Skocz do zawartości

Znaki szczególne.


Recommended Posts

  • 1 year later...

Cóż w Polsce za zwykłą przypinkę czy zawieszkę można dostać. Zwłaszcza jeszcze jeśli na przypince jest coś kolorowego, nie daj Boże tęcza bo to już pedalstwo i w ogóle zło. Dla tego ja sam póki co nie noszę przypinek z MLP, mam jedynie 4 przypinki na torbie ale raczej nie rzucają się w oczy.

W jakiej ty Polsce mieszkasz? Dostać za jakąś ozdobę? W biały dzień takiej patologii się nie spotyka,  a już na pewno nie można z nią utożsamiać Polski. Nikomu normalnemu tęcza nie będzie przeszkadzać, Polska to przyjemne miejsce do życia i siłą rzeczy, prędzej się będzie kojarzyła dobrze, niż źle i o to chodzi.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Różne są rejony tego kraju, nigdy nie wiadomo kogo napotkasz i czy ta ulica akurat nie roi się od "dresów".

Osobiście nic takiego nie noszę, wiadomo, bo Polska i mentalność ludzi 

Jaka Polska i mentalność ludzi? Polska to normalny, europejski kraj, przyzwyczajony do różnorodności. Nietolerancyjnego bydła jest nie większy odsetek, niż w innych krajach, więc nie ma powodu, dla którego Polska miałaby się kiepsko kojarzyć i mówić o niej źle. Właśnie dlatego historia Polski potoczyła się dobrze, czyli trafiła do Zachodu, żeby Polska miała jako kraj renomę i nie była siedliskiem syfu i smutku oraz nietolerancyjnego badziewia najgorszej maści. W takiej postaci Polska w Europie nie miałaby za bardzo czego szukać.

Edytowano przez SebastianRichCountryOwner
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiem, może coś bardzo nie popularnego. W sumie brony to nie jedyna grupa do której należę. Lubię naprawdę różne utwory przeznaczone dla dzieci i młodzieży. I tak nie noszę na sobie np. żadnych oznak szczególnych tego, że lubię dragon balla, bo w sumie nie wiem po co? W domu posiadam trochę przypinek i artów z różnego rodzaju grup (ostatnio na Vistulianie kupiłem ładny wg mnie art z RD), ale to tak bardziej dla wspomnień. W sumie nie mam potrzeby by światu ogłosić co mnie kręcie (nie mam żadnych koszulek nawiązujących do moich bardziej "standardowych" pasji, jak np. chemia). Moje zainteresowania to moja sprawa. Oczywiście każdy ma prawo by się uzewnętrznić (choć czasami to może się przerodzić w jakąś formę ekshibicjonizmu), i ja to szanuje. Co bym zrobił gdybym spotkał kogoś z Bronych na ulicy, najprawdopodobniej przeszedł bym nie tknięty obok. W sumie nie zagaduję do ludzi którzy na koszulce mają ot chociaż by, jakiś wzorek chemiczny, więc wątpię czy dla kuców zrobił bym wyjątek. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam na swoim "kołczanie lewackości" nosze przypinkę z Zecorą, Fluttershy oraz flagą Kambodży. Na ramieniu mam gieorgiewską lentę, symbol pabiedy nad faszyzmem. nawet jak chodziłem z totalitarnymi symbolami związku radzieckiego na czapce kiedyś nigdy nikt się nie przyczepił zbytnio. Nie widzę też potrzeby niepokoju jak ktoś chce wyjść z kucykiem na torbie i boi się go, że go ktoś spierze.

Edytowano przez Gubryś
Dodanie własnego zdania do toczącego się wątku.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Utwórz nowe...