To przyniosło nam dwadzieścia lat kapitalizmu. I widocznie to się tak szybko nie zmieni.

 

Tak, wiem, offtop. Ale dyskusja ciekawa. Co do Equestrii, nigdy i za nic nie zgodziłbym się zostać kucykiem. Jesli już miałbym się tam przenosić, to tylko i wyłącznie pod swoją własną postacią.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja czekam właśnie na coś poważniejszego. Nie jestem ślepy i widzę co się dzieje. Tak samo ty, sądząc po twoich wypowiedziach. Namacalnie przekonujemy się co dnia, że rząd polski jest nieudolny i skorumpowany. Że czeka nas bezrobocie, McDonald's lub emigracja. A dlaczego? Bo społeczeństwo, jak wspomniałeś, jest podzielone. Nikt nie potrafi skorzystać z okazji, by dokonać niezbędnych zmian. W Polsce nie ma solidarności ludowej. Jeśli wybijesz się ponad innych, zniszczą cię. Nie tylko to jest barierą. Zostaje jeszcze wiele innych czynników. Na przykład trudno jest zdobyć poparcie szerszego grona osób. Trudno zorganizować coś ponad owo "rzucanie jajami", bo nikomu się nie chce. A jeśli ktoś próbuje, to usilnie jest przez otoczenie zniechęcany. Ciężko znaleźć kogoś o podobnych poglądach, wciąż pojawiają się tendencje decentralizacyjne, nikt nie ma sensownego planu ani środków na ewentualną realizację. Pozostaje jeszcze problem metod. Ludzie posłuszni rozkazom są tylko pod batem, a nikt sam sobie nie nałoży jarzma, nawet dla własnego dobra. Poszukuje się nowych rozwiązań, mając pod ręką stare i sprawdzone. Propaganda "zielonej wyspy" zbiera żniwo w postaci konformistycznych, pełnych apatii posłusznych maszynek do zarabiania pieniędzy. To przyniosło nam dwadzieścia lat kapitalizmu. I widocznie to się tak szybko nie zmieni.

 

Tak, wiem, offtop. Ale dyskusja ciekawa. Co do Equestrii, nigdy i za nic nie zgodziłbym się zostać kucykiem. Jesli już miałbym się tam przenosić, to tylko i wyłącznie pod swoją własną postacią.

 

Prawda jest taka że rząd jest od nas uzależniony a nie my od niego, oni to wiedzą doskonale. Problem polega na tym że nasze społeczeństwo chyba nie jest tego do końca świadome lub po prostu ślepo wierzy w ich zapewnienia. Mieszkam w Poznaniu, 5 minut od miejsca w którym 28 czerwca 1956 roku 100 tyś. zdesperowanych ludzi wyszło na ulicę walczyć o lepsze jutro. Wyszli naprzeciw armii, milicji oraz czołgom. Protest został krwawo stłumiony. Dlatego też mam podziw dla tych ludzi, oraz poczucie walki o swoje. Co prawda sytuacji obecnej nie można porównywać to tamtej, jednak to daje dużo do myślenia ile możemy zdziałać działając razem. Jedno czego żałuje to tego że w Polsce nie ma łatwego dostępu do broni palnej. Gdyby nasze społeczeństwo było "dozbrojone" władza by pomyślała wiele razy zanim by poczynili jakieś kroki przeciw nam. Co prawda temat dostępu do broni palnej to już temat na zupełnie inną rozmowę, ale uważam że powinien być ułatwiony dostęp do broni palnej.

 

Poznan1956001.jpg

 

 

W Polsce nie ma solidarności ludowej. Jeśli wybijesz się ponad innych, zniszczą cię.

 

To jest niestety smutna prawda...

Najgorsze jest to że propaganda "zielonej wyspy" jest popierana i podtrzymywana przez bogatą część społeczeństwa która uczestniczy niejako w "rozdawaniu kart" ponieważ oni nie potrzebują zmian.

Powiem szczerze, jesteśmy wspaniałym narodem, nasza historia już nie raz pokazała że działając pod jednym sztandarem potrafimy zdziałać cuda. Niestety najpierw trzeba ludzi zjednoczyć pod tym jednym sztandarem a to już nie jest takie proste. Ludzie dostrzegą potrzebę zmian, oj dostrzegą ale wtedy podejrzewam że na rozmowach się nie skończy...

 

Żeby nie było zbytniego offtopu.

 

Ciekawy jestem jak bym był zaakceptowany przez "obywateli" Equestrii gdybym tam zamieszkał jako jedyny człowiek.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobra,nie gadajmy o polityce,bo zaraz będzie tu flame war.

 

 

 

 

Ciekawy jestem jak bym był zaakceptowany przez "obywateli" Equestrii gdybym tam zamieszkał jako jedyny człowiek.

 

 Zależałoby to tylko od ciebie, czytaj:Jakbyś był cham i burak to byś miał przerąbane,a jak pozytywnie nastawiony do życia facet,to jakoś byś się tam zaaklimatyzował.

 

 

Tak do tematu:Mnie się widzi,że najlepiej byłoby, gdyby jakaś tajna organizacja badawcza  odkryła EQ,prowadziłaby tam badania skryte przed światem ludzkim,ale z kucami mieliby dobre stosunki(pozwalam na wykorzystanie tego w ficu :P)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To mam problem, jestem cholernym pesymistą i bywam chodny, a czasem nawet chamski. Swoją drogą, nie uważacie, że Equestria jest czymś w rodzaju tyranii dobra? Widzicie, żadnych odstępstw od zaprowadzonej harmonii, bo inaczej spotka cię coś złego. Wygnanie, zamiana w kamień, rozerwanie tak dla przykładu.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Portal do Equestrii.  :portalface:

Czytałem wiele ficków i te z przejściem pomiędzy światami najbardziej mi się podobają.

 

Jednak gdyby takie przejście naprawdę istniało z chęcią bym z niego skorzystał.

 

Technicznie rzecz biorąc nie jest to całkowicie niemożliwe. Istnieje wiele teorii o równoległych wymiarach lub innych wszechświatach gdzie zasady fizyki są zupełnie inne niż tutaj.

Więc wymiar w którym istnieje magia i pastelowe kuce nie wydaje się tak niedorzecznym pomysłem. :portalflank:

Edytowano przez sajback
  • +1 2
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 weeks later...

Ciekawy temat więc się wypowiem:

Myślę, że wszystko zaczęłoby się od wybrańców, którzy mieli wizje Equestri i miejsca ukrycia portalu. Gdy już się zbiorą podejmują ostatnią decyzje czy chcą wstąpić na ścieżki tamtego świata czy dalej prowadzić swoje życie, gdyż niewiadomo czy portal działa w dwie strony. Ci, którzy zostali staliby się strażnikami portalu. Problem jest w tym, że któryś z nich mógłby to rozpowiedzieć, chociaż jeśli po przejściu stawałbyś się kucykiem to kucykowe wojsko nie sprawiłoby problemu. Jeśli chodzi o mnie to z trudem przeszedłbym przez wrota, trzeba coś w końcu zmienić w swym życiu.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A może gdyby tak stworzyć kapsułę która robi kosmiczne-ponaddźwiękowe bum? 

Gdyby tak wytworzyć silne ponaddźwiękowe bum to może by się utworzył portal do Equestri?

Myślę że jak ten statek już zrobi dość wysoko to bum to kilka metrów nad ziemią utworzy się portal do Equestri. 

(Wiem że trochę zerżnięte z Double Rainboom ale każdy ma marzenia :aj5: )

Najlepiej gdyby zebrało się dużo bronych weszło do portalu i go zamknęło. 

Albo najlepiej by było gdyby Mane6 zrobiło ci wjazd na chatę i zabrało do Equestri :crazytwi:

Trochę szalone,ale fajne

Edytowano przez Doktor
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks later...

Racja,racja. Ja też bym się nie oparł :ming:

Czyli powiadacie że byście się nie opierali i pozwolili się zabrać do Equestrii hmm... czyli łatwo ci zostawić rodzine, znajomych i udać się w prawie nieznane miejsce ? Nie wiem jak wy ale ja to bym pojechał tam tylko w charakterze wycieczki na kilka dni.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

każe ci wyobrazić siebie w postaci kucyka, rzuca zaklęcie, zmieniasz się, i żyjesz w Equestrii.

 

Rasistowskie zagranie. Już wolałbym żyć tutaj, na Ziemi, jako człowiek. Gdybym mógł jednak tam żyć i pod swoją naturalną postacią, to nie miałbym wątpliwości, że chcę.

 

Co ludzie mają, w swoich fanfiction, że ludzkich bohaterów przemieniają na poniacze? To niesmaczne, zalatujące mi polityką rasową III Rzeszy, która gdyby miała możliwość, to pewnie transformowałaby Żydów w Aryjczyków zamiast ich anihilować.

 

Czy kucom przeszkadzałby ZWYKŁY człowiek w Equestri? Skoro jest taka tolerancyjna, to na pewno nie!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co ludzie mają, w swoich fanfiction, że ludzkich bohaterów przemieniają na poniacze? To niesmaczne, zalatujące mi polityką rasową III Rzeszy, która gdyby miała możliwość, to pewnie transformowałaby Żydów w Aryjczyków zamiast ich anihilować.

Czy kucom przeszkadzałby ZWYKŁY człowiek w Equestri? Skoro jest taka tolerancyjna, to na pewno nie!

To raczej dla dobra tych ludzi. Jeśli są jedyni ze swego gatunku w Equestrii i chcieliby sobie jakoś ułożyć życie, to mimo, że związki międzygatunkowe w Equestrii są dopuszczalne (patrz: Spike x Rarity), to źrebiąt z tego nie będzie. Jasne, można adoptować, ale jednak w końcu w naszym życiu chodzi o przekazanie SWOICH genów dalej... No, chyba, że z pomocą przyjdzie jakaś magia, której zasady biologii niestraszne!
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach


czyli łatwo ci zostawić rodzine, znajomych i udać się w prawie nieznane miejsce ?

 

Oczywiście najpierw bym zostawił jakąś informację dla rodziny i znajomych

A co do bycia kucem to ja bym chciał tak Np:Jeśli bym był w Equestrii chciałbym być kucem,gdyż po prostu nie czułbym bym się za dobrze jako człowiek w krainie gdzie dominują kuce...A gdybym miał wrócić to tak że w naszym świecie bym był człowiekiem

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście najpierw bym zostawił jakąś informację dla rodziny i znajomych

A co do bycia kucem to ja bym chciał tak Np:Jeśli bym był w Equestrii chciałbym być kucem,gdyż po prostu nie czułbym bym się za dobrze jako człowiek w krainie gdzie dominują kuce...A gdybym miał wrócić to tak że w naszym świecie bym był człowiekiem

Nie szkoda ci rąk ? Teraz pomyśl jak się czuje Spike jako smok w krainie gdzie dominują kuce ... czuje się chyba dobrze nikt go nie atakuje z tego powodu, zatem jako człowiek chyba nie czuł byś się nie dobrze a nawet był byś rozpoznawalny i możliwe że popularny.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Utwórz nowe...