Tablica liderów
Popularna zawartość
Pokazuje zawartość z najwyższą reputacją 09/28/13 w Posty
-
2 points
-
Nie, "czupakabra" nie istnieje. Burek, Azorek albo Reksio zdziczeje, zaatakuje owcę/barana i od razu wszyscy myślą, że to nieznane zwierzę. Osobiście dzielę kryptozoologów na dwie grupy. Pierwsza to naukowcy, którzy szukają nieznanych zwierząt, które mogą zaistnieć. Druga grupa, liczniejsza i głośniejsza, psuje im opinię, szukając mongolskich robaków śmierci, latających humanoidów i Yeti, biorąc każdą historię o nich za dowód na ich istnienie.2 points
-
Informacja dla tych, którzy nie byli w stanie dojechać na MLK: zapraszamy do słuchania audycji live prosto z głównej sali! Jesteśmy tu do 21 (a może nawet później).2 points
-
Tak jak tytuł mówi tutaj możemy pozbierać wszystkie uchwycone wpadki bądź wyjęte z kontekstu teksty, które często pojawiają się na sb. Jeśli macie takowe to śmiało wklejajcie je tutaj, żeby łatwiej było je odnaleźć. Mały regulamin tematu: #1- Tylko obrazki, nie ma gadania ani pisania offtopowych postów nic nie wnoszących do tematu. #2- Tylko obrazki, nie linki do nich. Jeśli jest coś złe to dajesz #3- Preferowane są wycinki z naszego czatu forumowego. Inne screeny można dodać za zgodą admina bądź podobnych. Obrazki oddzielajcie tak jak ja co by było przejrzyściej. To ja zaczne: ##### ##### ##### ##### #####1 point
-
(Okładka nie ma nic wspólnego z ff ;> nie ocenia się przecież ff po okładce, prawda?) Tu macie muzykę klik. Od razu mówię, że nie inspirowałem się serią filmów: "Piła" tylko potem zauważyłem podobieństwo z nią w moim ff. Od autora: Witajcie wszystkie klacze i ogiery. Dzisiaj rozpoczynam jeden z największych ff jaki zrodził się w mojej głowie. Jest on za długi, żeby pomieścić go w jednym dokumencie, przynajmniej dla mnie. Wpadłem na niego, kiedy dopiero zaczynałem pisać i moja pierwsza próba z nim wyglądała... ochohoho - źle. Teraz jednak postanowiłem go wskrzesić i spróbować ponownie przypodobać go waszemu sercu. Stąd właśnie wynika moja prośba do wszystkich, którzy zaczynają go czytać. Chciałbym się was spytać czy miałbym go kontynuować czy może dać sobie z nim spokój? Proszę was mili ludzie dajcie mi odpowiedź czy chcecie poznać dalsze losy wszystkich kuców, jakie mają miejsce w tym ff, a wychodzi na to, że będzie ich od... czegoś i więcej. W każdym razie to wszystko. Jeśli chcesz, to kliknij, otwórz dokument i przeczytaj ff, a jeżeli odpycha cię już sam opis, to koniecznie również mi o tym napisz. To ważne, bo jeżeli czytelnika odpycha sam opis, to znaczy, że udało mu się wyyy...dalić bardzo... yyt... brzydkie...brzydką kupę. No, to wszystko ;> Pozdrawiam was /) Opis: W pewną spokojną noc tajemniczy kuc, który samym swoim wyglądem i zbroją przepełnia strachem włamuje się do zamku i składa Celesti dziwną - według niego - "propozycję". Chce zagrać z nią w pewną grę. Reguły niej z początku wydają się bardzo proste. Albo ona odda mu wszystkie sześć klejnotów elementów harmonii i wyjawi tożsamość oraz miejsce zamieszkania ich posiadaczy albo po kolei będzie odkrywał tożsamość wszystkich jej bliskich i zabijał ich aż do skutku. W te wszystkie wydarzenia wplata się ktoś jeszcze. Pojawia się znikąd tak samo jak według Celesti zniknął parę lat temu. Jest to bardzo ekscentrycznego zachowania ogier, który kiedyś pomagał jej w znalezieniu Discorda w czasach, kiedy w Equestri panował chaos. Mówi jej, że szuka rozrywki i chce zagrać w grę kuca. Tak oto powierniczki harmonii całe królestwo i tajemniczy przybysz będą starać się złapać kuca. Jednak mają problem, bo to on będzie dyktował zasady. Zasady skomplikowanej gry, Gry tożsamości. Rozdział 1 - https://docs.google.com/document/d/1jTkSqzE-6EXOgsYyC1nI1VzeKH5GZVYPf5iWeYFH0RI/edit Rozdział 2 - https://docs.google.com/document/d/1aIWHhypD03jJtAnlI54rkYoKtTqxz7S7Czh2UA1i3C8/edit Rozdział 3 - https://docs.google.com/document/d/18A69X0amfXTHWCH2r4kaPIeQ8C7CnKKMNszASjJUZHs/edit Rozdział 4 - https://docs.google.com/document/d/1MsNJO9kly8zAcaK9HumZTn_pEPIG1rJXWSdezHAMJd8/edit Rozdział 5 - wkrótce ;>1 point
-
~ Dusty Cloudlet ~ Ciekawość przypomina wesołego kolegę, któremu nie można zaufać. Podpuści cię, ile może, potem w odpowiednim momencie się zmyje. A człowiek sam musi dalej sobie radzić, próbując zebrać się na odwagę. - Haruki Murakami Słowem wstępu Jak pewnie wszyscy zdążyli już zauważyć (i przeczytać - postanowiłem zadbać o odpowiednie ostrzeżenie już w samym tytule wątku) postać jest alicornem. Wszystkich obawiających się herezji, łamania tabu i malowania fallicznych symboli na ścianach pragnę jednak uspokoić, że jest to postać reprezentująca tak zwaną "sztukę dla sztuki". Co to oznacza? Nie zamierzam upychać jej w żadnych fanficach, czy wciskać do wszelkich innych mniej lub bardziej ambitnych prób literackich czy artystycznych - nie ma więc obawy, że uniwersum zostanie zbeszczeszczone kolejnym "pegazorożcem". Po prostu tworzenie OC mnie w pewnym sensie odstresowywuje, a rozpisywanie ich i wrzucanie do przysłowiowej szuflady nie ma większego sensu, bo, nie ma co się oszukiwać, chcę zobaczyć czy moja wizja zyskałaby szerszy poklask. Nie przynudzam więc dalej i zapraszam do czytania. Miłe złego początki Co tak napawdę wiemy o alicornach? Niewiele. Czy można się urodzić jako przedstawiciel tego gatunku, czy trzeba, tak jak Twilight Sparkle, stworzyć własny rodzaj magii, z którego pochodzić będzie niedostępna innym smiertelnikom moc? Można przekopać się przez najrzetelniejsze i najobszerniejsze canterlockie roczniki, ale nie sposób znaleźć dokładnego rodowodu Celestii i Luny, obie księżniczki mają tak wiele lat, że sposób w jaki osiągnęły swoją boskość ginie w mroku historii. I choć pozostaje to zazwyczaj skrzetnie unikanym tematem, w całej Equestrii są kuce, jednorożce i pegazy, które wciąż zadają sobie pytanie: "jak to mozliwe". A ciekawość to często pierwszy stopień do piekła... Dusty Cloudlet była urodzoną w Canterlocie energiczną, nieco zbyt roztrzepaną klaczą, która całe swoje życie poświęciła nauce. Nigdy jednak nie potrafiła zatrzymać się nad konkretną dziedziną, zawsze nim dogłębnie się czegoś nauczyła, jej uwagę odwracało kolejne, nieznane i nowe zagadnienie. Nim się spostrzegła, zaczęła chłonąc jak gąbka, wszystkie, nawet najbardziej nieistotne informacje i zbierać często bezużyteczne ciekawostki - od wagi przeciętnej cegły aż po liczbę zębów w paszczy dorosłego smoka. Przy czym rzadko kiedy mogła się powstrzymać, żeby nie sprawdzić danej informacji osobiście, co czasami skutkowało naprawdę zbyt bliskimi spotkaniami np. z łuskowatymi przedstawicielami zionącego ogniem gatunku... Pewnego dnia pchana swoją dociekliwością ruszyła na poszukiwanie rozwiązania zagadki istnienia alicornów. I nie wiedzieć czemu, czy to poprzez wyjątkowo dobre kojarzenie najmniejszych faktów i wskazówek, czy niespotykaną wcześniej pośród badaczy energię przy poszukiwaniu wszelkich wzmianek w zwojach i księgach, udało jej się natrafić na ślad wiekowego zaklęcia, takiego, które było stare i zapomniane już za czasów Starswirla Brodatego. Zapisane fragmentarycznie, niejasno i wymagające kilku dość rzadkich artefaktów było wartościowym, ale niezbyt przekonującym znaleziskie, wystarczyło jednak, by zainteresować niespełna 25 letnią klacz do tego stopnia, iż wykorzystując swoje znajomości w antykwariatach (które regularnie odwiedzała w poszukiwaniu nowych, niezwykłych rzeczy do zbadania) zebrała niezbędne rzeczy i w ramach eksperymentu mającego potwierdzić jej teorię postanowiła przygotować w swoim domu owo zaklęcie. Jedną z podstawowych zasad bezpieczeństwa jest ta mówiąca, że nigdy nie należy odczytywać zaklęcia do końca, lub przynajmniej zmieniać losowe samogłoski. Jednak podekscytowana współdziałaniem magii i zgromadzonych przedmiotów jednorożec zupełnie zapomniała o środkach ostrożności. Nim zdała sobie z tego sprawę, błysnęło swiatło i sytuacja wymknęła się spod kontroli. Jej wysokość Można wyobrazić sobie masę gorszych konsekwencji niż przebudzenie z nieplanowaną parą skrzydeł, jednak dla Dusty, która niezwykle szanowała księżniczki, przemiana w alicorna była nie lada szokiem. Nie planowała czegoś takiego, pragnęła jedynie sprawdzić, czy zaklęcie ma jakąkolwiek siłę, tymczasem stała się - w swoich własnych oczach - uzurpatorką, odrzucającą wszystkie od dawna ustalone w equestriańskiej społeczności prawa. Przecież nie można zostać ot tak kimś pokroju Celestii czy Luny, nie powinno się samowolnie wtrącać do spraw wywyższonych. Klacz była przerażona, zaś strach spotęgował fakt, że gdy spróbowała unieść za pomocą magii znajdujące się w kałamarzu niedaleko niej pióro (mimo wszystko uważała, że należy dokładnie zapisac wynik eksperymentu), zamiast dobrze jej znanej szarej magicznej poświaty, jej róg zabłysnął żywą, pomarańczową barwą. Zaskoczona zaprzestała próby, a po chwili postanowiła podjąć ją na nowo. Tym razem kolor był zielony... Zdezorientowana, przekonana o swojej winie, zdecydowała się na ucieczkę. Zarzucając na siebie jedynie ubranie i płaszcz maskujący skrzydła natychmiast ruszyła byle jak najdalej od Canterlotu i księżniczek. Postanowiła spędzić resztę życia w odosobnieniu, jednak jej ciekawość była silniejsza od postanowień. Nie wytrzymała w samotności nawet tygodnia, w krótkim czasie powróciła na cywilizowane tereny, aby dalej zbierać fakty i wiedzę, którą mogłaby zapisywać w targanych przez nią specjalnie przygotowanych pustych książkach. Oczywiście w żadnym miejscu nie pozostaje zbyt długo, skrzydła zaś skrzętnie ukrywa przed wzrokiem wszelkich innych kuców. Ponura prawda Zaklęcie rzucone przez Dusty nie jest oryginalnym, prawidłowym zaklęciem, jakie doprowadziło do wyniesienia do rangi księżniczki Twilight Sparkle, a jedynie jego nieudolną kopią wymyśloną przez pragnących władzy i potęgi dawnych magów. Owszem, klacz zyskała olbrzymie rezerwy magii i skrzydła, a także (częściową) długowieczność, jednak odbyło się to wielkim kosztem. Cloudlet dzięki swojemu analitycznemu i szybko kojarzącemu fakty umysłowi na podstawie obserwacji zmieniającej się barwy swojej magii zaczęła - słusznie zresztą - podejrzewać, że jest swego rodzaju pasożytem, żerującym na mocy magicznej znajdujących się w pobliżu istot, jednak prawda jest znacznie gorsza. Czar połączył klacz magicznymi więzami ze wszystkimi, którzy w trakcie jego rzucania znajdowali się w promieniu kilku kilometrów od niej. Od tej pory stali się nieświadomie zbiornikami, z których może bez problemu czerpać moc oraz energię życiową potrzebną do długowieczności. Zatem im więcej potężnych zaklęć rzuca, tym bardziej nadwyręża siły pechowych mieszkańców Canterlotu, zaś wraz ze śmiercią ostatniego z nich zniknie też jej nieśmiertelność. Lecz nie należy zapominac, że nawet Celestia i Luna nie uniknęły niszczycielskiego wpływu czaru i one także zostały związane z młodą jednorożec. Dusty wiedząc, że coś jest nie tak, zaprzestała używania magii w ogóle, co było o tyle kłopotliwe, że musiała zupełnie od podstaw nauczyć się pisania tylko przy pomocy pyszczka. Zatem chociaż jest alicornem unika zarówno latania, jak i korzystania z magii - chyba, że następuje sytuacja zagrażająca jej lub czyjemuś życiu. Uzupełnienie Pomimo wyraźnie zauważalnej nerwowości ruchów i niepewności wobec kuców, które zbyt długo się jej przyglądają (paranoicznie wręcz boi się wyjścia na jaw prawdy o skrzydłach), jest miła i optymistycznie nastawiona do świata. Często się uśmiecha, stara się żartować, choć z racji na znaczne braki w obyciu towarzyskim spowodowane notorycznym siedzeniem pośród książek jej dowcipy często bywają zupełnie niezrozumiane przez innych. Nigdy nie przepuści okazji do rozmowy na jakiś interesujący temat, nierzadko sama wręcz podstępnie wciąga postronne osoby w rozmowy dotyczące nieznanych jej faktów i nim nieszczęśnik się zorientuje, co się święci, wyciąga pióro i zaczyna notować wszystko, co tylko usłyszy, co jakiś czas przerywając skrobanie by nieco sepleniąc poprzez trzymane w pyszczku narzędzie pisarskie zadać pytanie dotyczące jakiejś nieścisłości. Jest energiczna, chętna do działania i bardzo porywcza. cdn.1 point
-
1 point
-
Zajechało trochę Marshallem z odcinka, w którym opowiadał o różnych potworach.1 point
-
Pan Alb teraz pewnie tryska dumną ..nic tylko gratulować, cieszyć się i liczyć ,że z czasem zdobędzie więcej czytelników i tag [LEGENDARY]1 point
-
Akurat generał Patton nie był świadomą inspiracją przy tworzeniu postaci sierżanta Razor Drilla. A dbałość żołnierza o wygląd zewnętrzny wziąłem raczej z czasów Angli wiktoriańskiej, jednak jest mi bardzo miło, że bohater mojego opowiadania został porównany do tak znaczącej postaci.1 point
-
1 point
-
Eh...no dobra więc już mówię czego nie lubię: -wywyższania MLP ponad wszystko - czyli np: Jest sobie jakiś Brony,który wielbi tylko MLP i spotyka np. Pegasis,która jest też otaku i na swoim profilu nie ma nic na temat kucyków.Brony ten widząc to już stwierdza,że "Tylko ona napisze coś o anime/mandze to zhejtuję(tutaj pewnie jest literówka) bo nie lubię tego.Do tego to (np.) forum o kucykach".Po tym wszystkim Pegasis zwróci mu uwagę i jest oburzony.Podobnie kiedy ktoś powie coś złego o jego ulubionej postaci(powiedzmy o AJ). -Niesprawiedliwe ocenianie fanartów: Jest dwóch bronies,którzy wykonali fanart... Luny.Brony 1 wykonał piękny rysunek,proporcjonalny itp.Brony 2 za to zrobił rysunek "na odwal się".Oboje poprosili Broniego 3 o ocenienie rysunków.Ten wybrał rysunek Broniego 2 ponieważ "Jest on moim przyjacielem,więc musi wygrać".Na dodatek niektórzy się czepiają tego,że ktoś ma własny styl rysowania.Mi na przykład pani od plastyki powiedziała: "Lepiej znaleźć swój własny styl niż robić wszystko tak jak inni".Ja te słowa wzięłam do serca i mimo,że nie rysuję najlepiej to rysuję własnym stylem.Np. moje kucyki mają nieco dłuższe kopyta i oczy jak postacie z mangi.Dzięki temu moje rysunki troszkę się różnią od reszty, -Znienawidzenie Twilicorna - Twi stała się alicornem...Co się stało to się nie odstanie.Musicie się z tym pogodzić. -Clopy -Nałogowe zbieranie gadżetów z MLP -Postrzeganie przez większość Pinkameny jako psychopatka robiąca babeczki z kucyków - jest to po prostu "depresyjna" strona Pinkie,a nie "wariatka",więc się od niej odczepcie. -"Przekalkowywanie" rysunków i uznawanie je za własne - fakt...sama kiedy byłam "świeżą" Pegasis to przekalkowywałam kucyki,bo miałam wtedy "okres bez komputera",więc nie mogłam się uczyć od podstaw.Do tego później nawet kiedy okropnie rysowałam to w ramach opowiadania robiłam rysunki w Paincie.A moje OC zawsze są wykonywane najpierw własnoręcznie,a potem robię je na tak zwanych bazach(ang.bases) i dodaję link do oryginału.(yu mówię o moim koncie na dA) To na razie tyle.1 point
-
To "Zegarom" a nie "Rainbow factory" powinni zrobić ekranizację1 point
-
Głos zostanie wzięty pod uwagę. Gratulacje - Zegary zostają pierwszym opowiadaniem, które otrzymuje tag [Epic]1 point
-
Nie wszystkie screeny pochodzą z SB, jednak w 100% dotyczą one użytkowników forum. - - - - - - - - - - - - - - - - - - -1 point
-
1 point
-
Klasyczny Bobul ----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------- ----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------- ----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------- ----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------- ----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------- ----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------- Póki co, to tyle.1 point
-
dA: http://kxsupony.deviantart.com/art/Vinyl-Scratch-392735427?ga_submit_new=10%253A13763359661 point
Tablica liderów jest ustawiona na Warszawa/GMT+01:00