[GRA] [ZAPISY] ◘The Original City .. ◘ [ SUPERNATURAL]

[MoonwalkersFOREVER]

-Jakie to życie bez uczuć ?-Podniosła wzrok.

[Mephisto The Undying]

- Cóż... Jak spadłem przez pierwsze czterysta lat czułem. Dość sporo, ale po pewnym czasie przestałem, jeżeli miałbym powiedzieć w porównaniu do czasów obecnych to przerażające. Zabijasz, niszczysz, każesz ludziom uciekać by niby przetrwali mimo wszystko ich zabijasz... i nic... tylko pustka... Nie ma strachu i nie ma szczęścia... To był najgorszy okres w moim życiu. Koło 1960 wróciłem do piekła. Na ziemie przybyłem ponownie niedawno, ale jedno wiem na pewno. Teraz czuje i ciesze się z tego...- powiedział ze smutkiem. - A dzięki tobie poznaje emocje których nie znałem... - dodał już weselej. 

[MoonwalkersFOREVER]

-Cieszę się.-uśmiechnęła się.-Pamiętam kiedy się poznaliśmy, nie pomyślałabym, że ktoś może się tak zmienić. I to jeszcze dzięki seryjnej morderczyni.-Zaśmiała się cicho.Spojrzała mu w oczy-Oboje się od siebie uczymy.

[Mephisto The Undying]

- Zmieniłaś mnie... i cieszę się z tego. - uśmiechnął się lekko.

[MoonwalkersFOREVER]

-Dobrze jest czasem szczerze porozmawiać.-Uśmiech. Kat wstała i założyła szpilki. Wyszła do garażu i po chwili wróciła z włócznią.-Może się przydać.-Wyciągnęła z kieszeni płaszcza pistolet.-Naładowany na małe metalowe kołki. Trochę go osłabią.

[Mephisto The Undying]

- Cóż. Rozmawiało mi się z tobą lepiej niż z kimkolwiek... Ja będę działał po staremu. Jak na wyprawach krzyżowych... - powiedział i uśmiechnął się lekko. - W sumie to która godzina? - zapytał. 

[MoonwalkersFOREVER]

-Pistolet jest dla mnie. Też muszę się czymś bronić-Uśmiechnęła się. Wyjęła z kieszeni telefon.-17.23.-Poinformowała. 

[Mephisto The Undying]

- Mhm. To co robimy? Bo chyba trochę za wcześnie na sen. No chyba że ty chcesz iść spać. 

[MoonwalkersFOREVER]

-Nie. Co ty na to żeby iść do kina ? Nigdy nie byłam w kinie w tym mieście. No i miło czasem pobyć normalnym.-Uśmiechnęła się.

[Mephisto The Undying]

- Taka jakby randka? Bardzo chętnie. - powiedział i uśmiechnął się. - A na jaki film? 

[MoonwalkersFOREVER]

-Zinterpretuj to jak chcesz.-Powiedziała z uśmiechem.-Dramat, horror ?-Zapytała. 

-Pocieszę cię. Nie lubię komedii romantycznych.-Zaśmiała się.

[Mephisto The Undying]

- Och, ja bym z tobą bardzo chętnie poszedł na randkę. - powiedział z uśmiechem. - A co do filmu, to może horror? Może leci Dracula VII reinkarnacja, czy coś takiego. 

[MoonwalkersFOREVER]

-Dobrze niech będzie randka. Może być horror.-Dodała zakładając z powrotem płaszcz i czarne obcasy.-Tym razem ja prowadzę.-Powiedziała z uśmiechem.

[Mephisto The Undying]

Lee założył ramoneskę i trampki. - Me mroczne serce raduje się tym że mogę z tak piękną istotą iść na randkę. - powiedział uśmiechając się. 

[MoonwalkersFOREVER]

Kat zaśmiała się.-podrywacz.-Stwierdziła wesoło.-Też cię cieszę.- Poszła po samochód do garażu.

[Mephisto The Undying]

- Cóż. Ja tylko stwierdzam fakty. - powiedział z uśmiechem i wychodząc z domu żeby poczekać na Kat. 

[MoonwalkersFOREVER]

Kat podjechała samochodem przed dom.-Wsiadaj.-powiedziała.Szybko dojechali do najbliższego kina. Wysiadła z samochodu i zaczęła kierować się do środka.

[Mephisto The Undying]

Lee złapał Kat pod ramię. - To na jaki film idziemy? Dracula VIII Reinkarnacja? Czy może Wilkołak XI? - zachichotał. 

[MoonwalkersFOREVER]

-Chciałabym zobaczyć, jak przedstawiają wampiry w filmach.-powiedziała nadal kierując się w stronę wejścia. Weszli do środka rozejrzała się.-To jak Dracula czy Wilkołak ?-spytała zadowolona.

[Mephisto The Undying]

- No to Dracula. Idziemy po popcorn? - zapytał wesoło. 

[MoonwalkersFOREVER]

Kat uniosła jedną brew.-Na co wampirzycy popcorn ?-zaśmiała się.-Jak ty chcesz to idź przecież mamy zachowywać pozory normalności.-Uśmiechnęła się.-Pójdę po bilety.-powiedziała i poszła do kasy.

[Mephisto The Undying]

- No faktycznie... - powiedział i podszedł do bufetu. Kupił sobie tylko cole. Po chwili wrócił na poprzednie miejsce. - Byle by nie było tu tego szwaba... - mruknął pod nosem. 

[MoonwalkersFOREVER]

Kat kupiła bilety i podeszła do Lee.-Możemy iść.-Skierowała się do sali 14.-Które miejsce ?-spytała.

[Mephisto The Undying]

- Ja na ogół siadam z tyłu. W końcu jestem dość wysoki. Żad 14? - 

[MoonwalkersFOREVER]

Kat przytaknęła i przedostała się na miejsce. Ludzi było całkiem sporo. Jeszcze leciały reklamy.-Czuje się prawie jak człowiek.-powiedziała nieco ironicznie.