Skocz do zawartości

[MATURE] "Zaćma, czyli historia po wskrzerzeniu" Ares Prime


KougatKnave3

Recommended Posts

Od kilku dni błąkałeś się bez przerwy w poszukiwaniu czegokolwiek co mogło by ci wyjaśnić parę spraw. Między co to za miejsce, i inne sprawy o których nie masz pojęcia a chcesz wiedzieć. Już kilka razy zaatakowały cię istoty zbudowane jakby z patyków, ale zawsze im dawałeś radę. Po tych kilku dniach zobaczyłeś światełko w tunelu, dymy nieopodal wskazywały że albo coś poszło z dymem, albo trafiłeś na coś co może ci pomóc w odkryciu kim jesteś. Od trzech dni nie mogłeś się też pozbyć uczucia że coś cię śledziło, nie ważne co robiłeś, to coś zawsze zostawało nieuchwytne dla twego oka. Kiedy wyszedłeś na polane to zobaczyłeś skupisko domów, z drzewem gdzieś po środku miasteczka. Nieopodal była tabliczka z napisem Ponyville. Teraz powróciło uczucie że znów cię coś obserwuje.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 136
  • Created
  • Ostatnia odpowiedź

Top Posters In This Topic

Na początku było zimno. Pustka. Mrok. I pełno ziemi. 

Pamiętałem jedynie że wtedy ocknąłem się w ziemi, i desperacko próbowałem uwolnić się z niej. Udało mi się to. Ale ulga zaraz została zastąpiona przez przerażenie i niepokój. Kim ja jestem? Czemu byłem pod ziemią? Czemu nic nie pamiętam? Nawet... nawet własnego imienia. Nic, kompletnie niczego nie wiem, ani nie pamietam. To... to było straszne.

 

Moja wędróka przed siebie była męcząca, nie miałem sił żeby latać. Straszliwie byłem głody i spragniony, samą trawą nie da się najeść do syta. Wody też za wiele nie znalazłem, i byłem strasznie brudny. Miałem pozlepianą grzywę, i błoto na sieści i skrzydłach, nie miałem jak go wyczyścić. Paskudztwo.

Poza tym to dziwne uczucie że ktoś mnie śledzi, było frustrujace. Bardzo. 

Ale jednak, zaraz... to chyba jakieś miasto? Ponyville... nigdy nie słyszałem o czymś takim. Cóż, może tam poszukam czegoś o sobie? Albo chociaż znajdę coś do jedzenia albo picia. Ruszyłem z wolna do miasta. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedy wszedłeś do miasteczka, niektóre kuce przyglądały ci się bacznie, szepcząc coś do siebie. Paręnaście razy usłyszałeś "Fleja" "Jaki brudas", ale nie wiedziałeś co to znaczy więc dalej szedłeś przed siebie. Po paru minutach drogi doszedłeś do rozstajów drogi, na lewo był drogowskaz z napisem "Biblioteka Miejska" a po prawej "Ratusz". W któryś z tych miejsc mogłeś się dowiedzieć coś na temat swojej przeszłości. Wybór jest łatwy... ale nie dla ciebie, kuca który nic nie pamięta.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To... to było przykre. Bardzo przykre. Czemu oni mnie obrażają, nawet ich nie znam. Zaburczało mi w brzuchu, ale wreszcie znalazłem jakiś drogowskaz. Hm... ratusz czy biblioteka? Pojęcia nie mam które wybrać. Bliżej jest jednak biblioteka więc, tak skierowałem swoje kroki. 

Miałem nadzieję znaleść tam jakąś pomoc czy informację co dalej robić... a może choć dadzą mi tam coś do jedzenia? W każdym razie poszedłem do biblioteki i zapukałem do drzwi.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Doszedłeś do biblioteki, czyli do wielkiego drzewa które było widziane już z poza miasta. W drodze tutaj prócz starych obelg o brudnym, usłyszałeś parę komentarzy na temat twego umaszczenia. Kiedy stanąłeś przed biblioteką i zapukałeś, usłyszałeś odgłos jak by upadku kogoś z drabiny.

- Nic ni nie jest Spikie-łajki? - głos wskazywał na klacz.

- Nie, Rarity. Dzięki że zapytałaś - tu coś wskazywało na pozór źrebak 14-16 lat.

Mogłeś wywnioskować że w bibliotece są jakieś prace porządkowe.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może nie powinienem im przeszkadzać? Chyba ktoś tam pracuje ciężko, a ja mu pracę zakłócam. I chyba przeze mnie zleciał z tej drabiny... może powinienem sobie iść? A jeśli będą na mnie źli? 

Nie wiem nie wiem... te ciągłe pytanie wykańczają mnie psychicznie. Dlaczego?! Dlaczego ciągle muszą być pytania?! Ja chcę tylko kilku prostych odpowiedzi, a dostaję tuziny morderczych pytań... 

- Dlaczego.... - westchnąłem ciężko siadając na zadzie przed drzwiami, spuszczając głowę. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Siedziałeś tak przez dłuższą chwilę, niektórzy ci się przyglądali i zastanawiali czemu tak siedzisz i czemu tak wyglądasz, ale nie mieli odwagi podejść. Nie, a jednak ktoś podszedł. Była to Lawendowa klacz jednorożca o fioletowej grzywie z różowym pasemkiem. Miała przy sobie papierowe torby wypełnione artykułami spożywczymi takimi jak banany, jabłka i parę innych. Kiedy cię zobaczyła na twarzy nie pojawił się strach, a ciekawość. W końcu powiedziała.

- Przepraszam... potrzebuje pan czegoś?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Ja... ja przyszedłem tutaj po...

Ciekawe, pierwsza która mi nie ubliżą, ani mnie nie omija z daleka. Trochę głupio mi było że nie jestem trochę czyściejszy jak stoję przed taką ładną klaczą. 

Głos mi uwiązł jednak w gardle kiedy zobaczyłem jedzenie które miała w torbach, to samo wolnie w brzuchu mi ostro zaburczało. I to głośno.

- Znaczy się ja... ten... przyszedłem czegoś tu się dowiedzieć proszę pani.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zlustrowała cię wzrokiem, i po chwili się uśmiechnęła.

- Może wejdziesz? I tak dzisiaj biblioteka nie czynna, a wygląda na to że jesteś głodny - powiedziała. Inni przestali się na ciebie gapić... prawie. Tylko jeden ogier ciągle cię obserwował, takim wzrokiem jakim czułeś parę minut po przebudzeniu. Był granatowej maści i srebnej grzywie, był jednorożcem. W bibliotece wciąż było słychać przytłumione dźwięki.

- A, prawie zapomniałam. Nazywam się Twilight Sparkle. A ty...?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Amnezja - odpowiedziała krótko, po chwili podeszła do drzwi i je otworzyła.

- Zapraszam do środka - powiedziała i weszła i stanęła w drzwiach. Rozglądała się po uporządkowanej bibliotece, a w środku stała piękna klacz o białym umaszczeniu i pięknie ułożenej granatowej grzywie, i... smok. Mały smok o zielonym grzebieniu, jasnozielonym podbrzuszu i fioletowym kolorze.

- Rano okropnie się zachowałem, chciałem przeprosić - powiedział Smok drapiąc się w tył głowi.

- A ja mu pomogłam - dodała biała klacz.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszedłem nieśmiało do bilioteki i chyba pierwszy raz w życiu widziałem tyle książek. JEszcze bardziej głupio zrobiło mi się gdy okazało się że w środku jest jeszcze jednak klacz, oraz... smok? To tak wyglądają te stworzenia? Dziwnie małe, i raczej nie specjalnie groźne.

- Em, o czym wy dwoje mówicie? - spytałem zaskoczony. -Nie znam was, nigdy was nie widziałem. Co mi zrobiliście?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dwójka spojrzała na ciebie pytająco, a biała klacz wyglądała przy tym jak by miała zemdleć. Twilight wyprzedziła ich pytanie.

- Stracił pamięć i jest głodny. Spike przygotujesz może trochę kanapek? - spytała się Klacz.

Smok niechętnie poszedł do kuchni i po paru minutach wrócił z talerzem owych kanapek. Położył je na stole.

- Śmiało, wcinaj - powiedział od niechcenia.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- To dla mnie? - spytałem łakomie spoglądając na kanapki, a potem nie przejmując się niczym zacząłem je pałaszować. Kanapki były naprawdę pryszne, z pomidorem, ogórkiem, serem, sałatą i innymi takimi. Czułem się jakbm pierwszy raz miał cokolwiek w ustach. 

W każdym razie zjadłem wszystkie kanapki jakie zrobił ten smok. Oh, o niebo lepiej. Przynajmniej napełniłem brzuch, głód który nękał mnie od kilku dni zniknął. 

Usiadłe i otarłem usta kopytem.

- Dziękuję wam, naprawdę wielkie dzięki. - tu mi się lekko odbiło. - Życie mi wręcz ocaliliście.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Nie ma za co... trzeba było by byś się jeszcze umył. Śmierdzisz jak umarlak - powiedział Smok.

- Prosiła bym - dodała biała klacz mając dystans od ciebie. Twilight tylko westchnęła. Wyraźnie nie podobało się jej nastawienie jej przyjaciół do ciebie. Wkońcu ona jest gospodarzem tego budynku. Biała klacz nie wytrzymała.

- To może ja już sobie pójdę. Mam jeszcze kilka zleceń do odebrania. Cześć - powiedziała i wyszła.

- Na razie Rarity - zawołali Spike i Twilight jednocześnie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Do widzenia... - powiedziałem nim biała klacz imieniem Rarity wyszła. Sam doskonale wiedziałem jak wygląda mój stan sierści, grzywy i upierzenia. 

W każdym razie gdy już się najadłem, poczułem ulgę i wdzięczność dla mojej gospodyni i jej smoka. 

- Dziękuje za to jedzenia, i z góry przepraszam za mój.. no cóż, niezbyt schludny wygląd. Wędrowałem od wielu dni,  parę razy zaatakowały mnie takie dziwne psowate istoty zbudowane z patyków nim tutaj dotarłem. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Chodzi ci o PatykoWilki? Skoro żyjesz to wyjaśnia że umiesz szybko biegać lub latać - powiedział beznamietnie Smok, za co klacz go spiorunowała.

- Spike. Jeśli ktoś przeżył spotkanie z wilkami, to nie od razu ucieka - powiedziała, ale smok jej przerwał

- A cztery dni temu jak próbowaliście mnie przekonać bym dał spokój AJ? Kiedy przyszły wilki ty pierwsza rzuciłaś się... - nagle jego usta zniknęły i po paru sekundach znów się pojawiły.

- Cicho... - dodała już zawstydzona klacz.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Właściwie to nie uciekałem przed nimi, poprostu je rozwaliłem w drobny mak gołymi kopytami. Wystarczyło kilka uderzeń w nogi, a potem w podstawę czaszki i to wystarczyło. Nic trudnego. Przecież to chyba nie są takie straszne stwory... prawda? - spytałem. - No w sumie nie ważne. 

Przyszedłem tutaj w zasadzie... no, prosić o pomoc. Parę dni temu dosłownie wygrzebałem się spod ziemi, niewiadomo skąd i gdzie. Pamiętam jedynie masę ziemi, zimno i chłód. Ledwie się wygrzebałem, ale potem rozumiałem że nie wiem nic. Kompletnie nic, ZERO. Nawet nie pamiętam jak się nazywam, ani kim jestem. Zaś jedyne co mam, to to... - pokazałem jej ten dziwny srebrny medalion który nosiłem na szyji. To była jedyna rzecz jaką posiadałem. Nie wiem co on przedstawia, ale czułem że to jest coś ważnego. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Twilight spojrzała na medalion, i zobaczyłeś że smok zaczął się powoli cofać do drzwi. Chyba wiedział co go czeka, nim dotknął klamki do innego pokoju, klacz nie odrywając oczu od medalionu powiedziała.

- Spike, podejdź tu proszę. Trzeba napisać list do Księżniczki - powiedziała. Smok spuścił głowę i wrócił na swoje poprzednie miejsce. Klacz po chwili spojrzała na ciebie.

- Ten symbol przypomina znaczek Luny. Spike cię zaprowadzi do łazienki, a kiedy się będziesz kąpał to napisze list do Księżniczki Celestii. - powiedziała. Smok machnął łapą byś za nim poszedł. Wszedł na górę po schodach.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Powiem ci wszystko co wiem, ale najpierw idź się wykąpać - powiedziała Klacz. Smok się niecierpliwił pod tymi schodami, a jak na razie masz tylko pytania bez odpowiedzi. Na półce nieopodal coś zabłyszczało, ale smok nie zwrócił na to uwagi, był skupiony tylko na ciebie. Tupał nogą jak by zaraz miał cię wsiąść za grzywę i zaprowadzić do biblioteki.

Edytowano przez peros81
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cóż, za kąpiel na pewno się nie obrażę. 

Sam mam dość tego całego brudu, błota i smrodu jakim się ostatnio odznaczam.  Poszedłem nieco niechętnie do łazienki.

- Nie spinaj się smoku,  idę już idę. 

Wszedłem do łazienki i zacząłem się rozglądać za czymś do mycia. Cóż była tu wanna i prysznic, więc wybrałem wannę. Odkręciłem ciepłą wodę i gdy wanna napełniła się do połowy wskoczyłem do niej, i za pomocą mydła zacząłem zmywać z siebie brud i smórd. Oh... ale ulga.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myłeś się dobre pół godziny, aż później byłeś już czysty i pachnący. Za drzwiami usłyszałeś głos właścicielki.

- Wysłałam już list. Jeśli chcesz się czegoś dowiedzieć, to mogę ci na niektóre pytania odpowiedzieć - powiedziała a następnie usłyszałeś jak schodzi na dół. Wciąż czujesz czyjąś obecność... w tym pomieszczeniu... za tobą.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Dobrze zatem, pani Twilight Sparkle. - westchnąłem. - Bo mam naprawdę dużo pytań, może najpierw...

Wtedy coś poczułem. Jakby ktoś tu był. 

Odwróciłem się ostrożnie aby znaleść to... oby to nie było zagrożenie. Jeśli to nie będzie nic takiego, idę na dół do Twilight. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zobaczyłeś połyskującego pająka, który wpatrywał się w ciebie przez jedno oko. Miał sześć odnóży i wszystko jak by zbudowane z połyskujących części. Po chwili zamerdał tylną częścią ciała i wyszedł przez otwarte okno. Zszedłeś na dół i przy stoliku czekała na ciebie Twilight a nieopodal biblioteczke zamiatał smok.

- Więc co najpierw chcesz się zapytać?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Discord Server

Partnerzy

  • For Glorious Equestria
  • Bronies Polska
  • Bronies na DeviantArcie
  • Klub Konesera Polskiego Fanfika
  • Kącik lektorski Bronies Corner
  • Lailyren Arts
×
×
  • Utwórz nowe...