Skocz do zawartości

W podróży za marzeniami - Magnus (Ares Prime)


Draco Brae

Recommended Posts

- Takie starcie nie miało by końca. Walczylibyśmy z czymś co zachowywałoby się identycznie jak my. Choć stawiam, że to raczej wtedy kamień odbił się od tafli "złudzenia", a nie kamień o kamień...

- To złudzenie jest tam z jakiegoś powodu. Decyzja pozostaję do Ciebie Magnusie...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 776
  • Created
  • Ostatnia odpowiedź

Top Posters In This Topic

- Mój dziadek powtarzał - jeśli zgubisz się w tunelach, idź zawsze tam gdzie mniej śmierdzi. Wiedział co mówił. Jako sztygar znał się na wędrówce po tunelach, ale raczej nie był w podobnej sytuacji. Choć nie podoba mi się to, spróbujemy jeszcze raz z odbiciem. Ale mam paskudne wrażenie że to może być pułapka. Trzeba zachować ostrożność, może uda się przełamaćto złudzenie. Zobaczymy.. Wracamy skąd przyszliśmy.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak jak podjąłeś decyzję, tak ruszyliście. Oddalając się od truchła rozsmarowanego kucyka, smród malał. Twi, ponownie zakomunikowała, że minęliście drabinę. Po dłuższym marszu znów w oddali zobaczyliście sylwetki. Te same co poprzednio. Zbliżaliście się ostrożnie do postaci. Po pokonaniu paru metrów już śmiało mogliście stwierdzić, że te sylwetki to nikt inny jak wy sami.

- I co teraz? - spytała Twi.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podszedłem ostrożnie do swojego odbicia. Naśladowało każdy ruch, tak jak sądziłem. Spróbowałem iść naprzód, aż spotkam się z nim twarzą w twarz. Wystawiam przednie kopyto tak, aby idealnie dotkneło się z kopytem mojego odbicie. - Twilight, znasz może jakiś czar który może przełamać taki urok ? Skoro to działa na zasadzie lustrzanego odbicia, może wystarczy je jakoś rozbić ?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Byłeś zbyt rozkojarzony i nieostrożny. Tafla "iluzji" była ciepła w dotyku i co gorsza, pojawiły się na niej kręgi, takie jak na wodzie po jej zmąceniu. Od razu odskoczyłeś od tego nieco zdziwiony. Twilight podeszła razem z Tobą do iluzji.

- Nie sądzę, bym potrafiła zniszczyć cudzą magie - odparła i przyglądała się tafli z zaciekawieniem.

Dwa identyczne kucyki jak wy stały po "drugiej stronie" i wykonywały te same czynności. Było jednak tam coś niepokojącego.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Hmm... była ciepła w dotyku, jakby odbicie było żywym kucem. Poza tym te kręgi... to może jakiś rodzaj bariery. A może działa to tylko na żywe istoty ? - rzekłem, i od razu pomyślałem o naszej Pani Jeziora. - Shiva, dasz radę wyczarować trochę mrozu i śniegu ? Zobaczymy czy odbicie potrafi skopiować czyjąć magię.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Shiva bez słowa wykonała Twoje polecenie. W powietrzu pojawiły się płatki śniegu i z wolna spadały w dół, to samo stało się w odbiciu. By ostatecznie się upewnić obok was pojawiła się lodowa bryła, wyglądała zupełnie jak Pani Jeziora.

- Jakieś jeszcze pomysły?

Pytanie Shivy raczej mało Cię obchodziło bo w odbiciu widziałeś coś dziwnego. Za tamtą Twilight jakby czyhał jakiś potwór gotowy ją zabić...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Twilight na bok, Shiva zaatakuj lodowym podmuchem szybko ! - krzyknąłem do klaczy. Trzeba było działać natychmiast. To co do tej pory widziałem w tym zamku nauczyło mnie że jeśli widać jakiekolwiek zagrożenie, trzeba działać. To lustro mogło pokazać zagrożenie, więc musiałem przeciw działać. Jeśli to coś oberwie atakiem Shivy, powinno zostać spowolnione, albo choć oślepione.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Twilight szybko odskoczyła, a Shiva bez słowa cisnęła powietrzem pełnym chłodu i lodu prosto przed was. Potwór zniknął jednak zanim atak najsilniejszego członka drużyny sięgnął celu. Zniknął może nawet tuż po uskoku Twilight. Zastanawiające tym razem było jednak to, że atak zamiast rozproszyć się na tafli "iluzji" został przez nią wchłonięty...
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Okeeej... to było dziwne. Widziałem coś, co próbowało zabić tamtą Twilight, jakiś złowrogi kształt. Dlatego tak zareagowałem. Tu musi się coś czaić, coś złowrogiego. Na bank coś tam było, ale widać to tylko w tym odbiciu. Niewidzialność ? Stawiałbym raczej na takie coś. Pani Jeziora.. czy możesz jeszcze użyczyć trochę śniegu ? Może uda nam się zobaczyć odciski tego czegoś jeśli faktycznie ukrywa się tu niewidzalny ?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Ja nic nie widziałam - odparła zdziwiona Twilight.

- Ja również, ale zrobię to o co prosisz, bo możesz mieć rację.

Momentalnie słowa Shivy pokryły śniegiem obszar wam widoczny. Nie było na nim najmniejszego śladu czyjejś obecności.

- Może Ci się tylko zdawało Magnusie? - spytała Twilight.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Nie zdawało mi się. Tam na pewno coś było. - odparłem nieco urażony. Wygląda na to że utknęliśmy w martwym punkcie. Przysiadłem na ziemi, zastanawiając się jak unieszkodliwić tą zaporę. Zerkałem co chwila na odbicie, chcąc mieć na oku otoczenie gdyby to coś znów się pojawiło. Może trzeba będzie zawrócić do drabiny, i spróbować wyjść na górę. - A może podstęp polega na tym abyśmy przeszli przez to odbicie ? Chociaż z drugiej strony jeśli taki był zamiar twórcy tego czegoś, czemu napotkałem opór i magia Shivy została wchłonięta. Szczerze, nie mam pojęcia jak unieszkodliwić to coś..

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Twilight podeszła do Ciebie i przysiadła obok. Przyłożyła lekko kopyto do swojego pyska, po czym pogrążyła się w zadumie.

- Więc ta "iluzja" pochłania magię, a ciałom stałym nie daję przejść. Akurat co do magii, tu już mnie to nie dziwi - odparła Shiva.

Pogrążyliście się wszyscy w zadumie. Prawie wszyscy, gdyż Ty wciąż nie dawałeś za wygraną tafli, która już raz z Ciebie zadrwiła w oczach towarzyszek. Iluzja postanowiła zrobić to po raz drugi... Lodowa bryła w odbiciu ruszyła łbem i uśmiechnęła się do Ciebie...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lodowa rzeźba uśmiechnęła się do mnie... to coś więcej niż zwykła iluzja. Dziwne. - Frontalne działania nie odniosły rezultatu. Sądzę że klucz do przejścia leży w odpowiednim użyciu magii. Skoro ataki czarami zostają wchłonięte, a ciała stałe nie mogą przejść spróbujmy czegoś innego. Być może teleportacja zadziała. Nie nie mówię żebyśmy teleportowali się osobiście - rzekłem do Twi uspokajająco - bo równie dobrze możemy utknąć w ścianie, albo gorzej. Twilight, możesz spróbować przeteleportować kamień jakieś pół metra od tafli odbicia ?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Twilight przytaknęła kiwnięciem łba. Z chwilą, gdy klacz uniosła kamień za pomocą magii, tak byś dokładnie widział jak znika, lodowa rzeźba wyszczerzyła nienaturalne zębiska. To wciąż był uśmiech, ale było za późno by powstrzymać Twilight. W odbiciu działo się wszystko to samo... Nagle kamień znikł po obu stronach i w tym samym czasie pojawił się dokładnie w tym samym miejscu, w powietrzu. Potem opadł na ziemię. Wszystkie postacie w tafli iluzji spojrzały się na Ciebie szczerząc w ten sam sposób zębiska co lodowa bryła...
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wstałem na równe nogi, napiąłem mieśnie. Byłem gotów zareagować. Czułem że coś jest nie tak. - Czy widzisz to Twilight ? One się szczerzą... nie podoba mi się to. Wycofujemy się powoli. Magia... a może i Changelingi. Wstrętne stwory... z wyjątkowo paskudnymi zębiskami, swoją drogą. Wracamy do drabiny, raczej nic tu nie zdziałamy. Tylko ostrożnie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Twilight patrzyła się na Ciebie zdziwiona.

- Ale przecież tam nic się nie zmienia Magnusie! - odparła stanowczo i co chwila zerkała to na Ciebie, to na odbicie. - No dobra po za tym, że się ruszamy w tym odbiciu.

Twilight mówiła jedno, zaś postacie w tafli wciąż szczerzył się do Ciebie.

- Magnusie powiedz lepiej co dokładnie widzisz... bo jeśli to jest chronione potężną magią znaczy, że jest tam coś istotnego... Każdy szczegół może być dla nas pomocny.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Dobrze... Gdy próbowałaś przenieść kamień twoje odbicie Twilight, uśmiechnęło się. Miało paskudny wyraz i zęby, a chwilę później i moje odbicie się wyszczerzyło. Może te odbicia to coś więcej... jakieś istoty, czy strażnicy. I nadal się uśmiechają. Nie widzicie tego ? Czemu tylko ja to dostrzegam ? Zdjąłem na moment swój hełm, podrapałem się w głowę. Grzywa zwykle naturalnie utrzymana w stylu irokeza, teraz była opadnięta na kark. Nie żeby mnie to martwiło.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Nonsens... - odparła Twilight. - Nic tam się nie dzieje - ciągnęła...

Gdy kończyła mówić wszystkie trzy postacie w odbiciu zaatakowały się nawzajem. Długie białe zębiska zatopiły się w szyi Twojego odbicia i odbicia Twilight. Tryskająca krew na talfę, uniemożliwiła Ci zobaczenie co dzieje się dalej...

- Jeśli to chłonie magie, to może gdyby magią i przedmiotem w to zaingerować coś by się stało... Magnusie co się stało? - spytała Shiva orientując się, że znów coś ujrzałeś...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Te odbicia... one wzajemnie się zaatakowały. Kły im urosły aż po brodę, a potrze rzuciły się na siebie. Rozszarpują się wzajemnie jak wściekłe mantikory... dlaczego tylko ja to widzę. Na Przodków... czy zaczyna mi odbijać ? - rzekłem porządnie strapiony. Gdybyśmy widzieli to wszyscy, uznałbym to za ostrzeżenie czy przestrach. Ale czemu tylko ja to widzę, a nie Twi ani Shiva które przecież są magiczkami ?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Jak Equestria długa i szeroka, tak z Tobą wszystko w porządku - odparła Shiva. - To z tym zamkiem coś nie halo... Lepiej nie sprawdzać o co chodzi z tymi odbiciami i podziemiami. Zawrócmy...

- Wszystko można jakoś wytłumaczyć, potrzeba tylko danych. Jestem za tym by kontynuować sprawdzanie tego pomieszczenia... W końcu to dla Derpy... - słowa Twilight wydały Ci się dziwne. W ogóle czułeś się jakbyś śnił, a Twoje ciało samo podrygiwało, mimo iż stałeś w miejscu...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wziąłem głęboki wdech, potrząsnałem głową, zrobiłem kilka kroków ku odbiciu. Było zachlapane krwią, nic praktycznie nie widziałem. - Musze się zastanowić co dalej. Uważam że może być to ryzykowne, ale ktoś zadał sobie wiele trudu żeby wytworzyć taką przeszkodę. Musiał mieć jakiś konkretny cel. Może nie jestem magiem, ale takich obejść nie ustawia się żeby chronić byle składzik z narzędziami. Dajcie mi chwilę. Rozumiałem niepokój Shivy, ale tu trzeba sprawdzić drugie dno. Zacząłem zatem badać cegły w ścianach, może tu jest jakiś ukryty przełącznik czy co ?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sprawdzając ściany poczułeś silne szarpnięcie w bok. Mimo tego uczucia wciąż stałeś twardo na ziemi. Za chwilę doznałeś kolejnego pchnięcia, ale dalej Twoje kopyta nie odrywały się od podłoża.

- Dalej omdlały?

- Taa, nie mogę kontrolować jednocześnie zbroi oraz cucić Magnusa i atakować to monstrum. Postaraj się odciągnąć jego uwagę, albo spróbuj ocucić naszego twardogłowego, wtedy ja zajmę się walką.

- Zostanę przy ofensywie, Ty nie możesz się rozpraszać nawet na chwilę.

- Dobra!

Gdzieś głęboko w sobie usłyszałeś dialog. Szarpania nie ustawały, wręcz się nasilały. Poszukiwania jakiegokolwiek przycisku, czy dźwigni zostały dawno zawieszone przez Ciebie.

- Coś się stało Magnusie? - spytała troskliwie Shiva.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Co do jasnej... - spytałem zaskoczony, niemogąc poruszyć kopytem. A potem, gdzieś wewnątrz siebie usłyszałem ten dialog. Kontrolować zbroję ? Cucić mnie ? Atakować jakiegoś potwora ? Dwa głosy, słyszałem wyraźnie. Wewnątrz mojej głowy. - Shiva... coś słyszałem, wewnątrz mnie. Jakieś dwa głosy, dość wyraźnie. Mówili ze nimogą jednocześnie kontrolować zbroi, cucić Mnie i atakować jakieś monstrum. Wygląda na to że chyba z czymś walczą... jakby chciały pomóc, ale nie ujawniły się. Czekajcie, może uda mi się jakoś z nimi porozumieć... Wyciszyłem się, uspokiłem, niezwracałe uwagi, zamknąłem oczy. Skupiłem się na tych dwóch głosach. - Gdzie jesteście - rzekłem w duch, stanowczo - Kim jesteście i co robicie...hhmm.. wewnątrz mnie. Pokażcie się w tej chwili.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Czyżby te sztylety z wtedy co go zraniły były zatrute? - przebąknęła coś Twi.

- Majaczy fakt, ale już wcześnie pokazał nam, że w tym zamku jest coś niebywałego...

Dialog w Tobie raczej się już nie powtórzył. Słyszałeś odgłosy walki, szarpanie zbroi, świst wiatru, stęknięcia TWI! Zupełnie jakby jakaś walka odbywała się wewnątrz Ciebie. Co gorsza Twoje słowa nie trafiły do kucyków czy innych stworzeń z Twojego wnętrza...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Discord Server

Partnerzy

  • For Glorious Equestria
  • Bronies Polska
  • Bronies na DeviantArcie
  • Klub Konesera Polskiego Fanfika
  • Kącik lektorski Bronies Corner
  • Lailyren Arts
×
×
  • Utwórz nowe...