Skocz do zawartości

[MATURE] "Zaćma, czyli historia po wskrzerzeniu" Ares Prime


KougatKnave3

Recommended Posts

- Nie dokładnie... Nic nie wiemy o Perosjanach poza tym że są z innego świata i współpracują z Razorem. On sprzedał im informacje o tym że luna się zbuntowała 1000 lat temu. Dwa dni po jej wygnaniu przeprowadzili zamach stanu. Gdyby nie jeden ze strażników, nie żyłabym dzisiaj - powiedziała Celestia.

- Ale... czemu Perosjanie zniszczyli Cesarstwo? - spytała się Twilight.

- Nie wiem... i zapewne to dla nich bardzo ważne, skoro postanowili zaatakować na pełną skalę.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 136
  • Created
  • Ostatnia odpowiedź

Top Posters In This Topic

- Nie wiesz na kogo się porywasz. Nikt nie wie. Na razie, jedynie co o nich wiemy to że mają związki z Razorem, po co to nie wiem, ale nie podoba mi się to - powiedziała Celestia.

- Może... może mają takie same plany? - spytała się Twilight.

- Sama nie wiem. Wiem tylko tyle że bez informacji nie staniemy z nimi do boju. I tak nie możemy jakoś przesłuchać tego osobnika którego jakoś udało nam się złapać - odpowiedziała Celestia po czym opuściła głowę.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poczułeś jak pojazd opada...

- Nie daleko - powiedziała.

Po tych słowach powóz się zatrzymał, a drzwi karocy się otworzyły. Księżniczka wysiadła, a tobie ukazał się przepięknie pielęgnowany i wyglądający ogród królewski.

- Robi wrażenie, nie? - rzuciła Twilight po czym tak samo wysiadła z karocy i podeszła do księżniczki.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Również i ja wyszedłem z pojazdu. Rozejrzałem się po ogrodzie ale nie wzbudził u mnie takich emocji jak u Twilight.

- No ładny jest. - stwierdziłem. - Ale ogród to ogród, chociaż pewnie ładniej wyglądałby nocą. - po czym podszedłem do obu klaczy. - Gdzie teraz idziemy? To już jest Canterlot, tak? 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Tak... idziemy do sali przepowiedni - powiedziała Celestia po czym ruszyliście dalej. Zamek prezentował się znakomicie. Ozdoby, rzeźby, rośliny wyglądały imponująco co dopełniał piękny biały kolor ścian zamku, które najprawdopodobniej były zrobione z dobrej jakości marmuru. Co jakiś czas mijała cię, jak nie slużba to gwardziści którzy pilnowali pałacu. Po chwili zauważyłeś jednorożca w fioletowej zbroi, był biały umaszczeniem i miał grzywę ciemnoniebieską grzywę z lazurowym paskiem, kiedy zobaczył was podbiegł do Twi i ją przytulił.

- Cześć Twilie, długo cię nie było - powiedział. Twilight odwzajemniła.

- Raptem miesiąc... - powiedziała po czym odlepiła się od niego. Ogier spojrzał na Księżniczkę.

- Pani... nasza "tajemnica" znów próbowała się wydostać... serio musimy go więzić? Tracę przy nim więcej kucy niż dostaje.

- Puki nie dowiemy się czego chcą, musi tu być. Przykro mi.

Edytowano przez peros81
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spogląda na ciebie.

- Ty jesteś pewnie ten ktoś którym nagle się zainteresowała Księżniczka. Jestem Shining Armor, brat Twilight - powiedział Wskazując na Twi.

- Zaprowadzisz nas do tego stwora? - spytała się Twi. Shining pokiwał głową i wskazał kopytem by za nim iść. Nie mając niczego do roboty także ruszyłeś, i po krótkim czasie doszliście do lochów, zrobione inaczej niż miasto, kamienne bloki podtrzymywane drewnianymi podporami. Mijałeś cele z kucami, gryfami i innymi stworami, ale oczywiście nie umiałeś ich rozpoznać. Wkońcu dotarliście do stalowej celi, czyli celi z grubą ścianą, wzmacniany stalom i wielkimi drzwiami którymi nawet smok miałby problem. Widziałeś jak wynoszą kuca z sporymi śladami szponów na grzbiecie. Celestia rzekła.

- W puszcie nas.

- Ale księżniczko... to... samobójstwo - powiedział jeden z gwardzistów.

- Słyszałeś rozkaz - powiedział Shining podchodząc. Strażnik niechętnie otworzył i wpuścił was, a twoim oczom ukazała się istota... z twojej wizji. Siedział na środku sali i medytuje z zamkniętymi oczami.

- Feyn Equer, Persin Ahst Kogaan Lukar - to mówił niemal na okrągło.

- Mówi to odkąd zaczął medytacje - powiedział gwardzista.

Edytowano przez peros81
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Znów się spotykamy... nie dziwie się że żyjesz... jesteś tylko zbędną kropką na karcie tego świata - odpowiedziała ta istota otwierając swe powieki i pokazując swoje czarne niczym mrok, puste oczy. Nie wstał, dalej był w tej samej pozie.

- Nikt nie ma wpływu na przebieg wydażeń. Jesteśmy Omegą... jesteśmy Końcem... jesteśmy... - spojrzał na ciebie.

- Waszą zagładą... - dokończył.

- Omega? Czyli legenda mówiła prawdę - powiedziała Celestia.

- Tak, prawdę. Żniwo jest już bliskie, i prorok was przygotowywał. Niebawem zobaczycie co to PRAWDZIWA WOJNA - uśmiechnął się szyderczo i wstał. Miał około dwa metry wysokości, krótko mówiąc, był w cholerę większy niż ty.

Edytowano przez peros81
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Nas się nie da pokonać. Jesteśmy niezliczeni, nie do pokonania. Tą akcją jedynie byście spowolnili waszą nieuniknioną zagładę - Twój umysł podpowiada ci że coś się zaraz stanie. - Jesteśmy waszym końcem, życie jest jak dzień, zaczyna się wschodem, a kończy zachodem... teraz jest Zachód - powiedział szczerząc się i nagle od stóp do głów zaczął się robić przeźroczysty i zanim się zorientowaliście zniknął i usłyszałeś oddalające się odgłosy biegania.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odsunąłem się od niego, ale nie traciłem czujności. Tak poprostu wyparował? A co jeśli stał się niewidoczny i próbuje nas z ukrycia wszytskich zabić? Nie, on próbuje uciec!

- ZAMKNIJCIE DRZWI! - krzyknąłem do strażników. - ON próbuje uciec! 

A następnie uniosłem sie w powietrze, próbując wychwycić dźwięki oddalajacych się kroków.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dźwięki były już na końcu korytarza... Strażnicy bez skutecznie próbowali zatrzymać tego stwora, gdyż rozrywał ich na pół... Księżniczka Celestia spojrzała na to.

- Znowu... Szybko musimy go dogonić - powiedziała i ruszyła wzdłuż korytarza, za nią ruszyła Twilight. Shining spojrzał na ciebie.

- Biegnij za nimi. Potrzebują pomocy bo sobie same nie poradzą - powiedział i podszedł pomóc rannym...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nastychmiast, niesiony jakimś odruchem czy może potrzebą ruszyłem ku potworowi. Wiedziałem że muszę coś zrobić, i nie pozwolić żeby to monstum skrzywdziło kogoś jeszcze. Zwłaszcza Twilight i Celestii. 

Poleciałem najszybciej jak potrafiłem, aby zatrzymać byłego więźnia.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ruszyłeś za powierniczkami widząc po drodze zmasakrowane ciała kucy, z służby i gwardii. Nigdy nie widziałeś takich ran zadawanych od pazurów, co oznacza że stwór musiał posiadać ogromne pazury, mniejsze niż u smoka, ale wciąż sporę. Kiedy wybiegłeś widziałeś nieudane próby pojmania stwora. Nagle jego ręce otoczyła błękitna chmura, a kiedy wskazał drogą na pegaza nadlatującego z muru by ko przygwoździć, to z ręki wystrzeliła się mała błękitna kula która po zderzeniu z pegazem nie pozostawiła nic... nawet kości...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...

Ty i Twilight mieliście problemy z podniesieniem tego Filara. Był bardzo ciężki. Stwór wciąż beztrosko masakrował ciała straży aż w końcu z pleców wyrosły mu owadzie skrzydła i wzniósł się w powietrze i odleciał na horyzoncie na północ... ten stwór uciekł niszcząc połowę garnizonu, a mówił że takich jak on... jest więcej.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cała armia takich jak on... i jak mamy z czymś takim walczyć? Nie wiem... ale z pewnością się nie poddamy. 

A próbując zatrzymać to coś, będąc kompletnie bezbronnym, było głupie. Raz już zginąłem, niezamierzam pchać się do grobu raz jeszcze. O ile to była prawda. 

- Twilight spróbuj podnieść magią, ja może zdołam wyciągnąć Księżniczkę. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Discord Server

Partnerzy

  • For Glorious Equestria
  • Bronies Polska
  • Bronies na DeviantArcie
  • Klub Konesera Polskiego Fanfika
  • Kącik lektorski Bronies Corner
  • Lailyren Arts
×
×
  • Utwórz nowe...